Trzmiele
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Witam!
Mam tu opis budowy domku dla trzmieli. Słyszałem że mozna je z powodzeniem hodować w domu ponieważ nie atakuja ludzi i w ogóle sa pacyfistycznie nastawione do swiata.
Oto opis ściagniety z jakiejś tam strony:
"Idealny dom składa się z dobrze osuszonego szybu i odizolowanej przestrzeni, wielkości piłki. Pomieszczenie jest wypełnione korzonkami, lub czymś podobnym. Taki dom możecie wybudować sami. Dobrze jest wykorzystać starą mysią norkę. Najpierw należy przygotować tekturowe pudełko o wymiarach mniej więcej 30x30cm, wnętrze można wyścielić trocinami, podobnie jak robi się to dla chomików, czy myszek. Jako szybu wejściowego można użyć drewnianej rurki. Pudełko należy okopać ziemią. Jeśli chcecie obserwować trzmiele w ich domu, trzeba zbudować podwójną boczną ścianę lub pokrywę tak by była ze szkła lub pleksi przykrytego materiałem nieprzepuszczającym światła."
Jest to wersja podziemna ogrodowa ale mysle że jak sie dało mrówki przenieść do formicarii to i trzmiele sie powinno dac do akwarium lub tez pudełka wspomnianego wyżej.
Ps: W sumie to ciekawe musza byc te trzmiele, a i miód podobno lepszy niz pszczeli...
Mam tu opis budowy domku dla trzmieli. Słyszałem że mozna je z powodzeniem hodować w domu ponieważ nie atakuja ludzi i w ogóle sa pacyfistycznie nastawione do swiata.
Oto opis ściagniety z jakiejś tam strony:
"Idealny dom składa się z dobrze osuszonego szybu i odizolowanej przestrzeni, wielkości piłki. Pomieszczenie jest wypełnione korzonkami, lub czymś podobnym. Taki dom możecie wybudować sami. Dobrze jest wykorzystać starą mysią norkę. Najpierw należy przygotować tekturowe pudełko o wymiarach mniej więcej 30x30cm, wnętrze można wyścielić trocinami, podobnie jak robi się to dla chomików, czy myszek. Jako szybu wejściowego można użyć drewnianej rurki. Pudełko należy okopać ziemią. Jeśli chcecie obserwować trzmiele w ich domu, trzeba zbudować podwójną boczną ścianę lub pokrywę tak by była ze szkła lub pleksi przykrytego materiałem nieprzepuszczającym światła."
Jest to wersja podziemna ogrodowa ale mysle że jak sie dało mrówki przenieść do formicarii to i trzmiele sie powinno dac do akwarium lub tez pudełka wspomnianego wyżej.
Ps: W sumie to ciekawe musza byc te trzmiele, a i miód podobno lepszy niz pszczeli...
rzepa żepa ziepa ziepa
witam, czekamy na rezultaty ;]
martwi mnie jednak ten tekst
kilka linkow:
http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.ph ... miele.html
http://www.trzmiel.pl/index.php?id=1
http://www.pzht.friko.pl/gospodarka.htm
martwi mnie jednak ten tekst
Na przełomie sierpnia i września stara matka ginie, robotnice stopniowo wymierają i rodzina przestaje istnieć. Jedynie przy ciepłej jesiennej pogodzie i względnie obfitym pożytku niektóre z robotnic mogą utrzymywać się w gnieździe nawet do końca października.
kilka linkow:
http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.ph ... miele.html
http://www.trzmiel.pl/index.php?id=1
http://www.pzht.friko.pl/gospodarka.htm
[b]Pozdrawiam Bartosz :D[/b]
No cóż... wychodzi na to, że te pracusie, niestety nie mogą nam zapewnić tak długotrwałych obserwacji jak mrówy - szkoda, bo rozpoczynając lekturę tego tematu, zaczynałem już kombinować nad "bombarium"
Spox... "vesparium" też sobie odpuściłem
Spox... "vesparium" też sobie odpuściłem
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
To prawda, kolonie trzmieli żyją tylko jeden rok. Tej wiosny złapałem pare królowych trzmiela ziemnego i skalnego trzymałem je w małych drewnianych ulach o specjalnej konstrukcji podpatrzonej na stronach o hodowli trzmieli. Bombusy ładnie zajadały miodek i basowo buczały skrzydełkami wewnątrz uli.Pynosiłem im nawet gałązki z rozmaitymi kwiatami, jednak królowe nie kwapiły się do załóżenia gniazda. W końcu w połowie czerwca zdecydowałem sięje wypuścić, pewnie na wolności lepiej sobie poradzą. W każdym razie za rok planuje znowu spróbować
A dlaczego wymieraja? Bo są niekorzystne warunki pogodowe. I tak np we Włoszech lub Hiszpanii moga zyc nawet kilka sezonów. Nic nie szkodzi jednak, możemy sprowadzic jakies egzotyki... tylko jak??
