Witam
Kolega Radiss pisał mi ostatnio w jednym z tematów na Swoim forum, o "olśnieniu" - nie miał wtedy racji... Jednak faktem jest, iż doznałem tego dzisiaj, po przeczytaniu Jego nowego artykuliku w tematyce ROZTOCZY - nigdy ich u siebie w koloniach nie stwierdzałem i częściowo (pomijam kwestie idealnej chigieny utrzymywanej w swoich formicariach i ich równowagi biologicznej) właśnie wyjaśniło mi się dlaczego Więcej w temacie napiszę już w dziale poświęconym chowie mrówek w mieszkaniu W każdym razie - DOZNAŁEM OLŚNIENIA
Olśnienie ;)
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Takze czytalem ten opis.
Opwiem jedno - bardzo ciekawe. Szkoda ze nie wiedzialem o tym jakis pol roku temu Ale coz wtedy trzeba bylo na szybko cos zrobic.
Tylko skad wziac kwas mrowkowy? Chmmm ... apteka?
Nie wiem czy jest ot tak sprzedawany. Ale niewazne w tej chwili.
Genetalnie bardzo uzyteczne na przyszlosc.
Opwiem jedno - bardzo ciekawe. Szkoda ze nie wiedzialem o tym jakis pol roku temu Ale coz wtedy trzeba bylo na szybko cos zrobic.
Tylko skad wziac kwas mrowkowy? Chmmm ... apteka?
Nie wiem czy jest ot tak sprzedawany. Ale niewazne w tej chwili.
Genetalnie bardzo uzyteczne na przyszlosc.
Echhh... w końcu nic nie skrobnąłem na forumq, za to zawarłem esencję "olśnienia" w treści opowiadanka o ostatniej przygodzie z mrówami - więcej można poczytać TUTAJ
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
podobny pomysl mial Martin, jak roztocza zaatakowaly nam australijskie mrowki, tylko nie wdmuchiwal kwasu do gniazda, kolonia byla niewielka (10 mrówek razem z krolowa) wiec kazda po kolei trzymalismy nad wacikiem nasaczonym kwasem mrowkowym.. niestetz formikarium musielismy zmienic na inne
[url=http://biegajznami.pl/forum/index.php]Bieganie[/url]
Nie wiem czy ktoś już wcześniej zwrócił na to uwagę, ale podczas codziennej toalety królowej np C.ligniperda mniejsze robotnice wchodzą na matkę i aplikują na nią niewielkie dawki kwasu mrówkowego, które następnie rozprowadzają po pancerzyku. Skoro kwas mrówkowy jest w naturze wykorzystywany przez ptaki, dziki i inną zwierzynę do usówania pasożytów to dlaczego nie miały by tego robić same mrówki:)
Witam!
Natrafiłem w książce "Mrówki" autorstwa H.H. Evers'a na informację, jakoby chrząszcze z gat. Dinarda (mrówczeń) były mile widzianymi gośćmi w mrowiskach z tego względu, że żywią się właśnie pasożytniczymi roztoczami. Jeśli ktoś planuje stworzyć formikarium z myrmekofilami, mógłby pokusić się o uzupełnienie fauny przedstawicielami tego gatunku...
Pozdrawiam!
Natrafiłem w książce "Mrówki" autorstwa H.H. Evers'a na informację, jakoby chrząszcze z gat. Dinarda (mrówczeń) były mile widzianymi gośćmi w mrowiskach z tego względu, że żywią się właśnie pasożytniczymi roztoczami. Jeśli ktoś planuje stworzyć formikarium z myrmekofilami, mógłby pokusić się o uzupełnienie fauny przedstawicielami tego gatunku...
Pozdrawiam!
FABRICATI DIEM, PVNC!