Pierwsze formikarium - L. Flavus
: sob 23 cze, 2018
Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia kolonii postanowiłem jak najszybciej zareagować na pleśń (prawdopodobnie to jest pleśń), która zaczęła rosnąć na poczwarkach i zorganizowałem po szybkości takie pseudo formikarium. Chciałem zapewnić im jak najlepszą wentylację (pleśń chyba tego nie lubi, bo wtedy wilgoć nie osadza się wszędzie wokół), a przy okazji dać im coś, żeby poczuły się bardziej swojsko.
Elementy wystroju przemyłem ciepłą wodą i wysuszyłem pod lampką.
Piasek przepłukałem kilkakrotnie wylewając wszystko, co odłączyło się od piachu, tak samo ten pył. Potem wysuszyłem pod lampką.
Ten drobniejszy, ciemny pył znalazłem pod murem ogrodowym, czyli zwietrzały mur. Nie wiem czy dobrze, że go dałem, doradźcie.
Pojemnik u góry posmarowałem talkiem zmieszanym ze spirytusem spożywczym.
W tym momencie jest około 10 robotnic, może 12. Wiem, trochę wcześnie, ale ta pleśń mnie zmartwiła.
Położę też tam przygotowaną pod gniazdo strzykawkę - taką bez pleśni
Elementy wystroju przemyłem ciepłą wodą i wysuszyłem pod lampką.
Piasek przepłukałem kilkakrotnie wylewając wszystko, co odłączyło się od piachu, tak samo ten pył. Potem wysuszyłem pod lampką.
Ten drobniejszy, ciemny pył znalazłem pod murem ogrodowym, czyli zwietrzały mur. Nie wiem czy dobrze, że go dałem, doradźcie.
Pojemnik u góry posmarowałem talkiem zmieszanym ze spirytusem spożywczym.
W tym momencie jest około 10 robotnic, może 12. Wiem, trochę wcześnie, ale ta pleśń mnie zmartwiła.
Położę też tam przygotowaną pod gniazdo strzykawkę - taką bez pleśni