Formikarium z żarówek
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Witam
Jako, że zalegało mi kilka spalonych żarówek postanowiłem je wykorzystać do zrobienia formikarium.
Żarówki pozbawiłem "wnętrzności". Żarówkowe komory byłyby mocowane przy pomocy grubego drutu do sklejki lub czegoś w rodzaju sztywnej siatki (coś jak kratka od grilla) w górnej części znajdowałaby się arena, a całość elastyczną rurką z tworzywa sztucznego.
Arena będzie szklana lub z tworzywa sztucznego, może jakieś pudełko po cukierkach lub coś podobnego.
Zalety:
- modułowa budowa pozwala na łatwą rozbudowę i konserwację,
- niskie koszty elementów,
Wady:
- może być problematyczne operowanie elementami wewnątrz żarówek,
- ??? - w tym miejscu prosiłbym o opinie doświadczonych hodowców, jakie jeszcze wady posiada taka konstrukcja?
Jako, że żarówki są dosyć duże, myślałem o wsadzeniu do środka płaskiego kawałka gąbki o kształcie żarówki, ale o nieco większych wymiarach, że się w środku stabilnie trzymało, dzięki takiemu rozwiązaniu zwiększyłaby się powierzchnia życiowa dla mrówek.
Mrówki to L. niger i jest to moje pierwsze formikarium.
Proszę o opinie i rady.
Pozdrawiam
Jako, że zalegało mi kilka spalonych żarówek postanowiłem je wykorzystać do zrobienia formikarium.
Żarówki pozbawiłem "wnętrzności". Żarówkowe komory byłyby mocowane przy pomocy grubego drutu do sklejki lub czegoś w rodzaju sztywnej siatki (coś jak kratka od grilla) w górnej części znajdowałaby się arena, a całość elastyczną rurką z tworzywa sztucznego.
Arena będzie szklana lub z tworzywa sztucznego, może jakieś pudełko po cukierkach lub coś podobnego.
Zalety:
- modułowa budowa pozwala na łatwą rozbudowę i konserwację,
- niskie koszty elementów,
Wady:
- może być problematyczne operowanie elementami wewnątrz żarówek,
- ??? - w tym miejscu prosiłbym o opinie doświadczonych hodowców, jakie jeszcze wady posiada taka konstrukcja?
Jako, że żarówki są dosyć duże, myślałem o wsadzeniu do środka płaskiego kawałka gąbki o kształcie żarówki, ale o nieco większych wymiarach, że się w środku stabilnie trzymało, dzięki takiemu rozwiązaniu zwiększyłaby się powierzchnia życiowa dla mrówek.
Mrówki to L. niger i jest to moje pierwsze formikarium.
Proszę o opinie i rady.
Pozdrawiam
- ZuKuOfficial
- Posty: 64
- Rejestracja: czw 26 lip, 2012
Może nie jestem doświadczonym hodowcą, ale dosyć dużo czytałem na temat budowy pierwszego formikarium i myślę, że jako takie pojęcie mam. Z tego co wiem, to formikarium dla małej kolonii musi być małe, a z tego co napisałeś, to będzie Twoje pierwsze. Jak zdążyłeś napisać- żarówki są dosyć duże, a dla takich mrówek gigantyczne, będą one miały za dużo miejsca, musiałbyś skombinować żaróweczki malutkiej wielkości. Ja sam mam już około 50 mrówek i jeszcze jest pełno miejsca w probówce, więc nie myślę nad budową formikarium. Mrówki przy dużym formikarium będą miały problemy z rozrostem kolonii, zauważ, że mrówki nie budują tak wielkich komór. Zależy też jak dużą masz kolonię, jeżeli coś koło mojej liczby, to jedna żarówka wystarczy na całą kolonię. A teraz niech wypowie się reszta.
Dziękuję za odpowiedź.
Kolonia jest bardzo młoda, na chwilę obecną liczy 2 królowe i 5 robotnic.
Zatem zacznę na razie od czegoś mniejszego, bardziej odpowiedniego w stosunku do wielkości kolonii jak i samych mrówek.
Pomysł z żarówkami odstawię na dalszą przyszłość, może uda mi się jakoś podzielić wnętrze żarówki na mniejsze komory.
Jeśli chodzi o wilgotność, to na dnie żarówek mogłoby się znaleźć jakieś podłoże np. piasek lub wylewka z gipsu.
Kolonia jest bardzo młoda, na chwilę obecną liczy 2 królowe i 5 robotnic.
Zatem zacznę na razie od czegoś mniejszego, bardziej odpowiedniego w stosunku do wielkości kolonii jak i samych mrówek.
Pomysł z żarówkami odstawię na dalszą przyszłość, może uda mi się jakoś podzielić wnętrze żarówki na mniejsze komory.
Jeśli chodzi o wilgotność, to na dnie żarówek mogłoby się znaleźć jakieś podłoże np. piasek lub wylewka z gipsu.
Nie jestem pewien jak zachowuje się gips przy szkle, ale jeśli po wyschnięciu i nawodnieniu nie będzie się odklejał można spróbować zrobić coś takiego jak poniżej.
Dzięki takiej konstrukcji każda komora może mieć inną, manualnie ustawianą wilgotność.
Wywiercenie otworu w żarówce... trudne, ale wykonalne.
Częste nawilżanie gniazda... to nie problem przy dość fajnym wyglądzie.
Jak uzyskać kształt gipsu taki jak na obrazkach? Ja użyłbym wosku. Zalałbym nim wnętrze żarówki, który stworzyłby komorę nawadniającą. Po jego zakrzepnięciu można zrobić odlew, wywiercić otwór i, po uprzednim podgrzaniu, wylać wosk.
wyjaśnienie
***
Jeśli gips nie wypali, można żarówkę przechylić tak, by wsypany drobny piasek znajdował się na zamkniętym końcu. Wtedy to on będzie utrzymywał wilgotność.
Dzięki takiej konstrukcji każda komora może mieć inną, manualnie ustawianą wilgotność.
Wywiercenie otworu w żarówce... trudne, ale wykonalne.
Częste nawilżanie gniazda... to nie problem przy dość fajnym wyglądzie.
Jak uzyskać kształt gipsu taki jak na obrazkach? Ja użyłbym wosku. Zalałbym nim wnętrze żarówki, który stworzyłby komorę nawadniającą. Po jego zakrzepnięciu można zrobić odlew, wywiercić otwór i, po uprzednim podgrzaniu, wylać wosk.
wyjaśnienie
***
Jeśli gips nie wypali, można żarówkę przechylić tak, by wsypany drobny piasek znajdował się na zamkniętym końcu. Wtedy to on będzie utrzymywał wilgotność.
Ostatnio zmieniony pt 24 sie, 2012 przez szopek, łącznie zmieniany 2 razy.
chyba nie zrozumiałam. Gips tworzy złączki, a nie dna żarówek na tym zdjęciu. Chyba coś ci się tam zjadło.szopek pisze: Jak uzyskać kształt gipsu taki jak na obrazkach? Ja użyłbym wosku. Zalałbym nim wnętrze żarówki, który stworzyłby komorę nawadniającą. Po jego zakrzepnięciu można zrobić odlew, wywiercić otwór i, po uprzednim podgrzaniu, wylać wosk.
.
Nie masz czasem w domu dzieci, kotów papug wolnolatających? Takie coś byłoby bardzo delikatne. Pomysł oryginalny, użyteczność niewielka ;/ Mrówki nie przepadają za szerokimi komorami.
Gąbka raczej odpada - prawdopodobnie ci zgnije, wata tak samo. Jeśli nie będzie drobno otworowa, to mrówki ci w niej zamieszkają. Zresztą i tak ją w końcu wystrzępią.
Moim zdaniem, piasek to średnie rozwiązanie. Jeśli będzie go więcej, mrówki się w niego wkopią; jeśli mniej, to to doby nawet wilgotności nie utrzyma. Poza tym nie ma w sobie żadnego spoiwa - chyba, że z gliną/gipsem/cekolem/etc.
Jeśli już, to spróbuj faktycznie może z tą wylewką z gipsu na dnie (jeśli dobrze zrozumiałam Szopka, to o to mu chodziło między innymi).
Dla mnie za dużo zachodu i nerwów za sam wygląd.
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Blender 30 min + 25,5 min renderowaniaThom-Ash pisze:Heh wyglada super Gdzie to znalazles?
Myślałem nad przyklejeniem silikonem żarówek bez "wnętrzności" i gwintu, czyli taki manewr odpada.Thom-Ash pisze:można w dowolnej chwili wykręcić żarówkę żeby np podebrac poczwarki lub usunąć pleśń :P
Y... Złączki (czwórniki, trójniki) są chyba z PVC, wzorowałem się na tymj.geb88 pisze:chyba nie zrozumiałam. Gips tworzy złączki, a nie dna żarówek na tym zdjęciu. Chyba coś ci się tam zjadło.szopek pisze:Jak uzyskać kształt gipsu taki jak na obrazkach? Ja użyłbym wosku. Zalałbym nim wnętrze żarówki, który stworzyłby komorę nawadniającą. Po jego zakrzepnięciu można zrobić odlew, wywiercić otwór i, po uprzednim podgrzaniu, wylać wosk.
Zawsze można użyć mniejszych żarówek. A dobre przytwierdzenie (trój/czwór)ników oraz żarówek nie powinno być trudne. Prawdą jest że gniazdo jest ekscentryczne i trochę niewygodne dla mrówek, chociaż niegrom pewnie by nie przeszkadzało. Zawsze można spróbować, chociaż nie wydaje mi się, bym podjął się budowy takiego gniazda. Ja tylko rzuciłem pomysłem na nawadnianie.geb88 pisze:Takie coś byłoby bardzo delikatne. Pomysł oryginalny, użyteczność niewielka ;/ Mrówki nie przepadają za szerokimi komorami.