Co do zakładzania koloni prze dzikie matki to najlepiej w marcu wystawic taki domek na dwór (lub podobny), poczekac kilka dni/tygodni/miesięcy* i już prosperujacą kolonie umieścic w bombarium. Sposób podobny do zakopania probówki w ziemi.
Jeśli chodzi o zimowe wymieranie i hodowle tylko "na jeden sezon" to zimujące matki można poddac zaplemnieniu przez rzesze albo trutni dzikich albo trutni z gniazda rodzimego (tego samego z którego pochodzi samica) choć ta druga opcja jest chyba niewykonalna. Dzikie trutnie można zwabiać umieszczając samicę w klateczce, wystawiając klatke na dwór. Samce które przylecą do naszej matki (bo pewnie to one jej szukaja) złapac a nastepnie umieścic razem z samicą w pomieszczeniu przystosowanym do odbycia rójki np: duże akwarium, szklana woliera lub woliera z drobnej siatki. (albo wysłać do Piotra ) jeżeli samce nie przylecą to póznym wieczorem mozemy wybrac sie na poszukiwanie spiacych na krzakach samców i dostarczać je naszaj przyszłej królowej.
Ps: Kłopoty sprawiać bedzie odnalezienie matki późnym latem lub wczesną wiosną. Nie mówiac o oznaczeniu gatunku naszego bombina.
*niepotrzebne skreslic
Co do zakładzania koloni prze dzikie matki to najlepiej w marcu wystawic taki domek na dwór (lub podobny), poczekac kilka dni/tygodni/miesięcy* i już prosperujacą kolonie umieścic w bombarium. Sposób podobny do zakopania probówki w ziemi.
Jeśli chodzi o zimowe wymieranie i hodowle tylko "na jeden sezon" to zimujące matki można poddac zaplemnieniu przez rzesze albo trutni dzikich albo trutni z gniazda rodzimego (tego samego z którego pochodzi samica) choć ta druga opcja jest chyba niewykonalna. Dzikie trutnie można zwabiać umieszczając samicę w klateczce, wystawiając klatke na dwór. Samce które przylecą do naszej matki (bo pewnie to one jej szukaja) złapac a nastepnie umieścic razem z samicą w pomieszczeniu przystosowanym do odbycia rójki np: duże akwarium, szklana woliera lub woliera z drobnej siatki. (albo wysłać do Piotra ) jeżeli samce nie przylecą to póznym wieczorem mozemy wybrac sie na poszukiwanie spiacych na krzakach samców i dostarczać je naszaj przyszłej królowej.
Ps: Kłopoty sprawiać bedzie odnalezienie matki późnym latem lub wczesną wiosną. Nie mówiac o oznaczeniu gatunku naszego bombina.
*niepotrzebne skreslic
rzepa żepa ziepa ziepa
oznaczenie gatunku u trzmeli nie jest takie skomplikowane a królową bardzo łatwo złapać w marcu kiedy jeszcze szukają miejsca na założenie gniazda. Co do cyklu życiowego trzmieli to nie wiem dokładnie jak sprawa wygląda , ale na pewno sa one zdecydowanie mniej "trwałe" od mrówek. Nie znam biologii trzmieli na tyle żeby oriętować się gdzie jakie gatunki żyją parę sezonów więcej.
Wiem natomiast ze klimat nie ma tu większego wpływu na ich żywotność. Wilson podaje tylko pare przykładów tropikalnych gatunków które są w stanie przetrwać dwa lub trzy sezony, przy czym te ostatnie to tylko sama wegetacja bez produkcji nowych pokoleń.
Wiem natomiast ze klimat nie ma tu większego wpływu na ich żywotność. Wilson podaje tylko pare przykładów tropikalnych gatunków które są w stanie przetrwać dwa lub trzy sezony, przy czym te ostatnie to tylko sama wegetacja bez produkcji nowych pokoleń.
Hmm wczoraj wpadł mi do domu trzmiel. W połowie odwłoka miał pomarańczowy pasek a na końcu biały. Ale nie wiem czy to robotnica, truteń czy królowa? Poza tym jest cały czarny, skrzydełka przezroczyste w kolorze delikatnego (bardzo) brązu (cos jak szkło).
Pytanie: Jak odróżnić poszczególne kasty??
Pytanie: Jak odróżnić poszczególne kasty??
rzepa żepa ziepa ziepa
Wczoraj udało mi się zaobserwować (tzn. najpierw usłyszeć ) młodą matkę trzmiela, przynajmniej tak sądzę, szukającą miejsca na gniazdo. Muszę przyznać, że wrażenie robiła naprawdę imponujące – zarówno pod względem wielkości, jak i słyszalności .
Messor sp., C. ligniperda, F. sanguinea, F. fusca, L. flavus, L. niger, Myrmica sp., T. caespitum, łączona: M. rubra + L. niger.
Kiedyś razem z Krzyśkiem hodowaliśmy trzmiele...
