Koniec Capmonotus lignipedra
: pt 10 maja, 2019
Witam,
Problem pojawił się taki że matka C.lignipedra zainfekowała się jakimś grzybem. Dwa dni temu miała jeszcze normalnie wyglądający odwłok ale jakoś tak dziwnie miejsca do przesiadywania sobie znajdowała, dzisiaj przy mojej standardowej "rewizji" zauważyłem że wciąż żywej zapadł się odwłok i z powstałych przerw wyszły kępki białej pleśni czy czegoś podobnego... oczywiście wyciągnąłem ją już i poddałem "eutanazji" i teraz powstał problem co zrobić z resztą koloni. 20 robo trochę jajek i larw. Nie wiem czy mam zaczynać wszystko od nowa czy po jakiejś kwarantannie próbować adoptować nową królową.
Problem pojawił się taki że matka C.lignipedra zainfekowała się jakimś grzybem. Dwa dni temu miała jeszcze normalnie wyglądający odwłok ale jakoś tak dziwnie miejsca do przesiadywania sobie znajdowała, dzisiaj przy mojej standardowej "rewizji" zauważyłem że wciąż żywej zapadł się odwłok i z powstałych przerw wyszły kępki białej pleśni czy czegoś podobnego... oczywiście wyciągnąłem ją już i poddałem "eutanazji" i teraz powstał problem co zrobić z resztą koloni. 20 robo trochę jajek i larw. Nie wiem czy mam zaczynać wszystko od nowa czy po jakiejś kwarantannie próbować adoptować nową królową.