Przywitanie i prośba o identyfikację + pierwsze formi
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
-
- Posty: 9
- Rejestracja: wt 07 wrz, 2010
- Lokalizacja: Poznań
Witam,
Powoli realizuję moją hodowlę mrówek. Bardziej chciałem pokazać moim dzieciom, ale wychodzi na to, że sam się bardziej wkręciłem w to niż one same. Dzięki tej stronce dużo się dowiedziałem i mam nadzieję że będę mógł samemu pomóc w przyszłości.
Złapałem w lipcu na chodniku mróweczkę. Wsadziłem do próbówki i poczekałem parę dni na złożenie jajek. Wczoraj wieczorem zostałem "uszczęśliwiony" dwiema małymi mrówkami. Trzecia wygląda na martwą. Wg tego co przejrzałem na forum to mam Lasius niger:
http://img715.imageshack.us/i/mrowka1.jpg/ Jeśli co innego to proszę mnie poprawić.
Póki co siedzą w próbówce i nawet nie podchodzą do jedzonka (żółtko z miodem) wstawione przy wylocie. Zrobiłem też już małe formikarium gipsowe. Wymiary szybki to 25x25cm.
http://img843.imageshack.us/i/formi.jpg/
Wykorzystałem uszczelki z sitkiem do kranów (zresztą później znalazłem propozycje sitek z wenflonu - bliżej do apteki niż do budowlanego...). Dolna jest zagipsowana na stałe, górna ma możliwość wyjęcia w celu podania jedzenia lub w przyszłości do połączenia z wybiegiem. Z tyłu zatopiłem rezystor który będzie podgrzewał gips. Wymyśliłem sobie, że powietrze podgrzewane w dolnej części będzie naturalnie wymuszać jego przepływ do górnego wyjścia. Zobaczymy czy to się sprawdzi.
Na górze jest też rurka którą będzie wstrzykiwana woda do nawilżania formikarium. Tak jak napisałem mrówki, póki co, nie zapuszczają się na drugi koniec próbówki więc pewnie nie tak szybko odkryją połączenie z formikarium. Też nie chcę je przymuszać. Poczekam aż będzie ich więcej i zaczną odkrywać świat. Wtedy spróbuję zmusić je do opuszczenia próbówki i przeniesienia pozostałych jaj i kokonów (sporo tego) do docelowego domku.
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych
Powoli realizuję moją hodowlę mrówek. Bardziej chciałem pokazać moim dzieciom, ale wychodzi na to, że sam się bardziej wkręciłem w to niż one same. Dzięki tej stronce dużo się dowiedziałem i mam nadzieję że będę mógł samemu pomóc w przyszłości.
Złapałem w lipcu na chodniku mróweczkę. Wsadziłem do próbówki i poczekałem parę dni na złożenie jajek. Wczoraj wieczorem zostałem "uszczęśliwiony" dwiema małymi mrówkami. Trzecia wygląda na martwą. Wg tego co przejrzałem na forum to mam Lasius niger:
http://img715.imageshack.us/i/mrowka1.jpg/ Jeśli co innego to proszę mnie poprawić.
Póki co siedzą w próbówce i nawet nie podchodzą do jedzonka (żółtko z miodem) wstawione przy wylocie. Zrobiłem też już małe formikarium gipsowe. Wymiary szybki to 25x25cm.
http://img843.imageshack.us/i/formi.jpg/
Wykorzystałem uszczelki z sitkiem do kranów (zresztą później znalazłem propozycje sitek z wenflonu - bliżej do apteki niż do budowlanego...). Dolna jest zagipsowana na stałe, górna ma możliwość wyjęcia w celu podania jedzenia lub w przyszłości do połączenia z wybiegiem. Z tyłu zatopiłem rezystor który będzie podgrzewał gips. Wymyśliłem sobie, że powietrze podgrzewane w dolnej części będzie naturalnie wymuszać jego przepływ do górnego wyjścia. Zobaczymy czy to się sprawdzi.
Na górze jest też rurka którą będzie wstrzykiwana woda do nawilżania formikarium. Tak jak napisałem mrówki, póki co, nie zapuszczają się na drugi koniec próbówki więc pewnie nie tak szybko odkryją połączenie z formikarium. Też nie chcę je przymuszać. Poczekam aż będzie ich więcej i zaczną odkrywać świat. Wtedy spróbuję zmusić je do opuszczenia próbówki i przeniesienia pozostałych jaj i kokonów (sporo tego) do docelowego domku.
