
Kolega miał wolny weekend i jakoś tak się zgadaliśmy, że wyszła z tego wycieczka do Niemiec (a że miałem ostatnio zamówienie z tamtych stron, nie zaprzeczę, iż korzystnie się to dla mnie składało).
Dotarliśmy na miejsce jakoś po południu - pociechy Kolegi "żądały" odwiedzin w Mc'Donald, mnie natomiast poniosło do stacjonarnego sklepu firmy Antstore.
Właściciel zjawił się zgodnie z umową punktualnie i miałem możliwość obejrzenia w końcu realnie, tego, co jest tak mocno reklamowane w sieci

Muszę przyznać, że byłem pod wrażeniem - sklepik niewielki, ale zadbany, czyściutko i przytulnie.
Martin okazał się miłym gospodarzem i pomimo problemów z porozumiewaniem (sam nie dysponuję umiejętnościami językowymi a Kolega z którym się tam wybrałem jedynie w stopniu "średnim"), wizyta była przyjemna - miałem okazję przekonać się jak profesjonalnie prowadzi się interes z mrówami

Pułki pełne były sprzętu, od pęset entomologicznych, przez formicaria z wężykami, breloczki i nalepki z grafikami mrówek, do środków owadobójczych i podłoży terrarystycznych - fuuullll wypas

Trochę zawiodłem się natomiast w kwestii możliwości obejrzenia samych mrówek - poza maleńką kolonią Atty w formicarium pudełkowym, większą już Polyrhachis dives żyjącej w plastikowej imitacji skały, umieszczonej bezpośrednio w fosie z wodą, i maleńkiej kolonii Camponotuska kopiącej gniazdo w piaskowym formicarium jakie pokazał w galerii Arrow, mrówków niet... Sezon jesienno/zimowy to jak się okazało kiepski moment - większość kolonii znajdowała się aktualnie w lodówce

W każdym razie wybieram się tam ponownie - Martin zapewnił mnie, że chwilowy zastój w mrówach, jest jedynie przejściowy i spodziewam się przy następnej wizycie obejrzeć wiele ciekawostek.
Mam również szczerą nadzieję, że banowanie Polskich sieci internetowych już się skończyło i nie będę miał powodów do ponownego negatywnego odbioru firmy Antstore
