Strona 1 z 1

Lekcja o mrówkach

: czw 01 lut, 2007
autor: Mrówkolew
Witam!
Wreszcie przeprowadziłem w szkole lekcje o mrówkach. Miałem nagrać - nie nagrałem, a szkoda, bo wyszło na prawdę super!
Polecam takie akcje! Najpierw wszyscy podeszli wyraźnie sceptycznie ale później zaczęli chłonąć nowe informacje jak dzicy!
Spodziewałem się początkowej niechęci, dlatego lekcja miała taką budowę:

1. Pobudzenie zainteresowania

Opowiadałem tu głównie ciekawostki o mrówkach. Mówiłem o mrówkach koczujących takich jak: Eciton, Annoma, mówiłem o tkaczkach, grzybiarkach.
Najbardziej wszystkich interesowały koczowniczki. Pomyślałem, że skoro typy, którzy mnie słuchają, grają w strzelanki, kręcą ich latające flaki i mięso, dlatego musiałem się do nich dopasować. Dlatego opowiadałem o tym, jak Annoma zżera wszystko na swojej drodze, wioski murzynów się ewakułują, kiedy takie są w pobliżu, a jak przypadkowo dopadną jakiegoś zbłąkanego, młodego murzynka, to po kilkunastu sekundach zostają z niego tylko kości i gałki oczne, które zanoszą królowej jako pokarm z największą ilością białka.
Na twarzach słuchaczy, nawet tych najbardziej opornych na wiedzę zaczęło pojawiać się zainteresowanie. Żeby to wzmocnić stosowałem technikę: ,,ale o tym później". Np: ,,Robotnice mrówki z rodzaju Polyergus są doskonale przystosowane do walki ale o tym poźniej", albo ekstremalny przypadek: Kiedyś obserwowałem sojusz mrówek Lasius niger i Tetramorium caespitum, które zaatakowały Myrmice rubre i po długotrwałej walce (tu dokładnie opisuję walkę) niemal doszczętnie ją wyniszczyły... żartowałem... Myrmice nie są tak słabe. W ich mrowisku znajduje się wiele królowych, a poza tym szybko się mnożą ale o tym jak okazało się, że Myrmica jednak przeżyła i - mało tego - okazała się rywalem nie do pokonania powiemy sobie później"

Kiedy wszyscy byli już napaleni na dalsze informacje przeszedłem do:

2. Sposobie zakładania kolonii i historii mrowiska

Było to dla nich bardzo ciekawe. Wiele mitów, które sobie w głowach utworzyli wyjaśniło się. Na pytanie: ,,Jak myślisz, jaką rolę w mrowisku pełni królowa?", niektórzy odpowiedzieli: ,,Królowa jest wybierana z pośród zwykłych mrówek [robotnic] i przywodzi całym mrowiskiem - gdzie budowąć korytarze itp.". Później zapytałem się: ,,A co to są skrzydlate mrówki?" odpowiadali: ,,Specjalny rodzaj wojska", ,,zwiadowcy", ,,zbieracze", ,,inny gatunek mrówek".

Kiedy wszystkie ich mity zostały wyjaśnione, niektórzy nie wierzyli, inni byli zdziwieni ale wszyscy byli zafascynowani :D
Jednak ich zainteresowanie skupiło się teraz na poszczególnych gatunkach, dlatego przeszedłem do:

3. Charakteryzowanie gatunków

Gatunki, które opisałem, i których opis większość zapisała do zeszytu (dobrowolnie :) ) to:
- Lasius niger
- Formica fusca
- Camponotus lingiperda
- Lasius flavus
- Formica rufa

Opowiedziałem jeszcze o kilku egzotycznych, ciekawych gatunkach.
Na koniec przyszedł czas na:

4. Pytania
Tutaj odpowiedziałem na pytania i dylematy moich uczniów ;)

Na koniec przy podsumowaniu opowiedziałem taki morał:
,,Pośród nas jest wiele alternatywnych światów, jednym z nich jest świat mrówek. Pamiętaj o tym kiedy będziesz przechodził obok mrowiska Lasius niger i nie mijaj obojętnie tylu ciekawych rzeczy, które dzieją się obok twoich stóp..." :D


Zachęcam wszystkich do takich akcji jak ta moja! To chyba najlepszy sposób do popularyzacji naszego hobby :)


Pozdrawiam!

Re: Lekcja o mrówkach

: czw 01 lut, 2007
autor: PIOTR
<oklaski>
Cóż mogę powiedzieć - merytorykę nadrobiłeś aktywnością :D
Postawa godna polecenia ;)

Re: Lekcja o mrówkach

: pt 02 lut, 2007
autor: Jeremi
No nieźle... szczerze mówiąc jeszcze nie słyszałem, żeby ktos tego dokonał publicznie w szkole. Ja tez miałem w planach przeprowadzic taką lekcję u mnie w klasie, ale to na koniec roku kiedy będą luźniejsze lekcje i nieobowiązkowe tematy do zrealizowania...