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych
Na podstawie tego zdjęcia zaryzykowałbym, że mogłoby być to L.brunneus lub L.flavus - daj zdjęcie robotnicy, tak będzie najłatwiej ocenić.
Co do formikarium. Tą komorę gdzie podajesz wodę albo bym zamurował tak aby robotnice nie mogły tam wchodzić albo bym ją całą wypchał watą - żeby nie doszło do sytuacji, że one zaczną tam rezydować, a Ty wtedy nie będziesz mógł tam dozować wody.
Co do formikarium. Tą komorę gdzie podajesz wodę albo bym zamurował tak aby robotnice nie mogły tam wchodzić albo bym ją całą wypchał watą - żeby nie doszło do sytuacji, że one zaczną tam rezydować, a Ty wtedy nie będziesz mógł tam dozować wody.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: wt 07 wrz, 2010
- Lokalizacja: Poznań
Witam,
Dzięki za przywitanie!
Spróbuję zrobić zdjęcie królowej od dołu, a robotnicę muszę wykadrować ze zrobionych zdjęć i też wrzucę.
Co do nawadniania, to wężyk zabezpieczyłem wkładając w środek sznurek. W ten sposób strzykawką mogę napuścić wodę, a mrówka nie wejdzie do wężyka. Chyba że będzie obawa o to, że zamieszkają tam i wlewając wodę będę je zalewał. Najwyżej wyjmę wężyk i będę namaczał gips od zewnątrz mokrą gąbką. Specjalnie nie wkładałem waty obawiając się pleśni.
Dzisiaj przed wyjściem do pracy rzuciłem okiem na próbówkę i mam już pięć robotnic
Chyba zacznę łapać komary i zobaczymy czy coś takiego zjedzą.
Dzięki za przywitanie!
Spróbuję zrobić zdjęcie królowej od dołu, a robotnicę muszę wykadrować ze zrobionych zdjęć i też wrzucę.
Co do nawadniania, to wężyk zabezpieczyłem wkładając w środek sznurek. W ten sposób strzykawką mogę napuścić wodę, a mrówka nie wejdzie do wężyka. Chyba że będzie obawa o to, że zamieszkają tam i wlewając wodę będę je zalewał. Najwyżej wyjmę wężyk i będę namaczał gips od zewnątrz mokrą gąbką. Specjalnie nie wkładałem waty obawiając się pleśni.
Dzisiaj przed wyjściem do pracy rzuciłem okiem na próbówkę i mam już pięć robotnic
Chyba zacznę łapać komary i zobaczymy czy coś takiego zjedzą.
Link nie śmiga.
Nie mogę otworzyć zdjęć.
Nie mogę otworzyć zdjęć.
>> Atlas mrówek online <<
Truteń weteran.
Truteń weteran.
U mnie gra gitara.
Witamy. Co do mrówki. Na L.brunneus to mi nie wygląda ( na moje kulawe oko to nie jest to). Ja bym przypuszczał że to niger/flavus ewentualnie jakiś inny dziwaczny Lasius
Witamy. Co do mrówki. Na L.brunneus to mi nie wygląda ( na moje kulawe oko to nie jest to). Ja bym przypuszczał że to niger/flavus ewentualnie jakiś inny dziwaczny Lasius
"Turysta nie wie skąd wraca,
podróżnik nie wie dokąd jedzie"
M.rubida, Myrmica sp., M.ruginodis, F.polyctena, F.sanguinea, F.cunicularia, F.cinerea, Formica fusca, L.niger, L.flavus, L.brunneus, L.mixtus, D.quadripunctatus, C.ligniperdus.
podróżnik nie wie dokąd jedzie"
M.rubida, Myrmica sp., M.ruginodis, F.polyctena, F.sanguinea, F.cunicularia, F.cinerea, Formica fusca, L.niger, L.flavus, L.brunneus, L.mixtus, D.quadripunctatus, C.ligniperdus.
Nie wiem, co Wy w tym dziwnego widzicie.
Lasius cf. niger
Lasius cf. niger
>> Atlas mrówek online <<
Truteń weteran.
Truteń weteran.
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
No.Formik pisze:Nie wiem, co Wy w tym dziwnego widzicie.
Lasius cf. nige
-
- Posty: 9
- Rejestracja: wt 07 wrz, 2010
- Lokalizacja: Poznań
Wyjąłem miodek - nawet nie próbowały wejść na folię. Za to wsadziłem zabitą oraz żywą drosophilę (owocówkę) a na dodatek żywego komara. Także nie podchodzą. Czy mam "rozkroić" komara?
