Leśne "wyprawy"
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
... a nie było mnie 3 godziny No, tak to jest mnie puścić do lasu z aparatem i naładowanymi bateriami ;]
Poszedłem nakręcić filmik F.rufa (no niestety chciałem.. myślałem... nie ważne.. jutro nakręcę jeszcze raz).
Żeby to było jakoś uporządkowane to w tym temacie będę dodawał fotki/filmiki z moich ekspedycji leśnych
Wychodząc, natknąłem się na drodze na typowy obraz drapieżnik- podrapany ;p
Jakaś Myrmica na krzaczorze
Postanowiłem nie zatrzymywać się i iść dalej do kopca F.rufa.. no ale tu ten nieszczęsny filmik. Wracając zauważyłem samca F.rufa/polyctena, który siedział na łodydze jakiejś rośliny
A potem jeszcze ze 3 zapłodnione królowe- ale powiem Wam, ze to już ostatki- przynajmniej u mnie.
A tutaj odbywała się cała 2 godzina akcja gdzie straciłem poczucie czasu ;p
Tzn. na tym pasie zieleni i pod tymi drzewami oraz na drodze, którą widać na fotce i na której ja stoję (nie widać ;p). A było to tak, że wracałem już do domu (to miejsce jest jakieś 0.5 km odemnie) i zauważyłem na drodze robotnicę C.ligniperda, następna.. kolejna i jeszcze jedna No to zacząłem szukać ich gniazda i je fotografować. A to szybkie bestie są i czasem musiałem czekać 5 min aż się łaskawie zatrzyma. Robotnicę, jakie widziałem to minorki i kilka media..
Znowu zaczęły rajd więc musiałem poszukać czegoś innego.. natrafiła się Myrmica (te fotki robiłem pod tym drzewem i głową musiałem podnosić gałęzie- po rękach i aparacie oraz głowie chodziły mi nigerki, Myrmica i jakieś pająki się sypały a ja nie mogłem wykonywać gwałtownych ruchów bo łatwo spłoszyć Camposia). Większość tych 2 godz. przeleżałem (dosłownie) na ziemi, w ściółce oraz na drodze.. było ciekawie ;->
Przy okazji jakiś ciekawy pajączek
Jeszcze szybkie fotki ligniperdy
No i chciałem znaleźć to gniazdo ich.. zdaje mi się, ze jest gdzieś w ziemi w tym pasie zieleni bo chodzi ich tam najwięcej więc zacząłem podnosić "podejrzane" kamienie ale znalazłem tylko L.niger Na razie tylko larwy królewskie są (w każdym gnieździe gdzie byłem)
I robotnicze też się trafiły
Potem znalazłem 4 kopiec mrówek z grupy rufa w okolicy- jest umiejscowione w krzakach obok wielkiego starego drzewa (zwalonego).
Na patyku chodził jakiś Temnothorax (niestety była za mała a ja robiłem fotki z ręki a na dodatek zwiała i dała sobie zrobić tylko 2 zdjęcia- rozmazane)
Już naprawdę miałem się zbierać i zobaczyłem na drodze robotnicę Camponotus- dość dużą. Podszedłem bliżej i okazało się, ze to żołnierz ;D Czyli poszukiwana kolonia nie jest taka mała bardzo szybko sie poruszała i trudno było zrobić dobre zdjęcie.
Łatwo ją ujarzmiłem ;]
To tyle z dzisiejszego dnia
Mam zamiar iść jutro i obfocić tereny w jakich "pracowałem" oraz zajmę się poszukiwaniem gniazda tych gmachóweczek, pokażę Wam inne mrówki, które tam mieszkają
Chyba, że jesteście znudzeni moimi fotkami i mam sobie dać siana?
Poszedłem nakręcić filmik F.rufa (no niestety chciałem.. myślałem... nie ważne.. jutro nakręcę jeszcze raz).
Żeby to było jakoś uporządkowane to w tym temacie będę dodawał fotki/filmiki z moich ekspedycji leśnych
Wychodząc, natknąłem się na drodze na typowy obraz drapieżnik- podrapany ;p
Jakaś Myrmica na krzaczorze
Postanowiłem nie zatrzymywać się i iść dalej do kopca F.rufa.. no ale tu ten nieszczęsny filmik. Wracając zauważyłem samca F.rufa/polyctena, który siedział na łodydze jakiejś rośliny
A potem jeszcze ze 3 zapłodnione królowe- ale powiem Wam, ze to już ostatki- przynajmniej u mnie.
A tutaj odbywała się cała 2 godzina akcja gdzie straciłem poczucie czasu ;p
Tzn. na tym pasie zieleni i pod tymi drzewami oraz na drodze, którą widać na fotce i na której ja stoję (nie widać ;p). A było to tak, że wracałem już do domu (to miejsce jest jakieś 0.5 km odemnie) i zauważyłem na drodze robotnicę C.ligniperda, następna.. kolejna i jeszcze jedna No to zacząłem szukać ich gniazda i je fotografować. A to szybkie bestie są i czasem musiałem czekać 5 min aż się łaskawie zatrzyma. Robotnicę, jakie widziałem to minorki i kilka media..