Re: Lekcja o mrówkach

: pt 02 lut, 2007
autor: ReYc
Mrówkolew popieram w 100% mi nauczyciel tez takie coś zrobił ale tak zupełnie z marszu więc nie było czasu na przygotowanie ale tez fajnie wyszło, pierwszy raz na biologi wszyscy słuchali "nauczyciela"

Re: Lekcja o mrówkach

: pt 02 lut, 2007
autor: Albert
Popieram taki sposób popularyzowania tego hobby. :D
Młodzieży!! Do dzieła!!

Ps: U mnie się nie da :cry: Maturka za pasem i 90% zdaje bilogie :cry: Nie ma czasu :x

Re: Lekcja o mrówkach

: pt 02 lut, 2007
autor: Mrówkolew
Geremy pisze:Ja tez miałem w planach przeprowadzic taką lekcję u mnie w klasie, ale to na koniec roku kiedy będą luźniejsze lekcje i nieobowiązkowe tematy do zrealizowania...
Ja za przeprowadzenie tej lekcji dostałem 6 i to też jest jakiś plus :D
Albert pisze:Ps: U mnie się nie da Maturka za pasem i 90% zdaje bilogie Nie ma czasu
Da sie! Ja się do tej lekcji prawie w ogóle nie przygotowywałem. Czym bardziej improwizujesz tym naturalniej i lepiej Ci wychodzi :D Zdaj się na to co już wiesz i postępuj wg. planu takiego jak ja
A jeśli nie możesz przeprowadzić tego na bilogii to zawsze możesz np. na godzinie wychowawczej albo jakimś okienku. Kończysz już liceum i to ostatnia szansa na przeprowadzenie czegoś takiego

Pozdrawiam!

Re: Lekcja o mrówkach

: pt 02 lut, 2007
autor: Jeremi
Mrówkolew pisze:Ja za przeprowadzenie tej lekcji dostałem 6 i to też jest jakiś plus Very Happy
6 na koniec? Ja sobie tak myślę, żeby przeprowadzic taką lekcję, ponieważ na testach z bioli rzadko się zdarza żeby była punktacja do 6... zazwyczaj maks punktów jest równy 5. Na te półrocze miałem właśnie z jednego spr. 6 bo tylko jedna 6 była do zdobycia, a więc faktycznie mogłoby to pomóc w ocenach!

Re: Lekcja o mrówkach

: pt 02 lut, 2007
autor: Albert
Po pierwsze NIE DA SIĘ bo materiału z klasy trzeciej zrobiliśmy już/dopiero ok 30% a nie przerobilismy jeszcze ekologii z 1 klasy i innych. :?

Na wychowawczej babka chce nas "wychowywać" - ale jak ma wychować Cię pijaczka co na lekcje przychodzi zawiana :?

Po drugie, zainteresowane w klasie bylyby tylko z 4-6 osób łącznie ze mną. Dodam, że osoby posiadające "wzrok teskniący za rozumem" przeszkadzały by tylko poprzez róznego rodzaju docinki itp... a i tak 6 nie dostane... :x

Słowem - totalna porażka... :roll:

Re: Lekcja o mrówkach

: pt 02 lut, 2007
autor: Mrówkolew
Albert pisze:Po drugie, zainteresowane w klasie bylyby tylko z 4-6 osób łącznie ze mną. Dodam, że osoby posiadające "wzrok teskniący za rozumem" przeszkadzały by tylko poprzez róznego rodzaju docinki itp...
U mnie nie był zainteresowany nikt. Wszyscy na początku byli sceptyczni. Musisz zmienić najpierw swoje nastawienie, a później innych ;)

Pozdrawiam!

Re: Lekcja o mrówkach

: pt 02 lut, 2007
autor: Jeremi
Mrówkolew chyba po psychologii jest, albo minimalnie pedagogika:)

Re: Lekcja o mrówkach

: pn 08 lut, 2010
autor: Drwal
jak ja przeprowadziłem lekcje o mrówkach w liceum to miałem potem przekopy z babka do końca mej nauki w liceum. Nie lubiła mnie strasznie. Musze dodać że to miała być zemsta za zwracanie jej uwagi że bzdury gada. "Jak jesteś taki mądry to sam poprowadź lekcje."

Re: Lekcja o mrówkach

: wt 09 lut, 2010
autor: Harnaś
Ja co prawda nie prowadziłem lekcji o mrówkach ale mogę się pochwalić że udzieliłem wywiadu do szkolnej gazetki. Całe szczęście, że niewiele osób ją czyta i teraz tylko nieliczni pamiętają mnie jako mrówkoluba.
Drwal pisze:Nie lubiła mnie strasznie. Musze dodać że to miała być zemsta za zwracanie jej uwagi że bzdury gada.

Niestety są tacy ludzie "wszechwiedzący", którzy nie znoszą gdy ktoś wytyka im błędy. :p

Re: Lekcja o mrówkach

: wt 09 lut, 2010
autor: socolovsky
Całe szczęście, że niewiele osób ją czyta i teraz tylko nieliczni pamiętają mnie jako mrówkoluba.
Harnaś, chyba nie wstydzisz się swojego hobby :wink: ?

