Witam
Posiadam spore formi typu T (500x400x300mm)zamieszkałe przez Gmachówkę (Camponotus ligniperda), otoczone dookoła fosą, która nie ma styczności z cześcią gniazdową. Woda w fosie jest czyszczona poprzez filtr zewnętrzny, który dodatkowo nadaje obieg wodzie dookoła formi.
System sprawował się w miarę ok, chociaż zdarzały się pojedyncze przypadki wydostania na drugą stronę. Można było to tolerować. Teraz jednak po tegorocznym zimowaniu mrówy doznały masowego pobudzenia i jedna za drugą pakują się do fosy bez żadnych oporów i przedostają na drugą stronę. Codziennie średnio łapię 3 na zewnętrznej stronie formi + dodatkowe na podłodze w pokoju i meblach.
Żarcie mają ok więc sądzę że niczego im nie brakuje. Czytałem posta o specyfiku z formaliną i ogólnie chyba go wypróbuję, bo pomysł mi się podoba. Dodam, że jeśli woda będzie "nieciekawa" dla mrówek, to dla mnie będzie ok, bo czystą wodę zapewniam im i tak z innego źródła.
Jeśli ktoś ma wypróbowane jakieś inne (mniej inwazyjne środki, metody) proszę o info.
A jeśli chodzi o rybki w fosie to najlepiej sprawdzają się bojowniki. Nie potrzebują napowietrzania ani podwyższania temperatury wody. Miałem jednego i dobrze się trzymał do czasu gdy wyskoczył(niskie ścianki fosy). Glonojad nie podołał.
NIE PISZ Z CAPS LOCKIEM, jeżeli używasz polskich znaków to używaj ich konsekwentnie, a nie kiedy Ci wygodniej
CAMPONOTUS LIGNIPERDA VS FOSA ( 3:0 )
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
patrząc po moim - co prawda małym, doświadczeniem z ligniperdusem, to woda nie jest dla niego żadną przeszkodą, jak się uprze to da sobie radę, więc kombinowałbym z innym zabezpieczeniem
Ostatnio zmieniony ndz 28 lut, 2010 przez Scytal, łącznie zmieniany 1 raz.
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Talk, przykrywka.
Jeśli chodzi o mnie to ja zawsze byłem zwolennikiem przykrywek z otworami wentylacyjnymi (na tyle małe aby nie przedostawały się nimi mrówy). W moim odczuciu talki, fluony odpadają. Jakby mama/tata zobaczyli na podłodze chociaż jedną mrówę to bym zimował poza domem albo w piwnicy :P
Fosa to ambitny pomysł, ale jest taki mały szkopuł, bo nie raz widziałem, że mrówki (ogólnie różnych gatunków) zasadniczo świetnie wykorzystują zjawisko napięcia powierzchniowego cieczy i tak długo majtają nogami aż dopłyną do najbliższej ściany Wtedy hop hop mija kilka chwil i już lezie do góry po szybie
Fosa to ambitny pomysł, ale jest taki mały szkopuł, bo nie raz widziałem, że mrówki (ogólnie różnych gatunków) zasadniczo świetnie wykorzystują zjawisko napięcia powierzchniowego cieczy i tak długo majtają nogami aż dopłyną do najbliższej ściany Wtedy hop hop mija kilka chwil i już lezie do góry po szybie
[url=http://www.youtube.com/watch?v=IncF-eaQn_g]zabawny film[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=pNPX-XNgafM]nasrane w głowie[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=c19P1G8lPXo]Jim Carrey i nic dodać[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=pNPX-XNgafM]nasrane w głowie[/url]
[url=http://www.youtube.com/watch?v=c19P1G8lPXo]Jim Carrey i nic dodać[/url]
Taki mały ot. Wczoraj złapałem pająka i chciałem wrzucić do formi z 7probówek od qń'ia jak pomyślałem tak zrobiłem, potwory już czekały przy wieczku, otworzyłem i wrzuciłem pająka miedzy czasie uciekła jedna mrówka i zaczęła zwiedzać biurko chcąc ja złapać zapomniałem o przykrywce i wyszły jeszcze 3 i jedna mi weszła na rękę jak ja chciałem strącić w tym czasie weszła moja mama powiedziała coś w stylu ' no nie...' i szybko wyszła :- DMentos pisze:Jakby mama/tata zobaczyli na podłodze chociaż jedną mrówę to bym zimował poza domem albo w piwnicy :P
a co do tematu, mrówy pobierają wode z fosy? Moze jak by coś tam wlać jak przy faraonkach , zły pomysł, pewnie by wypiły i kaput...
Zapraszam na blog o yerba mate: http://www.swiatyerby.pl
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Według mnie będą się topiły.Drwal pisze:A dla czterokropka fosa wystarczy?
Dlaczego?Drwal pisze:Ja ogólnie też wole przykrywki ale nie wyobrażam sobie gniazda pionowego w zamknięciu...
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Trzeba było mówić, że chodzi o pieniek