Wypuszczenie kolonii Lasius cf. niger

To jest forum o mrówkach występujących w Polsce

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Madazik
Posty: 16
Rejestracja: czw 07 cze, 2018

ndz 12 lip, 2020

Witam, mam dwuletnią kolonię nigerek którą chciałabym wypuścić. Jak wybrać miejsce tak, żeby mrówki miały jak największe szanse na przeżycie?
Nie jest ich dużo, na oko może 200 robotnic, drugie tyle poczwarek, larw i jajeczek.
Mam upatrzone miejsce w ogródku, w cieniu iglastych krzaczków ale z dostępem do mocno nasłonecznionego kawałka ziemi gdzie myślę że im dam jakiś płaski kamień. Problemem tam jest sąsiadująca kolonia, też jakiś ciemnych Lasius.
Przejmować się sąsiadami? (Gniazdo jest w odległości ok 1,5 metra, ale robotnice odchodzą na taką odległość)
Czekać aż kolonia zwolni rozwój? Czy wypuścić je jak najszybciej teraz, gdy mają taki szczyt jeśli chodzi o produktywność?
Czy jak wypuszczę je w dzień po deszczach, kiedy będzie mokro a prognozy nie będą przepowiadały następnych deszczów to będzie optymalnie?
Czy dokarmienie obu kolonii (mojej i dzikich sąsiadów) przez jakiś czas zwiększy szansę na to że w najbardziej niebezpiecznym momencie czyli przy przeprowadzce nie dojdzie do przepychanek?
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia, tzn wypuścił jakieś mrówki i obserwował jak sobie radzą?
Próbowałam przeszukać forum ale przez nawał postów o kopcówkach do wypuszczenia to do niczego się w końcu nie dokopałam.
L. cf niger (2x2018)
L.flavus (2019)
F. cf rufibarbis (2019)
M. rubida (2020)
C. herculeanus (2020)
Może się uda L.fuliginosus C:
Awatar użytkownika
slodkie_ciacho
Posty: 1491
Rejestracja: sob 23 cze, 2018
Kontakt:

ndz 12 lip, 2020

Witam.
Madazik pisze: ndz 12 lip, 2020 Przejmować się sąsiadami?
Myślę że tak :)
Madazik pisze: ndz 12 lip, 2020 Czy jak wypuszczę je w dzień po deszczach, kiedy będzie mokro a prognozy nie będą przepowiadały następnych deszczów to będzie optymalnie?
Teoretycznie powinny chętniej się przenieść.

Nie myślałaś może żeby je komuś podarować? Gdybyś wystawiła na OLX za cenę przesyłki, ba! z odbiorem osobistym to pewnie ktoś by się zgłosił :)
Pozdrawiam
Madazik
Posty: 16
Rejestracja: czw 07 cze, 2018

ndz 12 lip, 2020

Nie jestem zwolennikiem wysyłania pocztą - nie uważam żeby wysyłanie czegokolwiek żywego było w porządku dlatego nie zamierzam ani kupować ani sprzedawać/oddawać tą drogą.
Jeżeli chodzi o oddanie z odbiorem osobistym to myślałam nad tym, i tak szczerze to oddałabym je tylko komuś, o kim wiedziałabym że jest odpowiedzialny i ma odpowiednią wiedzę. A jak napisać coś takiego w ogłoszeniu a później zweryfikować? Tym bardziej że to nigerki, nic specjalnego. Czuję się odpowiedzialna za te mrówy, a widzę co tu niektórzy wyczyniają z nimi.
Jeżeli mają szansę na wolności - a wzmianki o wypuszczaniu krajowych gatunków się całkiem często przewijają - to wolę dać im taką szansę. Chyba że ktoś mi tutaj z własnego doświadczenia powie, że najprawdopodobniej zostaną zaszlachtowane przez okoliczne kolonie...
L. cf niger (2x2018)
L.flavus (2019)
F. cf rufibarbis (2019)
M. rubida (2020)
C. herculeanus (2020)
Może się uda L.fuliginosus C:
Tlaloc
Posty: 464
Rejestracja: wt 20 sie, 2019

pn 13 lip, 2020

Nie wiem jak to jest z mrówkami ale zwierzęta które się wychowały w zoo (dbał o nie człowiek) często nie potrafiły by się odnaleźć na wolności. Twoja kolonia jest przyzwyczajona do łatwego zdobywania pożywienia. Na wolności będzie musiała konkurować z innymi o pożywienie. Na dodatek na wolności twoja kolonia będzie miała styczność z żywymi owadami z którymi prawdopodobnie do tej pory miała bardzo mało do czynienia a które też mogą stanowić dla niej zagrożenie. W sensie zagrożenia oraz pożywienia. Do tego dochodzi kwestia innych kolonii mrówek. Myślę że bardzo ciężko wybrać odpowiednie miejsce dla takiej kolonii
W niebie:
Lasius niger
Lasius flavus
Chthonolasius sp.
Formica cinerea
Myrmica spp.
Leptothorax acervorum

