Lekcja o mrówkach

Odwiedziłeś ciekawą okolicę, napotkałeś ciekawe gatunki - napisz o tym ;)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Mrówkolew
Posty: 1132
Rejestracja: pt 10 lut, 2006
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

czw 01 lut, 2007

Witam!
Wreszcie przeprowadziłem w szkole lekcje o mrówkach. Miałem nagrać - nie nagrałem, a szkoda, bo wyszło na prawdę super!
Polecam takie akcje! Najpierw wszyscy podeszli wyraźnie sceptycznie ale później zaczęli chłonąć nowe informacje jak dzicy!
Spodziewałem się początkowej niechęci, dlatego lekcja miała taką budowę:

1. Pobudzenie zainteresowania

Opowiadałem tu głównie ciekawostki o mrówkach. Mówiłem o mrówkach koczujących takich jak: Eciton, Annoma, mówiłem o tkaczkach, grzybiarkach.
Najbardziej wszystkich interesowały koczowniczki. Pomyślałem, że skoro typy, którzy mnie słuchają, grają w strzelanki, kręcą ich latające flaki i mięso, dlatego musiałem się do nich dopasować. Dlatego opowiadałem o tym, jak Annoma zżera wszystko na swojej drodze, wioski murzynów się ewakułują, kiedy takie są w pobliżu, a jak przypadkowo dopadną jakiegoś zbłąkanego, młodego murzynka, to po kilkunastu sekundach zostają z niego tylko kości i gałki oczne, które zanoszą królowej jako pokarm z największą ilością białka.
Na twarzach słuchaczy, nawet tych najbardziej opornych na wiedzę zaczęło pojawiać się zainteresowanie. Żeby to wzmocnić stosowałem technikę: ,,ale o tym później". Np: ,,Robotnice mrówki z rodzaju Polyergus są doskonale przystosowane do walki ale o tym poźniej", albo ekstremalny przypadek: Kiedyś obserwowałem sojusz mrówek Lasius niger i Tetramorium caespitum, które zaatakowały Myrmice rubre i po długotrwałej walce (tu dokładnie opisuję walkę) niemal doszczętnie ją wyniszczyły... żartowałem... Myrmice nie są tak słabe. W ich mrowisku znajduje się wiele królowych, a poza tym szybko się mnożą ale o tym jak okazało się, że Myrmica jednak przeżyła i - mało tego - okazała się rywalem nie do pokonania powiemy sobie później"

Kiedy wszyscy byli już napaleni na dalsze informacje przeszedłem do:

2. Sposobie zakładania kolonii i historii mrowiska

Było to dla nich bardzo ciekawe. Wiele mitów, które sobie w głowach utworzyli wyjaśniło się. Na pytanie: ,,Jak myślisz, jaką rolę w mrowisku pełni królowa?", niektórzy odpowiedzieli: ,,Królowa jest wybierana z pośród zwykłych mrówek [robotnic] i przywodzi całym mrowiskiem - gdzie budowąć korytarze itp.". Później zapytałem się: ,,A co to są skrzydlate mrówki?" odpowiadali: ,,Specjalny rodzaj wojska", ,,zwiadowcy", ,,zbieracze", ,,inny gatunek mrówek".

Kiedy wszystkie ich mity zostały wyjaśnione, niektórzy nie wierzyli, inni byli zdziwieni ale wszyscy byli zafascynowani :D
Jednak ich zainteresowanie skupiło się teraz na poszczególnych gatunkach, dlatego przeszedłem do:

3. Charakteryzowanie gatunków

Gatunki, które opisałem, i których opis większość zapisała do zeszytu (dobrowolnie :) ) to:
- Lasius niger
- Formica fusca
- Camponotus lingiperda
- Lasius flavus
- Formica rufa

Opowiedziałem jeszcze o kilku egzotycznych, ciekawych gatunkach.
Na koniec przyszedł czas na:

4. Pytania
Tutaj odpowiedziałem na pytania i dylematy moich uczniów ;)

Na koniec przy podsumowaniu opowiedziałem taki morał:
,,Pośród nas jest wiele alternatywnych światów, jednym z nich jest świat mrówek. Pamiętaj o tym kiedy będziesz przechodził obok mrowiska Lasius niger i nie mijaj obojętnie tylu ciekawych rzeczy, które dzieją się obok twoich stóp..." :D


