Wymysły Minosa

Wymyśliłeś coś ciekawego i użytecznego - pochwal się. :)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Minos
Posty: 15
Rejestracja: pn 01 cze, 2009
Lokalizacja: Brzeg

wt 02 cze, 2009

Zacznę od początku.

Moim pierwszym formicarium zrobionym x lat temu było właśnie to:
[img=http://img197.imageshack.us/img197/7429/klocki1.jpg]
[img=http://img197.imageshack.us/img197/3967/klocki2.jpg]

Może nie jest cudem samo w sobie, ale wydałem na nie ok. 3zł na klej do drewna (mimo że to klej do drewna - jak sama nazwa wskazuje - to jednak bardzo dobrze łączy różnego rodzaje powierzchnie, choć nie sprawdzałbym wytrzymałości łączenia, ważne że się nie rozpada :lol: ). Krawędzie pudełek CD od góry obkleiłem cienkim paskiem skóry. Jako pokrywkę użyłem szerszą skórę, jednak by dobrze przylegała trzeba było położyć małe metalowe przedmioty na końcach. Nigdy żadna mrówka (Lasius niger) mi nie uciekła z tego formicarium.

Obecnie mam puste formi zrobione za <olaboga> ~15zł. Pokrywką jest kawałek szkła, długość części mieszkalnej to 38cm, szerokość 2cm, wysokość 17cm. Wszystko kleiłem również klejem do drewna. Drewno, które ma kontakt z wypełnieniem zabezpieczyłem plastikowym paskiem. Miałem problemy żeby wszystko trzymało się do kupy, bo klej do drewna nie schnie zbyt szybko i prawie wszystko potłukłem, jednak gdy już wyschnie, to nie ma prawa stać się coś złego.
[img=http://img197.imageshack.us/img197/3145/s1033140.jpg]
[img=http://img197.imageshack.us/img197/6273/s1033141.jpg]
Planuję podkleić brzegi szyby jakimś materiałem (sznurkiem?) by pokrywka (szyba) lepiej przylegała, chociaż żadna mrówka również nigdy nie zwiała z niego.

Na koniec zostawiłem mini arenę dla mrówek bytujących w probówkach.
[img=http://img197.imageshack.us/img197/3733/kurzanka1.jpg]
[img=http://img197.imageshack.us/img197/7954/kurzanka2.jpg]
W pudełku na dole znajduje się oczywiście woda. Wybieg ma jedną wadę, mianowicie ciężkie mrówki, które zwiedzają dolną część, często spadają, dlatego porysuję powierzchnię papierem ściernym, może wtedy problem zniknie.
Tym razem nie użyłem kleju do drewna, który po kontakcie z wodą traci swoje właściwości. Użyłem klej w granulacie, który trzeba rozpuścić np. w łyżce nad ogniem. Bałem się, że rozpuści/zniekształci plastik pod wpływem temperatury, ale nic takiego się nie stało.
Plastikową rurkę ("kurzą stopkę") najlepiej jest zrobić z jakiegoś plastiku. Najpierw planowałem zrobić z butelki (wyciąć prostokąt i pozszywać), jednak znalazłem coś lepszego.

Wszelkie komentarze i pytania mile widziane. Mam nadzieję, że komuś przydadzą się te pomysły, albo fragmenty, o ile wcześniej już takowych nie było :p .
Ostatnio zmieniony wt 02 cze, 2009 przez Minos, łącznie zmieniany 3 razy.
[i]Kto walczy z potworami powinien się strzec, by walka nie uczyniła go jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w otchłań, to otchłań zaczyna patrzeć w ciebie.[/i]
Friedrich Wilhelm Nietzsche
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

wt 02 cze, 2009

Nie myślałeś nad zrobieniem formi gipsowego lub korkowego?

Gdzie podajesz jedzenie w tym ziemnym formi? Jest do tego jakaś arena? Czy to jest czyms zabezpieczone?

