Polyrhachis dives
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Witam,
chcialam sie pochwalic nowiutka kolonia (okolo 300 robotnic).. narazie zostawiam je w pudelku do transportu, bo musza ze mna przejechac w czwartek 300 km.. pozniej wysadze je do widocznego na zdjeciach formikarium (50x50x20 cm), dookola albo waz, albo podepne jeszcze jakas arene..
Antkwarium:
Kolonia:
Wielokosc jednej polyrachis:
Nie mam w aparacie makro, wiec z bliska mozecie obejzec je na:
http://alumni.cuhk.edu.hk/~marine/insec ... ves_01.htm
PS. dla zainteresowanych: mam dostep do kolonii okolo 500 robotnic, cena okolo 650 zl
chcialam sie pochwalic nowiutka kolonia (okolo 300 robotnic).. narazie zostawiam je w pudelku do transportu, bo musza ze mna przejechac w czwartek 300 km.. pozniej wysadze je do widocznego na zdjeciach formikarium (50x50x20 cm), dookola albo waz, albo podepne jeszcze jakas arene..
Antkwarium:
Kolonia:
Wielokosc jednej polyrachis:
Nie mam w aparacie makro, wiec z bliska mozecie obejzec je na:
http://alumni.cuhk.edu.hk/~marine/insec ... ves_01.htm
PS. dla zainteresowanych: mam dostep do kolonii okolo 500 robotnic, cena okolo 650 zl
Witam
Może napisz coś o samych mrówkach - nie znam tago gatunku i "na oko" zastanawia mnie, co w nich tak wartościowego, żeby wybrać je akurat a nie np. Formica fusca czy F.cinerea, które z wyglądu czy gabarytowo absolutnie im chyba nie ustępują a są duuuuuuuuużo tańsze
Sama kwestia "filatelistycznego posiadania" żadkiego w naszych formicariach gatunku, to jedno, jednak tak sobie myślę, że jeżeli dany gatunek nie odbiega w jakiś szczególny sposób zachowaniami, wyglądem, sposobem życia itd. od gatunków spotykanych "na codzień", to nie bardzo widzę sens inwestowania w jego posiadanie takiego "grosza" - oczywiście mój sceptycyzm, podyktowany jest głównie nieznajomością gatunku, dlatego proszę - przybliż go nam
Może napisz coś o samych mrówkach - nie znam tago gatunku i "na oko" zastanawia mnie, co w nich tak wartościowego, żeby wybrać je akurat a nie np. Formica fusca czy F.cinerea, które z wyglądu czy gabarytowo absolutnie im chyba nie ustępują a są duuuuuuuuużo tańsze
Sama kwestia "filatelistycznego posiadania" żadkiego w naszych formicariach gatunku, to jedno, jednak tak sobie myślę, że jeżeli dany gatunek nie odbiega w jakiś szczególny sposób zachowaniami, wyglądem, sposobem życia itd. od gatunków spotykanych "na codzień", to nie bardzo widzę sens inwestowania w jego posiadanie takiego "grosza" - oczywiście mój sceptycyzm, podyktowany jest głównie nieznajomością gatunku, dlatego proszę - przybliż go nam
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Polyrachis pochodza z Indonezji i Japonii, naleza do mrówek tkajacych.. ich larwy wytwarzaja nic, ktora splatane (zlepiene) sa liscie, igly sosen, zdzbla trawy (wszytsko co sie nawinie, lacznie z miseczkami na miód ) mozna im zorganizowac gniazdo lezace (ja tak chyba zrobie) lub zamocowac w formikarium galaz w pionie + ewentualnie jakas platforme - kilka lisci od ktorych moglyby zaczac budowe.. sa baardzo aktywne (zbyt mala przestrzen zyciowa bedzie oznaczala ich wieczne ucieczki - ani olej roslinny ani talk ani PTFE ich nie zatrzyma jak beda chcialy poszerzyc swoja przestrzen zyciowa - stad u mniejuz an poczatek tak duze formikarium + pokrywka).. Kazda kolonia zawiera kilka krolowych, wiec przetrwa utrate pojedynczych.. w porowaniu do innych tkajacych nie sa wogole niesmiale, dosyc latwe w hodowlii (rosowki + miód) i odporne na stres.