Zachęcam wszystkich do takich akcji jak ta moja! To chyba najlepszy sposób do popularyzacji naszego hobby :)


Pozdrawiam!
PIOTR
Posty: 1113
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Oleśnica

czw 01 lut, 2007

<oklaski>
Cóż mogę powiedzieć - merytorykę nadrobiłeś aktywnością :D
Postawa godna polecenia ;)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Awatar użytkownika
Jeremi
Posty: 1014
Rejestracja: pt 12 sty, 2007
Kontakt:

pt 02 lut, 2007

No nieźle... szczerze mówiąc jeszcze nie słyszałem, żeby ktos tego dokonał publicznie w szkole. Ja tez miałem w planach przeprowadzic taką lekcję u mnie w klasie, ale to na koniec roku kiedy będą luźniejsze lekcje i nieobowiązkowe tematy do zrealizowania...
ReYc
Posty: 198
Rejestracja: pn 10 kwie, 2006
Lokalizacja: Opole

pt 02 lut, 2007

Mrówkolew popieram w 100% mi nauczyciel tez takie coś zrobił ale tak zupełnie z marszu więc nie było czasu na przygotowanie ale tez fajnie wyszło, pierwszy raz na biologi wszyscy słuchali "nauczyciela"
[b][i]När Vindarna Viskar Mitt Namn[/i][/b]
Awatar użytkownika
Albert
Posty: 1129
Rejestracja: sob 13 maja, 2006
Lokalizacja: Radom/Warszawa SGGW

pt 02 lut, 2007

Popieram taki sposób popularyzowania tego hobby. :D
Młodzieży!! Do dzieła!!

Ps: U mnie się nie da :cry: Maturka za pasem i 90% zdaje bilogie :cry: Nie ma czasu :x
rzepa żepa ziepa ziepa
Awatar użytkownika
Mrówkolew
Posty: 1132
Rejestracja: pt 10 lut, 2006
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

pt 02 lut, 2007

Geremy pisze:Ja tez miałem w planach przeprowadzic taką lekcję u mnie w klasie, ale to na koniec roku kiedy będą luźniejsze lekcje i nieobowiązkowe tematy do zrealizowania...
Ja za przeprowadzenie tej lekcji dostałem 6 i to też jest jakiś plus :D
Albert pisze:Ps: U mnie się nie da Maturka za pasem i 90% zdaje bilogie Nie ma czasu
Da sie! Ja się do tej lekcji prawie w ogóle nie przygotowywałem. Czym bardziej improwizujesz tym naturalniej i lepiej Ci wychodzi :D Zdaj się na to co już wiesz i postępuj wg. planu takiego jak ja
A jeśli nie możesz przeprowadzić tego na bilogii to zawsze możesz np. na godzinie wychowawczej albo jakimś okienku. Kończysz już liceum i to ostatnia szansa na przeprowadzenie czegoś takiego

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Jeremi
Posty: 1014
Rejestracja: pt 12 sty, 2007
Kontakt:

pt 02 lut, 2007

Mrówkolew pisze:Ja za przeprowadzenie tej lekcji dostałem 6 i to też jest jakiś plus Very Happy
6 na koniec? Ja sobie tak myślę, żeby przeprowadzic taką lekcję, ponieważ na testach z bioli rzadko się zdarza żeby była punktacja do 6... zazwyczaj maks punktów jest równy 5. Na te półrocze miałem właśnie z jednego spr. 6 bo tylko jedna 6 była do zdobycia, a więc faktycznie mogłoby to pomóc w ocenach!
Ostatnio zmieniony pt 02 lut, 2007 przez Jeremi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Albert
Posty: 1129
Rejestracja: sob 13 maja, 2006
Lokalizacja: Radom/Warszawa SGGW

pt 02 lut, 2007

Po pierwsze NIE DA SIĘ bo materiału z klasy trzeciej zrobiliśmy już/dopiero ok 30% a nie przerobilismy jeszcze ekologii z 1 klasy i innych. :?

Na wychowawczej babka chce nas "wychowywać" - ale jak ma wychować Cię pijaczka co na lekcje przychodzi zawiana :?

