Witam, moja kolonia dorobiła się dwóch młodych królowych. Jest to pierwsza taka sytuacja w tej mrówczej rodzince. Kolonia jest małej wielkości - około 100 robotnic. Od pewnego czasu obserwowałem dwie duże (prawie kuliste) larwy, które przeistoczyły się w duże, jak na Messory (w mojej kolonii jest około 10 ładnych żołnierzy) poczwarki.
Na efekt nie musiałem czekać długo - przepoczwarzyły się z nich dwie uskrzydlone samice.
Oczywiście nie pozostaje mi nic innego jak prowadzić obserwację dalej.
Ciekaw jestem, czy ktoś z Was miał podobna sytuację i jak to się zakończyło. Dodam jeszcze, że już miewałem młode samice w gnieździe, u Formic, ale nie żyły one zbyt długo, po jakimś czasie ginęły z rąk robotnic...
[ Dodano: Sob 05 Wrz, 2009 ]
Mijają kolejne dni od przepoczwarzenia się samic i... nic specjalnego się nie dzieje. Niedoszłe królowe są karmione przetworzonymi nasionami i myte przez niepłodne siostry. Przemieszczają się dość swobodnie w komorach, gdzie zwykła bywać królowa, zaobserwowałem nawet jak jedna z uskrzydlonych samic przenosi poczwarkę z jednej, do drugiej komory.
Ciekaw jestem co z tego wyniknie, czy samice będą tolerowane na dłuższą metę przez kolonię, a może przejmą pewne obowiązki robotnic? Zobaczymy...
Póki co wracam do obserwacji , pozdrawiam
[ Dodano: Pon 07 Wrz, 2009 ]
No cóż, niedoszłe matki roju dają sobie radę, przemykają pomiędzy robotnicami i zupełnie czują się swobodnie
Zauważyłem, że rzadko pokazuje się właściwa królowa (bunkruje się w korku), prowadząc dalszy ciąg obserwacji, napiszę o dalszym rozwoju sytuacji
[ Dodano: Pon 07 Wrz, 2009 ]
Dodam, być może, istotny fakt, iż cała kolonia zdaje się być podniecona obecnością uskrzydlonych samic, ale nie wpływa to na funkcjonowanie tejże mrówczej rodziny
Młode królowe Messor barbarus w formi.
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Messor barbarus, Formica fusca, Formica cunicularia, Formica rufibarbis, Lasius niger, Lasius neglectus, Lasius flavus, Manica rubida.