Ludzie... Możecie sobie odpuścić łapanie samych królowych... W takim stresie spowodowanym ciągłym otwieraniem ,,bombarium" (jak to fajnie Piotr ujął;) ) oraz hałasem, drganiami podłoża, nigdy nie zdołają założyć gniazda.
Jedyną możliwością jest założenie właśnie takich pułapek, albo po prostu szukać kolonii i wykopać z ziemi lub mchu np. leśne mają często bardzo płytko gniazda, kamienniki, jak sama nazwa wskazuje pod kamieniami, rude często w mchu, itd.
Zdecydowanie najdłużej żyją rude oraz parkowe (te drugie naprawdę ciężko znaleźć)
Ludzie... Możecie sobie odpuścić łapanie samych królowych... W takim stresie spowodowanym ciągłym otwieraniem ,,bombarium" (jak to fajnie Piotr ujął;) ) oraz hałasem, drganiami podłoża, nigdy nie zdołają założyć gniazda.
Jedyną możliwością jest założenie właśnie takich pułapek, albo po prostu szukać kolonii i wykopać z ziemi lub mchu np. leśne mają często bardzo płytko gniazda, kamienniki, jak sama nazwa wskazuje pod kamieniami, rude często w mchu, itd.
Zdecydowanie najdłużej żyją rude oraz parkowe (te drugie naprawdę ciężko znaleźć)
pozdrawiam
Ha. Czyli jest jednak na forum ktoś kto ma już jakieś doświadczenia z bombuskami Faktycznie stres itp może być poważnym problemem, jednak zastanawia mnie w jaki sposób radzą sobie firmy zajmujące się hodowlą trzmieli na potrzeby ogrodnictwa. Czy oni pozyskują gotowe gniazda z natury czy zaczynają od pojedynczej matki?
Trzmiele ziemne - które to właśnie hoduje sie do takich celów bardzo chętnie (podobno - mi się do tego doprowadzić nie udało...) zakładają gniazda na np. jednej komorze zeszłorocznej.. jednak na takich fermach trzmiele maja idealny spokoj... i możliwość latania po duużej arenie na pewno...
pozdrawiam
Polowanie zakończyło sie sukcesem
W sobote jeden duzy bombus trafił do mojego podełka i został wpuszczony do faunaboxa z włóknrm kokosowym, kwitnasymi pokrzywami i zbiorniczkiem z miodem. Wydaje mi sie że jest to królowa gdyz nie kwapi się do latania i wykopała juz sporą jamke w podłożu. Wyjedzony nektar zamieniam na miód. W proporcji 2x1 miodu i wody wstrzykuje w kwiatek. Pokarm ten jest chetnie przyjmowany.
W sobote jeden duzy bombus trafił do mojego podełka i został wpuszczony do faunaboxa z włóknrm kokosowym, kwitnasymi pokrzywami i zbiorniczkiem z miodem. Wydaje mi sie że jest to królowa gdyz nie kwapi się do latania i wykopała juz sporą jamke w podłożu. Wyjedzony nektar zamieniam na miód. W proporcji 2x1 miodu i wody wstrzykuje w kwiatek. Pokarm ten jest chetnie przyjmowany.
rzepa żepa ziepa ziepa
Odświeżam temat. Komuś się udało z hodowlą trzmieli?
[url=http://rozplatajactecze.blogspot.com/]http://rozplatajactecze.blogspot.com/[/url] - Mój blog. Kilka słów o nauce
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
-
- Posty: 5
- Rejestracja: pt 01 sty, 2010
- Lokalizacja: kalisz
- Kontakt:
Drodzy,
Wlasnie znalazlem trzmiele w liczniku na wode Narazie nie przeszkadzaja za bardzo (licznik jest w 2giej komorze) ale nie chce zadnych problemow na przyszlosc, tym bardziej ze mam maluszka w domu.
Pszczelarz zasugerowal neutralizacje stworzonek (odplatnie, 200PLN) wiec poradzcie czy je zostawiac czy nie? Zreszta za taka kwote to sam je moge zneutralizowac :P ale czy warto?
Pozdrawiam
Wlasnie znalazlem trzmiele w liczniku na wode Narazie nie przeszkadzaja za bardzo (licznik jest w 2giej komorze) ale nie chce zadnych problemow na przyszlosc, tym bardziej ze mam maluszka w domu.
Pszczelarz zasugerowal neutralizacje stworzonek (odplatnie, 200PLN) wiec poradzcie czy je zostawiac czy nie? Zreszta za taka kwote to sam je moge zneutralizowac :P ale czy warto?
Pozdrawiam
Trzmiele nie tworzą jakichś wielkich koloni. Są wyjątkowo mało agresywne (tylko złapane i przyduszone żądlą), kolonia i tak umrze na jesieni (w przypadku niektórych gatunków już we wrześniu) . Są wybitnymi zapylaczami i zerują na roślinach niedostępnych dla pszczół. Zamiast je anihilować lepiej się cieszyć z pożytecznego i mało uciążliwego stworzenia na ogrodzie.
Ps. są chronione prawnie
Ps. są chronione prawnie
główny maruda