Formikarium i C.lingiperda...
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Czesc.
Mam kolonie C. lingiperda jak na razie w prubowce.
Wlozylem do formikarium I a tu mroweczki nie bardzo chca przeniesc sie z probowki.
Wrecz wyszly 2 robotnice i zaczopowaly podlozem z formikarium wejscie do probowki. I sobie siedza.
Wczesniej odnalazly miejsce z jedzeniem (jajko+zoltko) i zezarly 3 wielkie krople.
Cos mi sie wydaje ze sa w stadium spoczynku zimowego (zimowanie).
Dobrze mi sie wydaje??
Teraz glowne pytanie.
Zostawic je tak w formikarium czy wsadzic do lodowki????
ps. Tak ustawilem lodowke zeby bylo w niej na spodzie 9-9,5 stopnia . Mam nadzieje ze zadne zarcie sie nie zepsuje. Wczesniej mialem 5 stopni.
Mam kolonie C. lingiperda jak na razie w prubowce.
Wlozylem do formikarium I a tu mroweczki nie bardzo chca przeniesc sie z probowki.
Wrecz wyszly 2 robotnice i zaczopowaly podlozem z formikarium wejscie do probowki. I sobie siedza.
Wczesniej odnalazly miejsce z jedzeniem (jajko+zoltko) i zezarly 3 wielkie krople.
Cos mi sie wydaje ze sa w stadium spoczynku zimowego (zimowanie).
Dobrze mi sie wydaje??
Teraz glowne pytanie.
Zostawic je tak w formikarium czy wsadzic do lodowki????
ps. Tak ustawilem lodowke zeby bylo w niej na spodzie 9-9,5 stopnia . Mam nadzieje ze zadne zarcie sie nie zepsuje. Wczesniej mialem 5 stopni.
Witam
Normalka - probówkę już znają i uważają za swoje gniazdo, nie wyniosą się z niej raczej zbyt prędko, chyba że je podgrzejesz, bądź w inny sposób spowodujesz iż nie będzie im tam wygodnie (w moich probówkach mrowom JEST wygodnie :D:D). W każdym razie z czasem i tak się przeniosą, kolonia będzie się rozrastać i nie będą miały innego wyjścia, jak zmienić lokum
Co do pytania głównego, już na nie odpowiadałem :
Normalka - probówkę już znają i uważają za swoje gniazdo, nie wyniosą się z niej raczej zbyt prędko, chyba że je podgrzejesz, bądź w inny sposób spowodujesz iż nie będzie im tam wygodnie (w moich probówkach mrowom JEST wygodnie :D:D). W każdym razie z czasem i tak się przeniosą, kolonia będzie się rozrastać i nie będą miały innego wyjścia, jak zmienić lokum
Co do pytania głównego, już na nie odpowiadałem :
Jeżeli to była probówka z lodówki, na dniach powinny zacząć czerwić - nażarte były przed sezonowaniem. Niestety, nie pamiętam czy na pewno z lodówy ją wziąłem, więc jeżeli do miesiąca nie pojawią się jaja - trzeba będzie je sezonować.
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Wszystko ptrzymam w probowce.
Przez prawie miesiac mrwki byly w formikarium, ale nie wyszly z probowki, a wrecz sie zakorkowaly podlozem w srodku.
Teraz probowka lezy na biurku.
Nie dogrzewam.
Ale jest w miare cieplo bo w pokoju mam 2 kompy i jest czasem wrecz upalnie.
Rano jest 21 stopni, w poludnie 23, wieczorem (jak wszystkie komputery odpalone i jestem w pokoju) dochodzi do 26,8 stopnia.
A jajka sklada tak jakby w falach. Zauwazylem ze najpierw zlozyla 3 pod zad, pozniej przerwa i znow 3 i tak dalej.
Krolowa + 4 robo jedza tez sporo bo co 2 dni zjadaja 2-3 krople jajko-miodo-wodo-witaminki. Sporo bo tyle zjada z trudem moja inna kolonia L.niger z 1 krolowa i ponad 50 robo, ktora tez czerwi jak najeta.
Przez prawie miesiac mrwki byly w formikarium, ale nie wyszly z probowki, a wrecz sie zakorkowaly podlozem w srodku.
Teraz probowka lezy na biurku.
Nie dogrzewam.
Ale jest w miare cieplo bo w pokoju mam 2 kompy i jest czasem wrecz upalnie.