Po drugie, zainteresowane w klasie bylyby tylko z 4-6 osób łącznie ze mną. Dodam, że osoby posiadające "wzrok teskniący za rozumem" przeszkadzały by tylko poprzez róznego rodzaju docinki itp... a i tak 6 nie dostane... :x

Słowem - totalna porażka... :roll:
rzepa żepa ziepa ziepa
Awatar użytkownika
Mrówkolew
Posty: 1132
Rejestracja: pt 10 lut, 2006
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

pt 02 lut, 2007

Albert pisze:Po drugie, zainteresowane w klasie bylyby tylko z 4-6 osób łącznie ze mną. Dodam, że osoby posiadające "wzrok teskniący za rozumem" przeszkadzały by tylko poprzez róznego rodzaju docinki itp...
U mnie nie był zainteresowany nikt. Wszyscy na początku byli sceptyczni. Musisz zmienić najpierw swoje nastawienie, a później innych ;)

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Jeremi
Posty: 1014
Rejestracja: pt 12 sty, 2007
Kontakt:

pt 02 lut, 2007

Mrówkolew chyba po psychologii jest, albo minimalnie pedagogika:)
Awatar użytkownika
Drwal
Posty: 815
Rejestracja: pt 29 sty, 2010
Lokalizacja: Katowice

pn 08 lut, 2010

jak ja przeprowadziłem lekcje o mrówkach w liceum to miałem potem przekopy z babka do końca mej nauki w liceum. Nie lubiła mnie strasznie. Musze dodać że to miała być zemsta za zwracanie jej uwagi że bzdury gada. "Jak jesteś taki mądry to sam poprowadź lekcje."
główny maruda
Awatar użytkownika
Harnaś
Posty: 1428
Rejestracja: śr 30 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków/Wadowice
Kontakt:

wt 09 lut, 2010

Ja co prawda nie prowadziłem lekcji o mrówkach ale mogę się pochwalić że udzieliłem wywiadu do szkolnej gazetki. Całe szczęście, że niewiele osób ją czyta i teraz tylko nieliczni pamiętają mnie jako mrówkoluba.
Drwal pisze:Nie lubiła mnie strasznie. Musze dodać że to miała być zemsta za zwracanie jej uwagi że bzdury gada.

Niestety są tacy ludzie "wszechwiedzący", którzy nie znoszą gdy ktoś wytyka im błędy. :p
Ostatnio zmieniony czw 18 lut, 2010 przez Harnaś, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Obrazek
MAĆKO
Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

wt 09 lut, 2010

Całe szczęście, że niewiele osób ją czyta i teraz tylko nieliczni pamiętają mnie jako mrówkoluba.
Harnaś, chyba nie wstydzisz się swojego hobby :wink: ?
Awatar użytkownika
Sott23
Posty: 220
Rejestracja: pt 16 maja, 2008
Lokalizacja: Kielce

wt 09 lut, 2010

Właśnie przyznaj się ; ) W ogóle sam bym był zdziwiony taka lekcją biologii, a jedyne co pamiętam z gim czy szkoły średniej to rożne nauczycielki, terror i nauka tylko tego co jest w książce przez co praktycznie się człowiek tego nie uczył... Szkoły są zacofane i nie da się ukryć tego faktu, lekcje przeprowadzane w ten sam sposób od kilku albo kilkunastu lat no chyba, ze przyjdzie jakiś nowy/a, młody/a nauczyciel/ka i chce coś pokazać, ale o takich raczej nie wiele słyszałem... Zazwyczaj zero techniki w salach, przypomniało mi się o 'biologicznej' sali w podstawówce, oczywiście część z eksponatami była odgrodzona kratami, co rozumiem ale jedyne na co sobie mogłem popatrzeć to jakiś zakurzony model ludzkiego szkieletu i jeden raz wyciągnięty mikroskop, reszta za kratką i szybką, jak wielce podejrzane słoiki, co to tam może stać, jam sobie myślał wtedy ;\
Myślę, ze nowy temat by się nazywał "polskie szkolnictwo - jakie jest a jakie być powinno" :wtf:
Ostatnio zmieniony śr 10 lut, 2010 przez Sott23, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Zapraszam na blog o yerba mate: http://www.swiatyerby.pl
Awatar użytkownika
Harnaś
Posty: 1428
Rejestracja: śr 30 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków/Wadowice
Kontakt:

wt 09 lut, 2010

Niee no skąd. Może tak trochę to zabrzmiało, ale chodziło mi o to, ze nie lubię być rozpoznawany. Moja dewiza to: "Nie wychylać się". To czym się zajmuje jest moją osobistą sprawą, no i przyjaciół których targam do lasu. Swoją drogą jak dobrze wiemy nasze społeczeństwo jest bardzo nietolerancyjne.

