Witam.
Na wstępie pochwalę się Udało mi się dokonać adopcji królowej F.polyctena przez ok. 20-30 robo F. fusca...
a zaczęło to się tak
Zbierałem gigantyczną kolonię Formica fusca do pudełka od plusza, jednak jakieś 50 robo się nie zmieściło... więc wysypałem je wraz ze starym budulcem gniazda... korą i pruchnem pieńka sosny... w okolicy tego co wysypałem leżała cegła więc bez dłuższego zastanowienia położyłem ją tuż koło górki resztek gniazda koloni Formica fusca i przykryłem ją nimi właśnie...
BNastępnie po 2 dniach zerknąłem pod kamień czy się zebrały... no i było troszkę... jakieś 30-40... następnego dnia znalazłem królową F.polyctena... i także bez dłuższego namysłu podstawiłem pudełko w którym była otwarte przed dziórką do wejścia do tej ,,koloni" Formica fusca... dziś czyli jeden dzień puźniej wydobyłem z tamtąd te robo i królową ponieważ teren na którym znajdowała się cegła/kamień/beton ( jak kto woli ) był prawie całkowicie opanowany przez dużą kolonię F.truncorum... już niedługo zrobię zdjęcia... królowa jest już karmiona bo widać że utyła
Mam jedno pytanie...
Czy to jest również pasożytnictwo czasowe tak jak u L.umbratus czy L.fuliginosus ?? Bo w sumie robotnice itak by umarły bez królowej... a tak chciaż się do czegoś przydadzą... więc już nie wiem
PS. Kto był na giełdzie terrarystycznej w poznaniu... ?? bo tylko tylko ja miałem stoisko z mrówami a tak poza tym to chciałbym znać odczucia innych na temat giełdy
Zakładanie koloni F.polyctena
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Witam
Pasożytnictwem czasowym, nazywamy samo zakładanie kolonii przez królową jednego gatunku, pod opieką robotnic innego - bez znaczenia dla definicji jest fakt, czy królowa pasożyta wnika do gniazda matecznego, czy jest adoptowana przez osierocone robotnice.
Oczywiście można sobie już później dywagować nad różnymi metodami przejścia pod tę opiekę, jednak sama zasada jest jedna
Pasożytnictwem czasowym, nazywamy samo zakładanie kolonii przez królową jednego gatunku, pod opieką robotnic innego - bez znaczenia dla definicji jest fakt, czy królowa pasożyta wnika do gniazda matecznego, czy jest adoptowana przez osierocone robotnice.
Oczywiście można sobie już później dywagować nad różnymi metodami przejścia pod tę opiekę, jednak sama zasada jest jedna
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]