Cześć,
dzisiaj znalazłem na dworze królową kartonówki (Lasius fuliginosus). Czy mogę adoptować do niej robotnice metodą lodówkową ponieważ mam w okolicy mnóstwo kolonii więc mogę podebrać parę robotnic?
Pozdrawiam
Lasius fuliginosus
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
-
- Posty: 112
- Rejestracja: pt 14 cze, 2019
Sam zrobiłem sobie większość krzywd, które odczułem
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Witam.
Ja na szybko podebrałem kilka żółtych robotnic (nie wiem czy to był flavus czy Chthonolasius), podrzuciłem jedną i się przyjęła, po 10minutach kolejną, po kolejnych 10minutach znowu... Tak adoptowałem 7 sztuk, później (po 2tygodniach) zaczęły zdychać (chyba królowa zaczęła je zabijać), podrzuciłem poczwarki niger. Gdy te się pojawiły to wytłukły wszystkie żółtki.
Tak było u mnie, z tego co mi wiadomo powinno się podrzucać piastunki, a nie zbieraczki które są agresywniejsze, do tego sporą ilość poczwarek...
Ogólnie to to bardzo trudny gatunek ale powodzenia
Pozdrawiam
Ja na szybko podebrałem kilka żółtych robotnic (nie wiem czy to był flavus czy Chthonolasius), podrzuciłem jedną i się przyjęła, po 10minutach kolejną, po kolejnych 10minutach znowu... Tak adoptowałem 7 sztuk, później (po 2tygodniach) zaczęły zdychać (chyba królowa zaczęła je zabijać), podrzuciłem poczwarki niger. Gdy te się pojawiły to wytłukły wszystkie żółtki.
Tak było u mnie, z tego co mi wiadomo powinno się podrzucać piastunki, a nie zbieraczki które są agresywniejsze, do tego sporą ilość poczwarek...
Ogólnie to to bardzo trudny gatunek ale powodzenia
Pozdrawiam
Na YT jest filmik na którym ktoś opowiada że zaadoptował od razu robotnice L. fuliginosus do królowej
Po chyba 2 tygodniach nie było u niego żadnych negatywnych efektów
Co się wydarzyło później u niego to już nie wiem
Ogólnie to chodzi chyba o to żeby odchować 1 pokolenie które będzie dbało o królową i otwierało poczwarki (królowa chyba nie potrafi jeśli nie mylę gatunków)
Jeśli nigerki czy jakieś żółte (hehe) dadzą radę przeżyć te kilka tygodni z królową i nie będą szkodzić to cała operacja powinna zakończyć się sukcesem
Ja też poluję na tą królową ale sprawa wygląda trochę inaczej
W okolicy znalazłem tylko jedno mrowisko tego gatunki ale jest ogromne i dojrzenie tam królowej jest wręcz nierealne
Od około 2 tygodni trzymam w domu specjalnie odłowione 7-10 robotnic jakiś żółtych (raczej nie flavus) i jeśli znajdę królową to do nich będę próbował ją zaadoptować
Zakładam że dzięki temu zatraciły już zapach z dawnego mrowiska i adopcja powinna iść gładko
Oczywiście jakieś ryzyko zawsze istnieje
Po chyba 2 tygodniach nie było u niego żadnych negatywnych efektów
Co się wydarzyło później u niego to już nie wiem
Ogólnie to chodzi chyba o to żeby odchować 1 pokolenie które będzie dbało o królową i otwierało poczwarki (królowa chyba nie potrafi jeśli nie mylę gatunków)
Jeśli nigerki czy jakieś żółte (hehe) dadzą radę przeżyć te kilka tygodni z królową i nie będą szkodzić to cała operacja powinna zakończyć się sukcesem
Ja też poluję na tą królową ale sprawa wygląda trochę inaczej
W okolicy znalazłem tylko jedno mrowisko tego gatunki ale jest ogromne i dojrzenie tam królowej jest wręcz nierealne
Od około 2 tygodni trzymam w domu specjalnie odłowione 7-10 robotnic jakiś żółtych (raczej nie flavus) i jeśli znajdę królową to do nich będę próbował ją zaadoptować
Zakładam że dzięki temu zatraciły już zapach z dawnego mrowiska i adopcja powinna iść gładko
Oczywiście jakieś ryzyko zawsze istnieje
W niebie:
Lasius niger
Lasius flavus
Chthonolasius sp.
Formica cinerea
Myrmica spp.
Leptothorax acervorum
U mnie:
Formica fusca
Crematogaster scutellaris
Camponotus nicobarensis
Camponotus japonicus
Lasius niger
Lasius flavus
Chthonolasius sp.
Formica cinerea
Myrmica spp.
Leptothorax acervorum
U mnie:
Formica fusca
Crematogaster scutellaris
Camponotus nicobarensis
Camponotus japonicus
Adopcje kartonówki na kartonówkach testowałem ale bez efektów, problem wg. mnie leży w tym że da się nałapać zwykle tylko starych robotnic, które mają w nosie opieke nad królową. sama adopcja lodówkowo i z eliminacją bardziej zadziornych robotnic ale bezproblemowo.
Drugi wariant, z braku umbratusów pod ręką, a mając do dyspozycji flavusy i nigerki, zdecydowałem się na nigerki z racji większej dostępności poczwarek.
Wrzuciłem ze dwie schłodzone robotnice, potem ze dwie niewybarwione i trochę poczwarek.
Aktualnie eksperyment w toku. Przypuszczam że jakieś nowe młode kartonówki już są, ale kolonia jakoś nie może po zimie wystartować i 100% pewności nie mam.
W tym roku jak znajdę to pewnie też coś potestuję.
Drugi wariant, z braku umbratusów pod ręką, a mając do dyspozycji flavusy i nigerki, zdecydowałem się na nigerki z racji większej dostępności poczwarek.
Wrzuciłem ze dwie schłodzone robotnice, potem ze dwie niewybarwione i trochę poczwarek.
Aktualnie eksperyment w toku. Przypuszczam że jakieś nowe młode kartonówki już są, ale kolonia jakoś nie może po zimie wystartować i 100% pewności nie mam.
W tym roku jak znajdę to pewnie też coś potestuję.