U mnie:
Formica fusca
Crematogaster scutellaris
Camponotus nicobarensis
Camponotus japonicus
Madazik
Posty: 16
Rejestracja: czw 07 cze, 2018

pn 13 lip, 2020

Jeśli porównujesz owady ze ssakami wychowanymi w zoo to to tak nie działa. Taki ssak czy ptak uczy się zdobywania pożywienia i innych rzeczy od rodziców, dlatego jeżeli jako młode się tego nie nauczy, to nie nadaje się najczęściej do powrotu na wolność. Takie mrówki się niczego nie uczą od innych mrówek, działają czysto instynktownie. To, że nie miały jeszcze styczności z żywymi owadami nie powinno wpłynąć na to jak się w stosunku do nich zachowają.
Pozostaje kwestia wyboru miejsca tak żeby zminimalizować konkurencję z okolicznymi mrówkami, bo to rozumiem że jest problemem, tu się zgadzam.

Jest jeszcze jedno miejsce, w sąsiedztwie L. flavus (mam właściwie pewność że flavus bo przy pracach ogródkowych widziałam królową, więc to nie Chtonolasius). Może tu konkurencja będzie mniejsza ze względu na inne zwyczaje tego gatunku. Rozejrzę się jeszcze za innymi opcjami.
L. cf niger (2x2018)
L.flavus (2019)
F. cf rufibarbis (2019)
M. rubida (2020)
C. herculeanus (2020)
Może się uda L.fuliginosus C:
Tlaloc
Posty: 464
Rejestracja: wt 20 sie, 2019

pn 13 lip, 2020

Madazik pisze: pn 13 lip, 2020 Jeśli porównujesz owady ze ssakami wychowanymi w zoo to to tak nie działa. Taki ssak czy ptak uczy się zdobywania pożywienia i innych rzeczy od rodziców, dlatego jeżeli jako młode się tego nie nauczy, to nie nadaje się najczęściej do powrotu na wolność. Takie mrówki się niczego nie uczą od innych mrówek, działają czysto instynktownie. To, że nie miały jeszcze styczności z żywymi owadami nie powinno wpłynąć na to jak się w stosunku do nich zachowają.
Pozostaje kwestia wyboru miejsca tak żeby zminimalizować konkurencję z okolicznymi mrówkami, bo to rozumiem że jest problemem, tu się zgadzam.

Jest jeszcze jedno miejsce, w sąsiedztwie L. flavus (mam właściwie pewność że flavus bo przy pracach ogródkowych widziałam królową, więc to nie Chtonolasius). Może tu konkurencja będzie mniejsza ze względu na inne zwyczaje tego gatunku. Rozejrzę się jeszcze za innymi opcjami.
Ogólnie to czytałem że niektóre gatunki bardzo ze sobą konkurują a niektóre prawie w ogóle. Wszystko także zależy od potencjalnego zagrożenia które dana robotnica musi ocenić spotykając po raz pierwszy inny gatunek (innego owada).
Przy wyborze miejsca pamiętaj także, że np. pająki mogą być dużym zagrożeniem a nie tylko inne kolonie mrówek.


I jeszcze taki mój pomysł :)
Wydaje mi się że L. flavus są skryte ale raczej się nie lubią z L. niger
Nie lepiej gdzieś je umieścić niedaleko F. fusca albo F. cinerea?
W niebie:
Lasius niger
Lasius flavus
Chthonolasius sp.
Formica cinerea
Myrmica spp.
Leptothorax acervorum

U mnie:
Formica fusca
Crematogaster scutellaris
Camponotus nicobarensis
Camponotus japonicus
Madazik
Posty: 16
Rejestracja: czw 07 cze, 2018

pn 13 lip, 2020

W samym moim ogródku nie widziałam w tym roku jeszcze żadnej Formicy, poszukam trochę dookoła.
Które się z którymi lubią z własnego doświadczenia nie wiem, mało obserwowałam mrówki w terenie tak naprawdę, stąd też moje pytanie.
Dziękuję za wskazówki C:
L. cf niger (2x2018)
L.flavus (2019)
F. cf rufibarbis (2019)
M. rubida (2020)
C. herculeanus (2020)
Może się uda L.fuliginosus C:
Awatar użytkownika
Drwal
Posty: 815
Rejestracja: pt 29 sty, 2010
Lokalizacja: Katowice

