Cześć i czołem,
Kolonię wścieklic mam już od półtora roku i od początku trzymam je w w probówce bezpośrednio umieszczonej na arenie. Kolonia składa się obecnie z jednej królowej, 3 robotnic i 4 wyrośniętych larw ( pierwszy rok hodowli okazał się porażką - królowa kilkukrotnie zjadała larwy i dopiero ostatnie pół roku zaowocowało obecnym stanem kolonii ). Z tego powodu postanowiłem przenieść kolonię do gniazda z betonu komórkowego. I tutaj już nie do końca jestem pewien co do kwestii wilgotności w gnieździe oraz temperatury w której mam je trzymać. Są to mrówki wilgociolubne czy raczej wolą mieć w gnieździe sucho, czy do poprawnego funkcjonowania wystarczy im temperatura pokojowa czy jednak warto im zapewnić parę stopni więcej? Zwracam się tutaj do hodowców, którzy mają doświadczenie z tym gatunkiem, ponieważ w obecnej chwili chętnie przygarnę kilka pomocnych porad ;D.
Manica rubida - wymagania hodowlane
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Witam.
viewtopic.php?f=4&t=6822&p=58360 i wielu przypadkach opisywanych tutaj na forum.
Jak, czym i jak często karmisz?
Co do wilgotności to gniazdo powinno mieć raczej różną-od suchej do wilgotnej, żeby miały możliwość wyboru co im odpowiada
Według tego http://wiki.mrowki.ovh/index.php?title=Manica_rubida wychodziłoby że raczej większą.
Ale może niech w tej kwestii ktoś bardziej doświadczony z tym gatunkiem się wypowie...
Pozdrawiam
A czy nie stresujesz ich przypadkiem za bardzo (światło z lampki itp.)?
Jak duże te gniazdo? Pokaż jakieś zdjęcie. Chodzi o to że zbyt wczesne przeniesienie może się skończyć tak jak tu:
viewtopic.php?f=4&t=6822&p=58360 i wielu przypadkach opisywanych tutaj na forum.
Jak, czym i jak często karmisz?
Co do wilgotności to gniazdo powinno mieć raczej różną-od suchej do wilgotnej, żeby miały możliwość wyboru co im odpowiada
Według tego http://wiki.mrowki.ovh/index.php?title=Manica_rubida wychodziłoby że raczej większą.
Ale może niech w tej kwestii ktoś bardziej doświadczony z tym gatunkiem się wypowie...
Pozdrawiam
Kolonia zmieści się w jednej probówce Nie musisz jej jeszcze przenosić, chyba, że gniazdo jest bardzo małe.
Przepraszam za kilka dni zwłoki z odpowiedzią, mam ambitny tydzień :P
Dziękuję za informację i szybką odpowiedź
Pozdrawiam.
Myślę, że to nie było powodem. Pudełko praktycznie cały czas przechowuję w gablotce z dala od wstrząsów i drgań. Natomiast probówka z kolonią przykryta jest szczelnie folią aluminiową.A czy nie stresujesz ich przypadkiem za bardzo (światło z lampki itp.)?
Tutaj muszę przyznać, że nie doprecyzowałem tej kwestii w pierwszym poście, ponieważ właśnie jestem w trakcie tworzenia tego gniazda. Samo gniazdo będzie minimalnych rozmiarów, z klocka o wymiarach 8*6 cm i będzie się składało z trzech niewielkich komór ( jedna wejściowa, jedna sucha, oraz jedna wilgotna tak, aby kolonia mogła wybrać najodpowiedniejsze warunki ).Jak duże te gniazdo?
Do mrówek zaglądam zazwyczaj 2 razy w tygodniu i podaje miód wielokwiatowy z rodzinnej pasieki ( wiem, że jest czysty inne kolonie nie mają po nim problemów :P ) oraz mączniki, zarówno chrząszcze jak i larwy. W okresie wiosenno-letnim urozmaicam białko tym co akurat wskoczy/wleci mi w ręce.Jak, czym i jak często karmisz?
Co do wilgotności
Właśnie ta kwestia najbardziej mnie interesuje, ponieważ sądzę, że to właśnie wilgotność ( a raczej jej brak ) mogła stanowić problem. Z powodu słabej wentylacji pudełka nie zraszałem jego wnętrza wodą więc mrówki jedyną wodę pozyskiwały z probówki, w której zresztą zaczęła pojawiać się pleśń. Przenosząc je do gniazda będę mógł wilgotność kontrolować i sprawdzić która najbardziej im odpowiada.Nie musisz jej jeszcze przenosić, chyba, że gniazdo jest bardzo małe.
Dziękuję za informację i szybką odpowiedź
Pozdrawiam.
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Nadal proponuję trzymać je w probówce, dopóki nie będzie czerwono w niej, dołożyć przegrody tak by były 2-3 komory, 5 mrówek do gniazda to raczej zły pomysł. Osobiście wpuściłbym dopiero przy 30-50 robotnicach. Zbyt duże gniazdo zasypią odpadami, zacznie pleśnieć, itd...
2x dziennie (oj rosły larwy, rosły choć inni hodowcy twierdzili że to za często i niepotrzebnie tak, to jednak w pierwszym pokoleniu miałem więcej robotnic), rok temu karmiłem muchami (jedna dziennie).
Nawiązując do Twojego nicka i avatara-chyba nie skończą one na talerzu?
Rozumiem że martwe i rozcięte? Ja karmiłem co dzień dwoma segmentami larwy mącznika, później
2x dziennie (oj rosły larwy, rosły choć inni hodowcy twierdzili że to za często i niepotrzebnie tak, to jednak w pierwszym pokoleniu miałem więcej robotnic), rok temu karmiłem muchami (jedna dziennie).
