Rady
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
Czy macie jakieś rady dla początkującego łowcy wiem że rójka się już skończyła, ale chce przygotować na następny sezon. Czy da się je jakoś zwabić jakieś pomysły na pułapka, bo jeden mam ale trzeba przetestować zdaje się na was, starszych i bardziej doświadczonych kolegów
Mam lasius niger
rojek999 pisze:..ale trzeba przetestować zdaje się na was
no no, to nie wiesz, czy chcesz na nas testować? Rozumiem, zabrakło przecinka :P
Możesz łapać mrówki i teraz, jest to trochę trudniejsze, polega na rozdziabywaniu co grubszych patyków, starych próchniejących pniaków i podnoszeniu różnych rzeczy, takich jak kamienie, bruki, płyty betonowe, ale może jakieś młode matki ukrywające się tam znajdziesz.
W sezonie natomiast dobrze jest się zaopatrzyć w różnej wielkości probówki lub strzykawki, albo z wodą, albo z mokrą watą/papierem chociaż. Do podbierania robotnic w większej ilości możesz użyć prymitywnego exhaustora. Wystarczy to jeśli nie wiesz czego szukać i liczysz na łut szczęścia, np. samowpadającąpodnogi królową.
Jeśli zasadzasz się na konkretny gatunek musisz się przygotować do znalezienia go. Warto przejrzeć jakąś publikację na temat tego gatunku i sprawdzić miejsce występowania (np. las mieszany) i sposób bytowania (w ziemi, w próchniejącym drewnie etc). Przyda się znać także inne przyzwyczajenia tego gatunku. np. ciepłolubność, higrofilność etc. Idziesz w takie miejsce i... szperasz. Na poczatku na pewno nie będzie ci szło dobrze. Jeśli chodzi o parki miejskie, szukaj w bardziej zapadłych, nienaruszonych miejscach. W mieście czasem też idzie znaleźć perełki. W końcu sam się rozeznasz
Młode rójkowe królowe mogą odlatywać/odchodzić na spore odległości. Najłatwiej je znaleźć na chodnikach, czy wydreptanych dróżkach. Czasem coś wpadnie przez okno. Marne szanse na znalezienie królowej na trawnikach i wśród polnych roślin.
Warto jest mieć ze sobą jakiś kozik. No ja akurat dysponuję tylko cienkim nożem do tapet, ten przy rozłupywaniu pniaków się gnie i może "pęcnąć", a to już nie jest ok. Dodatkowo można wziąć jakąś lupę x10 lub 20, czy gumowe rękawiczki (jeśli polujesz np w parkach gdzie krążą psy i żule, i każdy pieniek jest "oznaczony"). W zanadrzu plecaka czy torebki swego czasu nosiłam także znaleziony wygięty śledź do namiotu, który służył mi do rozgrzebywania liści, czy robienia dziur w ziemi i podbierania potomstwa.
W mieście nastaw się na to, że grzebiąc w pniaku czy siedząc w ciemnym zapadłym zakątku parku i dziwnie się zachowując będą podchodzić do ciebie ciekawscy lub obszczekiwać cię psy. Dobrze że nie jesteś kobietą, bo czasem ganiają i rozochocone żule w pasiastych majtkowych koszulach
Generalnie się nie przejmuj.
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Z tego co dziś widziałam, przed nami jeszcze rójka jakiś Lasius podrodz. Chthonolasius. Chyba że te akurat zimują. setki samców i trochę samic. To taka ciekawostka.
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus