A więc, gnębiło mnie pytanie, co się stanie gdy królowa dużej koloni "wyzionie ducha".
Otóż, przy tak licznej koloni (300-400 robotnic) trudno będzie wprowadzić nową władczynie, nawet przez lodówkę.
Wymyśliłem dwa sposoby, które jednak wymagają krytyki specjalisty.
1.Trzeba złapać nową królową i wsadzić do małej próbówki, następnie "jakimś" sposobem dostać się do kilku larw koloni i delikatnie w próbówce wytarzać w nich królową tak aby przesiąkła ich zapachem.
2.Trzeba złapać nową królową i wsadzić do małej próbówki, następnie złapać kilkanaście robotnic i je uśmiercić (nie męcząc ich) i również, wytarzać królową w ich zapachu.
Działanie to powinno się wykonać jak najszybciej od śmierci robotnic, ponieważ zaczynają się rozkładać.
Taką rozwścieczoną damę wpuszczamy od razu do formi ze schłodzoną kolonią.
Pomysłem wzorowałem się na Kartonówce, jak wykonywała "pozy" w larwach.
Jeżeli ktoś wpadł na to wcześniej, zwracam honor.
Oświadczam, iż nie jestem pewien czy pomysł ten wypali.
Adopcja. Nowy patent?
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Królowe L.umbratus oraz L. fuliginosus zakładają gniazda w taki właśnie sposób. W sztucznych warunkach trudno będzie Ci wyciągnąć larwy jednak z robotnicami nie powinno być problemu. No i nie wiem czy np. z L.niger tak poszłoby łatwo.
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Masz na myśli jakiś szczególny gatunek czy tak ogólnie?
Nie zadziała. To królowa jest odpowiedzialna za zapach kolonii, nie robotnice. Taki zabieg może nawet wpłynąć negatywnie na adopcję, ja nie mogąc schłodzić robotnic, wolałbym po prostu wpuścić nową królową. Zazwyczaj, gdy robotnice są "świadome" swojego bezkrólewia bezproblemowo przyjmują obcą królową do kolonii.
JakubN, to jest dobra metoda, ale już znana
Co do poparcia posłużę się cytatami:
Dlaczego nie? Co do jednej części masz rację - królowa wytwarza feromony. Jednakże mrówki atakują, gdy poczują, że ta druga jest "nie swoja" Jeżeli nowa królowa przejdzie zapachem kolonii, to jej nie zaatakują, z czasem stare przestaną działać, a w międzyczasie mrówki przyzwyczają się do feromonów wytwarzanych przez nową królowąasak pisze:Nie zadziała. To królowa jest odpowiedzialna za zapach kolonii, nie robotnice. Taki zabieg może nawet wpłynąć negatywnie na adopcję, ja nie mogąc schłodzić robotnic, wolałbym po prostu wpuścić nową królową. Zazwyczaj, gdy robotnice są "świadome" swojego bezkrólewia bezproblemowo przyjmują obcą królową do kolonii.
Co do poparcia posłużę się cytatami:
Co do Lasius umbratus - wykorzystuje ona dokładnie tą samą taktykę, tyle, że w naturzeAntmania FAQ (http://antmania.pl/faq/index.php/Adopcja) pisze:(...) 1. Zapach kolonii.
Jeśli mamy pod dostatkiem robotnic do adopcji możemy posłużyć się tą metodą. Niestety, metoda ta wymaga ofiar. Najpierw bierzemy około 5-6robotnic i miażdżymy im głowę, aby się nie męczyły. Następnie wypatraszamy odwłoki zabitym mrówkom i wkładamy je do probówki królowej. Probówke zmniejszamy watą, aby królowa przeszła zapachem mrówek. Po ok. 2 dniach dorzucamy po jednej robotnicy (z tego samego gniazda co ukatriupone mrówki!). (...)