śr 15 lip, 2020

Kiedyś wypuszczałem F. Fusca. Wyniosłem je pod krzak otwożyłem myśląc że same wyjdą a kolonia ponad 100 robi wrażenie formi już było trochę maławe. Nie chciały się wynieść tylko ziemi nanosiły żeby miejsca sobie powiększyć. Po ok 3 tygodniach rozkleiłem formi eksmitowałem siłą. Nigdy więcej ich nie widziałem.
L. Niger jest bardzo silnie terytorialną mrówką więc świetlanej przyszłości im po wypuszczeniu nie wróżę...
główny maruda
olaf
Posty: 189
Rejestracja: wt 10 wrz, 2019

wt 18 sie, 2020

Parę koloni zdarzało mi się już wypuszczać. Co prawda nigdy jeszcze bardzo dużej, ale tak 2 letnie ? No w każdym razie z probówki.

Z wrażeń.
- warto popatrzeć gdzie są jakieś mrowiska i jakie. Im dalej od sąsiadów to szanse rosną.
- miejsce gdzie jest i trochę słońca i trochę cienia
- gdzie jest szansa na wyższe rośliny pod kątem mszyc (na środku trawnika będzie im kiepsko)
- wilgotna gleba sprzyja przeprowadzkom.

Najszybsza wyprowadzka którą widziałem to w parę godzin - ale to było spowodowane tym że w ciągu tych paru godzin to miejsce było nasłonecznione.
Najdłuższa: a chyba ze dwa tygodnie - dopóki była woda w probówce.
Niestety nie jest to tak jak sobie kiedyś wyobrażałem: położę na ziemi i popatrzę jak się przenoszą, jak sobie kopią dziurkę w ziemi...

Faktem jest że szanse takiej koloni na przeżycie są niewielkie, choć ich losy trudno określić, często mrówki się przeprowadzają gdzieś obok i nawet nie wiemy gdzie.
Wiem o losach 4 koloni. Dwie nie zdążyły się wyprowadzić - pomimo starannego wybrania miejsca, inne mrówki sprzątneły kolonie zamim zdazyła się wyprowadzić.
Inne dwie są do tej pory bardzo blisko miejsca wypuszczenia.
Karol Be
Posty: 359
Rejestracja: pn 15 lip, 2019

wt 18 sie, 2020

olaf pisze: wt 18 sie, 2020 Faktem jest że szanse takiej koloni na przeżycie są niewielkie.
Ja swoje L. niger wypuszczałem wczoraj na działkę obok drzewa. Było tam pusto, żadnych sąsiednich kolonii i na moje oko znalazłem czerwce. Zrobiłem z kawałka gałązki norkę pod kątem, i mrówki odrazu się do niej przeniosły. Wszystko szło dobrze aż do momentu gdy przyszła ulewa która trwała całą noc. Nastepnego dnia zajrzałem do norki i była pusta. Pływały w niej 3 z kilku poczwarek i kilka larw. Gdy odsączyłem wodę pipetą znalazła się jedna zagubiona robotnica. Nie wiadmo teraz cxy reszta kolonii przeżyła i czy będzie miała się dobrze. Poprzednim 2 koloniom L. niger które wypuszczałem tez sie nie poszczęściło. To wszystko sprawia że zaczynam rozumieć że gdy człowek decyduje się na mrówki to dobrze by było hodować już je do końca. Bo wypuszczanie ich uśmierca je :| .
L. cf. niger
F. fusca
olaf
Posty: 189
Rejestracja: wt 10 wrz, 2019

śr 19 sie, 2020

Karol Be pisze: wt 18 sie, 2020 Bo wypuszczanie ich uśmierca je :| .
Nie zapatruje się na to tak.
Sensem istnienia koloni jest wypuszczenie królowych które założą nowe kolonie - w niewoli to dużo trudniejsze, choć szansa na bezproblemowy rozwój do tego momentu większa.
Ale popatrzmy na to tak:
- jaką szansę ma statystyczna królowa L.niger na przeżycie do założenia koloni ?
Pierwsza selekcja to te co nie zdołają się zakopać. Druga to te które zakopią się źle - że nie przetrwają zimy.
Trzecia - jak pierwsze robotnice pojawią się na terytorium innych mrówek...
Itd, przez parę lat zanim kolonia będzie w stanie produkować formy płciowe.
Szacuje że do tego etapu dotrwa mniej niż 5% a pewnie bliżej 1%.
Trzymając taką kolonie przez powiedzmy pierwsze dwa lata - gwarantujemy jej bezpieczny rozwój w tym czasie (pomijając brata który zalał formi itp.)
Wybierając miejsce wypuszczenia prawdopodobnie z naszej wysokości jesteśmy w stanie wybrać je lepiej niż królowa.

Więc dla mnie wypuszczenie, pomimo ryzyk, zwiększa szanse królowej
ODPOWIEDZ