Messor Barbarus, padające robotnice.

Mrówki bez granic :-)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

t0wnedt
Posty: 112
Rejestracja: ndz 06 lip, 2008
Lokalizacja: Radom

pn 30 lis, 2009

Witam,

posiadam kolonie tego gatunku liczącą około 30 robotnic w tym kilka robotnic medium i dwóch żołnierzy. Wszystkie warunki potrzebne do rozwoju kolonii są w należytym porządku, jest wilgoć, są nasiona, odpowiednia temp. Lecz coś jest jednak nie tak. zauważyłem, że od około 2 tygodni, regularnie umierają robotnice co 2-3 dni, dotychczas padło około 5 robotnic najmniejszych, póki przyrost liczebności koloni jest dodatni wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, no i tu dzisiaj zauważyłem, że padła jedna z robotnic medium, co już skłoniło mnie do zajęcia się ta sprawą. Ten gatunek posiadam od wakacji, trzymane są w kompakcie, dogrzewane lampką biurkową. Jeśli macie jakieś rady z własnego doświadczenia to proszę o pomoc.

Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony pn 30 lis, 2009 przez t0wnedt, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
socolovsky
Posty: 390
Rejestracja: sob 21 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódź

pn 30 lis, 2009

Wielu hodowców Messorów, w tym ja, boryka się z tym problemem. Możesz o tym poczytać w moim dzienniku . Podejrzewam, że przyczyną tych zgonów może być pleśń, więc zbadaj dokładnie gniazdo w poszukiwaniu grzyba. Prawdopodobnie obecność nawet niewielkiej ilości pleśnie, takiej jaka dla krajowych mrówek jest bez znaczenia, okazuje się być śmiertelna dla żniwiarek. Opieram tę hipotezę na własnych obserwacjach, ale nie jestem w 100% pewien czy to właśnie grzyb zabijał moje Messory. Od kiedy zacząłem przeprowadzać mrówki do nowej probówki za każdym razem, gdy na wacie pojawiał się choć odrobina pleśni, zgony robotnic ustały, jednak ostatnio znowu padło mi kilka robotnic bez widocznej przyczyny, więc istnieje możliwość, że to jakiś iny czynnik jest winien tej przykrej sytuacji.
Awatar użytkownika
Formik
Posty: 1577
Rejestracja: ndz 26 lip, 2009
Lokalizacja: Łódź

pn 30 lis, 2009

Ja przeprowadziłbym je do gniazda dość skąpo nawadnianego - może to wilgotność tu przeszkadza?
Awatar użytkownika
pawelllQwE
Posty: 2572
Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
Kontakt:

pn 30 lis, 2009

Mrówki nie mają na sobie roztoczy?
t0wnedt
Posty: 112
Rejestracja: ndz 06 lip, 2008
Lokalizacja: Radom

pn 30 lis, 2009

na tą chwile zmieniłem piasek na arenie, sprzątnąłem wszystkie resztki nasion, w których mogła zalęgać się pleśń, arena wygląda jak nowa, jeśli chodzi o roztocza to wiem, że dość sporo żyło ich wśród resztek nasion Messorów ale nie widziałem żeby robotnice miały je bezpośrednio na sobie, no cóż na arenie jest czysto i robotnice zaczęły po niej ochoczo spacerować, teraz pozostaje obserwować co będzie dalej.
Ostatnio zmieniony pn 30 lis, 2009 przez t0wnedt, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Harnaś
Posty: 1428
Rejestracja: śr 30 lip, 2008
Lokalizacja: Kraków/Wadowice
Kontakt:

pn 30 lis, 2009

Ja bym mimo wszystko przeniósł do nowej probówki. Jakiegokolwiek grzyba czy pleśni szukał bym raczej w gnieździe niż na arenie. Użycie w okolicy środków owadobójczych wykluczyłeś? Jeżeli hodujesz inne mrówki to pewnie i one były by objęte objawami. Co do tych zwierzątek z nasion to niekoniecznie są to roztocza. Być może są to skoczogonki pomagające utrzymać czystość w formikarium. :wink:
Ostatnio zmieniony pn 30 lis, 2009 przez Harnaś, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Obrazek
MAĆKO
Marlan
Posty: 117
Rejestracja: pt 11 lip, 2008
Lokalizacja: Lublin

wt 01 gru, 2009

Ja posiadam Messory u siebie od roku i jeszcze NIGDY nie dostrzegłem takiej sytuacji jak u Was. Robotnice padają, ale tylko te najmniejsze. Trzymałem je do 30 robotnic w probówce (watka zdążyła zapleśnieć), ale żadne robotnice nie padały.
1 wrzesień 2008. Na świat przyszła moja pierwsza mrówka :)
ODPOWIEDZ