Rójka Lasius fuliginosus
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
Wczoraj wieczorem, koło 10, byłem z psem na spacerze pod jodłą w której gniazduje L. fuliginosus i takiego czegoś jeszcze nie widziałem! Tysiące mrówek chodziło w górę i w dół po całej (!!!) powierzchni pnia o średnicy jakieś 50 - 60 cm - pień dosłownie ruszał się od podstawy do wysokości jakichś trzech metrów - bo dotąd był oświetlony przez latarnię... Piękne i szkoda że nie można podejść bliżej (drzewo za ogrodzeniem).
Królowej jednak nie znalazłem - a przynajmniej nie takiej jaka by mnie interesowała
A co u Was?
Dziś też byłem... Niech ktoś mi powie: Czy one roją się w nocy?
A jeśli nie, to po co całe setki skrzydlatych wychodzą w koronę drzewa? W sumie to jakby się roiły to znalazłbym choć jedną królową następnego dnia... Sam nie wiem...
Królowej jednak nie znalazłem - a przynajmniej nie takiej jaka by mnie interesowała
A co u Was?
Dziś też byłem... Niech ktoś mi powie: Czy one roją się w nocy?
A jeśli nie, to po co całe setki skrzydlatych wychodzą w koronę drzewa? W sumie to jakby się roiły to znalazłbym choć jedną królową następnego dnia... Sam nie wiem...
Semper Fi!
Więc taak... u mnie (malbork/pomorze) fuliginosusy w ogrodzie roiły się ze 3/4 dni temu. Próbowałam złapać samca(nie samicę ) Co mi się skutecznie nie udało, gdyż zwinne te, acz bystrookie zwierzęta skutecznie omijały mnie i wymykały się prosto z moich rąk między igłami chojny. No cóż.. mam jedną królową bez skrzydeł i jedną ze skrzydłami (po to był mi samiec.. może by sie udało )+ 6 robotnic.. Komuś z bliska chętnie oddam..
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Tej co złapałam, się raczej nie chciało odlatywać tylko wykąpać znalazłam ją w starej wannie pod drzewem
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Pamietajcie ze rojka kartonowki trwa dluzszy okres :P Jeszcze przez kilka tygodni bedzie mozna zobaczyc uskrzydlone formy chodzace po pniu w poblizu gniazda :P
Po pni co najlepsze nic nie chodziło.. Stałam przy drzewie przez 2,5h widziałam 3 samice i ze 30 samców w tym czasie, wszystkie mi zwiały.. szkoda, że jestem mało wysoka Przez 3 kolejne dni nie mogłam podejść, ale teraz już nic nie mogłam znaleźć łeeee..
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
No tak, może i trwa długo ale ja się strasznie napaliłem na te mrówki i chcę już! Ale jest dobrze, bo dziś w innym miejscu, do którego mam swobodny dostęp, na zewnątrz wyszły skrzydlate i sobie je długo obserwowałem niestety nie znalazłem żadnej królowej bez skrzydełek ale to już niedługo
Semper Fi!
-
- Posty: 411
- Rejestracja: sob 22 lip, 2006
- Lokalizacja: okolice Warszawy
poczytaj dyskusje o tym gatunku - piotr mi pisal, ze akurat ten gatunek niekoniecznie sobie sam odrywa skrzydla, co powoduje problemy z wtargnieciem do gniazda (bo do gniazda wpada skrzydlata krolowa):Tommygun pisze:niestety nie znalazłem żadnej królowej bez skrzydełek ale to już niedługo
http://formicarium.pl/forum/viewtopic.php?t=1097
Ale Piotrowi chodziło tam o to, że nie zaobserwował odrzucania skrzydełek u królowych, które zebrane zostały z drzewa, i które były "zaaaplikowywane" do sztucznego gniazda.
A poza tym, wydaje mi się, że one jednak odrzucają skrzydełka tak jak inne królowe; zwłaszcza, że muszą być dość "opływowe" skoro mają wedrzeć się do mrowiska obcego gatunku. Może te, które schodzą w dół pnia i wchodzą do środka gniazda nie są po prostu zapłodnione
A jeszcze tak bardziej poza tym, w zeszłym roku znajdywałem królowe bez skrzydełek – szkoda, że nie pokusiłem się o hodowlę :P
A poza tym, wydaje mi się, że one jednak odrzucają skrzydełka tak jak inne królowe; zwłaszcza, że muszą być dość "opływowe" skoro mają wedrzeć się do mrowiska obcego gatunku. Może te, które schodzą w dół pnia i wchodzą do środka gniazda nie są po prostu zapłodnione
A jeszcze tak bardziej poza tym, w zeszłym roku znajdywałem królowe bez skrzydełek – szkoda, że nie pokusiłem się o hodowlę :P
Semper Fi!
