Strona 1 z 1

Witam

: czw 26 cze, 2008
autor: SzymaneK
Witam wszystkich mrówkolóbów.

Nazywam się Marcin jestem już do tego stopnia stary, że żona się do mnie przyczepiła. Niestety koloni jeszcze nie założyłem Królowa coś się z jajeczkami nie spieszy ;)

No dobra w temacie mrówków to ja nie jestem specjalnie obeznany choć do tematu już jakiś czas się przymierzam :). Pierwsza podstawowa bariera (żona) przełamana, nawet na "polowanie" ze mną się wybrała.

teraz w próbówce siedzi sobie l. niger i czeka aż skonstruuję dla niej formikarium.

No to tyle tytułem wstępu...
w kolejnych wątkach będę pytał bo na razie tylko na o mnie stać ;)

Pozdrawiam SzymaneK

Re: Witam

: czw 26 cze, 2008
autor: Miniu
No to witamy na forum
SzymaneK pisze:Niestety koloni jeszcze nie założyłem Królowa coś się z jajeczkami nie spieszy
Chodzi o rodzine czy o mrówki? :P

Re: Witam

: pt 27 cze, 2008
autor: PIOTR
Witaj Marcinie :)
Ta królowa, którą złapałeś to raczej nie L.niger - nie przejmuj się, za dwa tygodnie nigerków będzie od groma na chodnikach a teraz złapałeś coś mniej pospolitego.
Co do zakładania kolonii - spokojnie, Twoja Królowa z czasem zacznie czerwić a Ty będziesz miał szybko urwanie głowy z nowym nabytkiem :D:D:D

Re: Witam

: pt 27 cze, 2008
autor: ogon__
L. niger w drugiej połowie czerwca też się roją czasem, chociaż raczej tak dla rozgrzewki chyba i nigdy nie tak masowo, jak w lipcu. Ale jest zupełnie możliwe znalezienie kilku królowych. W każdym razie jakbyś mógł strzelić jakieś w miarę wyraźne zdjęcje, to chętnie postaramy się rozpoznać, co masz.

Re: Witam

: pt 27 cze, 2008
autor: Mrówkolew
Witam i powodzenia życzę w hodowli :)


miniu993, kiepski żart :P

Re: Witam

: pt 27 cze, 2008
autor: SzymaneK
Dziękuję za miłe przywitanie :-)

co do niemożności założenia kolonii to miałem na myśli żonę moją"królową" ;) cóż 4 lata po ślubie a tu najmniejszego "jajeczka"

natomiast co do prawdziwej koloni to tak jak pisałem mam już l.niger (z tego co piszecie to chyba) i kilka dni temu pojawiły się jajeczka :)

niestety troszkę źle się do tego przygotowałem i królową ulokowałem w strzykawce oczywiście z watą wodą komorami itp. ale stało się coś nieoczekiwanego bo woda przez watę się przesączyła do tego stopnia, że zalała jaja :/. na szczęście królowa zabrała kilka i przeniosła w inną część swojego lokum, ale z tego co widzę kilka jakby porzuciła :/...

co do formikarium i planów to już w nowym wątku i w dziale bardziej pasującym do tematu :-)