Strona 1 z 1

Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: śr 13 cze, 2007
autor: gn
Na zdjęciu widoczny jest fragment formikarium w którym trzymam mrówki Lasius niger. Właśnie je karmiłem. Dziś dostały na kolację porcję miodu.
Obrazek
Lasius niger to mrówka która chodzi bez problemów po suficie formikarium i bardzo lubi uciekać, a mówi się że to dla początkujących.. :-)
Z tymi lasiusami miewam różne przygody. Ostatnią można nazwać wycieczkowo - rabunkową. Otóż niedawno ReYc przywiózł mi mrówki do rozpoznania - trupka. Robotnicę zeskanowałem sobie i odłożyłem leżącą na białej kartce na półkę poniżej tej gdzie trzymam mrówki. Któregoś późnego wieczora w godzinkę po karmieniu zerkam na mrówki i zauważam, że jedno formikarium jest niedomknięte.. a dokładniej w jednym rogu przezroczystej przykrywki znajduje się kłąb mrówek. Znów uciekły! :-) Przyglądam się uważniej i widzę, że one wcale nie chcą uciekać, tylko wejść do środka, ciągnąć ze sobą jakąś dużą upolowaną przez nie mrówkę. Tak, to był ten trupek od Reyca! :D Odsunąłem przykrywkę i mrówki znalazły się w formikarium. Rozejrzałem się po półkach i zauważyłem jeszcze kilka mrówek. Część zebrałem pędzelkiem a część wróciła sama! Aby te które wróciły weszły do formikarium wystarczyło odsunąć przykrywkę tak aby mrówki ze środka nie były blisko wyjścia a uciekinierka mogła wejść. Tym sposobem wróciły wszystkie.. Dziś zrobiłem zdjęcie tego formikarium - tym razem otwór, przez który podaję jedzenie, jest zabezpieczony. Mogłem otworzyć formikarium zdejmując pokrywkę na ten prostokątny otwór, wstawić talerzyk i obserwować jak mrówki dają sobie znaki, że pojawiło się coś do jedzenia.. jak ustawiają się dookoła kropli.. i wracają do gniazda. Tyle opowieści i wprowadzenia. Teraz pytanie:

Co to za zabezpieczenie, że Lasius niger nie wychodzi mi przez ten otwór? :D
Wygrywa ta osoba, która poda najwięcej szczegółów widocznego na zdjęciu zabezpieczenia przed ucieczką z formikarium.

Re: Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: śr 13 cze, 2007
autor: dzika_mrowka
gn pisze: Co to za zabezpieczenie, że Lasius niger nie wychodzi mi przez ten otwór? :D
pseudofosa wypelniona bankami mydlanymi?

Re: Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: śr 13 cze, 2007
autor: ReYc
to ja się może nie będę wypowiadać na zagadkę
a co do reszty to dość ciekawe że aż tak im na trupku zależało

Re: Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: śr 13 cze, 2007
autor: gn
reyc pisze:ciekawe że aż tak im na trupku zależało
Niesamowite, że tak szybko znalazły i to na innej półce, zorganizowały karawanę i urządziły pogrzeb robotnicy nie swojego gatunku (pomijając to że to pogrzeb w żołądkach). :D

Re: Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: śr 13 cze, 2007
autor: Albert
Na moje oko jest to inwersja fosy która zamiast na dole jest na górze.
Można się domyslic że utrzymujesz dośc dużą wilgotność (mokry korek) a na pokrywce owa woda albo się skrapla albo też pomagasz jej w tym np. spryskiwaczem. Rolę fosy pełnią kropelki.

Mrówka chcąca się wydostac bedzie bała sie "zatoniecia w niebie" i nie wyjdzie. Natomist mrówka powracająca ześlizgnie sie do srodka i wpadnie do formikarium. Słuzyc może temu zaokraglony brzeg "włazu". Prawdopodobnie jest tez czyms posmarowany co zmniejsza przyczepność.

Re: Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: śr 13 cze, 2007
autor: gn
Albert, świetnie to opisałeś!

Nie opłaca się spryskiwać wodą bo pozostają ślady trudne do usunięcia. Gdyby to była szyba to dałoby się oczyścić, niestety jest to plastik - wszelkie pocieranie to rysowanie (osad jest "twardy" w stosunku do plastiku). Można to jednak obejść - spryskać przykrywkę i dopiero później położyć nad otworem - tu pojawia się kolejna wada spryskiwania - woda lubi spływać i nie można dać jej za dużo. Ale i ten problem można obejść wykorzystując właściwości wody (napięcie powierzchniowe). Kładę na przykrywkę wacik kosmetyczny (taki krążek) i zalewam go dużą ilością wody. :-)

Kiedyś zastanawiałem się nad użyciem płytki Peltiera do podgrzewania i jednoczesnego skraplanie, tak aby woda nie skraplała się na ściankach. Okazało się, że to żre i musi żreć masę prądu, żeby był efekt odpowiedniego schłodzenia...

c.d.n..

Re: Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: śr 13 cze, 2007
autor: Albert
A nagroda? :twisted:

Re: Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: śr 13 cze, 2007
autor: gn
Albert pisze:A nagroda? :twisted:
Będę mówił i pisał, że jesteś najsławniejszy myrmekologiem :-)

Kto jest najsławniejszym badaczem mrówek?
Albert Antstein! :-D

Re: Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: śr 13 cze, 2007
autor: Albert
Nagroda jest super!!... choc mozna pod nazwą forum i <a href="http://formicopedia.org/mrowki">formicopedii</a> tez to umieścić :twisted: Nie pogniewam się :twisted:

Ps: Można by mi do profilu ją dopisać :D

Re: Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: śr 13 cze, 2007
autor: gn
Ale to jeszcze nie koniec.. jest jeszcze bonus :-)

Re: Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: śr 13 cze, 2007
autor: Rudzielec
Ale z Ciebie szczęściarz Albert :twisted:

Re: Relacja z mrówczej wycieczki oraz zagadka :-)

: czw 14 cze, 2007
autor: gn
W zamkniętej przestrzeni wystarcza niewielka ilość wody aby wilgotność powietrza doszła do 100%. Jeśli dołożymy do tego niewielką tylko nierówność rozkładu temperatury będziemy mieli skraplanie wody w strefie chłodnej i nieznaczne obniżenie wilgotności w strefie cieplejszej. Proste no nie? Wystarczy postawić na parapecie zakręconą butelkę po wodzie mineralnej.

Woda odparowująca z wacika, leżącego na przykrywce schładza, górną powierzchnię formikarium. Woda skrapla się dokładnie pod wacikiem. ;-)

Zabezpieczeniem kroplami to sposób na osuszanie formikarium.

Pomysł mam taki:

1. W formikarium mam dwie komory - z korka i gipsu. Obszar dookoła komór jest areną z prawie centymetrową warstwą gipsu, na który po wylaniu wysypałem piasek. Komora korkowa była już zamieszkana przez mrówki. Zaraz po wysypaniu piasku na mokry gips mrówki mogły wyjść zapoznać się z nową areną. Musiałem osuszyć gips - formikarium przez kilka dni stało otwarte na wyspie.

2. Do nawilżania stosuję nakrętkę z butelki napełnioną piaskiem z wodą - mrówki nie topią się a powierzchnia parowania jest niewielka. Ewentualnie będę mógł to zmniejszyć.

3. Schładzam pokrywkę w celu obniżenia wilgotności. Przy okazji mrówki mogą z tej destylowanej wody skorzystać jeśli będzie za sucho. (co raczej nie powinno się zdarzyć).

Tak to wygląda na zdjęciu:

Obrazek