FORMICA FUSCA pilnie poszukiwana!
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Witam. Pilnie poszukuję robotnic f.fusci do adopcji. Próby znaleziania skończyły się porażką ponieważ niestety bardzo dużo podróbek chodzi po ulicach. Została mi już tylko królowa i od ok miesiąca żyje sama i pewnie lada dzień zdechnie. Jestem z Krakowa i jeżeli w tym pięknym mieście mieszka ktoś jeszcze kto hoduje f.fuscę i chciałby mi oddać ze 4 - 6 robotnic to byłabym bardzo wdzięczna. Ponieważ to bardzo pilne podaje numer telefonu 502207798. A przy okazji może jeszcze zapytam, czy jest sens dawać osieroconej królowaj jedzenie (czy ona jest w stanie sama to sobie "ugotować", bo zdania na ten temat podzielone). Mam nadzieję, że ktoś zadzwoni (byleby nie z samego rana ). Pozdrawiam.
Ciężko odpowiedzieć na Twoje pytania ponieważ nawet nie określiłeś jaką masz królową. Ale z moich obserwacji wynika że wszystkie królowe Formic jakie były w moim posiadaniu same przyjmowały miód,nawet te wymagające adopcji.
Ostatnio zmieniony czw 27 sie, 2009 przez zielczi, łącznie zmieniany 1 raz.
Widzisz, to nie było takie oczywiste, gdyż królowa F. fusca nie potrzebuje robotnic do założenia gniazda. Gdybyś natomiast posiadała Zbójnicę krwistą, to faktycznie uzasadnione byłoby podrzucanie robotnic, ale też nie na gwałt, spokojnie można ją dokarmiać.
W Twoim przypadku wystarczy, że będziesz ją karmiła jajeczno-miodową mieszanką a królowa odbuduje kolonię.
To jednak pod warunkiem, że usunęłaś powód wymarcia robotnic. To bardzo dziwna sprawa.
W Twoim przypadku wystarczy, że będziesz ją karmiła jajeczno-miodową mieszanką a królowa odbuduje kolonię.
To jednak pod warunkiem, że usunęłaś powód wymarcia robotnic. To bardzo dziwna sprawa.
Ostatnio zmieniony pt 28 sie, 2009 przez Orn, łącznie zmieniany 1 raz.
dziękuję bardzo za rady i wyjaśnienia i przepraszam poprzedniego forumowicza za moją "agresywną" odpowiedź. powód wyginięcia robotnic chyba został usunięty ponieważ królową przeniosłam do zupełnie nowego miejsca. jednak przyczyna wyginięcia kolonii nie jest do końca znane. robotnic nie było zbyt wiele (ok 16) ale wyginęły w dość krótkim czasie. królowa obrodziła w tym roku, ale tegoroczne robotnice zginęły bez śladu jeszcze przed wylkuciem, więc to też dość dziwne. od dłuższego czasu robotnice nie zabierały również pokarmu który dostawały.
Ponieważ w pierwszym poście prosiłaś o poczwarki, to wnioskuję, że królową nabyłaś wraz z robotnicami.
Jeśli to królowa, lub reszta robotnic otworzyły kokony i zjadły zawartość, to może oznaczać, że Twoja królowa nie jest zaplemniona. Z niezapłodnionych jajeczek w takiej sytuacji powstają samce, które są zbędne w młodej kolonii(i zwykle są zabijane na różnych etapach rozwoju). Robotnice mogły paść zwyczajnie ze starości.
Chyba, że tamte 16 robotnic to sama sie dochowała i Ty to zaobserwowalaś od początku.
Opisz skąd ją masz i w czym trzymałaś ( w czym trzymasz teraz)
Jeśli to królowa, lub reszta robotnic otworzyły kokony i zjadły zawartość, to może oznaczać, że Twoja królowa nie jest zaplemniona. Z niezapłodnionych jajeczek w takiej sytuacji powstają samce, które są zbędne w młodej kolonii(i zwykle są zabijane na różnych etapach rozwoju). Robotnice mogły paść zwyczajnie ze starości.
Chyba, że tamte 16 robotnic to sama sie dochowała i Ty to zaobserwowalaś od początku.
Opisz skąd ją masz i w czym trzymałaś ( w czym trzymasz teraz)
Ostatnio zmieniony pt 28 sie, 2009 przez Orn, łącznie zmieniany 2 razy.
Królową została znaleziona i wtedy jeszcze nie miała robotnic. Sama je na świat wydała i odchowała. W pierwszym miocie było ich 16 i w takim też składzie zostały zahibernowane. Po tej pierwszej hibernacji na świat przyszły jeszcze ze 4 robotnice. Kolejna zima i kolejna hibernacja. Po hibernacji robotnic ubyło. Z 20 zostało ok 14. Królowa znowu obrodziła. Miała dużo jajek, ale już nic się z nich nie wykluło bo wszystkie zostały zjedzone albo porwali je kosmici... No i tak przez ok 2 miesiące zniknęły wszystkie jajka i umarły wszystkie robotnice. I została tylko królowa. Teraz ją przeniosłam z dużego korkowego gniazda do pojemniczka na mocz zakupionego w aptece (nie używany jakby ktoś miał wątpliwości) tam jej dałam nasączony wodą wacik i kawałki drewna, dziurki w pokrywce zrobiłam i tak siedzi. Miód jej też daję, ale z moich obserwacji wynika, że ona cięgle w jednym miejscu siedzi. Dziś jej zrobię mieszankę z jajka i miodu. Co więcej mogę zrobić?