Powiem szczerze, ze chyba latwiejsze w hodowli niz lasius niger, mirmica rubra czy australijskie "buldogi" nie mowiac o mrówkach Atta.
pozatym sa tak aktywne, ze jest czym sie pochwalic
na zdjeciu moze tego nie widac, ale sa troche wieksze i jakby "solidniej" zbudowane niz fusca czy cinerea.. ktore z tego co wiem (myle sie?) mozna tez u nas (w europie) znalezc - w zwiazku z tym sa niewatpliwie tansze.. i jeszcze jeden czynnik, dlaczego kolonia kosztuje tak duzo - to jej wielkosc, zwykle kolonie ktore mozna kupic "luzem" czyli w probowce czy pojemniku maja do 30 robotnic, tu jest ich od 300 (moja kolonia) do 500 (te do ktorych mam dostep) - stad tez wyzsza cena..
aha no i jasna sparwa, ze wzgledu na kraj pochodzenia - nie potrzebuja zimowania zeby kolonia sie dobrze rozwijala..
Powiem szczerze, ze chyba latwiejsze w hodowli niz lasius niger, mirmica rubra czy australijskie "buldogi" nie mowiac o mrówkach Atta.
pozatym sa tak aktywne, ze jest czym sie pochwalic
na zdjeciu moze tego nie widac, ale sa troche wieksze i jakby "solidniej" zbudowane niz fusca czy cinerea.. ktore z tego co wiem (myle sie?) mozna tez u nas (w europie) znalezc - w zwiazku z tym sa niewatpliwie tansze.. i jeszcze jeden czynnik, dlaczego kolonia kosztuje tak duzo - to jej wielkosc, zwykle kolonie ktore mozna kupic "luzem" czyli w probowce czy pojemniku maja do 30 robotnic, tu jest ich od 300 (moja kolonia) do 500 (te do ktorych mam dostep) - stad tez wyzsza cena..
aha no i jasna sparwa, ze wzgledu na kraj pochodzenia - nie potrzebuja zimowania zeby kolonia sie dobrze rozwijala..
W nazwe wkradl sie malutki blad, poprawna nazwa to Polyrhachis dives
Devil: zgadza sie, zasugerowalam sie jedna ze stron na sieci, w literaturze nazwa podawana jest tak jak Ty napisales
Witam
Wow... to w takim razie mówimy o tkaczkach - super
No cóż, brak znajomości języków, nie pozwala mi na poznanie wielu ciekawych informacji o "egzotach"
Z tkaczkami, jak dotąd kojaży mi się głównie rodzaj Oceophylla - wybieram się w tym roku do Afryki w poszukiwaniu
Swoją drogą - NIE ma prostrzego gatunku w chowie niż Lasius niger
Co do porównania z Formica - zdecydowanie obstaję, przy twierdzeniu, że są porównywalne w wyglądzie i gabarytach (mowa właśnie o koloniach 300-500 robotnic) - to, co zwykle widzimy w trawie, to robotnice o mniejszych gabarytach wysyłane na furażerkę, większe siedzą w gnieździe
Zapodaj fotki swojego formicarium, gdy zostanie już zagospodarowane przez mrówy i opisuj ich zachowania na bieżąco
A swoją drogą Maju, mogłabyś występować pod własnym nickiem z Antstore - bez obaw - tutaj nie dostaje się bana za friko
btw... ładną masz dłoń - nie mogę się doczekać widoku całej reszty (Devil pewnie też - co nie, Tomciu )
Wow... to w takim razie mówimy o tkaczkach - super
No cóż, brak znajomości języków, nie pozwala mi na poznanie wielu ciekawych informacji o "egzotach"
Z tkaczkami, jak dotąd kojaży mi się głównie rodzaj Oceophylla - wybieram się w tym roku do Afryki w poszukiwaniu
Swoją drogą - NIE ma prostrzego gatunku w chowie niż Lasius niger
Co do porównania z Formica - zdecydowanie obstaję, przy twierdzeniu, że są porównywalne w wyglądzie i gabarytach (mowa właśnie o koloniach 300-500 robotnic) - to, co zwykle widzimy w trawie, to robotnice o mniejszych gabarytach wysyłane na furażerkę, większe siedzą w gnieździe
Zapodaj fotki swojego formicarium, gdy zostanie już zagospodarowane przez mrówy i opisuj ich zachowania na bieżąco
A swoją drogą Maju, mogłabyś występować pod własnym nickiem z Antstore - bez obaw - tutaj nie dostaje się bana za friko
btw... ładną masz dłoń - nie mogę się doczekać widoku całej reszty (Devil pewnie też - co nie, Tomciu )
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Znasz mnie lepiej niz sadzilem Piotrze
Szkoda tylko ze mi nie bedzie dane zobaczyc "calej reszty"
Pozdrawiam
Szkoda tylko ze mi nie bedzie dane zobaczyc "calej reszty"
Pozdrawiam
WOW ! Wypas mrówki! Więcej zdjęć i relacji plizzz!!!
