Ponad tydzien temu dostalem do PIOTRa mrowki z gat Formica fusca (krolowa + 3 robotnice). Transport odbyl sie bez problemow - mrowki dotarly calo i zdrowo Od razu przerzucilem je do nowego formikarium i nowej probowki.
Tu zaczyna sie problem :/ Mrowki z niej nie chca wychodzic Mimo ze podaje im pokarm to nie zauwazylem aby sie po niego wybraly :/ Ponadto mimo 12 dni przebywania tam nadal nie zlozyly jaj.
Z informacji jakie uzyskalem od PIOTRa mrowki te w tym sezonie juz przechodzily zimowania wiec raczej nie z tym zwiazany jest brak aktywnosci?
Do jedzenie podaje im mieszanke (woda cukier miód zoltko kurze) oraz krewetki i malze - w innym formikarium Myrmica sp. zajada sie tym az milo wiec chyba problem tez nie ten?
Zastanawiam sie czy moze miec na to wplyw budowa mrowkiska tj probowki? Zamieszczam jej zdjecie:
A moze tak mala kolonia w poczatkowej fazie rozwoju taka poprostu jest? i nie mam co panikowac?
Dajcie prosze znac co o tym sadzicie?
Pozdrawiam
Formica fusca - mała aktywność?
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Nic specjalnego sie nie dzieje To normalne ze tak mała kolonia jest mało aktywna. Zapotrzebowanie mrówek na pokarm jest w tym okresie bardzo znikome. Wszystko sie rozkręci jak pojawią się larwy, wtedy mrówki bedą potrzebowały więcej pokarmu białkowego. Jeśli przez najbliższy miesiąc nic sie nie zmieni a królowa nie zacznie składać jaj to sugeruje hibernacje. Nawet jeśli były już sztucznie zimowane w tym roku to im to nie zaszkodzi a może pomoże:) Generalnie zwielu względów lepiej jest hibernować mrówki zimą zgodnie z ich biologicznym zegarem. Ja większość swoich kolonii wsadze do lodówy pod koniec grudnia i wyciągne w połowie lutego
od 26 dni nic sie nie dzialo w moim formikarium :/
pocieszajace bylo jednak to ze z 3-4 razy widzialem pojedyncza robotnice pijaca miodek
w zwiazku z czym przechodze do operacji "zimowanie"
przenioslem je juz do pokoju gdzie jest temperatura nizsza o 2-3 stopnie przestalem je tez naswietlac nastepnie trafia do garazu aby ostatatecznie po jakims tygodniu wyladowac w lodowce
budzic je planuje na przelomie lutego/marca
jak juz do tego dojdzie przeprowadze je do docelowego formikarium (korkowe) i postaram sie pisac na tej stronie relacje w postaci dziennika z rozwoju mojej kolonii
w imienu moich mrówek zegnam sie na 3 miesiace
pocieszajace bylo jednak to ze z 3-4 razy widzialem pojedyncza robotnice pijaca miodek
w zwiazku z czym przechodze do operacji "zimowanie"
przenioslem je juz do pokoju gdzie jest temperatura nizsza o 2-3 stopnie przestalem je tez naswietlac nastepnie trafia do garazu aby ostatatecznie po jakims tygodniu wyladowac w lodowce
budzic je planuje na przelomie lutego/marca
jak juz do tego dojdzie przeprowadze je do docelowego formikarium (korkowe) i postaram sie pisac na tej stronie relacje w postaci dziennika z rozwoju mojej kolonii
w imienu moich mrówek zegnam sie na 3 miesiace