Poziome gniazdo z betonu komórkowego - proste i tanie.
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Oto formi które wykonać może każdy. Jak pokazują zdjęcia, nie jest idealnie wykończone. Zależało mi na czasie gdy je wykonywałem. Formikarium nawadnia się samo przez nóżki (1), stojące w pojemniku z wodą, co jest świetnym rozwiązaniem(oczywiście pionierzy hodowli mrówek już dawno to stosowali). Nigdy tego rozwiązania nie zamienię na okresowe wylewanie wody na beton. Aktualnie w wodzie umieszczam parę nóżek. Moje formicarium jest dwupoziomowe, gdyż w przyszłości, gdy kolonia się rozrośnie, chcę by niemal cały dolny poziom był wilgotny a górny(3) suchy(na górnym poziomie jest tylko jedna komora, później ich przybędzie). Chciałem też by ogrzewanie górnego poziomu nie powodowało skraplania się wody na dolnym. Aktualnie strefa wilgotnych komór oznaczona jest na niebiesko. Mrówki na drugi poziom będą szły tunelem (2).
W widoku od boku widać mokre nóżki. Ich wysokość umożliwia zastosowanie głębszego naczynia z wodą. Jeśli naczynie będzie duże i przykryte od góry, to woda może wystarczyć na kilka tygodni. Przekrój nóżek odpowiada za obfitość nawodnienia komór.Aktualnie nóżki mojego formi stoją w przyciętym pudełku po lodach ale planuję zrobić częściowo kryty zbiornik szklany)
Widok od dołu.Najlepiej podzielić podporę która ma pić wodę na dużo mniejszych (linie sugerowanego cięcia na czerwono - powinienem był zrobić to od razu), gdyż w ten sposób można płynnie regulować wilgotnością gniazda.
Za powierzchnie wilgotną w gnieździe odpowiada również odległość najniższej podłogi komory od lustra wody. Zbyt blisko i będzie zbyt mokra. U mnie głębokość komór wynosi ok 9mm. Im płytsze komory, tym łatwiejsza obserwacja mrówek(jednak mrówki powinny mieć możliwość chodzenia po warstwie poczwarek, nie można przesadzić). Należy zostawić sobie możliwość pogłębienia komór, gdyż to łatwy sposób na wyczyszczenie formi.
(żółte plamy na przedniej części to wytrącające się z wody sole)
Lubię zaokrąglone komory, choć w prostopadłościennych zmieściłbym więcej mrówek.
Do wykonania formikarium zastosowałem bloczek betonu komórkowego (taki o dużych pęcherzykach, jak pumeks) z gruzowiska. Materiał ten świetnie daje się ciąć piłką do metalu (nawet samym brzeszczotem). U mnie szyba to szkło pozostałe po wymianie okien na plastikowe. Jeśli nie potraficie ciąć szkła, to można z powodzeniem wyjąć szybę z ramki na zdjęcia, antyramy lub zamówić u szklarza odpowiedni wymiar. Polecam szkła z antyramy, gdyż są bardzo cieniutkie(co polepsza komfort obserwacji/jakość zdjęć). Oczywiście jeśli mamy szybę z antyramy a nie potrafimy ciąć szkła, to musimy dopasować do niej nasze formikarium. Wpierw wycinamy z bloku zarys formikarium, uwzględniając wymiary szyby z dodatkowym naddatkiem około 1cm. Można sobie spokojnie podarować dwupoziomowość. Czyli wysokość naszego zarysu formi powinna mieć 7 cm. Wycinamy nóżki. Dzielimy je odpowiednio by stopniować nawodnienie. Płaszczyznę do której przykleimy szybę musimy wyrównać. Idealnie można tego dokonać posuwając formikarium po równej powierzchni(szklana płytka, blat, stare drzwi od szafki...) z naklejonym drobnym papierem ściernym(np o granulacji 200). Dokładność wygładzenia przełoży się na szczelność przylegania szyby. Dla mojego gatunku (Formica cunicularia) wystarczyło. Ponieważ stosuję minimalną ilość kleju, opłacało mi się kupić w salonie akwarystycznym małą tubkę siliconu do akwariów(parę zł). Komory wykonałem frezem kulistym dentystycznym, ale można wykonać to łyżeczką(co zresztą robiłem gdy wykańczałem kształt komór). Wykonując przejścia między komorami należy pamiętać o rozmiarach królowej. Po usunięciu pyłów odkurzaczem, sprawdzamy przyleganie szyby i w razie potrzeby znów szlifujemy. Wygładzamy też wszelkie inne powierzchnie formi, by nie wyglądało tak niechlujnie jak moje ;p. jako ostatnie lekko szlifujemy nóżki i część przednią, by usunąć warstwę wierzchnią. To ważne, staramy się już nie dotykać tych miejsc. Będą mokre, a gdy zostawimy tam odcisk palca, to wyrośnie tam pleśń. Pleśń zdechnie, ale po co mieć taką "ozdobę"?. Co do pleśni żyjącej w zawilgoconych ścianach- jeszcze mi nie zaatakowała tego typu formicarium. Przed naklejeniem szyby powinniśmy przepłukać nasz beton by podsiąkająca woda była czysta. Najlepiej go wygotować, gdyż przyśpiesza to nasiąkanie wodą, zabija niepożądane organizmy, pomaga usuwać zabrudzenia tłustymi palcami i taki gorący bloczek szybciej wysycha. Szybę naklejamy minimalną ilością kleju gdy beton przeschnie(można otoczyć część lub całość krawędzi formikarium klejem, jednak mi nie zależało na wysokiej szczelności. Mrówki wpuszczamy najwcześniej po 24h, najlepiej poczekać dłużej i postarać się przewietrzyć wnętrze z oparów rozpuszczalnika kleju(np przystawiając rurę odkurzacza do wejścia do gniazda.)
Zalety formicarium:
-Tanie
-Samo się nawadnia w stopniu w jakim sobie życzymy
-Można intensyfikować wymianę powietrza w gnieździe, dzięki dużemu zapasowi wody (zwykle lepsza wentylacja przyśpiesza osuszanie gniazda). Dobra wentylacja gniazda jest istotna gdy kolonia jest bardzo duża. Gatunek jaki tam wpuściłem jest odporny na przesuszenie, więc już teraz zwiększyłem wentylację wykonując maleńkie otwory w ściankach komór. Otwory są na tyle małe, że mrówki nie zwracają na nie uwagi.
-mrówki świetnie się w nim rozwijają
-moża je przerabiać i powiększać w miarę rozrostu kolonii (jeśli zostawiliśmy sobie taką możliwość)
-można je dopieszczać pokrywając szkłem większą powierzchnię, dzięki czemu woda mniej będzie parowała a kurz nie będzie się osadzał na mokrym betonie.
Jakby ktoś miał kłopot w wykonaniu takiego formicarium, to postaram się pomóc.
W widoku od boku widać mokre nóżki. Ich wysokość umożliwia zastosowanie głębszego naczynia z wodą. Jeśli naczynie będzie duże i przykryte od góry, to woda może wystarczyć na kilka tygodni. Przekrój nóżek odpowiada za obfitość nawodnienia komór.Aktualnie nóżki mojego formi stoją w przyciętym pudełku po lodach ale planuję zrobić częściowo kryty zbiornik szklany)
Widok od dołu.Najlepiej podzielić podporę która ma pić wodę na dużo mniejszych (linie sugerowanego cięcia na czerwono - powinienem był zrobić to od razu), gdyż w ten sposób można płynnie regulować wilgotnością gniazda.
Za powierzchnie wilgotną w gnieździe odpowiada również odległość najniższej podłogi komory od lustra wody. Zbyt blisko i będzie zbyt mokra. U mnie głębokość komór wynosi ok 9mm. Im płytsze komory, tym łatwiejsza obserwacja mrówek(jednak mrówki powinny mieć możliwość chodzenia po warstwie poczwarek, nie można przesadzić). Należy zostawić sobie możliwość pogłębienia komór, gdyż to łatwy sposób na wyczyszczenie formi.
(żółte plamy na przedniej części to wytrącające się z wody sole)
Lubię zaokrąglone komory, choć w prostopadłościennych zmieściłbym więcej mrówek.
Do wykonania formikarium zastosowałem bloczek betonu komórkowego (taki o dużych pęcherzykach, jak pumeks) z gruzowiska. Materiał ten świetnie daje się ciąć piłką do metalu (nawet samym brzeszczotem). U mnie szyba to szkło pozostałe po wymianie okien na plastikowe. Jeśli nie potraficie ciąć szkła, to można z powodzeniem wyjąć szybę z ramki na zdjęcia, antyramy lub zamówić u szklarza odpowiedni wymiar. Polecam szkła z antyramy, gdyż są bardzo cieniutkie(co polepsza komfort obserwacji/jakość zdjęć). Oczywiście jeśli mamy szybę z antyramy a nie potrafimy ciąć szkła, to musimy dopasować do niej nasze formikarium. Wpierw wycinamy z bloku zarys formikarium, uwzględniając wymiary szyby z dodatkowym naddatkiem około 1cm. Można sobie spokojnie podarować dwupoziomowość. Czyli wysokość naszego zarysu formi powinna mieć 7 cm. Wycinamy nóżki. Dzielimy je odpowiednio by stopniować nawodnienie. Płaszczyznę do której przykleimy szybę musimy wyrównać. Idealnie można tego dokonać posuwając formikarium po równej powierzchni(szklana płytka, blat, stare drzwi od szafki...) z naklejonym drobnym papierem ściernym(np o granulacji 200). Dokładność wygładzenia przełoży się na szczelność przylegania szyby. Dla mojego gatunku (Formica cunicularia) wystarczyło. Ponieważ stosuję minimalną ilość kleju, opłacało mi się kupić w salonie akwarystycznym małą tubkę siliconu do akwariów(parę zł). Komory wykonałem frezem kulistym dentystycznym, ale można wykonać to łyżeczką(co zresztą robiłem gdy wykańczałem kształt komór). Wykonując przejścia między komorami należy pamiętać o rozmiarach królowej. Po usunięciu pyłów odkurzaczem, sprawdzamy przyleganie szyby i w razie potrzeby znów szlifujemy. Wygładzamy też wszelkie inne powierzchnie formi, by nie wyglądało tak niechlujnie jak moje ;p. jako ostatnie lekko szlifujemy nóżki i część przednią, by usunąć warstwę wierzchnią. To ważne, staramy się już nie dotykać tych miejsc. Będą mokre, a gdy zostawimy tam odcisk palca, to wyrośnie tam pleśń. Pleśń zdechnie, ale po co mieć taką "ozdobę"?. Co do pleśni żyjącej w zawilgoconych ścianach- jeszcze mi nie zaatakowała tego typu formicarium. Przed naklejeniem szyby powinniśmy przepłukać nasz beton by podsiąkająca woda była czysta. Najlepiej go wygotować, gdyż przyśpiesza to nasiąkanie wodą, zabija niepożądane organizmy, pomaga usuwać zabrudzenia tłustymi palcami i taki gorący bloczek szybciej wysycha. Szybę naklejamy minimalną ilością kleju gdy beton przeschnie(można otoczyć część lub całość krawędzi formikarium klejem, jednak mi nie zależało na wysokiej szczelności. Mrówki wpuszczamy najwcześniej po 24h, najlepiej poczekać dłużej i postarać się przewietrzyć wnętrze z oparów rozpuszczalnika kleju(np przystawiając rurę odkurzacza do wejścia do gniazda.)
Zalety formicarium:
-Tanie
-Samo się nawadnia w stopniu w jakim sobie życzymy
-Można intensyfikować wymianę powietrza w gnieździe, dzięki dużemu zapasowi wody (zwykle lepsza wentylacja przyśpiesza osuszanie gniazda). Dobra wentylacja gniazda jest istotna gdy kolonia jest bardzo duża. Gatunek jaki tam wpuściłem jest odporny na przesuszenie, więc już teraz zwiększyłem wentylację wykonując maleńkie otwory w ściankach komór. Otwory są na tyle małe, że mrówki nie zwracają na nie uwagi.
-mrówki świetnie się w nim rozwijają
-moża je przerabiać i powiększać w miarę rozrostu kolonii (jeśli zostawiliśmy sobie taką możliwość)
-można je dopieszczać pokrywając szkłem większą powierzchnię, dzięki czemu woda mniej będzie parowała a kurz nie będzie się osadzał na mokrym betonie.
Jakby ktoś miał kłopot w wykonaniu takiego formicarium, to postaram się pomóc.
Ostatnio zmieniony pn 14 cze, 2010 przez Orn, łącznie zmieniany 2 razy.
Świetne formicarium i funkcjonalne. Musze pomyśleć o takim dla mojej koloni.
Camponotus ligniperdus
Lasius niger
Tetramorium caespitum
Lasius niger
Tetramorium caespitum
Ciekawe gniazdo ale z tym przerabianiem to ciężko będzie jak już kolonia będzie w gnieździe.
Poza tym wypłukałeś ten beton?
Bo nie dostrzegłem tego w opisie a to istotny bardzo szczegół.
Poza tym wypłukałeś ten beton?
Bo nie dostrzegłem tego w opisie a to istotny bardzo szczegół.