Pozdrawiam!
PS. Nawet taki gówniarz jak ja może stwierdzić, że ręka tez jest ładna
Pozdrawiam!
PS. Nawet taki gówniarz jak ja może stwierdzić, że ręka tez jest ładna
Nowa oferta:
Kolonia:
50 robotnic = 150 zl
100 robotnic = 220 zl
250 robotnic = 400 zl
500 robotnic = 650 zl
1000 robotnic = 700 zl
jesli ktos jest zainteresowany / ma pytania:
k.k@sisco.pl
Kolonia:
50 robotnic = 150 zl
100 robotnic = 220 zl
250 robotnic = 400 zl
500 robotnic = 650 zl
1000 robotnic = 700 zl
jesli ktos jest zainteresowany / ma pytania:
k.k@sisco.pl
[url=http://biegajznami.pl/forum/index.php]Bieganie[/url]
A ile kosztuje około zrobienie takiego formikarium? Jak szybko się te mrówki rozmnażają?
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Mam pytanka, czy ten gatunek potrzebuje swoistego gniazda czy wystarczy mu pionowa galazka ?m&k pisze:mozna im zorganizowac gniazdo lezace (ja tak chyba zrobie) lub zamocowac w formikarium galaz w pionie + ewentualnie jakas platforme
Czy znana jest liczba krolowych w tych mniejszych koloniach oferowanych na sprzedaz i czy jest mozliwosc ewentualnej wysylki za granice ?
Pozdrawiam.
Devil: widzialam (nie powiem gdzie zeby nie zarobic bana od Piotra ) pionowo wstawiona galaz, z przymocowana (nalazona luzno) na niej rolce jak po papierze toaletowym (troszke sztywniejsza i szersza) i Polyrhachis wrecz wbiegly tam, w ciagu 2 tygodni pozalepialy wejsce od gory i od dolu..
co do wysylki (do Anglii?) ymm, mysle ze tak, co prawda Anglia jest problematyczna (najczesciej to wlasnie tam dochodza do klientow uszkodzone produkty) ale skoro przezyly podroz z Chin...
jesli jestes zainteresowany napisz na mejla, nie chce tu reklamy konkurencji robic...
maja.kalinowska@folkowa.pl
Mrowkolew to samo, moge Ci konkretne ceny podac, ale nie na forum..
A teraz co do tkaczek, podroz przezyly ok (to tylko ja mam siniaki na rekach od niesienia kartonu) troche wkurzone i rozbiegane wieczorem byly, ale dzisiaj sie uspokoily.. wieczorem postaram sie wkleic jakies fotki jak urzadzilismy formikarium, tutaj albo na forum ktore podalam w linkach
co do wysylki (do Anglii?) ymm, mysle ze tak, co prawda Anglia jest problematyczna (najczesciej to wlasnie tam dochodza do klientow uszkodzone produkty) ale skoro przezyly podroz z Chin...
jesli jestes zainteresowany napisz na mejla, nie chce tu reklamy konkurencji robic...
maja.kalinowska@folkowa.pl
Mrowkolew to samo, moge Ci konkretne ceny podac, ale nie na forum..