Mazowieckie, Wołomin. Po deszczu(deszcz nie pada od 1,5 h.) z szczeliny w ścianie domu zaczęły wychodzić samce. Być może że jeszcze dziś(choć wątpię)wyroi się. Jak nie dziś to jutro na bank. Ścianę budynku obrósł bluszcz i sobie spacerują samce razem z robotnicami po tym bluszczu.
Pozdrawiam, mateusz
Pozdrawiam, mateusz
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
Czy to możliwe żebym przegapił rójkę?!
Rok temu fuliginosusy roiły się u mnie intensywnie już ok. 20 maja, a w tym roku ani widu ani słychu ich. Może jest to przyczyną tego że najpierw było bardzo gorąco, a potem były burze i bardzo zimno.
Myślicie, że mam jeszcze szanse go złapać?
Rok temu fuliginosusy roiły się u mnie intensywnie już ok. 20 maja, a w tym roku ani widu ani słychu ich. Może jest to przyczyną tego że najpierw było bardzo gorąco, a potem były burze i bardzo zimno.
Myślicie, że mam jeszcze szanse go złapać?
Ja nie wiem... pamiętam w tamtym roku, że jakoś na wiosnę późną było bardzo dużo takich "mrówkowatych meszek" - wtedy nie wiedziałem co to... a na dzień dzisiejszy to wleciały faktycznie dwie królowe do domu, ale w terenie ni hu hu...
1. królową poza ogrodem złapałam jak był zaduch wielki i okropnie sucho. A potem 2. jak była rójka w moim ogrodzie między burzowymi dniami, ale równie gorąco. Kto wie jak to z nimi jest..Mrówkolew pisze:najpierw było bardzo gorąco, a potem były burze i bardzo zimno.
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Dziś były różne uroczystości związane z dziesiątą rocznicą pielgrzymki Jana Pawła II do Krosna więc, jako że mieszkam po drugiej stronie ulicy, wybrałem się i jako sprytny człek przysiadłem na cmentarzu w cieniu. A że na owym miejscu wiecznego spoczynku (i potężnego wręcz marnowania gruntu) znajduje się gniazdo L. fuliginosus - na dodatek obok jest ławeczka - nie trudno zgadnąć, że ulokowałem się właśnie tam. Oczywiście od samego początku dało się zaobserwować mnóstwo robotnic oraz form skrzydlatych. Około godziny dziewiętnastej królowe i samce zaczęły odlatywać w przestworza. Więcej, nie miały problemu z wystartowaniem wprost z powierzchni ziemi! Nie była to jakaś masowa rójka; ot, co jakiś czas ktoś tam sobie poleciał, oznajmiając wcześniej swoje zamiary szeroko rozpostartymi skrzydłami, kierując się po oderwaniu od ziemi w stronę zachodzącego (i zakrytego chmurką) Słońca...
Pewnie zapytacie ile udało mi się złapać po dwugodzinnych poszukiwaniach...
-NIC K***A!
Pewnie zapytacie ile udało mi się złapać po dwugodzinnych poszukiwaniach...
-NIC K***A!
Semper Fi!
A trzeba było pokwitnąć przy szlaku zapachowym tak z godzinkę - na 99,99% przyuważyłbyś królową (młodą oczywiście) wywalaną z gniazda przez własne siostry(w tym wypadku robotnice, jednak nie zmienia to faktu pokrewieństwa) - niektóre starają się tam wracać i mają PH dopuki nie natrafią na litościwego Myrmecoluba
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
-
- Posty: 411
- Rejestracja: sob 22 lip, 2006
- Lokalizacja: okolice Warszawy
wywalana w postaci zywej czy martwej?PIOTR pisze:przyuważyłbyś królową (młodą oczywiście) wywalaną z gniazda przez własne siostry(w tym wypadku robotnice, jednak nie zmienia to faktu pokrewieństwa) - niektóre starają się tam wracać
bo oidp lasius niger ukatrupilyby mloda krolowa, ktora probuje wracac.
Wczoraj wieczorem przyuwazylem jak jedna z mlodych kartonówek jest atakowana na "własnym" pniu. no to ja chyc (miała tylko jedno mniejsze skrzydło) ale mi i tak z pudełka uciekła podczas grillowania. To nic, te 20 umbratusów z lodówki przydadza sie i tak
rzepa żepa ziepa ziepa
Aaa... uciekła Mu! Marnotrawca! :P Piotrze, byłem, patrzyłem i nic... Jest tam kilka wejść do gniazda i przy każdym spędziłem trochę czasu ale nie zauważyłem żadnej królowej, która w jakiś sposób zdradzałaby, że jest zapłodniona... No ale dziś też jest dzień (a jutro egzamin :P)
Semper Fi!
Lasius fuliginosus ma skłonności do gniazdowania na cmentarzu. Już ze 3 takie kolonie widziałem. Hmmm... może to dlatego tak od niego śmierdzi stęchlizną
Yeeeaaahh! Albo mi się zdaje albo adopcja na nigerach się udała!
Gratulacje! Też mi się udało... tetrasek obok nigerka...