Sott23 miałeś strasznie stereotypowych nauczycieli. Teraz się trochę zmieniło. Przynajmniej u mnie lekcje niektórych przedmiotów wyglądają lepiej niż te z twojego opowiadania.
Obrazek
Obrazek
MAĆKO
bartel441
Posty: 216
Rejestracja: śr 27 sty, 2010
Lokalizacja: WARSZAWA/LEGIONOWO

wt 09 lut, 2010

ahhhhhhh te nasze szkolnictwo , ja jak gadałem z babką od bioli to mnie wyśmiała ze o mrówkach gadam :/
Awatar użytkownika
Harnaś
Posty: 1428
Rejestracja: śr 30 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków/Wadowice
Kontakt:

wt 09 lut, 2010

Może miałeś za mało argumentów "czysto biologicznych" i przedstawiłeś temat jako hobby. To tak jakby na fizyce opowiadać o tym, że się kolekcjonuje śrubki. Gdybyś poparł swoje zdanie jakąś literaturą to na pewno by jej mina zrzedła.
Wiedza na forum jest bardziej praktyczna. Zachęcam do poznania mrówek również od strony "teoretycznej". Po takim przygotowaniu zabierasz się za zrobienie prezentacji połączonej z degustacją... yy przedstawieniem jakiejś probówkowej kolonii(oczywiście niczego nie posyłaj po klasie).
Jestem pewien, że nauczycielce szczena by opadła, a w klasie większość była by zainteresowana przynajmniej samymi mrówami. :wink:
Obrazek
Obrazek
MAĆKO
Awatar użytkownika
Drwal
Posty: 815
Rejestracja: pt 29 sty, 2010
Lokalizacja: Katowice

wt 09 lut, 2010

za dużo teorii o mrówkach jest złe :lol: Jak jest impreza na której będę i sa moi znajomi a ma być ktoś nowy to nim przyjdę jest ostrzegany o tym że nie należny zaczynać tematu o mrówkach :mrgreen: Zresztą tak naprawdę to poco komu wiedzieć który z systemów podziału kastowego uznaje samce za kastę a który nie , co to jest trofotorium i krzywe kontyngencji... To na prawdę ryje mózg :mrgreen:
główny maruda
Awatar użytkownika
Harnaś
Posty: 1428
Rejestracja: śr 30 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków/Wadowice
Kontakt:

śr 10 lut, 2010

Drwalu, idąc twoim tokiem rozumowania szkoły organizując "dzień otwarty", przykładowo gimnazja, nie pokazywały by "magicznej" zmiany koloru fenoloftaleiny pod wpływem zasady ani wytracania osadów z soli, a jedynie to, że uczniowie muszą zakuwać 10 sposobów na otrzymanie soli. Sam chyba widzisz, że przesada w tą stronę również nie jest dobra. Analogicznie było by z mrówkami. Cała klasa słuchała by tego ze znudzeniem w oczekiwaniu na dzwonek a baba od biologii tylko potwierdziła by swoje przekonanie o mrówkach/lekcjach prowadzonych przez ucznia.
To trzeba by było zrobić tak, żeby obie strony (klasa, baba) były zadowolone. Przedstawienie mrówek od strony hodowli, jak i od strony ich biologii. Tematy którymi zaciekawisz biologiczkę i klasę to np. porozumiewanie(alarmowanie, rekrutacja), współpraca(podejmowanie decyzji), wojny(koczujące, naganiaczki), pasożyty(mrówki i nie tylko), rozwój kolonii(od zera do superkolonii). :wink:
Obrazek
Obrazek
MAĆKO
ODPOWIEDZ