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Zbójnicy krwistej wystarczy podrzucić same poczwarki Sama je otworzy.Orn pisze:Gdybyś natomiast posiadała Zbójnicę krwistą, to faktycznie uzasadnione byłoby podrzucanie robotnic, ale też nie na gwałt, spokojnie można ją dokarmiać.
Na pewno miały dobre warunki w tym formi korkowym?
Ostatnio zmieniony pt 28 sie, 2009 przez pawelllQwE, łącznie zmieniany 1 raz.
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Wilgotność była odpowiednia? Nawadniałaś w ogóle, tak?
Podrzuć F. cinerea. Ale masz problem. Z igły widły. Ja wszystko adoptuję na nigerach i cinerkach. Jakieś roszady z F. fusca, L. fuliginosus i L. umbratus... Jak dla mnie śmieszne. Ja ma koło domu superkolonię F. cinerea i od groma L. niger i tylko na tym wszystko adoptuję...
Znajdź piękno w otaczającym Cię Świecie! :)
no z tego co tu inni piszą to wogóle nie musze adoptować tylko królową dokarmić i kolonie sobie sama odbuduje. więc może rzeczywiście z igły widły ale... nie chcę żeby ona zdechła bo to fajne królowa jest. jeżeli chodzi i podrzucanie innego gatunku to to mi nie wyszło. królowa bardzo się ich bała (tylko 2 wrzuciłam) próbowała uciekać a później tamte ją zaczęły atakować, pomimo że były prosto z lodówki no i wyglądały podobnie. więc ryzykować już nie chce. jeżeli ona sama ma sobie poradzić to luz. spróbuję jej zorganizować jakieś atrakcje do czasu jak będzie mieć nowe potomstwo
Wrzuć ją do probówki http://formicopedia.org/mrowki/Pierwszy_krok zasługuje na to. Jeśli nie będzie składała jajeczek przez pare dni po wrzuceniu jej do probówki z linka, to wrzucisz ją do lodówy na 2-3 miechy, może to ją odblokuje. W takim przypadku, lepiej, gdy zimować będzie z chociaż jedną robo, złap robotnice serviformica, i już dziś umieść je w kroku pierwszym. Za kilka dni poczują się osierocone i adopcja przebiegnie łagodnie z ich strony (choć nadal lodówka wskazana). No ale wpierw zobacz co tam z tymi jajami.
Ostatnio zmieniony sob 29 sie, 2009 przez Orn, łącznie zmieniany 1 raz.
Z tą hibernacją się wstrzymaj może nawet ze 2 tyg. Może właśnie przyczyną była dziwaczna dieta...
Jak Ci idzie karmienie mieszanką żółtka(przypominam, dajemy samo żółtko),miodu i wody? Pobiera pokarm?
P.s.
W jaki sposób przeprowadzalaś hibernację?
Jak Ci idzie karmienie mieszanką żółtka(przypominam, dajemy samo żółtko),miodu i wody? Pobiera pokarm?
P.s.
W jaki sposób przeprowadzalaś hibernację?
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Ma to jakiś związek ze solą?qń pisze:Nigdy nie dawać mrówkom wędlin!
To mam takie pytanko, co można podawać mrówkom z takich wyrobów?
Mrówką nie wolno dawać wędlin, szczególnie tych z biedronki, bo długo nie pożyją, chyba, że sam je robiłeś .
Ostatnio zmieniony pn 31 sie, 2009 przez JakubN, łącznie zmieniany 1 raz.
[b]Moje mrówki to:[/b]
Lasius niger,
Myrmica rubra,
Formica cinerea,
Tetramorium caespitum.
Lasius niger,
Myrmica rubra,
Formica cinerea,
Tetramorium caespitum.
bo poza wkładką mięsną, jest to zbiór przeróżniastych chemikaliów?
Volxon, nie ma czegoś takiego jak wędlina domowa z zakupionego w sklepie mięsa, to się wzajemnie wyklucza
kto nie jadł kiełbasy z własnej świnki, ubitej na własnym podwórzu i zdjętej 10min wcześniej z własnej wędzarni.... nie wie jak smakuje kiełbasa mmmmmm
Volxon, nie ma czegoś takiego jak wędlina domowa z zakupionego w sklepie mięsa, to się wzajemnie wyklucza
kto nie jadł kiełbasy z własnej świnki, ubitej na własnym podwórzu i zdjętej 10min wcześniej z własnej wędzarni.... nie wie jak smakuje kiełbasa mmmmmm
http://www.erepublik.com/en/referrer/Elczikeno - na nudę