Wszystko da się odpowiednio zabezpieczyć .geb88 pisze:
Nie masz czasem w domu dzieci, kotów papug wolnolatających? Takie coś byłoby bardzo delikatne. Pomysł oryginalny, użyteczność niewielka ;/
Odnośnie mniejszych żarówek, udało mi się jedną taka znaleźć i nawet wybebeszyć, ale niestety pękło jej się, ale jest to wykonalne bez niszczenia pożądanej części żarówki.
https://picasaweb.google.com/1014873892 ... 6866/Formi
Na zdjęciach wspomniana wcześniej żarówka z otworem zrobionym za pomocą papieru ściernego w ok. 1-2 min.
Do nawadniania można wykorzystać rurki kapilarne i stworzyć nawet cały system nawadniania i to bardzo niskim nakładem finansowym. Gdzieś widziałem kilkaset sztuk takich rurek za parenaście złotych. Rurki są szklane, ale po podgrzaniu, choćby zapalniczką, szkło się przytapia i można formować różne kształty.
Zastanawiam się jak można zwykłą żarówkę podzielić na mniejsze komory. Operowanie gipsem i woskiem? Coś podobnego jak zasugerował Szopek tylko zrobić kilka poziomów i żeby wytopić wosk robiłoby się otwór w gipsie.
Nie wystarczą probówki i drzewko z nich zbudowane?
http://formicopedia.org
Formikarium z probówek (i 7 probówek) już było i jest passé.
Ja chciałbym użyć żarówek bo z reguły nie są one wykorzystywane do hodowania mrówek i mają taki fajny pękaty kształt.
Ja chciałbym użyć żarówek bo z reguły nie są one wykorzystywane do hodowania mrówek i mają taki fajny pękaty kształt.
Myślę, że koledze nie chodzi tu tak bardzo o użyteczność, ale o oryginalny dizajn
Może udałoby Ci się dorwać mniejsze żarówki z oświetlenia choinkowego. Obecnie wszytko jest robione na ledach ale dawniej używano małych, kolorowych żarówek... Miałem kiedyś coś takiego w rekach i kolor ten był zmywalny. Ewentualnie korzystać tylko z czerwonych.
Hmmm... jestem zdania że powinieneś jeszcze raz przemysleć, czy nie dałoby się wykorzystać tego gwintu. Opcja wykręcania da Ci możliwość czyszczenia żarówek od środka jak już mrówki nasyfią...
Może udałoby Ci się dorwać mniejsze żarówki z oświetlenia choinkowego. Obecnie wszytko jest robione na ledach ale dawniej używano małych, kolorowych żarówek... Miałem kiedyś coś takiego w rekach i kolor ten był zmywalny. Ewentualnie korzystać tylko z czerwonych.
Hmmm... jestem zdania że powinieneś jeszcze raz przemysleć, czy nie dałoby się wykorzystać tego gwintu. Opcja wykręcania da Ci możliwość czyszczenia żarówek od środka jak już mrówki nasyfią...
http://www.youtube.com/watch?v=Cv3dnwp6tZw&feature=player_embedded#!
Żarówki z wykorzystanie gwintu można mocować do ścianki np. w taki sposób:Thom-Ash pisze: Hmmm... jestem zdania że powinieneś jeszcze raz przemysleć, czy nie dałoby się wykorzystać tego gwintu. Opcja wykręcania da Ci możliwość czyszczenia żarówek od środka jak już mrówki nasyfią...
https://lh5.googleusercontent.com/-4zV3 ... 141216.jpg
https://lh4.googleusercontent.com/-h2ua ... 141228.jpg
Żarówkę można bez problemu wykręcić.
Pozostaje kwestia odpowiedniego dopasowania wężyka, żeby był na tyle szczelny żeby żadna się nie przecisnęła. Może plastelina lub modelina? Modeliną można wypalić/ugotować i będzie to dosyć trwałe rozwiązanie.
Gdzieś powinienem mieć stare światełka choinkowe. Dam znać jak się znajdą. Wydaje mi się jednak, że będą zbyt małe, tzn. zbyt mały otwór i robienie porządków może być utrudnione znacznie.Thom-Ash pisze:Może udałoby Ci się dorwać mniejsze żarówki z oświetlenia choinkowego. Obecnie wszytko jest robione na ledach ale dawniej używano małych, kolorowych żarówek... Miałem kiedyś coś takiego w rekach i kolor ten był zmywalny. Ewentualnie korzystać tylko z czerwonych.
Dokładnie o to chodzi, bo to będzie wisiało prawdopodobnie na ścianie w charakterze obrazu .Thom-Ash pisze:Myślę, że koledze nie chodzi tu tak bardzo o użyteczność, ale o oryginalny dizajn
Tak, wiem, innymi metodami też można zrobić to tak, żeby estetycznie wyglądało.
Szkło z żarówek nie nadaje się zbytnio do obróbki. Za cienkie jest. Szklane "bulwy" można zrobić z rurek laboratoryjnych w ten sposób: http://www.youtube.com/watch?v=LsXToW4vwqY .
http://formicopedia.org