A teraz co do tkaczek, podroz przezyly ok (to tylko ja mam siniaki na rekach od niesienia kartonu) troche wkurzone i rozbiegane wieczorem byly, ale dzisiaj sie uspokoily.. wieczorem postaram sie wkleic jakies fotki jak urzadzilismy formikarium, tutaj albo na forum ktore podalam w linkach
[url=http://biegajznami.pl/forum/index.php]Bieganie[/url]
No racja! Szacunek dla Piotra!
Pozdarwiam!
Pozdarwiam!
Maju zainteresowany to za duzo powiedziane, raczej narazie zaciekawiony, w kazdym razie czekam na Twoje fotki, moze uda mi sie podpatrzec jeszcze cos ciekawego. Jesli chodzi o uszkodzenia przesylek to do tej pory sie z tym nie spotkalem (jestem z Irlandii) Czy to jest jedyny gatunek ktory posiadasz na sprzedaz? Prosilbym o mail na bob@royy.net moze z jakas lista jesli jest tego wiecej.
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Ban za "robienie konkurencji"? Nawet tak nie zartujcie
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Ban za "robienie konkurencji"? Nawet tak nie zartujcie
Polyrhachis zadomowione
Mialam kilka problemow, jak siedzenie w wezu, ale wszystko wyklarowalo sie pod wplywem odpowoedniej temperatury i wilgotnisci.
Mialam kilka problemow, jak siedzenie w wezu, ale wszystko wyklarowalo sie pod wplywem odpowoedniej temperatury i wilgotnisci.
Ostatnio zmieniony śr 28 cze, 2006 przez m&k, łącznie zmieniany 2 razy.
[url=http://biegajznami.pl/forum/index.php]Bieganie[/url]
Witam
Odświeżam temat, nie chcąc zakładać nowego - z czasem zrobię z tego opis.
Po pierwsze, muszę przyznać, że gatunek ten nie okazał się dla mnie rozczarowujący - mrówy są pod wieloma względami rewelacyjne dla początkującego a bardziej zaawansowanemu mrówkarzowi, dają obserwacje odmienne od tego, co znamy z "własnego podwórka".
Ich uroda to rzecz gustu - gabaryt odrobinkę większy niż w przypadku sporych kolonii Formica fusca, ciałko "na oko" dosyć masywne, ciemnoszare i "aksamitne", okrąglutki tyłeczek zwraca uwagę "mszystym połyskiem". Spokojne w ruchach i pewne siebie - nawet zaniepokojone, nie biegają wariacko a próby ataku na człowieka zakłócającego ich spokój są raczej
"zachowawcze".
Pożywieniem ich w chowie są podobnie jak w przypadku mrówek, które już znamy miodek i martwe owady, dodatkowo, chętnie wcinają kawałki słodkich owoców a i okruszyny pieczywa bywają zagospodarowywane.
Silnie poliginiczny gatunek - kolonie potrafią dzięki temu rozwijać się w duuużym tempie, co niestety jest pewnym minusem w naszych ograniczonych warunkach lokalowych - z czasem potrzeba sporego pomieszczonka dla tych milusińskich, osobiście na chów dużej kolonii (może z 1000 robotnic i coś około 10ciu królowych), przeznaczyłem arenę (zabezpieczaną wazeliną u spodu poziomego rantu)o powierzchni 0,7m2.
Gniazdo nie jest dla nich wielkim problemem - zamieszkają w każdym ciemnym pojemniku z ograniczonym gabarytowo wejściem, oplotą go od wewnątrz nicią wytwarzaną przez larwy i samodzielnie nawilżą wodą pobieraną z poidła - niestety obserwacja tego, co dzieje się wewnątrz gniazda, jest praktycznie niemożliwa - w przypadku tego gatunku pozostaje nam przyglądanie się ich poczynaniom na zewnątrz "kokonu" jaki tworzą z użyciem wszelkiego rodzaju drobnych materiałów (źdźbła trawy, drobne kamyki, okruchy gałązek itp.) i nici larw.
CDN
Odświeżam temat, nie chcąc zakładać nowego - z czasem zrobię z tego opis.
Po pierwsze, muszę przyznać, że gatunek ten nie okazał się dla mnie rozczarowujący - mrówy są pod wieloma względami rewelacyjne dla początkującego a bardziej zaawansowanemu mrówkarzowi, dają obserwacje odmienne od tego, co znamy z "własnego podwórka".
