D. Quadripunctus na tarasie

To jest forum o mrówkach występujących w Polsce

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Maxio
Posty: 24
Rejestracja: wt 14 kwie, 2009
Lokalizacja: Kraków

wt 14 lip, 2009

Ostatnio z panem Krzysiem robimy remont tarasu. Taras ten o wymiarach 10x10m znajduje się na wysokości 1 piętra i jest otoczony rynną. Ostatnie prace budowlane to jego zbudowanie 20 lat temu. Od tego czasu beton pod kafelkami, którymi jest wyłożony zamienił się w coś w rodzaju gąbki, a cegły w (grubych) barierkach zmurszały.

Sobota 11.07 (chyba)

I tak czyszczę sobie rynnę zapchaną tonami brudów, które spadły z orzecha (bardzo od posadzenia urósł) a tu nagle patrzę , a po rynnie zasuwa oddział 5 mrówek. Patrzę bliżej - D. Quadripunctus z jego czterema żółtymi kropkami na odwłoku. Od razu powiedziałem panu Krzysiowi jaki to rzadki gatunek tu sobie spaceruje. On na to, że właśnie przed chwilą jak zdejmował tynk znalazł bardzo małe gniazdo mrówek po zewnętrznej stronie jednej z barierek wydrążone w zmurszałej cegle, a z opisu mrówek upewniłem się, że to właśnie ten gatunek. Na szczęście pan Krzysio ma dobre serce i pozwolił mrówkom spakować jajka i całą resztę i gdzieś uciec zanim otynkował słupek.

Poniedziałek 13.07

Mrówki cały czas jeszcze łażą po rynnie tam i z powrotem. Zauważyłem też, że kilka z nich patroluje orzecha. Dałem im trochę miodu i od razu zebrała się gromadka 15 spragnionych robotnic. Za to znalazła się tylko jedna smakoszka dżemu... Później niestety zaczęło padać, więc mrówki się pochowały.

Dzisiaj

Około godziny 11 poszedłem na taras i dałem im miodku i skruszone ciastko. Gdy wróciłem po pół godziny doliczyłem się 25 mrówek przy 3 "stanowiskach" z miodem i tylko 4 zbierające mikro okruszki (które natychmiast konsumowały). Kolejne 15 stało "na czatach", lub chodziło w ważnych sprawach po rynnie. Ciekawe jest to, że przy jednej plamce miodu zebrało się aż 14 głodomorów. Przeszukałem okolicę i okazało się, że kilka z nich (baaaardzo niewiele) wchodzi i wychodzi z szparki, która jakimś cudem pozostała nie otynkowana i jest w pobliżu miejsca, w którym mieściło się stare gniazdo.
Zauważyłem też jak jedna mrówka prowadziła drugą, trochę większą i uskrzydloną po rynnie!!! Poszły właśnie do tej dziury.

Na razie prace remontowe stoją w miejscu i raczej tak pozostanie. Dalej nie znalazłem czegoś, co wyglądałoby a gniazdo, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że przeniosły się na stare miejsce.

Piszcie co o tym sądzicie. Może ktoś z was miał kiedyś ten gatunek, albo zna się na nim. Gdzie mogłyby ukryć potomstwo? Z relacji pana Krzysia wnioskuję, że liczebność kolonii na pewno przekracza 150 robotnic.

@Edit
Na pewno jest ich o wiele więcej niż 150. Na tarasie liczebność utrzymuje się na poziomie ~40 robo, po ścianie wchodzi i schodzi około 20 mrówek, a w gęstwinach trawy i gałęzi może ich być 40. Poza tym schodzą na dół jeszcze dłuższą drogą po drzewie (prawdopodobnie terytorium innej mrówki, tylko jakoś nie mogę jej zidentyfikować).

Napiszecie coś?
Ostatnio zmieniony wt 14 lip, 2009 przez Maxio, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