Re: Lekcja o mrówkach

: wt 09 lut, 2010
autor: Sott23
Właśnie przyznaj się ; ) W ogóle sam bym był zdziwiony taka lekcją biologii, a jedyne co pamiętam z gim czy szkoły średniej to rożne nauczycielki, terror i nauka tylko tego co jest w książce przez co praktycznie się człowiek tego nie uczył... Szkoły są zacofane i nie da się ukryć tego faktu, lekcje przeprowadzane w ten sam sposób od kilku albo kilkunastu lat no chyba, ze przyjdzie jakiś nowy/a, młody/a nauczyciel/ka i chce coś pokazać, ale o takich raczej nie wiele słyszałem... Zazwyczaj zero techniki w salach, przypomniało mi się o 'biologicznej' sali w podstawówce, oczywiście część z eksponatami była odgrodzona kratami, co rozumiem ale jedyne na co sobie mogłem popatrzeć to jakiś zakurzony model ludzkiego szkieletu i jeden raz wyciągnięty mikroskop, reszta za kratką i szybką, jak wielce podejrzane słoiki, co to tam może stać, jam sobie myślał wtedy ;\
Myślę, ze nowy temat by się nazywał "polskie szkolnictwo - jakie jest a jakie być powinno" :wtf:

Re: Lekcja o mrówkach

: wt 09 lut, 2010
autor: Harnaś
Niee no skąd. Może tak trochę to zabrzmiało, ale chodziło mi o to, ze nie lubię być rozpoznawany. Moja dewiza to: "Nie wychylać się". To czym się zajmuje jest moją osobistą sprawą, no i przyjaciół których targam do lasu. Swoją drogą jak dobrze wiemy nasze społeczeństwo jest bardzo nietolerancyjne.

Sott23 miałeś strasznie stereotypowych nauczycieli. Teraz się trochę zmieniło. Przynajmniej u mnie lekcje niektórych przedmiotów wyglądają lepiej niż te z twojego opowiadania.

Re: Lekcja o mrówkach

: wt 09 lut, 2010
autor: bartel441
ahhhhhhh te nasze szkolnictwo , ja jak gadałem z babką od bioli to mnie wyśmiała ze o mrówkach gadam :/

Re: Lekcja o mrówkach

: wt 09 lut, 2010
autor: Harnaś
Może miałeś za mało argumentów "czysto biologicznych" i przedstawiłeś temat jako hobby. To tak jakby na fizyce opowiadać o tym, że się kolekcjonuje śrubki. Gdybyś poparł swoje zdanie jakąś literaturą to na pewno by jej mina zrzedła.
Wiedza na forum jest bardziej praktyczna. Zachęcam do poznania mrówek również od strony "teoretycznej". Po takim przygotowaniu zabierasz się za zrobienie prezentacji połączonej z degustacją... yy przedstawieniem jakiejś probówkowej kolonii(oczywiście niczego nie posyłaj po klasie).
Jestem pewien, że nauczycielce szczena by opadła, a w klasie większość była by zainteresowana przynajmniej samymi mrówami. :wink:

Re: Lekcja o mrówkach

: wt 09 lut, 2010
autor: Drwal
za dużo teorii o mrówkach jest złe :lol: Jak jest impreza na której będę i sa moi znajomi a ma być ktoś nowy to nim przyjdę jest ostrzegany o tym że nie należny zaczynać tematu o mrówkach :mrgreen: Zresztą tak naprawdę to poco komu wiedzieć który z systemów podziału kastowego uznaje samce za kastę a który nie , co to jest trofotorium i krzywe kontyngencji... To na prawdę ryje mózg :mrgreen:

Re: Lekcja o mrówkach

: śr 10 lut, 2010
autor: Harnaś
Drwalu, idąc twoim tokiem rozumowania szkoły organizując "dzień otwarty", przykładowo gimnazja, nie pokazywały by "magicznej" zmiany koloru fenoloftaleiny pod wpływem zasady ani wytracania osadów z soli, a jedynie to, że uczniowie muszą zakuwać 10 sposobów na otrzymanie soli. Sam chyba widzisz, że przesada w tą stronę również nie jest dobra. Analogicznie było by z mrówkami. Cała klasa słuchała by tego ze znudzeniem w oczekiwaniu na dzwonek a baba od biologii tylko potwierdziła by swoje przekonanie o mrówkach/lekcjach prowadzonych przez ucznia.
To trzeba by było zrobić tak, żeby obie strony (klasa, baba) były zadowolone. Przedstawienie mrówek od strony hodowli, jak i od strony ich biologii. Tematy którymi zaciekawisz biologiczkę i klasę to np. porozumiewanie(alarmowanie, rekrutacja), współpraca(podejmowanie decyzji), wojny(koczujące, naganiaczki), pasożyty(mrówki i nie tylko), rozwój kolonii(od zera do superkolonii). :wink: