Kilka informacji o hodowli Mrówki Miodowej - Myrmecocystus
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
Witam!
Poszperałem tu i uwdzie i dowiedziałem się kilku rzeczy o hodowli Myrmecocystusa.
Do rzeczy:
Z pewnościa będzie dla nich najlepsza R-ka. Musi ona mieć jednak większą część gniazdową. Coś powiedzmy: wys. 50 cm, szer. 40 cm. Wilgoć w części gniazdowej powinna stanowić dość mało (ok. 10%). Piasek musi być twardy i zeschły tak aby cysterny mogły spokojnie wisieć. Gatunek ten charakteryzuje pleometrozja tzn., że kolonie można założyć przy współpracy kilku królowych co na pewno przyśpieszy rozwój kolonii. Młodą królową najlepiej odrazu wrzucić do formi zamiast trzymać w probówce. Kolonię należy podgrzewać tak aby temperatura osiągała 35-40 stopni.
Mrówka ta spożywa drobne owady, miód oraz inne spadzie. Pokarm białkowy może ograniczać się do jednego małego owada na jakiś czas oraz mieszankę codziennie. Należy również codziennie mrówki karmić sporą ilością miodu płynnego, nawet może być lekko rozcięczony z wodą. Przysmakiem tych mrówek są soki z dębu.
Można również hodować dwie kolonie jednego gatunku w jednym formikarium co powinno obejść się bez większych starć, a nawet zapewnić widowisko w postaci szeroko opisanych ,,turniejów" i prezentacji siły tych mrówek. Pod warunkiem oczywiście, że arena będzie odpowiednio duża.
No to to by było narazie na tyle. Proszę tu wpisywać swoje spostrzeżenia oraz informacje jakie zdobędziecie.
Pozdrawiam!
Poszperałem tu i uwdzie i dowiedziałem się kilku rzeczy o hodowli Myrmecocystusa.
Do rzeczy:
Z pewnościa będzie dla nich najlepsza R-ka. Musi ona mieć jednak większą część gniazdową. Coś powiedzmy: wys. 50 cm, szer. 40 cm. Wilgoć w części gniazdowej powinna stanowić dość mało (ok. 10%). Piasek musi być twardy i zeschły tak aby cysterny mogły spokojnie wisieć. Gatunek ten charakteryzuje pleometrozja tzn., że kolonie można założyć przy współpracy kilku królowych co na pewno przyśpieszy rozwój kolonii. Młodą królową najlepiej odrazu wrzucić do formi zamiast trzymać w probówce. Kolonię należy podgrzewać tak aby temperatura osiągała 35-40 stopni.
Mrówka ta spożywa drobne owady, miód oraz inne spadzie. Pokarm białkowy może ograniczać się do jednego małego owada na jakiś czas oraz mieszankę codziennie. Należy również codziennie mrówki karmić sporą ilością miodu płynnego, nawet może być lekko rozcięczony z wodą. Przysmakiem tych mrówek są soki z dębu.
Można również hodować dwie kolonie jednego gatunku w jednym formikarium co powinno obejść się bez większych starć, a nawet zapewnić widowisko w postaci szeroko opisanych ,,turniejów" i prezentacji siły tych mrówek. Pod warunkiem oczywiście, że arena będzie odpowiednio duża.
No to to by było narazie na tyle. Proszę tu wpisywać swoje spostrzeżenia oraz informacje jakie zdobędziecie.
Pozdrawiam!
Niestety moja miodówka odpłynęła już do krainy wiecznych rójek...
miała zapewnione wszystko, co wydawało mi się koniecznym do założenia gniazda a jednak "nie dała rady"
No cóż - trudno - następne podejście za rok
miała zapewnione wszystko, co wydawało mi się koniecznym do założenia gniazda a jednak "nie dała rady"
No cóż - trudno - następne podejście za rok
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Wydaje mi się właśnie, że to dlatego, że hodowla probówkowa jest raczej dla nich nieznośna... Powinno się królową od razu wrzucić do gniazda
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Nie wykluczone - miała jednak dostępną i Rkę z ziemią, kompakcik z ziemią jak i z korkiem a także probówkę - tę ostatnią wybrała i niestety tam zakończyła życie... teraz mogę sobie najwyżej gdybać, co było nie/tak... no nic - co się odwlecze/nie zając
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
witam,
nie sadze, zeby chodzilo o probowke akurat, dowod:
kwestia innych nie odkrytych czynnikow
nie sadze, zeby chodzilo o probowke akurat, dowod:
kwestia innych nie odkrytych czynnikow
[b]Pozdrawiam Bartosz :D[/b]
witam,
internet, kolega Vaclav - fotki z jego galerii
polecam: http://myrmecology.netfirms.com/Myrmeco ... p?pos=-654
internet, kolega Vaclav - fotki z jego galerii
polecam: http://myrmecology.netfirms.com/Myrmeco ... p?pos=-654
[b]Pozdrawiam Bartosz :D[/b]
No i stalo sie, moja tez dzisiaj wyciagnela czulki. Nie zniosla niestety zadnego jajka u mnie, ale i tak jestem zadowolony bo wytrzymala najdluzej ze wszystkich z tej "partii" Za rok kolejne podejscie
A w czym ja trzymałeś?