Znowu zaczęły rajd więc musiałem poszukać czegoś innego.. natrafiła się Myrmica (te fotki robiłem pod tym drzewem i głową musiałem podnosić gałęzie- po rękach i aparacie oraz głowie chodziły mi nigerki, Myrmica i jakieś pająki się sypały a ja nie mogłem wykonywać gwałtownych ruchów bo łatwo spłoszyć Camposia). Większość tych 2 godz. przeleżałem (dosłownie) na ziemi, w ściółce oraz na drodze.. było ciekawie ;->
Przy okazji jakiś ciekawy pajączek
Jeszcze szybkie fotki ligniperdy
No i chciałem znaleźć to gniazdo ich.. zdaje mi się, ze jest gdzieś w ziemi w tym pasie zieleni bo chodzi ich tam najwięcej więc zacząłem podnosić "podejrzane" kamienie ale znalazłem tylko L.niger Na razie tylko larwy królewskie są (w każdym gnieździe gdzie byłem)
I robotnicze też się trafiły
Potem znalazłem 4 kopiec mrówek z grupy rufa w okolicy- jest umiejscowione w krzakach obok wielkiego starego drzewa (zwalonego).
Na patyku chodził jakiś Temnothorax (niestety była za mała a ja robiłem fotki z ręki a na dodatek zwiała i dała sobie zrobić tylko 2 zdjęcia- rozmazane)
Już naprawdę miałem się zbierać i zobaczyłem na drodze robotnicę Camponotus- dość dużą. Podszedłem bliżej i okazało się, ze to żołnierz ;D Czyli poszukiwana kolonia nie jest taka mała bardzo szybko sie poruszała i trudno było zrobić dobre zdjęcie.
Łatwo ją ujarzmiłem ;]
To tyle z dzisiejszego dnia
Mam zamiar iść jutro i obfocić tereny w jakich "pracowałem" oraz zajmę się poszukiwaniem gniazda tych gmachóweczek, pokażę Wam inne mrówki, które tam mieszkają
Chyba, że jesteście znudzeni moimi fotkami i mam sobie dać siana?
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Dzięki, w takim razie mam dla kogo robić fotki ;p
I dowiedziałem się, ze ten pająk to samiec Ballus chalybeius ;p
Oraz znalazłem jeszcze z wczoraj zdjęcie rudnicy
Dziś i w najbliższych dniach na polowanie nie pójdę bo pogoda lekko mówiąc jest "zła".
OK- jak będzie dużo zdjęć to będę numerowałanax pisze:Ale mógłbyś je numerować, wtedy łatwiej będzie można komentować poszczególne kadry
I dowiedziałem się, ze ten pająk to samiec Ballus chalybeius ;p
Oraz znalazłem jeszcze z wczoraj zdjęcie rudnicy
Dziś i w najbliższych dniach na polowanie nie pójdę bo pogoda lekko mówiąc jest "zła".
- MrSnowwood
- Posty: 150
- Rejestracja: ndz 29 lis, 2009
Irytuje mnie ta pogoda ... Myślałem że wyjdę na dwór urządzę sobie polowanie na mrówki. No ,ale po co lepiej jak pada deszcz. Na osłodę chciałem sobie pooglądać zdjęcia Pawła oczywiście tutaj pogoda też zniszczyła moje plany. Ja chcę prawdziwej słonecznej wiosny !
Nie mam zamiaru spełniać czyichś oczekiwań,
W życiu nie chodzi o to by sympatię zdobywać.
W życiu nie chodzi o to by sympatię zdobywać.
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Nom niestety.. gdyby nie to, że nie ma śniegu to pomyślałbym, że mamy zimę
Ale w końcu słońce zaświecić musi, choć patrząc teraz za okno, nie wydaje mi się, aby miało to nastąpić szybko ;]
Ale w końcu słońce zaświecić musi, choć patrząc teraz za okno, nie wydaje mi się, aby miało to nastąpić szybko ;]
Ale marudzicie , rójka nie zając nie ucieknie XD, ja tam cieszę się na deszczową pogodę, ciekawe co byście powiedzieli jak byłaby 2 tyg. susza i kilka lasów by spłonęło.
