Hej,
Zdechla mi krolowa Messor wasmanni. Zlapana we wrzesniu 2020, zimowana, w pierwszym pokoleniu wychowala 3 robotnice. Od poczatku byla inna od pozostalych posiadanych przeze mnie krolowych. Byla widocznie wieksza, bardziej nerwowa (czesciej wychodzila z probowki), zniosla tylko 3 jajka i wychowala 3 robotnice. Te tez zachowywaly sie inaczej. Nie znosily nasion (mak, chia, len) do gniazda, mialem wrazenie, ze nie sa w stanie ich otworzyc wiec im gniotlem i awaryjnie zostawilem troche miodu. Nie zauwazylem zeby przyswajaly pokarm. Mam wrazenie, ze ta krolowa zdechla z glodu.
A dzialo sie to tak: wyszla z probowki i nie mogla wejsc wiec wlozylem ja z powrotem patyczkiem, po 24 h wyszla ponownie, juz znacznie slabsza, siedziala na arenie i przez okolo 48 h ruszala tylnymi odnozami rozprostowujac je i zginajac wlasciwie bez przerwy. Potem byla w stanie ruszac tylko czulkami, po czym zdechla po okolo 24 h. Wygladalo to jakby miala w gniezdzie slabe warunki, ale warunki miala identyczne z pozostalymi krolowymi, ktore maja juz po kilkanascie robotnic.
Pytanie: czy z trojka pozostalych robotnic jest jakikolwiek sens probowac adopcji? to tylko trzy sztuki wiec nie wiem czy skorka warta wyprawki. Czy lepiej zostawic zeby mogly sobie spokojnie dozyc w starym gniezdzie?
smierc krolowej Messor wasmanni i pozostale robotnice
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
- ADAMKROL12
- Posty: 75
- Rejestracja: pn 01 lut, 2021
Nie, nie dawaj martwych robotnic jako pokarm białkowy dla innej koloni.
Co ile i jakie dawałeś im białko?
Co ile i jakie dawałeś im białko?
Sadam
- slodkie_ciacho
- Posty: 1495
- Rejestracja: sob 23 cze, 2018
- Kontakt:
Witam.
Pozdrawiam
A jej odwłok wyglądał na wychudzony, tergity zachodziły na siebie?
Według mnie nie warto, mi by się nie chciało ich nawet hodować dalej wiedząc że kolonia się nie rozrośnie...
Nie daje się kolonii owadów które zdechły z niewiadomej przyczyny, mogą mieć w sobie pasożyty które przeniosą się na inną kolonię.
Pozdrawiam