Rano jest 21 stopni, w poludnie 23, wieczorem (jak wszystkie komputery odpalone i jestem w pokoju) dochodzi do 26,8 stopnia.
A jajka sklada tak jakby w falach. Zauwazylem ze najpierw zlozyla 3 pod zad, pozniej przerwa i znow 3 i tak dalej.
Krolowa + 4 robo jedza tez sporo bo co 2 dni zjadaja 2-3 krople jajko-miodo-wodo-witaminki. Sporo bo tyle zjada z trudem moja inna kolonia L.niger z 1 krolowa i ponad 50 robo, ktora tez czerwi jak najeta.
Sadze ze napisze troche bo w sumie od pazdziernika troche sie zmienilo.
Otoz mam krolowa, 4 robotnice, 4 kokony, 3 ogromne larwy(wieksze niz robotnice), 5 mniejszych larw oraz nowo zlozone 7 jajek. Krolowa wyglada jakby miala znow skaladac jaja.
Generalnie kolonia sie prawie podwoi w najblizszym czasie. A dokladniej jak wyjda z kokonow nowe robotnice :P
Taka kolonia C.lingiperdy zjada porownywalnie z kolonia L.niger z 300 robo. A moze i wiecej. Codziennie zjadaja 2-3 krople soczku (zoltko+miód+woda), oraz co 2-3 dzien kawalek macznika mlynarka.
Apetyt to one maja.
Najbardziej podobalo mi sie jak rozciely kiedys macznika wzdluz. Przypominalo to hot doga . I wyzarly wszystko co jest w srodku.
Otoz mam krolowa, 4 robotnice, 4 kokony, 3 ogromne larwy(wieksze niz robotnice), 5 mniejszych larw oraz nowo zlozone 7 jajek. Krolowa wyglada jakby miala znow skaladac jaja.
Generalnie kolonia sie prawie podwoi w najblizszym czasie. A dokladniej jak wyjda z kokonow nowe robotnice :P
Taka kolonia C.lingiperdy zjada porownywalnie z kolonia L.niger z 300 robo. A moze i wiecej. Codziennie zjadaja 2-3 krople soczku (zoltko+miód+woda), oraz co 2-3 dzien kawalek macznika mlynarka.
Apetyt to one maja.
Najbardziej podobalo mi sie jak rozciely kiedys macznika wzdluz. Przypominalo to hot doga . I wyzarly wszystko co jest w srodku.
Witam
Te pierwsze maleńkie robotnice, to "niedorozwinięte" piastunki wychowane samotnie przez młodą królową - nie jest ona najlepszą opiekunką larw, choćby z racji braku wystarcza jącej ilości pokarmu jakim dysponuje. Następne pokolenia robotnic już wychowanych, przy udziale piastunek, będą zdecydowanie większe, co już widzisz na przykładzie ogromnych larw i kokonów. Gdy robotnic będzie te 50-70szt, wtedy dopiero przekonasz się, ile potrafią spapusiać mając do wykarmienia pakiet larw :D:D
Te pierwsze maleńkie robotnice, to "niedorozwinięte" piastunki wychowane samotnie przez młodą królową - nie jest ona najlepszą opiekunką larw, choćby z racji braku wystarcza jącej ilości pokarmu jakim dysponuje. Następne pokolenia robotnic już wychowanych, przy udziale piastunek, będą zdecydowanie większe, co już widzisz na przykładzie ogromnych larw i kokonów. Gdy robotnic będzie te 50-70szt, wtedy dopiero przekonasz się, ile potrafią spapusiać mając do wykarmienia pakiet larw :D:D
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Witam, u mnie mrówy w korku oddzieliły się od świata :/ zatkały wejście do gniazda i wejście do górnych partii. Podniosłem im znacznie temperaturę. Mrówy przez ten czas chyba nie jadły, a w gnieździe jest kilkanaście jaj, czy one mogły jeść te jaja? Po jakim czasie wykluwają się (no właśnie co:P) jakie jest pierwsze stadium? Jestem początkującym, stąd te pytania.
Pozdrawiam - Guttata
Witam
Rozumiem, że przesiedliłeś już tę młodą kolonię do składaka (eksperymentalne "drzewko" z otwieraną frontową szybką)
Mrówki korzystają z ograniczonej ilości przestrzeni wewnątrz gniazda - najlepiej się czują w ścisku, wypełniając sobą około 60-75% objętości komór i korytarzy.
