probówki - może jednak warto zastosować?
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Witam
Raczej chodzi o to, że nigerek, jak i wiele innych gatunków, wymaga w gnieździe rejonów o obniżonej wilgotności, gdzie magazynuje inkubujące się kokony z poczwarkami. Przy wilgotności korka, którą domniemam po fotce każda nie nawilżona bezpośrednio powierzchnia jest dla tych mrów atrakcyjna
Raczej chodzi o to, że nigerek, jak i wiele innych gatunków, wymaga w gnieździe rejonów o obniżonej wilgotności, gdzie magazynuje inkubujące się kokony z poczwarkami. Przy wilgotności korka, którą domniemam po fotce każda nie nawilżona bezpośrednio powierzchnia jest dla tych mrów atrakcyjna
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Właśnie o to chodzi. Można to wykorzystać do budowy ciekawych do obserwacji komór.
Z tego też względu o którym napisałeś formikarium poziome jest lepsze dla początkujących - nawet jak będzie za wilgotno, to mrówki mają przynajmniej "suchą" podłogę.
Z tego też względu o którym napisałeś formikarium poziome jest lepsze dla początkujących - nawet jak będzie za wilgotno, to mrówki mają przynajmniej "suchą" podłogę.
http://formicopedia.org
"Do testu wykorzystałem pionowe małą szklaną fiolkę, którą podłączyłem do gniazda korkowego."
to cytat z artykułu powyższego, jako że mnie to zainteresowało prosiłbym o uściślenie o co właściwie chodzi w tym zdaniu..
mam pytanie: czy próbowaliście zrobić formi z samych probówek? w sensie jako ospowiednik R powiedzmy 10 probówek połączonych elementem szklanym -,-,-,-,-,-,-,-,- takiego typu [z pewnością brak problemów w poruszaniu się, a przy zastosowaniu probówek z wacikiem i wodą różnorodna wilgotność w gnieździe]. Możnaby całość zamocować na jakiejś deseczce, a gumowe łączenia pozwalałyby na stałą kontrolę i ew zmiany w gnieździe. Typ I mogłaby zastąpić konstrukcja pionowa z odgałęzieniami na różne strony do których możnaby podłączyć probówki. Widzę tu jednak problem z przyczepnoscią, o ile robo mniejszych gatunków nie będa miały problemu poza wciąganiem dużych owadów [co wydaje mi się mimo to możliwe] to regentce może się to nie spodobać..
całość daje doskonałe możliwości obserwacji jak i nieograniczone możliwości rozbudowy do naprawdę potwornie wielkich kompleksów [przy braku kotów czy dzieci w okolicy :> ].
wady, poza wymienionymi, ciężar, statyczność konstrukcji, narażenie na spore i szybkie wahania temperatury w pomieszczeniu w którym nie jest ona kontrolowana [przeciągi itp], kruchość szkła.
oczywiście zakładam osobną arenę, ale to już banał. także domyślam się że do usztywnienia konstrukcji przydałyby się jakieś statywy z uchwytami, no ale to już szczegóły.
proszę o opinię nie ograniczonych do teorii hodowców mrówek, może jakieś wskazówki co do gatunków, którym nie przeszkadzałoby takie rozwiązanie.
a może po raz kolejny odkryłem Amerykę może się zdarzyć, uczę się.
Przemek
to cytat z artykułu powyższego, jako że mnie to zainteresowało prosiłbym o uściślenie o co właściwie chodzi w tym zdaniu..
mam pytanie: czy próbowaliście zrobić formi z samych probówek? w sensie jako ospowiednik R powiedzmy 10 probówek połączonych elementem szklanym -,-,-,-,-,-,-,-,- takiego typu [z pewnością brak problemów w poruszaniu się, a przy zastosowaniu probówek z wacikiem i wodą różnorodna wilgotność w gnieździe]. Możnaby całość zamocować na jakiejś deseczce, a gumowe łączenia pozwalałyby na stałą kontrolę i ew zmiany w gnieździe. Typ I mogłaby zastąpić konstrukcja pionowa z odgałęzieniami na różne strony do których możnaby podłączyć probówki. Widzę tu jednak problem z przyczepnoscią, o ile robo mniejszych gatunków nie będa miały problemu poza wciąganiem dużych owadów [co wydaje mi się mimo to możliwe] to regentce może się to nie spodobać..
