Intrygujący zgon (L. Umbratus)
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
cześć,
bylem wczoraj w gdańsku na plaży w Jelitkowie. Trafiłem tam na rójkę L. Umbratus (tak myślę - królowe podobne do L. Niger tylko mniejsze odwłoki i sraczkowaty połysk). Znalazłem w sumie 3 królowe bez skrzydełek i 2 jeszcze skrzydlate (te też zabrałem... zawsze można wypuścić, jeśli nie zrzucą skrzydeł). wróciłem późnym wieczorem i nie miałem siły przygotować probówek, popakowałem mrówki w (czyściutkie i podziurawione) pojemniczki po kliszy. 2 królowe bez skrzydeł osobno i do ostatniej resztę (1 bez skrzydeł i dwie niezaplemnione). pomyślałem, że na 10 godzin nie ma sensu pchać ich do lodówki. byłem trochę zawiedziony i zaciekawiony tym, że rano 3 bez skrzydeł były martwe, natomiast skrzydlate w świetnej formie. zaznaczam, że dwie bez skrzydeł nocowały w osobnych pojemniczkach, a pozostałe 3 zamknięte w ostatnim nie wykazywały wobec siebie agresji (nawet się lizały nawzajem). pojemniki były ukryte przed porannym słońcem.
zastanawiam się dlaczego padły i dlaczego tylko zaplemnione. macie jakieś pomysły?
bylem wczoraj w gdańsku na plaży w Jelitkowie. Trafiłem tam na rójkę L. Umbratus (tak myślę - królowe podobne do L. Niger tylko mniejsze odwłoki i sraczkowaty połysk). Znalazłem w sumie 3 królowe bez skrzydełek i 2 jeszcze skrzydlate (te też zabrałem... zawsze można wypuścić, jeśli nie zrzucą skrzydeł). wróciłem późnym wieczorem i nie miałem siły przygotować probówek, popakowałem mrówki w (czyściutkie i podziurawione) pojemniczki po kliszy. 2 królowe bez skrzydeł osobno i do ostatniej resztę (1 bez skrzydeł i dwie niezaplemnione). pomyślałem, że na 10 godzin nie ma sensu pchać ich do lodówki. byłem trochę zawiedziony i zaciekawiony tym, że rano 3 bez skrzydeł były martwe, natomiast skrzydlate w świetnej formie. zaznaczam, że dwie bez skrzydeł nocowały w osobnych pojemniczkach, a pozostałe 3 zamknięte w ostatnim nie wykazywały wobec siebie agresji (nawet się lizały nawzajem). pojemniki były ukryte przed porannym słońcem.
zastanawiam się dlaczego padły i dlaczego tylko zaplemnione. macie jakieś pomysły?
zeschły się na śmierć? Mogłeś im tam wrzucić namoczony wacik, acz nie wiem czy w te kilka godzin rzeczywiście aż tak bardzo brak wilgoci by im zaszkodził...
www.clonk.glt.pl
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
pojemnik po kliszy jest ok - zawsze wypłukany, wentylowany - mam kilka takich które z powodzeniem używam od 2 lat (wtedy ostatni raz kupiłem klisze) niejedna mrówka bez uszczerbku na zdrowiu przesiedziała w nim więcej niż 10 godzin. nie sądzę żeby się przesuszyły, były w chłodnej szufladzie, a zebrałem je tuż po deszczu.
i właściwie to, że padły nie byłoby takie zaskakujące, gdyby nie to, że padły tylko zaplemnione.
PS. dwie skrzydlate, mają się świetnie (a minęły już 2 dni). nie zrzuciły skrzydeł więc je wypuszczę dzisiaj w tym samym miejscu, akurat jadę do sopotu na koncert.
i właściwie to, że padły nie byłoby takie zaskakujące, gdyby nie to, że padły tylko zaplemnione.
PS. dwie skrzydlate, mają się świetnie (a minęły już 2 dni). nie zrzuciły skrzydeł więc je wypuszczę dzisiaj w tym samym miejscu, akurat jadę do sopotu na koncert.
-
- Posty: 193
- Rejestracja: śr 09 sty, 2008
- Lokalizacja: Lubelskie
a mnie zdechła tegoroczna samica gmachówki, a już było kilka poczwarek, po prostu wyszła na arenę i koniec
Wydaje mi sie ze to nie umbratusy. Podziemnica nie zakłada koloni klasztornie wiec wygląda jak "wielka robotnica". To co opisujesz może być FlavusemFaflun pisze:królowe podobne do L. Niger tylko mniejsze odwłoki i sraczkowaty połysk
zamieszczę link do tematu w którym są zdjęcia flavusa( te pierwsze) oraz umbratusa(te drugie)
http://formicarium.pl/forum/viewtopic.php?t=2096
Lasius Niger
Lasius Flavus
Lasius Flavus
t0wnedt wyraziłem swoją opinię że wdłg mnie z jego opisu wynika iż jest to Flavus.
Widzę że to 2 osoba która będzie próbowała dementować i atakować wszystkie moje wypowiedzi na forum. Jeżeli już tak mnie nie cierpicie to chociaż argumentuj swe wypowiedzi. Podejrzewam iż na oczy w życiu nie widziałeś umbratusa ani flavusa wiec że tak powiem chamsko Co ty tu masz do gadania.