Robotnice ładnie sczerniały i biegają jak szalone albo chowają się i nie mogę zrobić im zdjęcia. Poza tym są malutkie - około 2mm.Chyba już jest ich sześć sztuk. Również królowa trzyma się waty lub siedzi na kokonach i nie mam jak zrobić jej zdjęcie od dołu. Poza tym ciężko oświetlić je tak by zdjęcie wyszło a sztuczne oświetlenie przekłamuje kolory.
Wszystkie kręcą się przy wacie i jakoś nie chcą ruszać dalej. A tam akurat próbówka jest lekko zaparowana i nic nie widać na zdjęciach. Podejdą co najwyżej do połowy próbówki i zawracają. Czy zawsze młode mrówki są takie tchórzliwe?
Czytając posty o kłopotach z przenoszeniem z próbówki zastanawiam się czy nie zrobić tego zawczasu ręcznie, bo wydaje mnie się że królowa ciągle składa jaja, a robotnice nie kwapią się do przynoszenia jej jedzonka. Im więcej mrówek tym trudniej będzie przenieść...
Robotnice ładnie sczerniały i biegają jak szalone albo chowają się i nie mogę zrobić im zdjęcia. Poza tym są malutkie - około 2mm.Chyba już jest ich sześć sztuk. Również królowa trzyma się waty lub siedzi na kokonach i nie mam jak zrobić jej zdjęcie od dołu. Poza tym ciężko oświetlić je tak by zdjęcie wyszło a sztuczne oświetlenie przekłamuje kolory.
Wszystkie kręcą się przy wacie i jakoś nie chcą ruszać dalej. A tam akurat próbówka jest lekko zaparowana i nic nie widać na zdjęciach. Podejdą co najwyżej do połowy próbówki i zawracają. Czy zawsze młode mrówki są takie tchórzliwe?
Czytając posty o kłopotach z przenoszeniem z próbówki zastanawiam się czy nie zrobić tego zawczasu ręcznie, bo wydaje mnie się że królowa ciągle składa jaja, a robotnice nie kwapią się do przynoszenia jej jedzonka. Im więcej mrówek tym trudniej będzie przenieść...
Ja komarów nie kroję i mrówki bez problemu sobie z nimi radzą Po zabiciu jedynie obrywam nóżki i skrzydełka.gobo_mrówkowiec pisze:Wyjąłem miodek - nawet nie próbowały wejść na folię. Za to wsadziłem zabitą oraz żywą drosophilę (owocówkę) a na dodatek żywego komara. Także nie podchodzą. Czy mam "rozkroić" komara?
Skoro sczerniały to odpada hipoteza z L.flavus, te są koloru żółtego/miodowego/złotego.gobo_mrówkowiec pisze:Robotnice ładnie sczerniały
Nie ma żadnych problemów z przenoszeniem. Czasem może to trwać długo, ale najważniejsze, aby mrówy czuły się komfortowo - są jakby co metody by pomóc im podjąć właściwą decyzję w krótszym czasie. Na pewno nie rób tego ręcznie, nie dasz rady prawdopodobnie przenieść jaj lub je uszkodzisz.gobo_mrówkowiec pisze:Czytając posty o kłopotach z przenoszeniem z próbówki zastanawiam się czy nie zrobić tego zawczasu ręcznie, bo wydaje mnie się że królowa ciągle składa jaja, a robotnice nie kwapią się do przynoszenia jej jedzonka. Im więcej mrówek tym trudniej będzie przenieść...
-
- Posty: 9
- Rejestracja: wt 07 wrz, 2010
- Lokalizacja: Poznań
Czytając dalej forum zastanawiam się czy moje formicarium nie jest za duże na moje mróweczki. Chyba, że kolejne pokolenia będą większe... Mam jeszcze drugą mniejszą szybę i zastanawiam się czy nie zrobić drugie formi z mniejszymi komorami i węższymi korytarzami. Czy mieszanka gips-cegła sprawdza się?
Póki co mam następną białą mróweczkę z nocnego chowu. Ciągle przekładają larwy i kokony jak najbliżej waty. Czy one tak lubią wilgoć czy też dlatego że podgrzewam im to miejsce to się tam gromadzą? Położyłem rezystor który podgrzewa im próbówkę o parę stopni. Wyglądają na zadowolone - bardziej niż wtedy gdy wyjąłem je na słońce aby strzelić fotki.