całość daje doskonałe możliwości obserwacji jak i nieograniczone możliwości rozbudowy do naprawdę potwornie wielkich kompleksów [przy braku kotów czy dzieci w okolicy :> ].
wady, poza wymienionymi, ciężar, statyczność konstrukcji, narażenie na spore i szybkie wahania temperatury w pomieszczeniu w którym nie jest ona kontrolowana [przeciągi itp], kruchość szkła.
oczywiście zakładam osobną arenę, ale to już banał. także domyślam się że do usztywnienia konstrukcji przydałyby się jakieś statywy z uchwytami, no ale to już szczegóły.
proszę o opinię nie ograniczonych do teorii hodowców mrówek, może jakieś wskazówki co do gatunków, którym nie przeszkadzałoby takie rozwiązanie.
a może po raz kolejny odkryłem Amerykę może się zdarzyć, uczę się.
Przemek
[url=http://gmachowka.blogspot.com/]CampoBlog[/url] [b]NEWS: 17cze09[/b]
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
Ja się szykuję do szklanego drzewka... zamiast statywu - otwory w jednej ze ścianek formikarium pionowego z wypłenieniem korkowym.
Lasius niger idealnie się nadaje do takich eksperymentów.
Lasius niger idealnie się nadaje do takich eksperymentów.
http://formicopedia.org
-
- Posty: 411
- Rejestracja: sob 22 lip, 2006
- Lokalizacja: okolice Warszawy
podobna idea:Ghandi pisze:a może po raz kolejny odkryłem Amerykę może się zdarzyć, uczę się.
http://www.antstore.net/shop/product_in ... -Set-.html
Myślę o czymś podobnym od dwóch latdzika_mrowka pisze: http://www.antstore.net/shop/product_in ... -Set-.html
Na razie stosuję prostsze rozwiązanie - łączenie wielu opakowań po kasetach i płytkach CD... wnioski z dość długiego już użytkowania: brudzi się to strasznie, plastik rysuje.
Z tego co czytałem na temat plastikach o dużej przezroczystości są już takie które są odporniejsze na zadrapania i łatwe w obróbce. Możnaby więc pokusić się o produkcję.. W jednej formie do odlewu plastiku można zrobić te kilka minimalnych elementów do budowy sześciennych komór i korytarzy. Korytarze o przekroju kwadratowym byłyby korzystniejsze - niż Globusiki i rurki. Uruchomienie produkcji to jednak spory koszt.. Zrobienie formy, ściągnięcie odpowiedniego plastiku, a nie czegoś takiego jak do pudełek po wacikach to trochę roboty.. Planuję na razie jedynie zaprojektowanie i wirtualnie zbadanie konstrukcji..
Ostatnio zmieniony wt 19 cze, 2007 przez gn, łącznie zmieniany 1 raz.
http://formicopedia.org
-
- Posty: 411
- Rejestracja: sob 22 lip, 2006
- Lokalizacja: okolice Warszawy
czytalem jeszcze o robieniu "drzewka" z probowek, ale nie pamietam gdzie o tym czytalemgn pisze:Prostsze rozwiązanie - łączenie wielu opakowań po kasetach i płytkach CD... wnioski z dość długiego już użytkowania: brudzi się to strasznie, plastik rysuje.dzika_mrowka pisze: http://www.antstore.net/shop/product_in ... -Set-.html
Wilsondzika_mrowka pisze: "drzewka" z probowek
http://formicopedia.org
Dla przyjemności z majsterkowania.PIOTR pisze:po cholerę kombinować
http://formicopedia.org
Aaaa... to, to popieram - byleby z sensem - tyle, że wydatkowanie energii powinno być adekwatne do zamierzonego wyniku w końcowej fazie projektu - w drzewku probówek widzę jednak zbyt wiele błędów aby toto miało sens
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
noi wierzę, że obserwacja jest prostrza przy większych koloniach.. ale chyba głównie dla majsterkowania :P
[url=http://gmachowka.blogspot.com/]CampoBlog[/url] [b]NEWS: 17cze09[/b]
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
Piotr, wyszczególnisz te błędy?
