Witam
Właśnie powróciłem z weekendowego wypadu do tej miejscowości (wypadu rodzinnego, połączonego z rekonesansem "mrówczanym" oczywiście ) i powiem tak - więcej tam nie jadę
Mrów co prawda sporo, ale przekrój gatunkowy mało podniecający dla kogoś kto ich ma u siebie jakieś 40gatunków pod nosem - oczywiście, biorę pod uwagę wczesną porę, jak i to, że na 1/3 powierzchni lasów, leży jeszcze śnieg, jednak powiem tak - Camponotus herculeanus i Manica rubida w tej akurat okolicy, gdzie udało mi się z Sylwuchą "na barana" dojść - BRAK - a akurat po te dwie mrówy się tam zapuszczałem...
Efekt poszukiwań to dwa gatunki Myrmica sp., L.flavus, L.brunneus, L.niger, L.emarginatus, F.sanquinea, F.lemanii - srednio jak na mnie...
Widziałem jakiegoś Chthonolasius oraz Leptothorax ale nie łapałem, natomiast nie napotkałem ani jednego (!!!) kopca leśnych mrów (którychkolwiek z rudnic).
Wychodzi mi na to, że albo nie umiem znaleźć czego szukam (heh... zakład że umiem ), albo mrów tam nima, bądź jest tyle co "na lekarstwo" i to w terenie gdzie nie dotarłem - następne wypady już conajmniej o 20km na wschód bądź południe :P
W każdym razie takiego "aerobiku" jakiego doznałem nosząc 3,5roczne dziecko na ramionach po szlakach i bezdrożach, życzę każdemu zasiedziałemu mieszczuchowi, jako treningu przed wiosennym 'mrówkobraniem" :D:D
Karpacz
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Nieźle. Ja planuje o ile środki w postaci biletów narodowego banku polskiego pozwolą na wiekszą eksploracje Kaszubów. W sumie pozostał mi jeszcze tydzień urlopu.
"Doświadczenie przychodzi z wiekiem, szkoda tylko, że czasami jest to wieko od trumny..."
Zawał murowanyPIOTR pisze:W każdym razie takiego "aerobiku" jakiego doznałem nosząc 3,5roczne dziecko na ramionach po szlakach i bezdrożach, życzę każdemu zasiedziałemu mieszczuchowi, jako treningu przed wiosennym 'mrówkobraniem"
.