Ta arena z probówką nie jest niczym zabezpieczona? Przecież to tak jakby pokazać mrówką drogę do ucieczki :wtf: :p
Awatar użytkownika
Minos
Posty: 15
Rejestracja: pn 01 cze, 2009
Lokalizacja: Brzeg

wt 02 cze, 2009

1) w sumie myślałem, ale wolę bardziej naturalXD
2) zrobiłem taką jakby łopatkę (plastikowa podstawka i prostopadle do niej nóżka). Karmienie zajmuje kilka sekund. Areny brak, ale nie czuję potrzeby robienia takowej. Z opisaną "łopatka" wszystko idzie szybko i sprawnie. Jako pokrywkę używam szybę (leży obok na zdjęciach, jednak w tej chwili nie ma tam mrówek).
3) Ta kurza nóżka jest w wodzie: [img=http://img189.imageshack.us/img189/8045/kurzanka3.jpg]
Ogólnie rzecz biorąc to miał być prototyp, bo myślałem, że m.in. będzie to wszystko bardzo niestabilne, jednak obecnie (poza tym, że duże mrówki czasami odpadają jak się rozpędzą) nie widzę jakichś rażących wad.
Ostatnio zmieniony wt 02 cze, 2009 przez Minos, łącznie zmieniany 2 razy.
[i]Kto walczy z potworami powinien się strzec, by walka nie uczyniła go jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w otchłań, to otchłań zaczyna patrzeć w ciebie.[/i]
Friedrich Wilhelm Nietzsche
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

wt 02 cze, 2009

Minos pisze:2) zrobiłem taką jakby łopatkę (plastikowa podstawka i prostopadle do niej nóżka). Karmienie zajmuje kilka sekund. Areny brak, ale nie czuję potrzeby robienia takowej. Z opisaną "łopatka" wszystko idzie szybko i sprawnie. Jako pokrywkę używam szybę (leży obok na zdjęciach, jednak w tej chwili nie ma tam mrówek).
Jeśli kolonia się rozrośnie to musisz udostępnić im arenę :wink: No może nie będzie to konieczne w przypadku np. L.flavus jednak ja bym też im zrobił arenę. W przypadku np. L.niger podawanie żarełka na arenę nie będzie możliwe, nie mówiąc już o tym, że potrzebują areny.
Minos pisze:Ogólnie rzecz biorąc to miał być prototyp, bo myślałem, że m.in. będzie to wszystko bardzo niestabilne, jednak obecnie (poza tym, że duże mrówki czasami odpadają jak się rozpędzą) nie widzę jakichś rażących wad.
Aha, takie zabezpieczenie. Nawet jeśli porysujesz to papierem to i tak pewnie mrówki będą spadać z plastiku na biurko i uciekną.

Ale ogólnie fajne pomysły masz :)
Awatar użytkownika
Minos
Posty: 15
Rejestracja: pn 01 cze, 2009
Lokalizacja: Brzeg

wt 02 cze, 2009

Hmm, to z tą podstawką coś jeszcze innego wymyślić trzeba w takim razie albo wpuszczać tylko mniejsze mrówki np. hurtnice.

Co do areny miałem jeszcze pomysł, by właśnie w razie awarii/potrzeby wywiercić otwór przy jednej ze ścianek formicarium, aby można było od niego wyprowadzić przewód do innego pojemnika (np. po Ferrero). Czy takie coś zdałoby egzamin?

W zasadzie dlaczego mrówki potrzebują areny jak w formi R?
Ostatnio zmieniony wt 02 cze, 2009 przez Minos, łącznie zmieniany 2 razy.
[i]Kto walczy z potworami powinien się strzec, by walka nie uczyniła go jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w otchłań, to otchłań zaczyna patrzeć w ciebie.[/i]
Friedrich Wilhelm Nietzsche
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