Jeżeli masz wątpliwości to mówię do ciebie to ci do zielczi masz wąty-pisz na GG. Aha!gdybyś miał coś do mojego doświadczenia w hodowli Umbratusów i flavusów to ja hoduję oby dwa gatunki i wiem dokładnie jak wyglądają.
Widzę że to 2 osoba która będzie próbowała dementować i atakować wszystkie moje wypowiedzi na forum. Jeżeli już tak mnie nie cierpicie to chociaż argumentuj swe wypowiedzi. Podejrzewam iż na oczy w życiu nie widziałeś umbratusa ani flavusa wiec że tak powiem chamsko Co ty tu masz do gadania.
Jeżeli masz wątpliwości to mówię do ciebie to ci do zielczi masz wąty-pisz na GG. Aha!gdybyś miał coś do mojego doświadczenia w hodowli Umbratusów i flavusów to ja hoduję oby dwa gatunki i wiem dokładnie jak wyglądają.
Lasius Niger
Lasius Flavus
Lasius Flavus
W moich postach nie widzę jak to ująłeś
Ja po prostu przeczytałem o tobie troszkę i wiem iż nie hodujesz żadnego z tych gatunków a więc są nikłe szanse iż takowe widziałeś.t0wnedt pisze:oceniać doświadczenie użytkownika po ilości jego postów
Lasius Niger
Lasius Flavus
Lasius Flavus
No to jak według ciebie wygląda Umbratus? opisz jeżeli widziałeś. Ja takowe <b>h</b>oduje i ich wygląd ma sie nijak do wyglądu Nigerek. To co on opisał to raczej Flavus ponieważ to ten ma brązowe przebarwienia oraz CIUT mniejszy odwłok. Jeżeli nie wierzysz to niech napisze ci ktoś z większym autorytetem niż ja !
Lasius Niger
Lasius Flavus
Lasius Flavus
L. umbratus jest bardziej brązowawy niż L. niger ma tez dużo mniejszy odwłok. Koloni nie zakłada klasztornie tylko poprzez tymczasowe pasożytnictwo tak to chyba się nazywa, wkrada się do koloni swoich krewnych z rodziny Lasius np. niger zabija królową, a z robotnic robi niewolnice.
Opisane własnymi słowami tak jak ja to widzę.
ps odwłok ma taki mały tylko po rójce. W okresie czerwienia może mieć nawet sporo większy od L. niger
Opisane własnymi słowami tak jak ja to widzę.
ps odwłok ma taki mały tylko po rójce. W okresie czerwienia może mieć nawet sporo większy od L. niger
dobra chłopaki luzujcie...
byłbym jednak za umbratusem... właśnie ten podejrzanie mały odwłok rzucił mi się w oczy od razu po złapaniu. poza tym ten flavus na zdjęciach z posta eryka jest jaśniejszy i zdecydowanie bardziej pękaty od tych smukłych królowych złapanych przeze mnie. wydaje mi się też, ze moje miały masywniejszą głowę.
btw, ile te umbratusy mają czasu na znalezienie gniazda żywiciela? może te moje padły bo "spasowały"? ale żeby tak od razu?
PS. w opisie umbratusa na fromicopedii nie ma słowa o tym, że zakłada gniazdo nieklasztornie. może niech ktoś dopisze dwa zdania o tym, bo to istotna informacja dla hodowców
byłbym jednak za umbratusem... właśnie ten podejrzanie mały odwłok rzucił mi się w oczy od razu po złapaniu. poza tym ten flavus na zdjęciach z posta eryka jest jaśniejszy i zdecydowanie bardziej pękaty od tych smukłych królowych złapanych przeze mnie. wydaje mi się też, ze moje miały masywniejszą głowę.
btw, ile te umbratusy mają czasu na znalezienie gniazda żywiciela? może te moje padły bo "spasowały"? ale żeby tak od razu?
PS. w opisie umbratusa na fromicopedii nie ma słowa o tym, że zakłada gniazdo nieklasztornie. może niech ktoś dopisze dwa zdania o tym, bo to istotna informacja dla hodowców
tak umbratus nie zakłada koloni klasztornie czyli sam. Ten wnika do gniazda L. niger lub pokrewnego, zabija królową a z robotnic robi sobie niewolnice wtedy zaczyna czerwić
tak sobie myślałem ze te twoje królowe zdechły dlatego że nie miały możliwości wniknąć do żadnego mrowiska więc się poddały ale z drugiej strony tak po dniu umierać ? a może się pozagryzały ?
tak sobie myślałem ze te twoje królowe zdechły dlatego że nie miały możliwości wniknąć do żadnego mrowiska więc się poddały ale z drugiej strony tak po dniu umierać ? a może się pozagryzały ?
co do wilgoci to faktycznie nie wrzuciłem im niczego wilgotnego - siedziały w suchym pojemniczku, ale innym mrówkom to nie przeszkadzało na tak krotka metę. hmm... może to faktycznie zbieg okoliczności? pozagryzać raczej tez nie... nie obserwowałem u nich agresji, wręcz przeciwnie... chyba ze im coś odbiło gdy spałem... no nic... z umbratusem nie wyszło, ale już niedługo nałapie sobie pierwomrówek