Czytałem o wymuszaniu przenosin poprzez podgrzewanie próbówki ale na razie nie chcę takich drastycznych metod używać. Myślałem aby wytrząsnąć je do pudełka (bez wody) połączone z formi. Może wtedy spróbują szukać bardziej sprzyjające warunki we formi.
Póki co mam następną białą mróweczkę z nocnego chowu. Ciągle przekładają larwy i kokony jak najbliżej waty. Czy one tak lubią wilgoć czy też dlatego że podgrzewam im to miejsce to się tam gromadzą? Położyłem rezystor który podgrzewa im próbówkę o parę stopni. Wyglądają na zadowolone - bardziej niż wtedy gdy wyjąłem je na słońce aby strzelić fotki.
Czytałem o wymuszaniu przenosin poprzez podgrzewanie próbówki ale na razie nie chcę takich drastycznych metod używać. Myślałem aby wytrząsnąć je do pudełka (bez wody) połączone z formi. Może wtedy spróbują szukać bardziej sprzyjające warunki we formi.
- Ciocia Lilith
- Posty: 336
- Rejestracja: czw 03 gru, 2009
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Ale te 2-mm robotnice pozwalają mi stwierdzić, że to jednak brunneus. Właśnie porównałam robo nantic brunneusa i nigera. Niger jest wyraźnie większy.
Lilith, zapewniam Cię, że to na bank nie jest Lasius brunneus.Lilith66 pisze:Ale te 2-mm robotnice pozwalają mi stwierdzić, że to jednak brunneus. Właśnie porównałam robo nantic brunneusa i nigera. Niger jest wyraźnie większy.
A moje robotnice nigerki mają niecałe 2mm.
>> Atlas mrówek online <<
Truteń weteran.
Truteń weteran.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: wt 07 wrz, 2010
- Lokalizacja: Poznań
Zrobiłem filmik i parę zdjęć. Mają dość duże rozmiary. Przy okazji sprawdziłem i moje mróweczki mają około 2,5-2,7mm. Widać to również na filmiku jak na chwilę przystaną. Odległość między kreskami wynosi 2,5mm a one mają ciut więcej.
http://yfrog.com/i3dscn8885j
http://rapidshare.com/files/418318490/DSCN8912.MOV
http://rapidshare.com/files/418320704/DSCN8913.MOV
Wyciągnąłem komara i owocówkę. Chyba wyżarły je bo jakieś suche. Wrzuciłem im następne dwa komary i tym razem podchodzą i podjadają. Jak jutro wyjże słońce to spróbuję przy naturalnym świetle zrobić więcej.
http://yfrog.com/i3dscn8885j
http://rapidshare.com/files/418318490/DSCN8912.MOV
http://rapidshare.com/files/418320704/DSCN8913.MOV
Wyciągnąłem komara i owocówkę. Chyba wyżarły je bo jakieś suche. Wrzuciłem im następne dwa komary i tym razem podchodzą i podjadają. Jak jutro wyjże słońce to spróbuję przy naturalnym świetle zrobić więcej.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: wt 07 wrz, 2010
- Lokalizacja: Poznań
Czy na podstawie linków z poprzedniego postu można już zidentyfikować moje mróweczki jako L niger?
Moja kolonia rozrasta się, ale nie chce przenosić się do formicarium. Formi jest podgrzewane i nawilżane, więc czasowo zanoszą tam larwy. Ale królowa i jaja są ciągle w próbówce przy wacie. W tej chwili jest około 20 robotnic. Wygląda na to że jakieś padły bo upchnięte są we watę jakieś szczątki. Robię drugie mniejsze, z mniejszymi kanałami i komorami. Będzie zamknięta komora na wodę, więc będą mogły spijać z gipsu do czasu aż nie zrobię im areny. Postaram się wrzucić zdjęcia.
Przy okazji szperania znalazłem taki ciekawy artykuł:
http://www.odkazanie.pl/deratyzacja_dez ... ja.php?i=3
Nie chodzi o to by pozbyć się, ale ciekawy ze względu na opis życia i zwyczajów mrówek.
W środku tygodnia wrzuciłem im odcięty kawałek chrabąszcza. Zero zainteresowania. Dziś wrzuciłem muchę - ciągle siedzi kilka mrówek. Odgryzły nogi i zataszczyły je do królowej. Samą muchę też wciągają coraz dalej wgłąb próbówki. Czy są jakieś owady mniej i bardziej lubiane przez mrówki. Czy oprócz owadów i miodku można podawać im coś jeszcze? Czy moje lubiły by mięsko? Na forum znalazłem wpis jak ktoś podawał pomidora. Może kawałek winogrona? Soczyste, cukier gronowy...