śr 03 cze, 2009

Minos pisze:Czy takie coś zdałoby egzamin?
Jak najbardziej.
Minos pisze:W zasadzie dlaczego mrówki potrzebują areny jak w formi R?
Dlatego, że muszą mieć jakąś przestrzeń życiową, oraz po to abyś mógł gdzieś dawać im pokarm.
ufbufkruf
Posty: 39
Rejestracja: pn 27 kwie, 2009
Lokalizacja: Siedlce

śr 03 cze, 2009

Muszą również gdzieś wynosić śmieci i mieć miejsce do żerowania.
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

śr 03 cze, 2009

Dokładnie ufbufkruf. Jednym słowem arena jest niezbędna.
Awatar użytkownika
francuz
Posty: 297
Rejestracja: pt 24 kwie, 2009
Lokalizacja: Ostrołęka

pt 05 cze, 2009

A ja bym bardzo chciał zrobić takie formi. L flavus nie potrzebują areny, a jedzonko będę podawał im na powierzchnie. Tylko mam pytanko. Jak nawadniasz formi i czy ziemia to jakaś specjalna mieszanka?
Kurczę naprawdę spodobało mi się te formi.
Lasius umbratus
Formica sanguinea
Camponotus ligniperda
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

pt 05 cze, 2009

francuz pisze:L flavus nie potrzebują areny
Bez przesady. Po prostu nie jest potrzebna im tak duża jak innym gatunkom.
Awatar użytkownika
Minos
Posty: 15
Rejestracja: pn 01 cze, 2009
Lokalizacja: Brzeg

pt 05 cze, 2009

Czyli arena jest niepotrzebna z tego wnioskuję :p tzn. jest przydatnym urozmaiceniem, jednak mimo braku areny mrówki i tak będą wynosić na zewnątrz śmieci, a i podawanie pokarmu również nie sprawia większych problemów. Zresztą w necie jest trochę pokazanych takich formi bez powiększonej areny.
[i]Kto walczy z potworami powinien się strzec, by walka nie uczyniła go jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w otchłań, to otchłań zaczyna patrzeć w ciebie.[/i]
Friedrich Wilhelm Nietzsche
Awatar użytkownika
francuz
Posty: 297
Rejestracja: pt 24 kwie, 2009
Lokalizacja: Ostrołęka

pt 05 cze, 2009

Minos, odpowiedz proszę na moje pytania.
Jak nawadniasz formi

czy ziemia to jakaś specjalna mieszanka?
Lasius umbratus
Formica sanguinea
Camponotus ligniperda
Awatar użytkownika
Minos
Posty: 15
Rejestracja: pn 01 cze, 2009
Lokalizacja: Brzeg

sob 06 cze, 2009

Sorka, jakoś mi umknęło.
Mieszanka ziemi i piasku. Korytarze nie zawalają się nawet pod wpływem wstrząsów (np. zahaczenie przez domownika o stół). Nawadniałem lekko polewając od góry i bardziej od boków.

Ale właśnie nad tym się teraz zastanawiam, bo mam czas na zrobienie przeróbek, a później to będzie za późno, jak już mrówki zamieszkają na stałe.
Czy lepiej, żeby od boków zrobić małe przegródki np. z plastiku, do których będę nalewał wody, żeby nasiąkała od dołu jak tutaj po prawej: [img=http://img191.imageshack.us/img191/8623 ... chowki.jpg] (od razu pokazana moja mała hodowla muchołówki), czy nie ma to znaczenia?

Jeśli ktoś będzie miał jeszcze jakieś pomysły, co można poprawić, to niech pisze :wink:
Zobaczymy co z tego wyjdzie.


