Królowe mrówek spadają z nieba prosto w łapy hodowców :)
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
Właśnie parę minut temu, wleciała mi do domu królowa kartonówki i wylądowała na żyrandolu, w chwili gdy za oknem lunął bardzo mocny deszcz. To kolejna królowa, która "spadła mi prosto z niebia".
http://formicopedia.org
To ja mam inną taktykę. Idę sobie często używanym chodnikiem, który prowadzi na rynek, do szkoły lub kościoła. Tam znalazłem w tym sezonie trzy T. caespitum, jedna F. rufibarbis, dwie L. niger i dziś idąc do kościoła jedna Myrmica sp. Zgadzam się z GNem, że nie warto czasami wyprawiać się w dalekie wyprawy po mrówki. Ja zbieram to co mi wpadnie przed nogami i w zupełności mi to starczy.
Po prostu wybieram dzień i godzinę, kiedy jest odpowiednia pogoda, wilgotność i rójka konkretnego gatunku. Nie wiem jak w miastach jest z królowymi na chodnikach, ale na wsi nie narzekam.
A czy ja się tak wyraziłem?
Dla jasności wybieram dzień, w którym wiem, że jakaś F. rufibarbis kręci się po okolicy. Wtedy też wiem na co wytrzeszczać oczy. A pogoda to wiadomo, że żadnej mrówki nie znajdę w deszczu, czy też w samym środku upalnego dnia.
Dla jasności wybieram dzień, w którym wiem, że jakaś F. rufibarbis kręci się po okolicy. Wtedy też wiem na co wytrzeszczać oczy. A pogoda to wiadomo, że żadnej mrówki nie znajdę w deszczu, czy też w samym środku upalnego dnia.
Co do tej pogody, to wydawalo mi sie, ze po wczorajszej ulewie, kiedy jeszcze dzisiaj wszystko bylo mokre, napewno nie spotkam na swej drodze zadnej krolowej.....
A tutaj niespodzianka
Wychodze dzisiaj z domu, w miejsce gdzie znalazlem 95% moich krolowych (tzn. na moje podworko :P ), a tu zaraz obok mnie spaceruje sobie krolowa jakies Myrmicy (najprawdopodobniej M. rubra), dwa metry dalej krolowa F. fusca i kolejna Myrmica pewnie jakbym szukal to jeszcze kilka sztuk bym znalazl...
Takze nawet w taki niezbyt cieply i "wilgotny" dzien jak dzisiaj moznabylo spotkac cos ciekawego...
A tutaj niespodzianka
Wychodze dzisiaj z domu, w miejsce gdzie znalazlem 95% moich krolowych (tzn. na moje podworko :P ), a tu zaraz obok mnie spaceruje sobie krolowa jakies Myrmicy (najprawdopodobniej M. rubra), dwa metry dalej krolowa F. fusca i kolejna Myrmica pewnie jakbym szukal to jeszcze kilka sztuk bym znalazl...
Takze nawet w taki niezbyt cieply i "wilgotny" dzien jak dzisiaj moznabylo spotkac cos ciekawego...