Obecnie Polska:
Formica sanguinea
Obecnie świat:
Pachycondyla apicalis
W zainteresowaniu:
Myrmecia pavida
Formica sanguinea
Obecnie świat:
Pachycondyla apicalis
W zainteresowaniu:
Myrmecia pavida
Jakbyś mógł jeszcze podać wymiary cześci 2, długość i szerokość.
Camponotus ligniperdus
Lasius niger
Tetramorium caespitum
Lasius niger
Tetramorium caespitum
Dzięki urbanp, powodzenia w wykonywaniu. Wymiary części nr2 to 18X12cm, ale oczywiście możesz mieć inne, tylko pomyśl by nóżek do regulacji wilgotności było w nadmiarze zawsze
ARTUR83M, ja go wygotowałem w garnku. Dzięki za przypomnienie już dopisuję o płukaniu. Przeróbki formi przeprowadzam po przeprowadzeniu kolonii do formi zastępczego (probówkowego) . To świetny moment na oczyszczenie gniazda i wyparzenie go chociażby powierzchownie. Nigdy bym nie narażał mrówek na taki stres jak drążenie nowych komór
Natomiast formi, które można powiększać(dopuszczać kolonię do kolejnych komór) gdy kolonia jest w środku zrobię może za miesiąc - dwa.
ARTUR83M, ja go wygotowałem w garnku. Dzięki za przypomnienie już dopisuję o płukaniu. Przeróbki formi przeprowadzam po przeprowadzeniu kolonii do formi zastępczego (probówkowego) . To świetny moment na oczyszczenie gniazda i wyparzenie go chociażby powierzchownie. Nigdy bym nie narażał mrówek na taki stres jak drążenie nowych komór
Natomiast formi, które można powiększać(dopuszczać kolonię do kolejnych komór) gdy kolonia jest w środku zrobię może za miesiąc - dwa.
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Super Przyda się na pewno.
Akurat zużyciem się nie przejmuję, bo bloczek mam za darmo . Ciężar również nie jest jakiś potworny(może waży tyle co szklanka wody) i w moim przypadku ciężar nie ma znaczenia. Jeśli nie będziesz robił drugiego piętra, to właściwie masz 2,5cm grubości gniazdo na topornych nóżkach. Nóżki możesz wykonać króciutkie, ale wtedy wysokość zbiornika z wodą maleje i trzeba zwiększyć jego długość szerokość by zachować objętość odpowiednią dla naszego lenistwa. To formikarium można odchudzić i upiększyć , jednak aktualna postać ma przekonać nowicjuszy, że to proste.
Miałem takie formi z takiego bloczku, tylko bez tych nóżek. Zamiast szkła przykleiłem kawałek plastiku po pendrive . W sumie to może być, zrobie sobie takie formi niedługo z tym, że na pewno nie wprowadzę tam Myrmica.
[img]http://img132.imageshack.us/img132/1904/177b.gif[/img]
Zamiast powiększać cześć zbiornika w której moczą się nóżki morza podpiąć półtora litrową butelka i mamy zapewniony spokój na lata
http://img64.imageshack.us/i/wodan.jpg/
Zielone to wężyk. woda z butelki będzie wylewać się tylko wtedy gdy ubędzie jej poniżej wężyka.
http://img64.imageshack.us/i/wodan.jpg/
Zielone to wężyk. woda z butelki będzie wylewać się tylko wtedy gdy ubędzie jej poniżej wężyka.
główny maruda
Myślałem o Tym, ale doszedłem do wniosku, że musi być to naczynie w którym poziom wody będzie równy naszemu pożądanemu poziomowi wody(czyli w ten sposób można tylko gdzieś odsunąć zbiornik w zamian posiadając plączący się wężyk z ryzykiem rozszczelnienia- lepiej ukryć zbiornik pod formi). Woda z Twojej butelki się wyleje aż poziomy się zrównają na wysokości krawędzi tego niższego(naczynia połączone).
nie jeśli będzie szczelnie zakręcona Weź nalej wody do szklanki i do miski włóż szklankę pod wodę tak żeby napełnić ją cieszą a potem odwróci do góry dnem i powoli wyciągaj zobaczysz że woda nie wyleje się że szklanki tak długo jak jej krawędź nie opuści poziomu wody. Ja podobne ustrojstwo (co na rysunku) stosuje do nawadniania papirusu jak wyjeżdżam z domu.