Formicopedia - Curtus (http://formicopedia.org/mrowki/index.php?title=Lasius_umbratus_(Curtus)) pisze:(...)Wygląda to właśnie tak, jak w momencie gdy złapałemtę swoją młodą więźniarkę : przyczaja się przy wejściu do gniazda nigerka, tuż przy ścieżce zapachowej, łapie jedną robotnicę i naciera się nią dokładnie, przejmując w ten sposób częściowo zapach atakowanej kolonii, następnie z tą robotnicą w szczękach, wyczekuje momentu zmniejszonego ruchu robotnic w norce i jak torpeda wparowuje do korytarza, cały czas trzymając martwą już robotnicę przed sobą w charakterze kamuflarzu. Za pomocą węchu, lokalizuje komorę, w której składowane są młode larwy i udawszy się tam, "kąpie" się w nich, przejmując ich zapach. W ten sposób przestaje być w kolonii "intruzem" a w momencie gdy żebrząc o pokarm od nieświadomych niczego robotnic, napełni wole - zaczyna czerwić. W chwili, gdy zacznie składać jaja, wzrasta poziom jej feromonów, co z kolei powoduje, że robotnice zaczynają lgnąć do niej, jak do własnej matki.(...)
www.clonk.glt.pl
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
Co innego królowa która w ten sposób wchodzi do gniazda, a co innego nie stosująca tego sposobu.
Zobaczcie serię filmów: Lasius umbratus wnika do gniazda lasius niger. Widać, że królowa ta robi to celowo do tego w specjalny sposób zachowuje się spotykając z robotnicami. Czy będą królowe innych gatunków będą wiedzieć jak się zachować?
Zobaczcie serię filmów: Lasius umbratus wnika do gniazda lasius niger. Widać, że królowa ta robi to celowo do tego w specjalny sposób zachowuje się spotykając z robotnicami. Czy będą królowe innych gatunków będą wiedzieć jak się zachować?
[size=150]ൡ ళ ఊ [/size] q ń = g n
Dokładanie tak jak napisał gn, królowe Lasius umbratus wiedzą co zrobić z tym fantem, natomiast u Camponotus ligniprdus taki zabieg byłby przyczyną agresji u robotnic jak i u adoptowanej królowej. Robotnice również wytwarzają feromony - między innymi alarmowy, którego nie omieszkałyby się wydzielić, podczas ich egzekucji, więc królowa nabrałaby na siebie i ten zapaszek. Dlatego napisałem, że takie kombinowanie może wpłynąć negatywnie na adopcję.
- socolovsky
- Posty: 390
- Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
- Lokalizacja: Łódź
Aby uniknąć tego, o czym słusznie wspomniał asak, można umieścić robotnice w zamrażalniku. Bardzo niska temperatura je zabije, ale nie wydzielą feromonów alarmowych ani nie zaczną strzelać kwasem, bo mrozu raczej nie ustrzelą . Prawdą jest również to, że królowe, które w naturze nie wnikają do mrowiska nie mają instynktu wcierania w siebie martwych robotnic. Żeby ominąć tą niedogodność należy zabić sporą ilość robotnic, wrzucić wraz z królową do probówki i przycisnąć watą tak, aby przestrzeń w której będą się znajdowały była na tyle mała, aby królowa niemal "brodziła" w tych trupkach, wtedy powinna przesiąknąć ich zapachem mimo woli.
Zamiast zabijać robotnice dajcie wszystkim mrówkom ten same silne feromony aby stłumić ich własne. Przepisy na feromony poszczególnych gatunków można znaleźć na niecie, ale czy to się da zrobić - nie wiem.
[size=150]ൡ ళ ఊ [/size] q ń = g n
Sztucznie wytworzyć feromony???qń pisze:Zamiast zabijać robotnice dajcie wszystkim mrówkom ten same silne feromony aby stłumić ich własne. Przepisy na feromony poszczególnych gatunków można znaleźć na niecie, ale czy to się da zrobić - nie wiem.
I to w warunkach domowych.
Nie sądzę, ale dzięki za wasze wsparcie w wiedzy, niedługo będę próbował technikę nr2 na M.rubra.
Pozdrawiam.
[b]Moje mrówki to:[/b]
Lasius niger,
Myrmica rubra,
Formica cinerea,
Tetramorium caespitum.
Lasius niger,
Myrmica rubra,
Formica cinerea,
Tetramorium caespitum.