Moja kolonia rozrasta się, ale nie chce przenosić się do formicarium. Formi jest podgrzewane i nawilżane, więc czasowo zanoszą tam larwy. Ale królowa i jaja są ciągle w próbówce przy wacie. W tej chwili jest około 20 robotnic. Wygląda na to że jakieś padły bo upchnięte są we watę jakieś szczątki. Robię drugie mniejsze, z mniejszymi kanałami i komorami. Będzie zamknięta komora na wodę, więc będą mogły spijać z gipsu do czasu aż nie zrobię im areny. Postaram się wrzucić zdjęcia.
Przy okazji szperania znalazłem taki ciekawy artykuł:
http://www.odkazanie.pl/deratyzacja_dez ... ja.php?i=3
Nie chodzi o to by pozbyć się, ale ciekawy ze względu na opis życia i zwyczajów mrówek.
W środku tygodnia wrzuciłem im odcięty kawałek chrabąszcza. Zero zainteresowania. Dziś wrzuciłem muchę - ciągle siedzi kilka mrówek. Odgryzły nogi i zataszczyły je do królowej. Samą muchę też wciągają coraz dalej wgłąb próbówki. Czy są jakieś owady mniej i bardziej lubiane przez mrówki. Czy oprócz owadów i miodku można podawać im coś jeszcze? Czy moje lubiły by mięsko? Na forum znalazłem wpis jak ktoś podawał pomidora. Może kawałek winogrona? Soczyste, cukier gronowy...
Ja swoje powiedziałem i zdania nie zmienię.gobo_mrówkowiec pisze:Czy na podstawie linków z poprzedniego postu można już zidentyfikować moje mróweczki jako L niger?
>> Atlas mrówek online <<
Truteń weteran.
Truteń weteran.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: wt 07 wrz, 2010
- Lokalizacja: Poznań
Witam po krótkiej przerwie.
Przed wyjazdem zrobiłem nowe formi, dużo mniejsze i w pionie. Połączyłem oba wężykiem i po pewnym czasie przeniosły się. W starym użyłem gips szpachlowy i dopiero później doczytałem, że rozmazuje się - co też się stało. W dodatku zalewając komory bezpośrednio wodą zaczęło mi pleśnieć. Teraz zrobiłem osobną komorę na wodę którą nawilżam gips, a świeżą podaję na arenę. Mrówki się przeniosły ale znowu porażka. Nie wydłubałem dokładnie masę solną i w kilku miejscach pojawiła się punkty z zieloną pleśnią! Co teraz - znowu osuszyć formi i czekać na to by się przeniosły do próbówki aby móc wyczyścić formi i wyparzyć? Czy może tak jak w korkowych - pleśń zamrze po jakimś czasie? Jak się zdenerwuję to zrobię formi z korkiem choć pewnie dużo więcej zabawy ale potem frajdy z tego ze się zrobiło . Na razie czekam na podpowiedź co zrobić z pleśnią w gipsie - czekać aż się zagłodzi czy przenosić mrówki znowu do próbówki?
Przed wyjazdem zrobiłem nowe formi, dużo mniejsze i w pionie. Połączyłem oba wężykiem i po pewnym czasie przeniosły się. W starym użyłem gips szpachlowy i dopiero później doczytałem, że rozmazuje się - co też się stało. W dodatku zalewając komory bezpośrednio wodą zaczęło mi pleśnieć. Teraz zrobiłem osobną komorę na wodę którą nawilżam gips, a świeżą podaję na arenę. Mrówki się przeniosły ale znowu porażka. Nie wydłubałem dokładnie masę solną i w kilku miejscach pojawiła się punkty z zieloną pleśnią! Co teraz - znowu osuszyć formi i czekać na to by się przeniosły do próbówki aby móc wyczyścić formi i wyparzyć? Czy może tak jak w korkowych - pleśń zamrze po jakimś czasie? Jak się zdenerwuję to zrobię formi z korkiem choć pewnie dużo więcej zabawy ale potem frajdy z tego ze się zrobiło . Na razie czekam na podpowiedź co zrobić z pleśnią w gipsie - czekać aż się zagłodzi czy przenosić mrówki znowu do próbówki?