Ostatnio w nowej "R"-ce.
Żywotność rodzaju Myrmecocystus związana jest ściśle z cyklem dobowym i rocznym wahań temperatur. Mrówki te występują wyłącznie na terenach pustynnych lub półpustynnych, gdzie temperatury w ciągu dnia przekraczają często 40*C a w nocy gwałtownie spadają. Pustynie Ameryki Północnej charakteryzują się ponadto sezonowością i występuje tam zima z mrozem i śniegiem. Jak twierdzi Wilson, który swego czasu dokładniej badał mrówki miodowe, to właśnie skrajne wahania amplitudy temperatur przyczyniły się do osobliwego sposobu magazynowania żywności w wolach „robotnic cystern”. U Myrmecocystus istnienie wyspecjalizowanych cystern nie jest determinowane genetycznie, lecz jest wynikiem działań samych mrówek, które w okresach chłodniejszych mają skłonność do magazynowania w wolach ilości pokarmu wielokrotnie większych niż wynikałoby to z faktycznego zapotrzebowania energetycznego kolonii. Gdy temperatury podnoszą się do maksymalnych rocznych wartości, gwałtownie przyśpiesza metabolizm mrówek, wzrasta zatem zapotrzebowanie na pokarm. Jednak środowisko przy tak wysokich temperaturach staje się bardzo nieprzyjazne dla furażerujących na powierzchni mrówek, które przynoszą coraz mniej pokarmu. W tych ekstremalnych warunkach mrówki wykorzystują zgromadzone w „robotnicach cysternach” zapasy płynnego pokarmu. Robotnice cysterny rekrutowane są w chłodnych okresach z pośród najmłodszych robotnic niczym nieróżniących się budową od swoich sióstr. Jednak ich wola są jeszcze bardzo elastyczne i mogą rozciągać się do nienaturalnych rozmiarów. Po obfitym karmieniu przez siostry, cysterny nie są w stanie samodzielnie poruszać się i pozostają podwieszone do stropów komór do czasu nadejścia wyższych temperatur.
Ja usiłowałem hodować Pogonomyrmex barbatus, częstego sąsiada Myrmecocytus mimicus. Trzymałem królową w piasku, karmiłem muszkami. Padła oczywiście. Uważam, że niepowodzenia w hodowli mrówek z pustyni Arizony wynika z niemożności utrzymania odpowiednio niskiej wilgotności powietrza, co powoduje, że zaczynają te mrówki porastać glony, grzyby, itp. Innymi słowy: nie sądzę, aby komukolwiek udało się hodować te mrówki w Polsce, chyba, że by stworzył zamknięte środowisko z odpowiednią cyrkulacją powietrza, wahaniami temperatury i paroma innymi czynnikami, np. stosownym podłożem oraz roślinami.
Szkoda zachodu, wg mnie.
Szkoda zachodu, wg mnie.
W Angli te mrówy z powodzeniem hodują, a tamta strefa chyba zbytnio się od naszej nie różni!
Masz jakies namiary kto to trzyma w Anglii?Mrówkolew pisze:W Angli te mrówy z powodzeniem hodują, a tamta strefa chyba zbytnio się od naszej nie różni!
Mr.Q maDevil_ pisze:Masz jakies namiary kto to trzyma w Anglii?
Mr.Q podziel sie :P
mhm, jeśli jest jakiś "świeży prąd myślowy" do dawnych tematów, wnoszący coś ważnego w zaśniedziałą dyskusję, a temat nie znajduje się w śmietniku, to po grzyba ktoś usunął? Tym bardziej, że było z sensem i w odpowiednim temacie.
Koniec offtopica. Post powinien być zwrócony na miejsce; teraz nie wiem, jak ta substancja się nazywała ;p
Koniec offtopica. Post powinien być zwrócony na miejsce; teraz nie wiem, jak ta substancja się nazywała ;p
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus