Jako, że nie mam zbyt wiele miejsca na formikaria mam trudny wybór co zatrzymać i wpakować w formikarium. Dla mnie to ciężki orzech do zgryzienia, chciałoby się i jedne i drugie i trzecie... itd.
Do wyboru mam kolonię L. acervorum (zanim dopadłam Temnothorax zaczęłam pisać blog http://formicopedia.org/mrowki/Blog_Lep ... 28geb88%29), Temnothorax crassispinus/nylanderi z jedną królową (właśnie kilka poszło pocztą do pewnego oznaczenia przez eksperta i chociażby z tego względu głupio by mi było się go było teraz "pozbyć") oraz Temnothorax sp. (na razie mam kilka kolonii z 1/2 i nawet 4ma królowymi -ta zdaje się być najmniejsza, ale kusi najbardziej).
Wszystkich zatrzymać nie mogę - zwyczajnie nie widzę w tym sensu ani nie mam miejsca (jw.).
Co sami byście zrobili na moim miejscu? - jeśli byście lubili takie mikrusy, jak nie przepadacie
Jeśli już na upartego chciałabym zatrzymać coś więcej, mieszkałaby taka kolonia w szalce Petriego, która nie podoba mi się wcale (być może dlatego, że nie mam obycia z czymś takim). I ja bym się męczyła i mrówki.
.png)
