Rójka Lasius fuliginosus

Wszystko to co dotyczy zdobywania królowych podczas rójki

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod

PIOTR
Posty: 1113
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Oleśnica

pn 23 maja, 2005

Witam :)
A żeby je cholera...
Od tygodnia dookoła gniazda macierzystego kartonówki łaziły osobniki płciowe... w tę i spowrotem się kręciły wraz z robotnicami... Dzisiaj w końcu po godzinie 16.00 zaczęły odlatywać ;)
I tu kończy się bajka - pieroństwo jest tak małe, że przy mojej ślepocie do godziny 19.00 nie udało mi się znleźć nic, poza kilkoma skrzydlatymi samiczkami, które widocznie nie zostawszy jeszcze zapłodnionymi (nawet nie próbowały sobie obłamywać skrzydełek a za to usiłowały jeszcze podlatywać), padały ofiarami Myrmica sp. oraz własnych sióstr (robotnic z tej kolonii, tyle że w trakcie żerowania na drzewach oddalonych od kolonii głównej o jakieś 10-15m). Dopiero około 20.30 psim swędem trafiłem dwie młode królowe zaiwaniające po jasnej powierzchni betonowego podjazdu... Najlepszy numer jest taki, iż pomimo niby znajomości wyglądu, pierwszą z nich uznałem na pierwszy rzut oka za robotnicę C.fallax furażerującą zdala od gniazda w poszukiwaniu żarcia :D:D:D
Echhh... jednak okulary mi się kłaniają... ;)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
madka
Posty: 10
Rejestracja: ndz 15 maja, 2005
Lokalizacja: 100lica

pn 23 maja, 2005

No ale z fragmentu trafiłem dwie młode królowe wynika, że jesteś bogatszy o dwie królowe :D:D:D więc nie jest tak źle ;)
If everything seems to be going well, you have obviously overlooked something ;)
PIOTR
Posty: 1113
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Oleśnica

pn 23 maja, 2005

Tiaaaa... DWIE szt... no fakt... mam się z czego cieszyć... - teraz tylko pozostaje mi się modlić aby robotnice Lasius umbratus, które przygotowałem tydziń temu, przyjęły którąś zamiast obie zabić...
Wiesz - prawdopodobieństwo przyjęcia królowej kartonówki nawet przez osierocone robotnice umbratuska, jest niewielkie - jakieś 30%.
No cóż - jutro też jest dzień w razie niepowodzenia ;)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
radiss
Posty: 41
Rejestracja: pn 02 maja, 2005
Kontakt:

pn 23 maja, 2005

Myślę, że w sztucznych warunkach szansa na adopcję królowej kartonówki wzrasta i wynosi wiele więcej niż te 30%. Z tego choćby względu, że możemy ingereować w cały proces. w naturze jeśli królowa zostanie zaatakowana szans wielkich nie ma. W warunkach sztucznych w każdej chwili możemy ją izolować. A jeśli nie umbratus to jest jeszcze cała gama innych gatunków Lasius, które można zastąpić umbratusa.
>> www.antmania.pl <<
Skarbnica wiedzy o mrówkach. *ZAPRASZAM*
PIOTR
Posty: 1113
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Oleśnica

pn 23 maja, 2005

Witam :)
Oki - szanse są - nawet spore, wczoraj bez awantur dwie królowe zostały przyjęte a dzisiaj już bezceremonialnie były przez robotnice umbratusa zaciągane do nowych korytarzy (karmienie też już obserwowałem). "R"ka o szerokości komory 6 i 8mm, wypełniona drobnym piaskiem z dodatkiem glinki, sprawdza się wspaniale ;)
Co do kwestii innych Lasius - wiesz Radku... może i byłoby to możliwe, jednak porównaj sobie specyficzne gniazda i korytarze L.umbratus czy L.fuliginosus z korytarzami maluszków jakimi są L.niger czy L.flavus - królowa kartonówki w naturze ma marne szanse sie do nich zmieścić nawet pomimo swych niewielkich gabarytów (zauważ jak się porusza - to zwierzak wymagający przestrzeni). Zresztą... miałem wczoraj okazję spróbować i z L.flavus - królowa ledwie rzucila okiem na wejście i sobie poszła, podczas gdy po przełożeniu do formicarium z L.umbratus, natychmiast prawie wparowała do wewnątrz gniazda ;)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Awatar użytkownika
Devil_
Posty: 263
Rejestracja: czw 28 kwie, 2005
Lokalizacja: Limerick
Kontakt:

wt 24 maja, 2005

Dzisiaj odwiedzilem kolonie u mnie w lesie, niestety krolowe jeszcze laza sobie po drzewku i ani mysla schodzic ;/ Ale to nic, jutro tez pojde ;D
PIOTR
Posty: 1113
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Oleśnica

czw 23 cze, 2005

Echhh... Moje pierwsze królowe jednak nie spodobały się robotnicom... po kilku dniach zostały zdekapitowane :( Nie wiem... może to dlatego, że wylazły na arenę zanim zaczęły czerwić a niestety ich feromony przed tym momentem są zbyt słabe aby łagodzić robotnice poza korytarzami...
W każdym razie dwa tygodnie temu dorwałem następne trzy królowe - żyją do dzisiaj i mają się świetnie, jednak nie wypuszczam ich narazie wraz z robotnicami do formicarium a trzymam w szalkach petriego, gdzie ze względu na ograniczoną przestrzeń, ich feromony mają możliwość całkowicie "osfoić" robotnice. Z udostępnieniem im formicariów zaczekam aż zaczną składać jaja - myślę, że od tego momentu ryzyko będzie już "żadne" ;)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
PIOTR
Posty: 1113
Rejestracja: pn 04 kwie, 2005
Lokalizacja: Oleśnica

pt 01 lip, 2005

No...
Dzisiaj w nocy zaobserwowałem w końcu początek czerwienia u królowych kartonówki ;)
Odwłoki nie są zbyt napęczniałe, jednak prześwitują na nich już białe paski pomiędzy segmentami - czekam na reakcję robotnic Chthonolasiuska - chwilowo nie widzę jakichś zdecydowanych zmian, karmią królowe jak karmiły, pewnie bezpośrednio w gnieździe "orszak" nie jest AŻ tak zwarty - okaże się przy przeprowadzce do formicariów ;)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
ODPOWIEDZ