główny maruda
Jak dla mnie w takim razie trzeba by było zastosować wężyk o większym przekroju, bo typowy akwarystyczny o średnicy wew 4mm jak dla mnie sprawi, że woda z butelki nie wyleci wcale. W moim rozumieniu to opadający poziom wody ma odsłonić rurkę i umożliwić wylanie się jej zawartości, co ma doprowadzić do tego, że pęcherzyk(lub więcej) powietrza przedrze się do butelki i wyleje się objętość równa tej objętości powietrza jakie do butelki weszło. Poziom wody się podniesie w zbiorniku z formi, zasłoni rurkę, woda przestanie się wylewać butelki bo podciśnienie ją przytrzyma. Dobrze rozumiem? Jeśli tak, to ja jednak wolę nie kombinować
Witam. Zauważyłem że masz gniazdo z gazbetonu, sam ostatnio wykonałem dla nigerków gniazdo z gazbetonu tylko że moje jest pionowe, jeżeli chodzi o nawadnianie to postawiłem je w zbiorniczku z wodą i myślałem że woda przesiąknie w górę, ale zatrzymała się na pewnym poziomie i dalej nic. Powiedz mi czy z czasem pójdzie wyżej czy niema na to szans??
http://img171.imageshack.us/img171/5170/69321597.jpg
http://img171.imageshack.us/img171/5170/69321597.jpg
No już chyba nie bardzo a poza tym po co ci całe nawodnione?dell pisze:Witam. Zauważyłem że masz gniazdo z gazbetonu, sam ostatnio wykonałem dla nigerków gniazdo z gazbetonu tylko że moje jest pionowe, jeżeli chodzi o nawadnianie to postawiłem je w zbiorniczku z wodą i myślałem że woda przesiąknie w górę, ale zatrzymała się na pewnym poziomie i dalej nic. Powiedz mi czy z czasem pójdzie wyżej czy niema na to szans??
Obecnie Polska:
Formica sanguinea
Obecnie świat:
Pachycondyla apicalis
W zainteresowaniu:
Myrmecia pavida
Formica sanguinea
Obecnie świat:
Pachycondyla apicalis
W zainteresowaniu:
Myrmecia pavida
- socolovsky
- Posty: 390
- Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
- Lokalizacja: Łódź
Mamusię oszukasz, Tatusia oszukasz, ale grawitacji nie oszukasz . Siły kapilarne, dzięki którym beton podsiąka, pozwolą wodzie dostać się maksymalnie na taką wysokość, na jakiej zostaną zrównoważone przez siłę grawitacji. Ale nigerki to bardzo tolerancyjne mrówki, w Internecie co prawda często można przeczytać, że dla L. niger 70% gniazda powinno być wilgotne, jestem jednak przekonany, że taki poziom wilgotności jak w Twoim formikarium będzie dla nich wystarczający.
W pomyśle z butelką i rurką, zamiast 1 rurki polecam zastosowanie dwóch rurek. Końce tych rurek trzeba umieścić w pojemniku, tak aby jeden z końców był kilka milimetrów powyżej drugiego. Taki układ zabezpiecza system nawadniania przed "zawiśnięciem" wody w rurce.
[size=150]ൡ ళ ఊ [/size] q ń = g n
dell, Poziom wilgotnego betonu możesz podnieść teraz jedynie podnosząc poziom wody zbiornika, jednak myślę, że nic nie musisz zmieniać. Poziom wilgotnego betonu masz odpowiedni. Pamiętaj, że tunelami wilgotne powietrze dostaje się do dalszej części gniazda , więc biała komora wcale nie jest komorą suchą. Idealnie jest, gdy wilgotność w gnieździe jest stopniowana(bardzo wilgotno w otoczeniu mokrych komór i bardzo sucho w otoczeniu wejścia do gniazda/otworów wentylacyjnych). Ważne jest jednak by wentylacja była możliwa między areną a otoczeniem. Niektórzy w swoich formikariach nawadniają jedną komorę(tylko ona jest ciemna) a niemal całe gniazdo jest maksymalnie wilgotne (widać to po jednakowych rozmiarach kropel gdy zdarzy się wykroplenie) tylko dla tego, że ruch powietrza między gniazdem a otoczeniem oraz gniazdem a areną(i między areną a otoczeniem) jest zbyt mały.
Nie ryją, lecz w betonie zdarzają się pęcherzyki o bardzo cieniutkich ściankach, które nie są przeszkodą dla mrówek(ale zwykle mrówki wtedy posuwają się tylko o odległość równą jednemu pęcherzykowi). Ja bym zabezpieczył to pęknięcie z prawej strony (dół fotki), bo mogą chcieć go poszerzyć.