Gotowanie mchu

Wymyśliłeś coś ciekawego i użytecznego - pochwal się. :)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Albert
Posty: 1129
Rejestracja: sob 13 maja, 2006
Lokalizacja: Radom/Warszawa SGGW

śr 10 gru, 2008

jej ja kcem takie na obiad jutro!!!!

a tak poza tym: gotowany mech nie urośnie, przykro mi :P ale nadal mzoe zachowac zdolnośc obasorpcji wody :]

Moja Zuakobieta rzuci ci klątwe i ci siusiak odpadnie!
rzepa żepa ziepa ziepa
zielczi
Posty: 262
Rejestracja: pt 02 lis, 2007
Lokalizacja: Warszawa

śr 10 gru, 2008

Jak dla mnie smiech na sali jak mozna myslec ze mech bedzie dalej zywy po takich zabiegach i trzeba go bedzie podlewac :mrgreen:
Awatar użytkownika
Miniu
Posty: 709
Rejestracja: pt 08 cze, 2007
Lokalizacja: Gdańsk

czw 11 gru, 2008

To co z nim robie nie jest jakieś hiper-masakryczne.
Dopuki sami nie sprawdzicie nie komentujecie...
Awatar użytkownika
geb88
Posty: 1968
Rejestracja: pt 20 paź, 2006
Lokalizacja: Warszawa, Malbork

czw 11 gru, 2008

:offtop: :offtop: :offtop:

co za dużo to nie zdrowo!

co za klątwy na odpadanie <xyz> tu stosuje? jakie machiny tu chodzą? Mamy poważny temat- gotowanie mchu. Koniec kropka, przecinek.
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Awatar użytkownika
Orn
Posty: 612
Rejestracja: pn 24 wrz, 2007
Lokalizacja: Gdynia

czw 11 gru, 2008

miniu993 pisze:To co z nim robie nie jest jakieś hiper-masakryczne.
Dopóki sami nie sprawdzicie nie komentujecie...
Miniu993 nie gniewaj się, no trochę postów poszło od ludzi, którzy mają wątpliwości co do Twoich metod a Ty obstajesz przy swoim. Jakby mi nagle kilka osób mówiło, że mam na twarzy pastę do zębów, to pomyślałbym, że coś musi być na rzeczy. A Ty swoje...
Przecież to się kupy nie trzyma. Wysoka temperatura ma (bez potrzeby) zabić organizmy żyjące w mchu a mech ma przeżyć. Fakt, że mech jest zielony nie oznacza, że żyje!(mech z mechwarriora jest zielony, ale też nie żyje ;D ). Zauważyłem, że niektóre rośliny po zasuszeniu pozostają zielone.
Możliwe, że gdzieś tam w środku Twój mech przeżył, choć patrząc na Twoje pierwsze posty, gdzie pisałeś
miniu993 pisze:.Można go najpierw wygotować potem podsuszyć w piekarniku
to nie. Nie bądź takim uparciuchem, nie żyw urazy i nie nazywaj Alberta dupkiem bo pisze o siusiakach w złym topicu :(.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
killy9999
Posty: 503
Rejestracja: śr 28 maja, 2008
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

czw 11 gru, 2008

Ja mam w formi mech, który zasuszyłem (tradycyjnie, bez piekarnika) we wrześniu i do tej pory jest zielony i wygląda właściwie jak żywy (oczywiście jak się go weźmie do ręki to jest suchy jak pieprz).
[url=http://rozplatajactecze.blogspot.com/]http://rozplatajactecze.blogspot.com/[/url] - Mój blog. Kilka słów o nauce
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
ODPOWIEDZ