Jeżeli mają temp. rzędu 26-30stC szybko z jaj wylęgną się larwy - wtedy robotnice zaczną furażerkę w poszukiwaniu jadła, nie tylko miodu, ale i (a może nawet przedewszystkim) białka zwierzęcego - powinno się to zacząć tak do 2 tygodni
Rozumiem, że przesiedliłeś już tę młodą kolonię do składaka (eksperymentalne "drzewko" z otwieraną frontową szybką)
Mrówki korzystają z ograniczonej ilości przestrzeni wewnątrz gniazda - najlepiej się czują w ścisku, wypełniając sobą około 60-75% objętości komór i korytarzy.
Jeżeli mają temp. rzędu 26-30stC szybko z jaj wylęgną się larwy - wtedy robotnice zaczną furażerkę w poszukiwaniu jadła, nie tylko miodu, ale i (a może nawet przedewszystkim) białka zwierzęcego - powinno się to zacząć tak do 2 tygodni
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Witam Jeszcze w dzień kupna otwarta probówka została położona na arenie. Przeszły po 3 dniach . Miały chyba za zimno, bo tak jak wcześniej pisałem zatkały wejście do gniazda i do wyższych komór, wczoraj zacząłęm je "podgrzewać" żarówką 25w. Zaraz pod karmnikiem mają 35*C, tak jak czytałem w opisie. Na razie siedzą w najniższej komorze, dzisiaj całkowicie odetkały wejście do górnych komór, oraz usunęły kilka kamieni z wejścia do gniazda, tak, że mogą wyjść na zewnątrz . Troche miodu zniknęło, odwłoki robotnic się powiększyły, także chyba coś się polepszyło . Jaja zostały przeniesine bliżej przedniej szybki (wcześniej były bliżej tej tylnej), chyba dla tego, że jest tam cieplej . Teraz juz tylko czekam aż kolonia się powiększy, będzie co obserwować Pozdrawiam.
Pozdrawiam - Guttata
Witam
Podpowiem tylko - ze względu na to, iż Twoje formicarium, należy raczej do niezbyt gabarytowych a co za tym idzie łatwo w nim o skoki temperatur (brak buforu objętościowego złoża), sugerowałbym jednak delikatnie odsunąć lampkę, tak aby te 35stC zmniejszyć do 30-31stC - minimalnie spowolni to proces rozwoju kolonii, jednak jest wskazane, ze względu na to, że zmniejszy się ryzyko przegrzewania gniazda. Norma z opisu, traktuje o conajmniej dwukrotnie większym (proporcjonalnie do gatunku mrówek) "drzewku", gdzie rozkład temperatur w korytarzach i komorach jest troszkę inny
Podpowiem tylko - ze względu na to, iż Twoje formicarium, należy raczej do niezbyt gabarytowych a co za tym idzie łatwo w nim o skoki temperatur (brak buforu objętościowego złoża), sugerowałbym jednak delikatnie odsunąć lampkę, tak aby te 35stC zmniejszyć do 30-31stC - minimalnie spowolni to proces rozwoju kolonii, jednak jest wskazane, ze względu na to, że zmniejszy się ryzyko przegrzewania gniazda. Norma z opisu, traktuje o conajmniej dwukrotnie większym (proporcjonalnie do gatunku mrówek) "drzewku", gdzie rozkład temperatur w korytarzach i komorach jest troszkę inny
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Dziękuję, zrobione Przy 35* (pod karmnikiem), na dole (tam gdzie one siedzą) było 25*. A tak z ciekawści, dlaczego w tym drzewku ma być taki rozkład temperatur? Co by się stało, gdy by na dole było tyle samo stopni, co na górze?
Pozdrawiam - Guttata
Mrówy nie dałyby rady z wychowem larw - wyprowadziłyby się w diabły, gdyż nie nadążałyby z karmieniem i chciałyby spowolnić procesy rozwojowe w celu uniknięcia mutacji
Ostatnio zmieniony czw 19 sty, 2006 przez PIOTR, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Temperatura ściśle wiąże się z wilgotnością, przy dobrze nawodniomym formikarium wysoka temperatura zmniejsza wilgotność złoża ale zwiększa wilgotność powietrza ( jak w saunie ). Nasze rodzime gatunki w naturalnych siedliskach mają stosunkowo niską wilgotność powietrza w stosunku do złoża. Chodzi o to ze każde stadium rozwojowe mrówek wymaga troche innych temperatur i wilgotnosci. Dlatego zaleca sie takie docieplanie formikarium, które zapewni szersze spektrum możliwośći ( nisz) między którymi mrówki mogą sobie wybrać te dla nich najodpowiedniejsze.Guttata pisze: A tak z ciekawści, dlaczego w tym drzewku ma być taki rozkład temperatur? Co by się stało, gdy by na dole było tyle samo stopni, co na górze?
Chmmm kolonia je sporo.
Codziennie po 1-2 krople soczku, co 2-3 dni polowke maczniaka.
Jak na razie niecierpliwie czekam na nowiutkie mrowki.
Sadze ze beda wychodzily z kokonow w najblizszym czasie.
Kokonow naliczylem 13 sztuk.
W tej chwili jest 5 poczwarek.
Co ciekawe jaj jest sporo wiecej. Wlasnie policzylem je i jest dokladnie 36 sztuk ;] Wiem wiem moze przesadzam ale jak na takie poczatki to sa spore emocje zwiazane z posiadaniem mrówek. Szczegolnie takich jak C.lingiperda.
Wszystkim tym sie opieuja 4 robo.
Zaadaptowalem lampke z biurka i utrzymuje w probowce C.lingperda i nieopodal M.barbarus, stala temperature 30-31 stopni. Dogrzewam przynajmniej od 16 do 24. Bo zazwyczaj wtedy wlasnie siedze przy kompie.
Jak na razie czekam na nowe mroweczki, zobaczymy jak to bedzie. Podejrzewam ze przyspieszy to troche wzrost kolonii.
Codziennie po 1-2 krople soczku, co 2-3 dni polowke maczniaka.
Jak na razie niecierpliwie czekam na nowiutkie mrowki.
Sadze ze beda wychodzily z kokonow w najblizszym czasie.
Kokonow naliczylem 13 sztuk.
W tej chwili jest 5 poczwarek.
Co ciekawe jaj jest sporo wiecej. Wlasnie policzylem je i jest dokladnie 36 sztuk ;] Wiem wiem moze przesadzam ale jak na takie poczatki to sa spore emocje zwiazane z posiadaniem mrówek. Szczegolnie takich jak C.lingiperda.
Wszystkim tym sie opieuja 4 robo.
Zaadaptowalem lampke z biurka i utrzymuje w probowce C.lingperda i nieopodal M.barbarus, stala temperature 30-31 stopni. Dogrzewam przynajmniej od 16 do 24. Bo zazwyczaj wtedy wlasnie siedze przy kompie.
Jak na razie czekam na nowe mroweczki, zobaczymy jak to bedzie. Podejrzewam ze przyspieszy to troche wzrost kolonii.
Dalsza czesc historii.
Wreszcie jest kolejna robotnica. Niestety nie bylo mnie przy samej chwili narodzin. Widzialem tylko jak kokon mocno zczernial i jedna z robotnic zaczela go skubac.
Niestety musialem wyjsc.
Juz po 5 godzinach patrze a tu nowiutka robotnica. Jeszcze jest jasna - nie stwardnial pancerz.
Ogolnie bardzo fajnie
widzę ze jeszcze dwa kokony sa dosc ciemne - niedlugo nowe robo beda ;]
Wreszcie jest kolejna robotnica. Niestety nie bylo mnie przy samej chwili narodzin. Widzialem tylko jak kokon mocno zczernial i jedna z robotnic zaczela go skubac.
Niestety musialem wyjsc.
Juz po 5 godzinach patrze a tu nowiutka robotnica. Jeszcze jest jasna - nie stwardnial pancerz.
Ogolnie bardzo fajnie
widzę ze jeszcze dwa kokony sa dosc ciemne - niedlugo nowe robo beda ;]
Echhh... foć ;P
Młode robotnice są tak piękne... te soczyste barwy... ten delikatny sposób poruszania... ta dbałość sióstr o ich "higienę" (bzdura :P - idzie o zlizywanie powabnych wydzielin a nie miłość siostrzaną )
W każdym razie opisuj na bieżąco
Młode robotnice są tak piękne... te soczyste barwy... ten delikatny sposób poruszania... ta dbałość sióstr o ich "higienę" (bzdura :P - idzie o zlizywanie powabnych wydzielin a nie miłość siostrzaną )
W każdym razie opisuj na bieżąco
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]