Witam!
ptasznik92
Nie chcę, by wyszło, że jestem złośliwy dla młodego użytkownika (bo wnioskuję, że jesteś osobą młodego wieku). Jednak gdy ktoś tak kaleczy ojczysty język (np.: "żucić", "prubowałem", "wziąść prubówkę") nie mogę być obojętnym (wiem, że nie ma ludzi nieomylnych, jednak warto pracować nad sobą). W związku z tym na początek zalecałbym lekturę słownika ortograficznego, lub choć korzystanie z pomocy "sprawdzania pisowni" Worda (klawisz F7) - pisz posta w Wordzie i po poprawieniu błędów wklej go na forum.
Kolejna kwestia, której poruszenie mogłoby wskazywać na moją wyjątkową upierdliwość: jeśli zabierasz się do hodowli jakiegokolwiek stworzenia żywego, to najpierw postaraj się zdobyć choćby
podstawowe informacje na temat jego utrzymania (nie chcesz chyba zrobić zwierzęciu krzywdy?)! Po Twoich postach wnoszę, że tego nie zrobiłeś, bądź podszedłeś do tego - delikatnie pisząc - "olewczo"... Abyś nie zarzucił mi wyciągania zarzutów z "kapelusza" (jak to zwykle robią politycy) zwracam uwagę choćby na Twoje pytania dot. pokarmu dla mrówek. Te informacje, jak i wiele innych zasadniczych, można znaleźć tu - na forum, lub na stronie
http://www.formicarium.pl.
Inną sprawą jest rozkopywanie mrowiska. Z racji tego, iż jesteś osobą jeszcze nieobeznaną w temacie (nie twierdzę, że ja jestem), nie jest to najlepsza metoda na zdobywanie materiału na kolonię. W ten sposób można tylko zaszkodzić istniejącemu mrowisku (zranić, lub wybrać wszystkie królowe). Zdaje się, że nawet znawcy tematu raczej nie podejmują się tak drastycznych metod. Pomyśl o tym, że istniejące mrowisko może co roku wydawać na świat kolejne pokolenie młodych królowych, z których Ty zawsze mógłbyś kilka wyłapać dla siebie. W przypadku zniszczenia mrowiska możesz zapomnieć o przyszłorocznej (a nawet tegorocznej) rójce. Możesz teraz napisać, że już złapałeś tyle, ile Ci potrzeba. Jednak niechciałbyś chyba, aby Twoje kolonie w jakimś losowym wypadku powymierały, bo skąd byś wziął nowe królowe...?
Tyle mojego wywodu na tematy ortograficzno-filozoficzno-moralne... Wierz mi, że moja wypowiedź nie miała Ciebie "zgnoić"! Mam tylko nadzieję, że moje uwagi nie zniechęcą Ciebie do hodowli mrówek, a jedynie weźmiesz sobie nawet
kilka rad do serca (to już będzie dla mnie wystarczającą satysfakcją).
Pozdrawiam! Odpowiedzi na Twoje pytania pozostawiam innym (wybacz) - ja się trochę wypaliłem na tym poście...