Pytanie dotyczące próbówek.
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Otóż mam długie ciasne próbówki, idealne dla małych gatunków, (kocham l.niger ) i problem polega na tym, że próbówka ma średnicę wew. 11mm i jak wsadzę do niej watę, nie mogę jej niczym dosięgnąć.
Może wy coś poradzicie?
Myślałem nad drutem miedzianym obwiązanym wokół wacika ale brzydko to wygląda .
A szkoda tłuc próbówek .
Może wy coś poradzicie?
Myślałem nad drutem miedzianym obwiązanym wokół wacika ale brzydko to wygląda .
A szkoda tłuc próbówek .
Zalej kwasem tetraoksosiarkowym :P
A tak serio -> skombinuj jakiś drut, najlepiej niezbyt miękki - zaginasz delikatnie na końcu (robisz taki zadzior), i śmiga Trochę twardszy z tego względu żeby nie odginał się podczas wyciągania. sprawdza się Możesz spróbować delikatnie zaostrzyć końcówkę jeszcze
A tak serio -> skombinuj jakiś drut, najlepiej niezbyt miękki - zaginasz delikatnie na końcu (robisz taki zadzior), i śmiga Trochę twardszy z tego względu żeby nie odginał się podczas wyciągania. sprawdza się Możesz spróbować delikatnie zaostrzyć końcówkę jeszcze
www.clonk.glt.pl
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
Miałem dokładnie ten sam problem z watą z tym, że moja była dopchnięta aż do dna probówki. Poradziłem sobie właśnie za pomocą długiego, 2mm średnicy druta czy też drutu nie wiem jak to napisać. Przepraszam za mój język Koniec drutu był zagięty, ale radzę to zrobić nieco na kształt korkociągu. Wtedy wkręcając taki metalowy koniec w watę po prostu ciągniemy i wyciągamy bez kłopotu. Pozdrawiam
[url=http://www.youtube.com/watch?v=IncF-eaQn_g]zabawny film[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=pNPX-XNgafM]nasrane w głowie[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=c19P1G8lPXo]Jim Carrey i nic dodać[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=pNPX-XNgafM]nasrane w głowie[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=c19P1G8lPXo]Jim Carrey i nic dodać[/url]
To tak już poza tematem, ale dzisiaj w pracowni na etykiecie kwasu siarkowego VI widziałem też taką nazwę, podaną również jako możliwa nazwa tego związkuJakubN pisze:Dzięki, a co do kwasów dysponuje podstawowymi, ale brakło mi azotowego.
Jestem chemikiem.
Pierwsze słyszęxXLukasXx pisze:tetraoksosiarkowym
Swoją drogą, ciekawy jestem, czy taki 40% roztwór przeżarłby watę?
www.clonk.glt.pl
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
www.n00bskie-studio.xt.pl
www.gravitysim.glt.pl
serdecznie zapraszam :)
Moje mrówki:[i]Lasius niger, flavus, emarginatus[/i]
Ja używam starej szprychy...
... a w roli "korkociągu" doskonale sprawdza się gwint na końcuMentos pisze:radzę to zrobić nieco na kształt korkociągu
[url=http://rozplatajactecze.blogspot.com/]http://rozplatajactecze.blogspot.com/[/url] - Mój blog. Kilka słów o nauce
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
Nie jestem pewien, ale mieszanina kwasów na pewno dała by radę.xXLukasXx pisze:To tak już poza tematem, ale dzisiaj w pracowni na etykiecie kwasu siarkowego VI widziałem też taką nazwę, podaną również jako możliwa nazwa tego związkuJakubN pisze:Dzięki, a co do kwasów dysponuje podstawowymi, ale brakło mi azotowego.
Jestem chemikiem.
Pierwsze słyszęxXLukasXx pisze:tetraoksosiarkowym
Swoją drogą, ciekawy jestem, czy taki 40% roztwór przeżarłby watę?
Dla ludzi bardziej "zacofanych" proponuje "kreta" do udrażniania rur.
Ja zawsze watę wyciągam pęsetą. Do dłuższych probówek mogła by być pęseta terrastyczna bądź dentystyczna. No chyba że są naprawdę długie.
MAĆKO
wyciąganie takie waty zajmuje mi 2 sek. wystarczy patyk do szaszłyków (bez żadnych zadziorów, końcówek i innych zbędnych pierdół) wbijam koniec w watę i kręcę, po chwili kilka włosków owija się wokół niego, a za nimi coraz więcej i wata jest przytwierdzona do patyczka, wychodzi gładko bez żadnych problemów. po co utrudniacie sobie życie?!
Znajdź piękno w otaczającym Cię Świecie! :)
- socolovsky
- Posty: 390
- Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
- Lokalizacja: Łódź
Ja robię dokładnie tak samo i szczerze polecam ten sposób. Czasem jeszcze robię nożykiem nacięcia i zadziory na patyczku, wtedy znacznie łatwiej jest zahaczyć włókna waty.wyciąganie takie waty zajmuje mi 2 sek. wystarczy patyk do szaszłyków
Ja polecam patyczki po szaszłykach. Wbić i kręcic aż się zaplącze i kręcąc wyciągać. Ich zaleta to to, że można się z nimi pożegnać po wyjęciu tej waty. Nie trzeba myć z tych wszystkich bakterii i czasem pleśni, która na czymśtam wyrosła.