[url=http://gmachowka.blogspot.com/]CampoBlog[/url] [b]NEWS: 17cze09[/b]
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
- nawilżanie przez dokładanie probówek z wodą i liczenie na wydajność mrówek
- wentylacja: jeśli nie wystarczy przez otwarcie na arenę to nie problem zamiast jednej probówki na dole i jednej na górze zainstalować metalowe sitko i jest komin wentylacyjny, przy odrobinie sprytu z regulowanym ciągiem i ew wspomaganiem za pomocą wymuszonej konwekcji.
- wahania temperatury podałem sam, rozumiem, to wymagałoby pomieszczenia przeznaczonego specjalnie na formi, czy wogóle na zwierzaki, jest to niemały problem [czy nie rozwiążą go same mrówki? jak mi sie wydaje im większe formi tym większy byłby problem, ale też więcej mrówek mogłoby próbować regulować mikroklimat?]
- mgiełkę mogłaby, ale nie musiała rozwiązać wentylacja jak wyżej.
Myślę, że z podobnymi problemami wiąże się każde dotychczas przeze mnie widziane rozwiązanie formi. Gniazdo prawie zawsze jest za szybką, więc skondensowana para wodna utrudnia obserwację, wentylacja niewielka chyba w większości rozwiązań, nawilżanie rozwiązywane w ten czy inny sposób jak i w tym przypadku. Stabilność temperatuty jest realnym wg mnie rzecz jasna, czyli teoretyka, zagrożeniem. Z założenia formi sterylne powinno dać maksymalne możliwości obserwacji i kontroli tego co wchodzi do gniazda i z niego wychodzi, przy możliwie małym dyskomforcie mieszkańców. Tak to widzę przynajmniej
Osobiście jestem za bardziej naruralnymi formi, może nawet ziemnymi, ale ciekawość popycha mnie w kierunku takich eksperymentów Jeśli będę miał odpowiednie warunki to spróbuję i opiszę wyniki. Tak sobie myślę, że w moim nowym domku jest garderoba, jest to tak jakby wydzielona ścianką działową przestrzeń z sypialni. Może nie jest jakas przestronna, ale spokojnie można tam sobie usiąść i jedną z półek mógłbym poświęcić na lokację takiego formi. Ze względu na to że w zasadzie jest to szafa nie będa mi się tam plątać koty, ani dzieciaki odwiedzające domek, a co wazniejsze wydaje mi się że to będzie wyjątkowo stabilne temperaturowo i wilgotnościowo pomieszczenie [brak okna, grzejnika, niewielka stała wentylacja, maleńkie zawsze prawie zamknięte drzwi]. Jeśli tylko żona nie urwie mi głowy po wyjawieniu jej mojego planu to po przeprowadzce i zakończeniu jakiś prac remontowych zajmę się tym projektem. Myślę, że przy oświetleniu zimnym światłem całość powinna mieć ręce i nogi
Tak więc czekam na druzgocząca krytykę tego pomysłu póki co od realizacji w najlepszym wypadku jest jakieś półtora-dwa miesiące więc spokojnie jest czas na dociągnięcie szczegółów albo rezygnację przy bezcelowości.
- wentylacja: jeśli nie wystarczy przez otwarcie na arenę to nie problem zamiast jednej probówki na dole i jednej na górze zainstalować metalowe sitko i jest komin wentylacyjny, przy odrobinie sprytu z regulowanym ciągiem i ew wspomaganiem za pomocą wymuszonej konwekcji.
- wahania temperatury podałem sam, rozumiem, to wymagałoby pomieszczenia przeznaczonego specjalnie na formi, czy wogóle na zwierzaki, jest to niemały problem [czy nie rozwiążą go same mrówki? jak mi sie wydaje im większe formi tym większy byłby problem, ale też więcej mrówek mogłoby próbować regulować mikroklimat?]
