Problem z Formicami i Myrmicami

To jest forum o mrówkach występujących w Polsce

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

sajmon
Posty: 8
Rejestracja: ndz 16 kwie, 2006

pt 26 maja, 2006

umiescilem ten temat na mrowki.info, ale zostalem tam olany, wiec umieszczam posta tutaj, bp moze jest tu ktos, kto nie udziela sie na tamtym forum, a jest w stanie udzielic mi odp.

Myrmice:
jakies 3 tygodnie temu zlapalem spora kolonie myrmica sp.(nie jestem pewin, ale wydaje mi sie, ze to rugulosa). po tygodniu znalazlem inna kolonie, gdzie pod kamieniem bylo sporo larw roznego kalibru i malo robotnic-nie moglem nie skorzystac:). zabralem kilkadziesiat larw i sypnalem wiekszosc do tej duzej koloni. przy okazji dostalo sie kilka pilnujacych robotnic, wiec nastepnego dnia znalazlem cmentarzyk z 6-8 trupkami. od kilku dni wydaje mi sie, ze liczba trupkow sie zwieksza:/(dodane pozniej:sprzatnalem cmentarz i po 2 dniach mialem kolejne 3 trupy) wczoraj 4 razy zobaczylem walki robotnic. co ciekawsze kiedy inne robtnice sie zblizaly, nie atakowaly zadnej z dwoch walczacych robotnic. czy mozliwe, ze dalem im larwy innego gatunku( m. rubra?)? robotnice, ktore pilnowaly larw byly znacznie jasniejsze od moich, ale te ktore teraz walcza sa takiej samej barwy.

kilkanascie larw sypnalem tez do mniejszej koloni i tam nie zauwazylem na razie ani jednego trupka.

Formice:
tydzien po zlapaniu myrmic wybralem sie do lasu i trafilem na rojke f. rufa. zlapalem 6 krolowych, z czego 4 padly w ciagu 2 dni:/ ale 2 zostaly przy zyciu i biegaly calkiem raznie. wrzucilem je do oddzielnych probowek i dalem jednej jedna robo f. fusca, a drugiej dwie. potem poszly do lodowki, coby zmieszac troszke zapachy:) na poczatku nie wygladalo to zaciekawie-krolowa i robo siedzialy w dwoch koncach probowek, ale po pewnym czasie zaczely ze soba rozmawiac:) po dwoch dniach wsypalem je do jednej probowki i dorzucilem jeszcze jedna robotnice i znow do lodowki:) po jakims czasie znalazlem jednego trupa, ale reszta zyla sobie zgodnie, a nawet zauwazylem jak robotnice karmia krolowe miodkiem.
jednak minely juz ponad 2 tygodnie, a ja nie widzę ani jednego jajeczka, a krolowe spedzaja na zewnatrz probowki wiecej czasu niz robotnice:/

co moze byc tego powodem i jak to zmienic?

z gory dzieki za odpowiedz.
pozdrawiam, szymon.
PIOTR
Posty: 1113
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Oleśnica

pn 29 maja, 2006

Witam :)
Udzielam się i na koleżeńskim forumq, jednakże nie zawsze i nie na wszystko jest czas - z tej też racji, własne forum traktuję priorytetowo ;)
Myrmica - najprawdopodobniej poczwarki pochodzą od innego gatunku i nie są na czas uwalniane przez przybrane siostry - stąd duża wśród nich śmiertelność. Niestety rozróżnianie Myrmic, to ciężki kawałek chlebka i sam sobie też z tym kiepsko radzę, pamiętam takie wypadki z autopsji i powiem tak - jeżeli już podawać wścieklicom poczwarki, to z gniazda w identycznym terenie jak to zasilane - mniejsze ryzyko podrzucenia innego gatunku. Co do walki - Myrmica walczy samodzielnie - nie wzywa sióstr na pomoc.
Formica - zjawisko naturalne - już kiedyś pisał o tym Krzysiek - nie wykluczone, że młode, rojowe matki Formica rufa czy F.polyctena, nie znoszą jaj przed zimowaniem - oczywiście jest to obserwacja a nie dogmat, ważne, że Ci się zaadoptowały u obcych robotnic - obserwuj i zdawaj relacje ;)
Osobiście, mam trochę inne obserwacje własne, jednak nie wykluczone, że Krzysiek pisał o jednym z dwu a ja patrzę sobie na drugi z gatunków rudnic (będzie chwilka, to oznaczę :D:D:D).
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
sajmon
Posty: 8
Rejestracja: ndz 16 kwie, 2006

ndz 04 cze, 2006

dzieki:) jakis czas temu znalazlem na smietniku u myrmic krolowa-co moglo jej sie stac?

krolowe formicy zlozyly juz jajka, ale nie wiem, czy 2 robo poradza sobie z wychowaniem mlodych mrówek.
PIOTR
Posty: 1113
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Oleśnica

ndz 04 cze, 2006

WItam :)
W trakcie przenosin większej kolonii z miejsca odłowu, do formicarium, często dochodzi do mocnego stresu zwierzaków i część z nich ginie z samego tylko tego powodu (stres "psychiczny" przekłada się na zachwianie równowagi i funkcjonowania całego organizmu). Idąc dalej, w trakcie zasiedlania nowego lokum, również może dojść do tegto, że część osobników zdominowanych w jakiś sposób przez pozostałe, jest przeciągana czy noszona we wszystkie strony, przez co staje się osłabiona i z różnych powodów mniej zadbana. Podobnie może być w przypadku symbiozy 2ch gatunków z pewną dominacja jednego z nich - w tym wypadku można by się pokusić o strzał, że kolonia składała się z M.rubra i M.ruginodis, gdzie jeden z nich dominował i straty powstają po stronie tego drugiego z powodu traktowania "po macoszemu" w trakcie karmienia czy dostępu do wody. Oczywiście gdybać to sobie możemy... ;)
Co do Formic - jeżeli hbędą miały pod dostatkiem żarcia i optymalne warunki wilgotnościowe jak i termiczne - nie widzę problemu w tym, aby 2robotnice dały sobie radę z zapewnieniem opieki przynajmniej jednej z tych królowych i jej potomstwu ;)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
sajmon
Posty: 8
Rejestracja: ndz 16 kwie, 2006

pn 05 cze, 2006

mala aktualizacja:( : u formic zostala mi jedna, najmniejsza robotnica:/

a co do myrmic, to nie wykluczam smierci z glodu, czy wysuszenia, ale widzialem tez przynajmniej 5 razy walczace mrowki.

mozliwe, ze sa to 2 gat, bo niektore krolowe sa troche mniejsze od pozostalych(w zasadzie, to sa troche wieksze od robotnic) i najczesciej siedza dosc daleko od wacika.

za to trupek krolowej nalezal do jednej z najwiekszych w probowce.
PIOTR
Posty: 1113
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Oleśnica

pn 05 cze, 2006

Formicom podrzuć kilka kokonów z poczwarkami Formica fusca, F.cinerea, F.rufibarbis czy jakiejkolwiek innej Formica - pojedyńcza robotnica już na pewno nie da rady zaopiekować się tymi mamuśkami.
Co do Myrmic - wielkość królowej, nie znamionuje gatunku dominującego ;)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
sajmon
Posty: 8
Rejestracja: ndz 16 kwie, 2006

wt 06 cze, 2006

chodzilo mi o to, ze krolowe roznia sie wielkoscia i to te mniejsze sa traktowane troszke gorzej. ale nie wiem, czy to w ogole jest inny gatunek-moze o prostu trafilo sie kika niedorobionych krolowych.

poczwarek szukam juz od tygodnia i nic nie moge znalezc:/ jedyne gniazda formic w miescie, jakie widzialem sa albo pod korzeniami drzewa, albo pod chodnikiem, czy asfaltem:/
a do lasu sie na razie nie mam jak sie wybrac:/ ale nie poddaje sie:D
ODPOWIEDZ