Artykuł: Mrówki mówią (?)
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
[url=http://rozplatajactecze.blogspot.com/]http://rozplatajactecze.blogspot.com/[/url] - Mój blog. Kilka słów o nauce
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
-
- Posty: 193
- Rejestracja: śr 09 sty, 2008
- Lokalizacja: Lubelskie
dla mnie to istna bzdura, naukowcy wiele spraw biora za pobożne życzenie... zresztą, my fascynaci tych istot, wiemy o nich wiecej niz oni
M. rubra - L. niger - T. caespitum
- socolovsky
- Posty: 390
- Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
- Lokalizacja: Łódź
Myślę, że jednak naukowcy wiedzą co robią, w końcu w ogromnej mierze to na ich wiedzy bazują liczne stosowane przez nas techniki hodowlane . A co do artykułu, to wcale nie jest to bzdura, mrówki potrafią się komunikować za pomocą dźwięków, np uderzając głową w kłodę drewna, w której znajduje się gniazdo, informują o nadchodzącym niebezpieczeństwie. W "Podróży w krainę mrówek" opisana jest komunikacja między mrówkami bazująca na dźwiękach, co prawda niezbyt skomplikowana, ale istniejąca (o ile dobrze pamiętam w książce napisano "mrówki osiągnęły niemal wszystko dzięki węchowi, nieco również dzięki słuchowi, natomiast praktycznie nic dzięki wzorkowi"). Ciekawe natomiast jest to czy gama różnorodnych informacji przekazywanych za pomocą dźwięku jest faktycznie tak duża, jak przypuszczają naukowcy, na których powołuje się autor podlinkowanego artykułu.
-
- Posty: 193
- Rejestracja: śr 09 sty, 2008
- Lokalizacja: Lubelskie
W tej książce, którą wymieniłeś, była też mowa o gatunku mrówek wydającym dżwięki stylikiem, ale służą one wyłącznie do ostrzeżeń przed niebezpieczeństwem... Zaś to co opisane jest w tym artykule to przesada, ktoś coś usłyszał, niefortunnie zrozumiał i zdemonizował... tak mniemam.
M. rubra - L. niger - T. caespitum
Proponuję zająć się karierą naukową skoro wiesz lepiej od naukowców publikujących w Science. (BTW, moja uczelnia akurat ma wstrzymany dostęp do Science, ale może ktoś z was ma dostęp i mógłby ściągnąć pełen artykuł?)Artur Wrzos pisze:Zaś to co opisane jest w tym artykule to przesada, ktoś coś usłyszał, niefortunnie zrozumiał i zdemonizował.
[url=http://rozplatajactecze.blogspot.com/]http://rozplatajactecze.blogspot.com/[/url] - Mój blog. Kilka słów o nauce
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
-
- Posty: 193
- Rejestracja: śr 09 sty, 2008
- Lokalizacja: Lubelskie
Mam na mysli to, iż ktoś tłumacząc ten artykuł, źle go zinterpretował, dodał coś od siebie... Może coś w tym jest prawdziwe, lecz zbyt górnolotnie to ujęto i tyle.
Pozdrawiam dyskutanta.
[ Dodano: Wto 10 Lut, 2009 ]
Dodam, że autor "Imperium mrówek", też coś ponoć publikował naukowe dzieła, lecz to co napisał w powieści to farsa.... Przyznam, że już po kilkunastu stronach trylogii poczułem niechęć, ale wytrwałem uparcie do końca pierwszej części i połowy drugiej... dalej już nie mogłem.
Pozdrawiam dyskutanta.
[ Dodano: Wto 10 Lut, 2009 ]
Dodam, że autor "Imperium mrówek", też coś ponoć publikował naukowe dzieła, lecz to co napisał w powieści to farsa.... Przyznam, że już po kilkunastu stronach trylogii poczułem niechęć, ale wytrwałem uparcie do końca pierwszej części i połowy drugiej... dalej już nie mogłem.
M. rubra - L. niger - T. caespitum
- socolovsky
- Posty: 390
- Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
- Lokalizacja: Łódź
Nie wiem czy chodzi Ci o jakość literacką książek Werbera czy o ich zgodność z faktami naukowymi, z kontekstu Twojej wypowiedzi wnioskuję, że raczej o to drugie. Moim skromnym zdaniem nie ma sensu obwiniać autora za to, że w pewnej (a będąc szczerym, to ogromnej ) mierze ubarwił życie mrówek. Piekielnie trudno byłoby napisać wciągającą powieść, gdyby autor musiał się sztywno trzymać faktów z życia mrówek. Czy kogoś porwałaby książka, która przez kilkaset stron "raczy" czytelnika "pasjonującym" opisem składania jaj przez królową i polujących robotnic, przerywanym co kilka rozdziałów przez jeszcze bardziej "przejmujące" relacje z zimowego spoczynku kolonii? Jeśli chcesz faktów, wybierasz podręcznik do historii zamiast Sienkiewicza, jeśli jednak zależy Ci na rozrywce, to sięgasz po Henia .Dodam, że autor "Imperium mrówek", też coś ponoć publikował naukowe dzieła, lecz to co napisał w powieści to farsa....
-
- Posty: 193
- Rejestracja: śr 09 sty, 2008
- Lokalizacja: Lubelskie
Masz rację, po prostu zwiodła mnie recenzja i superlatywy wobec tej trylogii, stąd moje pretensje... ale tak to już jest z empirycznym doświadczeniem.
M. rubra - L. niger - T. caespitum