A co do tej areny, to faktycznie mrówki, które lubią dużo łazić na pewno lepiej poczują się z wybiegiem, niż z jego brakiemO.o czyli zrobię ten otwór do oddzielnej areny...
Ostatnio zmieniony sob 06 cze, 2009 przez Minos, łącznie zmieniany 3 razy.
[i]Kto walczy z potworami powinien się strzec, by walka nie uczyniła go jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w otchłań, to otchłań zaczyna patrzeć w ciebie.[/i]
Friedrich Wilhelm Nietzsche
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

sob 06 cze, 2009

Za dużo wilgoci. W sumie to ta przegródka z boku nie jest potrzebna, wystarczy, że będziesz nawadniał bezpośrednio ziemię, ale kompletnie nic nie będziesz widział.
Awatar użytkownika
Minos
Posty: 15
Rejestracja: pn 01 cze, 2009
Lokalizacja: Brzeg

sob 06 cze, 2009

Znaczy woda by nie zalegała w mrowisku, tylko bym od czasu do czasu w ten sposób nawadniał, ale z drugiej strony mrówki już sobie poradzą z wilgotnością.
Dlaczego nie będę nic widział?
[i]Kto walczy z potworami powinien się strzec, by walka nie uczyniła go jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w otchłań, to otchłań zaczyna patrzeć w ciebie.[/i]
Friedrich Wilhelm Nietzsche
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

sob 06 cze, 2009

To jest gniazdo, tak?
Awatar użytkownika
SmoodeR
Posty: 400
Rejestracja: ndz 27 sie, 2006
Lokalizacja: ok. Gliwic

sob 06 cze, 2009

pawelllQwe pisze:To jest gniazdo, tak?
nie, to raczej:
Minos pisze:moja mała hodowla muchołówki
Moim zdaniem pomysl bardzo ciekawy. Jezeli szpary beda naprawede malenkie, tak aby woda tylko podsiakala a nie zalewala gniazda to moze sie to udac ;)
Awatar użytkownika
Minos
Posty: 15
Rejestracja: pn 01 cze, 2009
Lokalizacja: Brzeg

sob 06 cze, 2009

Hmm, w takim razie zamontuję małe rurki jak do napojów i się zobaczy czy to wypali. Spróbuję też jakoś to połączyć z watą, jeśli ziemia za bardzo będzie nasiąkać.
[i]Kto walczy z potworami powinien się strzec, by walka nie uczyniła go jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w otchłań, to otchłań zaczyna patrzeć w ciebie.[/i]
Friedrich Wilhelm Nietzsche
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

sob 06 cze, 2009

SmoodeR pisze:pawelllQwe napisał/a:
To jest gniazdo, tak?
nie, to raczej:
A no faktycznie :p
Awatar użytkownika
SmoodeR
Posty: 400
Rejestracja: ndz 27 sie, 2006
Lokalizacja: ok. Gliwic

ndz 07 cze, 2009

Wacie w formikarium mowimy stanowcze NIET! Brzydko to wyglada, szybko plesnieje i w efekcie wyglada jeszcze gorzej :p
A myslales np. o gumowym wezyku, zatkanym od dolu, ponakluwanym cienka igla? Moznaby na podstawie prob dobrac odpowiednia liczbe nakluc, aby osiagnac pozadana predkosc podsiakania :)
Awatar użytkownika
Minos
Posty: 15
Rejestracja: pn 01 cze, 2009
Lokalizacja: Brzeg

ndz 07 cze, 2009

Dobrze że napisałeś, że wata pleśnieje, bo zapomniałem o to zapytać :p
Wata nie miała być widoczna, bo w środku tego wężyka, ale w takim razie pokombinuję z tymi dziurkami i może coś jeszcze wymyślę.
[i]Kto walczy z potworami powinien się strzec, by walka nie uczyniła go jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w otchłań, to otchłań zaczyna patrzeć w ciebie.[/i]
Friedrich Wilhelm Nietzsche
Awatar użytkownika
Posty: 655
Rejestracja: pn 24 lis, 2008
Lokalizacja: Dobrogoszcz

ndz 07 cze, 2009

Wystarczy ze dwie rurki od napojów zatopić w kawałku gipsu. Wlot dać poza gniazdem. Wlejesz porcję wody do rurki to po jakimś czasie gips przepuści wodę do ziemi. Bardzo szybkie do zrobienia.
[size=150]ൡ ళ ఊ [/size] q ń = g n
ODPOWIEDZ