Sklep z mrówkami z różnych stron świata

Mrówki bez granic :-)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy

Lehu
Posty: 31
Rejestracja: śr 10 paź, 2012
Lokalizacja: Kraków

pt 15 lut, 2013

Znalazłem niedawno niemiecki sklep (bodajże z Berlina) z mrówkami z praktycznie całego świata, a że nie znalazłem tutaj żadnej o nim wzmianki (mam nadzieję, że dobrze szukałem :) ), to wrzucam info. Mają mnóstwo różnych gatunków (na moje oko grubo ponad setkę, z samej Azji koło 90, ale nie chciało mi się liczyć), od groma Camponotusów różnych, Messory, Atta i różne różniaste. Z dostępnością nie jest źle, choć spora część nie jest dostępna od ręki. Ja sam na razie nie skorzystam, bo nie będę się porywał na, fantastyczne skądinąd, Camponotus Gigas czy Atta Cephalotes nie mając praktycznie żadnego doświadczenia w hodowli mrówek, ale możliwe, że któryś ze starych wyjadaczy się skusi :D .

sklep: http://www.world-of-ants.com
język: niemiecki, częściowo przetłumaczony na angielski, nazwy mrówków po łacinie
Awatar użytkownika
geb88
Posty: 1968
Rejestracja: pt 20 paź, 2006
Lokalizacja: Warszawa, Malbork

pt 15 lut, 2013

Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Lehu
Posty: 31
Rejestracja: śr 10 paź, 2012
Lokalizacja: Kraków

pt 15 lut, 2013

No cóż, problem ten dotyczy nie tylko mrówek, ale też innych gatunków zwierząt. Ja wychodzę z założenia, że wszystko rozbija się nie o inwazyjność czy "niebezpieczność" zwierzaków (w tym przypadku mrówek), ale o umiejętność myślenia, przewidywania i odpowiedzialność hodowców. Ja wiem, że mam za mało doświadczenia, wiedzy i umiejętności, więc nie kupię sobie nic, co będzie zagrożeniem dla człowieka czy dla rodzimego ekosystemu. Nie sprawię sobie też zwierzęcia, któremu (przez brak możliwości lub wiedzy/doświadczenia) nie będę w stanie zapewnić godnych warunków bytowania). Jak dla mnie dopóki sklep nie uzyskuje zwierząt w sposób nieetyczny (np w przypadku mrówek niszcząc mrowiska), nie handluje zwierzętami zagrożonymi wyginięciem, dba o nie przez cały czas od momentu zdobycia aż do dostarczenia w ręce hodowcy, to sklep nie robi niczego złego.

Wszystko to, co napisałem powyżej nie zmienia faktu, że mogę się zgodzić, iż zamknięcie tego sklepu (albo ograniczenie sprzedawanych gatunków do tych mniej ryzykownych) byłoby wskazane, a to z tego względu, że nie są w stanie sprawdzić odpowiedzialności kupującego, a niestety baaardzo często chęć posiadania egzotycznego, niespotykanego stworzenia bierze górę nad rozsądkiem.
Ostatnio zmieniony pt 15 lut, 2013 przez Lehu, łącznie zmieniany 1 raz.
dudek909
Posty: 159
Rejestracja: pn 20 cze, 2011

pt 15 lut, 2013

a mnie zainteresowalo w pierwszym linku od geb88 wymienienie tetramowium caespitum. o co chodzi , co oni maja to tetraska? :<
Awatar użytkownika
geb88
Posty: 1968
Rejestracja: pt 20 paź, 2006
Lokalizacja: Warszawa, Malbork

pt 15 lut, 2013

Dla nas, jest to gatunek rodzimy, na swoim miejscu. Autor mieszka - o ile się nie mylę- w Stanach. Tam też zawleczono wiele Europejskich gatunków, które stały się w mniejszym lub większym stopniu, zagrożeniem dla miejscowej fauny.
Dla nas "najeźdźcą" jest na przykład orientalny Monomorium pharaonis. Co prawda, nie bardzo może konkurować z rodzimymi gatunkami, ale dla ludzi bywa upierdliwa.
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Lehu
Posty: 31
Rejestracja: śr 10 paź, 2012
Lokalizacja: Kraków

pt 15 lut, 2013

geb88, nie mylisz się, myrmecos.net jest stroną Alexa Wilda, który pochodzi z Illinois.
dudek909
Posty: 159
Rejestracja: pn 20 cze, 2011

pt 15 lut, 2013

ale moim zdaniem troche glupia jest jego wypowiedz bo wynika z niej, ze ktos kupuje mrowki zeby je wypuscic na wolnosc, a nie mysle zeby ktos tak robil. wogole malo osob ta strone znajdzie, a jezeli juz to beda to ludzie z takimi zainteresowaniamy. troche niepotrzebna krytyka spowodowana brakiem wiedzy ( choc raczej nie) albo proba spowodowania fali krytyki i wiekszej ilosci wejsc na strone. takie jest przynajmniej moje zdanie. bo kto wydaje 200 zl zeby pozniej wypuscic?
Lehu
Posty: 31
Rejestracja: śr 10 paź, 2012
Lokalizacja: Kraków

pt 15 lut, 2013

dudek909 zdziwiłbyś się... Pamiętaj, że to w Stanach ktoś pisze, a tam to różne rzeczy się dzieją ;) . A tak poważnie: niejednokrotnie zdarzały się z tym problemy. Na bagnach Everglades ludzie zaczęli wypuszczać nie natywne dla tego obszaru aligatory (a może to krokodyle były, nie pamiętam) i nie wiem czy do dziś nie ma z nimi problemów. A czemu wypuszczali? Bo jak kupowali, to małe były, a jak urosły, to się problem zrobił, więc problemu trzeba się pozbyć... A takich sytuacji jest niemało niestety... Na szczęście część gatunków w ten sposób "introdukowanych" nie jest w stanie przeżyć w np polskim klimacie.

Pamiętaj też o kwestii ucieczek, bo te mogą się zdarzyć i nie wolno tej możliwości pominąć.
Ostatnio zmieniony pt 15 lut, 2013 przez Lehu, łącznie zmieniany 1 raz.
dudek909
Posty: 159
Rejestracja: pn 20 cze, 2011

pt 15 lut, 2013

a mowiac o wypuszczaniu urosnietych aligatorow , to smienie temat. powiedzmy ze mam jakis bardzo egzotyczny gatunek. po 4 latach jest juz za duzo robo na formi. na jakiekolwiek dostepne formi a ja nie umiem go zeobyc. musze pozbyc sie mrówek( oczywiscie mozembyc inny powod pozbywania sie mrowkow, to jedyny jaki mi do glowy na razie przychodzi) . co robie? wypiscic nie wypuszcze , packa na muchy raczej takiej koloni nie da rady wybic. oddanie nie wchodzi w gre. glodzic? taka czysta ciekawosc :D

błagam, pisz po ludzku lub chociaż raz przeczytaj zanim wyślesz - nawet nie wiem, na co to poprawić ;)
Lehu
Posty: 31
Rejestracja: śr 10 paź, 2012
Lokalizacja: Kraków

pt 15 lut, 2013

Ok, niech będzie lekki offtop i trochę "co by było gdyby" :) . Koleje życia toczą się różnie, przypadki chodzą po ludziach. Zakładamy sytuację taką: mam mrówki, nie mogę się już nimi zajmować. Wtedy, jak dla mnie, po pierwsze szukamy kogoś kto by przejął kolonię. Czasami zoo przyjmują zwierzęta, ale to bardzo rzadko. Natomiast jeśli się nie uda nikogo znaleźć, nie wymyślimy żadnego innego sposobu i musimy mrówki eksterminować, to ja bym optował za zamrożeniem. To jest chyba najszybszy i najbardziej humanitarny sposób zabijania owadów...
Awatar użytkownika
Revan
Posty: 305
Rejestracja: śr 02 maja, 2012
Lokalizacja: Zewnętrzne Rubieże

sob 16 lut, 2013

Ja swego czasu wypuściłem 2 kolonie P. pallidula na wolność.
Pheidole megacephala
Atta sexdens
Pheidole pallidula
Lehu
Posty: 31
Rejestracja: śr 10 paź, 2012
Lokalizacja: Kraków

sob 16 lut, 2013

No ale nie każdą mrówkę można wypuścić, prawda? Pheidole pallidula jest po pierwsze z południa, więc szansa, że przeżyje zimę jest mała, a po drugie jest jednak europejską mrówką, więc nie jest tak całkiem egzotyczna. A co z gatunkami z zupełnie innych rejonów świata i to takimi, które mogą przetrwać naszą zimę? Też wypuszczać? To już mogło by mieć niezbyt dobre konsekwencje...
Awatar użytkownika
Revan
Posty: 305
Rejestracja: śr 02 maja, 2012
Lokalizacja: Zewnętrzne Rubieże

sob 16 lut, 2013

Nie chodziło mi o to, że mrówki które wypuściłem są jakieś strasznie zabójcze. To była bardziej odpowiedź dla dudka909, który zadał retoryczne pytanie: kto normalny kupuje mrówki i je wypuszcza. P. pallidula są extremalnymi mrówkami i potrafią radzić sobie w trudnych warunkach. Często na zimę gnieżdżą się w domach i są plagą jak "faraonki". Ale nieważne. Jedna kolonia mrówek nic nie zdziała, bo nie rozmnażają się z osobnikami ze swojego gniazda. Co innego faronki. Nie potrafię powiedzieć ile prawdziwych egzotyków przetrwałoby u nas.
Pheidole megacephala
Atta sexdens
Pheidole pallidula
ODPOWIEDZ