Ich uroda to rzecz gustu - gabaryt odrobinkę większy niż w przypadku sporych kolonii Formica fusca, ciałko "na oko" dosyć masywne, ciemnoszare i "aksamitne", okrąglutki tyłeczek zwraca uwagę "mszystym połyskiem". Spokojne w ruchach i pewne siebie - nawet zaniepokojone, nie biegają wariacko a próby ataku na człowieka zakłócającego ich spokój są raczej
"zachowawcze".
Pożywieniem ich w chowie są podobnie jak w przypadku mrówek, które już znamy miodek i martwe owady, dodatkowo, chętnie wcinają kawałki słodkich owoców a i okruszyny pieczywa bywają zagospodarowywane.
Silnie poliginiczny gatunek - kolonie potrafią dzięki temu rozwijać się w duuużym tempie, co niestety jest pewnym minusem w naszych ograniczonych warunkach lokalowych - z czasem potrzeba sporego pomieszczonka dla tych milusińskich, osobiście na chów dużej kolonii (może z 1000 robotnic i coś około 10ciu królowych), przeznaczyłem arenę (zabezpieczaną wazeliną u spodu poziomego rantu)o powierzchni 0,7m2.
Gniazdo nie jest dla nich wielkim problemem - zamieszkają w każdym ciemnym pojemniku z ograniczonym gabarytowo wejściem, oplotą go od wewnątrz nicią wytwarzaną przez larwy i samodzielnie nawilżą wodą pobieraną z poidła - niestety obserwacja tego, co dzieje się wewnątrz gniazda, jest praktycznie niemożliwa - w przypadku tego gatunku pozostaje nam przyglądanie się ich poczynaniom na zewnątrz "kokonu" jaki tworzą z użyciem wszelkiego rodzaju drobnych materiałów (źdźbła trawy, drobne kamyki, okruchy gałązek itp.) i nici larw.
CDN
Ostatnio zmieniony pt 12 sty, 2007 przez PIOTR, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Ja dodam od siebie także, że mrówki te doskonale kopią, i w źle przygotowanym formi mogą się zakopac!
POZDRAWIAM! Mr.Q Chamaeleonid
http://picasaweb.google.pl/MrQ1987
http://www.mynight.pl/
http://picasaweb.google.pl/MrQ1987
http://www.mynight.pl/
Na ten moment doszła mi następna informacja o tym gatunku i to nie do końca jestem pewny czy pozytywna - gatunek ten, potrafi mnożyć się "wegetatywnie" w obrębie jednej, dużej kolonii. Właśnie dzisiaj miałem okazję zaobserwować (w wielkiej "handlowej" kolonii, którą byłem zmuszony "otworzyć") kopulację skrzydlatych młodych królowych z samcami wewnątrz gniazda, samce również "dosiadały" już zapłodnione "mamuśki" i zdecydowanie były dopuszczane przez nie do podania nasienia. Jedno z 2 :
- albo gatunek ten porównywalnie do F.polyctena jest przystosowany do "mega poliginizmu" i przyjmowania po rojach maksymalnej liczby młodych królowych a co za tym idzie zróżnicowanie genetyczne ich potomstwa jest na tyle spore, iż pozwala na zapładnianie wewnątrz gniazda z pominięciem ryzyka imbredu (cosezonowy dopływ "świeżej krwi z rójek, bądź mieszanie się niespokrewnionych populacji)
- albo na wzór Monomorium pharaonis czy Solenopsis invicta (w stanach) istnieje ryzyko tworzenia super-kolonii bazujących na ubogim zestawie genów.
Tak czy tak, jestem poważnie zaniepokojony ich możliwościami rozrodczymi...
CDN...
- albo gatunek ten porównywalnie do F.polyctena jest przystosowany do "mega poliginizmu" i przyjmowania po rojach maksymalnej liczby młodych królowych a co za tym idzie zróżnicowanie genetyczne ich potomstwa jest na tyle spore, iż pozwala na zapładnianie wewnątrz gniazda z pominięciem ryzyka imbredu (cosezonowy dopływ "świeżej krwi z rójek, bądź mieszanie się niespokrewnionych populacji)
- albo na wzór Monomorium pharaonis czy Solenopsis invicta (w stanach) istnieje ryzyko tworzenia super-kolonii bazujących na ubogim zestawie genów.
