Nie wiem czemu ale wasze formikaria jakieś takie monomaterialiastyczne są
W większości wykonujecie je z zastosowaniem korka (czasem też korzystacie z gipsu), a przecież są też inne materiały i to bardziej naturalne niż korek techniczny. Myślę, że już czas zacząć promować piasek i glinę to z czym mrówki mają w naturze częściej do czynienia.
Spróbujmy zebrać tu informacje na temat tego jak przygotować piasek i glinę, umieścić w formikarium i użytkować tak żeby mrówki czuły się jaknajlepiej.
Na poczatek dodam od siebie, że jest dość ciekawy sposób na przygotowanie piaskowo-glinowego wyposażenia areny - można z piasku z niewielkim dodatkiem gliny ulepić różne ciekawe koonstrukcje. Suszy się to przez parę godzin a potem daje do wyprażenia to w piekarniku. Efekt - konstrukcja jest trwała i można ją postawić mrówkom na arenie. Próbowaliście?
piasek i glina
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
http://formicopedia.org
Pomijam kwestię zdobycia gliny
Mieszanka, której używam we własnych formicariach(Rki) to 1glina/5piasek (drobniutki, przesiewany).
Glinę najpierw suszę "na pieprz", jako taką rozbijam na grudki a następnie ścieram na pył w moździerzu i w tym stanie mieszam z piaskiem. Można proces mieszania przeprowadzić trochę na odwrót - zmieszać piasek z mokrą gliną a dopiero potem po podeschnięciu rozdrobnić na grudki a po całkowitym wysuszeniu rozetrzeć i przesiać - w obu metodach chodzi o otrzymanie suchego, pylistego od glinki piasku, który po wsypaniu do komory formicarium, ubiciu i zwilżeniu, da naturalne i bardzo plastyczne dla mrówek złoże. Zaletą takiego złoża jest to, że glinka usztywnia piasek i wykopane komory są bardzo trwałe, szczególnie po podeschnięciu górnych warstw cechuje je wspaniała wytrzymałość na przenoszenie całości z miejsca na miejsce. Niestety ma również zasadniczą wadę - zawarta w złożu glinka bardzo skutecznie utrudnia obserwację tego co dzieje się w korytarzach i komorach gniazda - aby uzyskać w miarę dobrze widoczne korytarze, stosuję maksymalnie wąskie gniazda glinkowo/piaskowe, gdzie robotnice są zmuszone do wybierania każdej drobinki znajdującej się pomiędzy szybami w celu umożliwienia królowej swobody ruchów.
Co do użytku na arenie - glina nie musi być wypalona aby być trwałą częścią wystroju, ważne aby była całkowicie sucha - w takiej grudzie mrówy zwykle nawet nie próbują ryć
Mieszanka, której używam we własnych formicariach(Rki) to 1glina/5piasek (drobniutki, przesiewany).
Glinę najpierw suszę "na pieprz", jako taką rozbijam na grudki a następnie ścieram na pył w moździerzu i w tym stanie mieszam z piaskiem. Można proces mieszania przeprowadzić trochę na odwrót - zmieszać piasek z mokrą gliną a dopiero potem po podeschnięciu rozdrobnić na grudki a po całkowitym wysuszeniu rozetrzeć i przesiać - w obu metodach chodzi o otrzymanie suchego, pylistego od glinki piasku, który po wsypaniu do komory formicarium, ubiciu i zwilżeniu, da naturalne i bardzo plastyczne dla mrówek złoże. Zaletą takiego złoża jest to, że glinka usztywnia piasek i wykopane komory są bardzo trwałe, szczególnie po podeschnięciu górnych warstw cechuje je wspaniała wytrzymałość na przenoszenie całości z miejsca na miejsce. Niestety ma również zasadniczą wadę - zawarta w złożu glinka bardzo skutecznie utrudnia obserwację tego co dzieje się w korytarzach i komorach gniazda - aby uzyskać w miarę dobrze widoczne korytarze, stosuję maksymalnie wąskie gniazda glinkowo/piaskowe, gdzie robotnice są zmuszone do wybierania każdej drobinki znajdującej się pomiędzy szybami w celu umożliwienia królowej swobody ruchów.
Co do użytku na arenie - glina nie musi być wypalona aby być trwałą częścią wystroju, ważne aby była całkowicie sucha - w takiej grudzie mrówy zwykle nawet nie próbują ryć
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]