- mgiełkę mogłaby, ale nie musiała rozwiązać wentylacja jak wyżej.
Myślę, że z podobnymi problemami wiąże się każde dotychczas przeze mnie widziane rozwiązanie formi. Gniazdo prawie zawsze jest za szybką, więc skondensowana para wodna utrudnia obserwację, wentylacja niewielka chyba w większości rozwiązań, nawilżanie rozwiązywane w ten czy inny sposób jak i w tym przypadku. Stabilność temperatuty jest realnym wg mnie rzecz jasna, czyli teoretyka, zagrożeniem. Z założenia formi sterylne powinno dać maksymalne możliwości obserwacji i kontroli tego co wchodzi do gniazda i z niego wychodzi, przy możliwie małym dyskomforcie mieszkańców. Tak to widzę przynajmniej
Osobiście jestem za bardziej naruralnymi formi, może nawet ziemnymi, ale ciekawość popycha mnie w kierunku takich eksperymentów Jeśli będę miał odpowiednie warunki to spróbuję i opiszę wyniki. Tak sobie myślę, że w moim nowym domku jest garderoba, jest to tak jakby wydzielona ścianką działową przestrzeń z sypialni. Może nie jest jakas przestronna, ale spokojnie można tam sobie usiąść i jedną z półek mógłbym poświęcić na lokację takiego formi. Ze względu na to że w zasadzie jest to szafa nie będa mi się tam plątać koty, ani dzieciaki odwiedzające domek, a co wazniejsze wydaje mi się że to będzie wyjątkowo stabilne temperaturowo i wilgotnościowo pomieszczenie [brak okna, grzejnika, niewielka stała wentylacja, maleńkie zawsze prawie zamknięte drzwi]. Jeśli tylko żona nie urwie mi głowy po wyjawieniu jej mojego planu to po przeprowadzce i zakończeniu jakiś prac remontowych zajmę się tym projektem. Myślę, że przy oświetleniu zimnym światłem całość powinna mieć ręce i nogi
Tak więc czekam na druzgocząca krytykę tego pomysłu póki co od realizacji w najlepszym wypadku jest jakieś półtora-dwa miesiące więc spokojnie jest czas na dociągnięcie szczegółów albo rezygnację przy bezcelowości.
[url=http://gmachowka.blogspot.com/]CampoBlog[/url] [b]NEWS: 17cze09[/b]
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
Jesli popularnie zwana druga połówka nie akceptuje naszego bzika to nie warto tracic na nia (połówke) energii i poszukac nowejGhandi pisze:Jeśli tylko żona nie urwie mi głowy
Moja tzw. "połówka" nie lubiła ptaszników które mam w domu... teraz niech żałuje
rzepa żepa ziepa ziepa
Kasia jest moją żoną, nie dziewczyną, kiedy czegoś całkowicie nie trawi rezygnuję z tego. Jednak, jest wyrozumiałą kobietą i nie robi mi bez powodu problemów Może mieć jednak pewne obawy w związku z laboratorium w Jej garderobie Myślę jednak, że to mały problem w porównaniu z jakimiś niemożliwymi do przekroczenia problemami natury technicznej. Skąd inąd dowiedziawszy się o mrówkach wyraziła nadzieję, że nie będzie w perspektywie pająków w domu, ale to się dobrze składa bo sam wolę je oglądać w naturze Nota bene ciągnąć ten offtop, to Ona stwierdziła widząc maleńką wtedy zbożóweczkę w terra sklepu zoo "ale się biedactwo męczy, weźmy ją" Sorry za OT.
[url=http://gmachowka.blogspot.com/]CampoBlog[/url] [b]NEWS: 17cze09[/b]
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk:
[url=http://zniwiarka.blogspot.com/]MessorBlog[/url] [b]NEWS: 24cze09[/b]
www.jarosz.art.pl :pstryk:
http://plfoto.com/99542/autor.html :pstryk: