Odlałem gniazdo z gipsu w dużej szklance. Aby było nawilżane bezproblemowo i obywało się bez codziennej kontroli, wymyśliłem, że na środku wywiercę otwór prawie do samego dna, wypełnię piaskiem prawie do końca, a na piasku położę probówkę (pionowo), zatkaną watą. Plan jest taki, żeby wata nawilżała piasek, a ten będzie przekazywał wilgoć do gipsu. Jak myślicie, będzie działać prawidłowo?
A może dziurę wywiercić przy jednym z brzegów, żeby jedna część była nawadniana bardziej?
A może piasku tylko trochę, żeby nawadniało tylko przy dnie?
I jeszcze pomysł na przyszłość: Przy wylewaniu, wylać trochę gipsu (do pierwszego korytarzyka), na to położyć coś nieprzemakalnego (folia zwykła czy aluminiowa) i wylać resztę. Nawadniając tylko dół damy mrówkom jeden korytarz bardzo wilgotny, a resztę znacznie suchszą. Będą mogły transportować wilgoć wedle chęci, trochę się przeniesie. bo oddzielenie nie będzie bardzo szczelne.
O nawadnianiu gipsowego formi raz jeszcze
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Dalsze doświadczenia:
Włożyłem do wywierconej dziury probówkę z wodą, zatkaną watą, która to wata wystaje z probówki na jakiejś pół cm.
Przez jakiś czas (kilka dni) poziom wody w probówce obniżał się o mniej niż 1 cm na dobę. Ponieważ mrówki już zwiedzały nowe lokum (na razie mieszkają głównie w starej probówce), postanowiłem spróbować szybszego nawadniania. I zacząłem zakrapiać na dno dziury wodę. 20-30 kropel raz, po kilku godzinach drugie tyle. I na noc znów wstawiłem probówkę. Pół probówki poszło przez noc. Uzupełniłem i znów włożyłem - wygląda na to, że pochłonie całą wodę w mniej niż dobę. Cała objętość gipsu wygląda na nawilżoną, więc wyciągnąłem probówkę.
Będzie nawadnianie kroplami co kilka dni i poidełko podłączone na stałe. Powinny sobie poradzić.
Włożyłem do wywierconej dziury probówkę z wodą, zatkaną watą, która to wata wystaje z probówki na jakiejś pół cm.
Przez jakiś czas (kilka dni) poziom wody w probówce obniżał się o mniej niż 1 cm na dobę. Ponieważ mrówki już zwiedzały nowe lokum (na razie mieszkają głównie w starej probówce), postanowiłem spróbować szybszego nawadniania. I zacząłem zakrapiać na dno dziury wodę. 20-30 kropel raz, po kilku godzinach drugie tyle. I na noc znów wstawiłem probówkę. Pół probówki poszło przez noc. Uzupełniłem i znów włożyłem - wygląda na to, że pochłonie całą wodę w mniej niż dobę. Cała objętość gipsu wygląda na nawilżoną, więc wyciągnąłem probówkę.
Będzie nawadnianie kroplami co kilka dni i poidełko podłączone na stałe. Powinny sobie poradzić.