
Ze względu na to, że byłem na wakacje w Chorwacji

Rano - z racji tego że przyjechaliśmy w nocy-wyszedłem sprawdzić jak jest na polu. Na polu było ciepło, upał 40 *C.
Wyszedłem na boso na dwór i od razu, jeszcze na tarasie przystanąłem: niby nic ciekawego, ale na tarasie chodziła mrówka do złudzenia przypominająca nigera, może i niger.
Poszedłem 3 kroki dalej, ale tu już przystanąłem, jak wryty: szlak małych, czerwonych mrówek ciągnął się wzdłuż murku. Po dwóch sekundach zorientowałem się, że to Pheidole pallidula: na szlaku wędrowało kilku pilnujących porządku xD majorów. Ledwie poszedłem 2 kroki na przód, a już zauważyłem Aphaenogaster sp. i Messor cf. structor.
I to wszystko na przestrzeni 5m2!!! Jak się zorientowałem po kilku dniach, obok kolonii Pheidole mieszkała mała, okupowana przez Pheidole kolonia termitów. Byli też żołnierze. Powtarzam: nie wyszedłem jeszcze poza teren hotelu!
Później koło plaży spotkałem Crematogaster sp.
Na plaży, na kamieniach łaziły małe smukłe mrówki ( mała głowa, mały, smukły odwłok i tułów ), bardzo podobne do Formica. To tyle, jeśli chodzi o mrówki Wyspy Brać!
Dodam jeszcze, że pewien stary major Messor structor szedł sobie samotnie przez żwirek, gdy nagle taka stara pani pokazała go małemu dziecku, uśmiechnęła się do niego, po czym majora po prostu rozdeptała i zgniotła na papkę


To tyle, jeśli chodzi o mrówki Chorwacji, które zidentyfikowałem od razujak je zobaczyłem