Tak czy tak, jestem poważnie zaniepokojony ich możliwościami rozrodczymi...
CDN...
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Jak przystało na spłukaną osobę, która ma terrarystyczny kryzys sensu, zastanawiam się nad zakupem tych mrówek.
Dostawca, tj. antstore gwarantuje królową i kilkaset robotnic, jednocześnie nie gwarantując przeżycia w wysyłce do Polski. I tutaj jest problem - tak sobie myśle że głupio by było gdyby mrówki za 180 zł, przyszły martwe.
Czy królowa będzie podatna na niedogodności podróży ?
Czy mogę się spodziewać że jest ich tam już kilka ?
Czy możliwe że w związku z namnażaniem wewnątrz kolonii będe w stanie założyć nowe w oparciu o królowe rójkowe ?
Jakie negatywne skutki dla mrówek może mieć namnażanie się wewnątrz kolonii ?
Czy stara królowa jest zdolna do kopulacji ?
Pozdrawiam, Wojciech Puzia
Dostawca, tj. antstore gwarantuje królową i kilkaset robotnic, jednocześnie nie gwarantując przeżycia w wysyłce do Polski. I tutaj jest problem - tak sobie myśle że głupio by było gdyby mrówki za 180 zł, przyszły martwe.
Czy królowa będzie podatna na niedogodności podróży ?
Czy mogę się spodziewać że jest ich tam już kilka ?
Czy możliwe że w związku z namnażaniem wewnątrz kolonii będe w stanie założyć nowe w oparciu o królowe rójkowe ?
Jakie negatywne skutki dla mrówek może mieć namnażanie się wewnątrz kolonii ?
Czy stara królowa jest zdolna do kopulacji ?
Pozdrawiam, Wojciech Puzia
na resztę ci nie odpowiem, ale pytanie czym mają zamiar wysłać?Rosomak pisze:Czy królowa będzie podatna na niedogodności podróży ?
nigdzie jeszcze nie przeczytałam , aby królowe jakiegoś gatunku kopulowały więcej niż w jednym czasie w życiu (jeden raz byłoby źle powiedziane).Czy stara królowa jest zdolna do kopulacji ?
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Rosomak pisze:Dostawca, tj. antstore gwarantuje królową i kilkaset robotnic
Rosomak pisze:Czy mogę się spodziewać że jest ich tam już kilka ?
Może chodziło o królowe?
"Turysta nie wie skąd wraca,
podróżnik nie wie dokąd jedzie"
M.rubida, Myrmica sp., M.ruginodis, F.polyctena, F.sanguinea, F.cunicularia, F.cinerea, Formica fusca, L.niger, L.flavus, L.brunneus, L.mixtus, D.quadripunctatus, C.ligniperdus.
podróżnik nie wie dokąd jedzie"
M.rubida, Myrmica sp., M.ruginodis, F.polyctena, F.sanguinea, F.cunicularia, F.cinerea, Formica fusca, L.niger, L.flavus, L.brunneus, L.mixtus, D.quadripunctatus, C.ligniperdus.
Post podlegał edycji, widzę że to nie pierwszy raz gdy zmieniłem jego pierwotny sens.
Tak chodziło o królowe. Jeżeli kupuję gniazdo liczące ok. 250-500 robotnic, to czy są szanse że miało rójkę i w związku z tym mam już dwie lub więcej królowych.
Zresztą, to takie gdybanie, czasami mnie dopada. Za jakiś czas prawdpodobnie nabęde mrówki więc powiem o nich coś więcej.
Pozdrawiam, Wojciech Puzia
Tak chodziło o królowe. Jeżeli kupuję gniazdo liczące ok. 250-500 robotnic, to czy są szanse że miało rójkę i w związku z tym mam już dwie lub więcej królowych.
Zresztą, to takie gdybanie, czasami mnie dopada. Za jakiś czas prawdpodobnie nabęde mrówki więc powiem o nich coś więcej.
Pozdrawiam, Wojciech Puzia