Ale licz się z możliwymi pasożytami...
Nawiązując do Twojego nicka i avatara-chyba nie skończą one na talerzu?
O przegrodach muszę przyznać nie pomyślałem, dzięki za pomysł Tylko boję się, że pojawiająca się w probówce pleśń może być problemem... Wody też dużo tam nie ma, chociaż jej poziom jakoś szybko nie spada. Podłączam zdjęcie, żebyś miał lepszy pogląd na sytuację ;D.
Tylko i wyłącznie ;D. No i niestety moje nie mają aż takiego apetytu... Wcinają jakąś połowę chrząszcza na tydzień, ale jak już mają ochotę na jedzonko, to dopiero jest spektakl!Rozumiem że martwe i rozcięte?
Nie chcę również trzymać moich mrówek w warunkach sterylnych/laboratoryjnych... Staram się zapewnić moim mrówkom warunki jak najbardziej zbliżone do naturalnych. Wydaje mi się, że warto wprowadzić do ich diety inne ważne składniki pokarmowe, nawet ryzykiem wprowadzenia ew. pasożyta.Ale licz się z możliwymi pasożytami...
Spokojnie, takie rarytasy wolę pozostawić moim podopiecznym ;DNawiązując do Twojego nicka i avatara-chyba nie skończą one na talerzu?
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Nie jest to aż taki problem, często probówki są czarne, a mrówkom nic nie jest.
Zrób nową probówkę z przegrodami, zaciemnij i powinny się przenieść. Na moje oko masz trochę małą przestrzeń na wodę
Apetyt pojawia się wraz z larwami.
Może i warto urozmaicić, ale czy warto ryzykować życiem kolonii?
viewtopic.php?f=37&t=6166
Chyba właśnie tak zrobię. Jeżeli zacznę szybko to może przeniosą mi się jeszcze przed końcem grudnia, kiedy to będę chciał zacząć wielkie zimowanie. Poza tym nie wyobrażam sobie próby wkładania przegród korkowych do ich aktualnej probówki. Jakoś nie mam ochoty sprawdzać ich sławnego użądlenia na sobie ;P.Zrób nową probówkę z przegrodami, zaciemnij i powinny się przenieść.
Niby parę larw już jest ale wilczego apetytu nadal nie ma... Ale może po zimowaniu to się zmieni.Apetyt pojawia się wraz z larwami.
Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana ;D. W najbliższym czasie będę starał się nabyć świerszcze bananowe,a więc kolejne w miarę pewne źródło pokarmu, być może takie urozmaicenie im wystarczy. Dzięki za przywołanie ciekawego tematu!Może i warto urozmaicić, ale czy warto ryzykować życiem kolonii?
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Ja łączyłem ze sobą dwie strzykawki, nową zaciemniałem, starą często wystarczało tylko odsłonić, czasami doświetlałem. Maniaczki przenoszą się dość sprawnie (w pół godziny), przynajmniej w małej ilości, przy 30 to zawsze mi jakaś zostawała w starej strzykawce.
Przygotowujesz przegrodę z dziurą, dziurę zatykasz watą, wsuwasz przegrodę do probówki, jak będzie na miejscu to wyjmujesz watę, gotowe
Myślę, że przygotowaną probówkę, przykryje folia, położę zaraz obok ich probówki w pojemniku i jednocześnie wyeksponuje kolonie na światło. Jak będą stawiać opór to złączę probówki i wtedy myślę, że już nie powinno być żadnych problemów .Ja łączyłem ze sobą dwie strzykawki, nową zaciemniałem, starą często wystarczało tylko odsłonić, czasami doświetlałem. Maniaczki przenoszą się dość sprawnie (w pół godziny), przynajmniej w małej ilości, przy 30 to zawsze mi jakaś zostawała w starej strzykawce.
Świetny pomysł! Nie pomyślałem o tym ;PPrzygotowujesz przegrodę z dziurą, dziurę zatykasz watą, wsuwasz przegrodę do probówki, jak będzie na miejscu to wyjmujesz watę, gotowe
A wracając do wymagań... Dogrzewałeś jakoś swoją kolonię, czy wystarczała im temp pokojowa?
Pozdrawiam
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
To było kilka kolonii, z tego co mam tu zapisane to złapałem 26.04, około 13.06 pojawiły się pierwsze robotnice, gdy było ich po 5 w strzykawce to udostępniałem arenę. Grzałem jak były w strzykawkach-mam szafkę ze sprzętem do akwarium, elektrozawór, zasilacz, timer, wszystko wydziela ciepło przez co temperatura nie spada poniżej 23-24 stopni, a jak dostały arenę to już było lato, więc tylko pokojowa bo w szafce bym je przegrzał. Rok temu chyba nie grzałem i też było oki. Na moim kanale YT (link w podpisie) znajdziesz filmik z jedną królową
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Znalazłem jeszcze takie coś o wilgotności:
https://www.antstore.net/forum/manica-r ... 2c6#p91348
https://www.antstore.net/forum/manica-r ... ml#p159283
https://www.wakooshi.com/products/manica-rubida
Ktoś kto zna lepiej angielski to pewnie znajdzie więcej, ja korzystam z translatora google...
https://www.antstore.net/forum/manica-r ... 2c6#p91348
https://www.antstore.net/forum/manica-r ... ml#p159283
https://www.wakooshi.com/products/manica-rubida
Ktoś kto zna lepiej angielski to pewnie znajdzie więcej, ja korzystam z translatora google...