Paweł (chociaż właściwie się powtarzam po innych) zdjęcia są the best
Wiecie mam pomysł, skoro tak pstrykanie Ci się podoba, to może oprócz twoich zdjęć, będziemy składać u ciebie zamówienia do wklejenia na forum swoich fotek.(jeśli się zgodzisz)
Jeśli tak zaczynam
Chciałbym zdjęcie żuwaczek chrząszcza biegacza skórzastego
Paweł (chociaż właściwie się powtarzam po innych) zdjęcia są the best
Wiecie mam pomysł, skoro tak pstrykanie Ci się podoba, to może oprócz twoich zdjęć, będziemy składać u ciebie zamówienia do wklejenia na forum swoich fotek.(jeśli się zgodzisz)
Jeśli tak zaczynam
Chciałbym zdjęcie żuwaczek chrząszcza biegacza skórzastego
Ja tam nie marudzę bo jak się wypogodzi to będzie większa szansa złapać coś ciekawego.Schiffer pisze:Ale marudzicie , rójka nie zając nie ucieknie XD,
Schiffer pisze:ja tam cieszę się na deszczową pogodę, ciekawe co byście powiedzieli jak byłaby 2 tyg. susza i kilka lasów by spłonęło.
Ja się nie cieszę bo jak tak dalej pójdzie to dzisiaj albo jutro będę pływał razem z moimi mrówkami.
MAĆKO
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Mnie w ogóle na rójkach nie zależy, tylko na tym, że nie da się wyjść i pofocić ;pSchiffer pisze:Ale marudzicie , rójka nie zając nie ucieknie XD,
No dobra, powiedzmy, że się zgadzam tylko żeby te zamówienia nie były jakieś szczególnie trudne w realizacji (np. jedź do Ameryki i zrób zdjęcie wbitego żądła Paraponera clavata do skóry xP)Schiffer pisze:Wiecie mam pomysł, skoro tak pstrykanie Ci się podoba, to może oprócz twoich zdjęć, będziemy składać u ciebie zamówienia do wklejenia na forum swoich fotek.(jeśli się zgodzisz)
Nie wiem czy dorwę skórzastego akurat ;p Jeśli mi się uda (albo jakiegoś innego biegacza) to zrobię nowy temat szczególnie do tego celu ;]Schiffer pisze:Chciałbym zdjęcie żuwaczek chrząszcza biegacza skórzastego
Lepsza woda niż ogień, owady w wodzie są w stanie przeżyć kilkadziesiąt godzin i kolonie się uratują , a w ogniu kilka sekund i śmierć.Harnaś pisze: Ja się nie cieszę bo jak tak dalej pójdzie to dzisiaj albo jutro będę pływał razem z moimi
mrówkami.
Super fęks (thanks spolszczone) ;dpawelllQwE pisze: No dobra, powiedzmy, że się zgadzam tylko żeby te zamówienia nie były jakieś szczególnie trudne w realizacji (np. jedź do Ameryki i zrób zdjęcie wbitego żądła Paraponera clavata do skóry xP)
Tak, w szczególności z perspektywy powodzian.Schiffer pisze:Lepsza woda niż ogień, owady w wodzie są w stanie przeżyć kilkadziesiąt godzin i kolonie się uratują , a w ogniu kilka sekund i śmierć.
MAĆKO
albo się powodzi albo się nie powodzi
Jutro ostatnia matura, jakies urodziny chcą moje obchodzić, a potem znikam w lesie.
Żołinierz campo genialny!
Kiedyś będąc w górach przy niedzieli przechodziliśmy koło kościółkowej wsi więc wstąpiliśmy na mszę. W kosciele było tłoczno(1 kościół na jakieś 50km) więc się do środka nie zmieściliśmy. Mijesce w cieniu pod drzewem. A w korzeniach drzewa.....poezja. Piękne, olbrzymie gniazdo Campo ligni.
Naklęczałem się na tej mszy niezmiernie długo. Ale co sobie oczy nacieszyłem ....
Jutro ostatnia matura, jakies urodziny chcą moje obchodzić, a potem znikam w lesie.
Żołinierz campo genialny!
Kiedyś będąc w górach przy niedzieli przechodziliśmy koło kościółkowej wsi więc wstąpiliśmy na mszę. W kosciele było tłoczno(1 kościół na jakieś 50km) więc się do środka nie zmieściliśmy. Mijesce w cieniu pod drzewem. A w korzeniach drzewa.....poezja. Piękne, olbrzymie gniazdo Campo ligni.
Naklęczałem się na tej mszy niezmiernie długo. Ale co sobie oczy nacieszyłem ....
Gór mi mało i trzeba mi więcej...
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Wczoraj pierwszy raz od wielu dni ujrzałem słońce ;]
Potem przyszła burza a po burzy wybrałem się do lasu (głównie w celu obfocenia mojej "ścieżki", którą podążam do gniazd mrówek z grupy rufa/Camponotus itp.). Poszedłem ok. 17:30. No to po kolei
Wychodząc z domu przyłączył się do mnie mój piesek, który zazwyczaj jest moim wiernym towarzyszem w takich wędrówkach :d
Stanąłem przy drodze, patrząc w prawo można było ujrzeć taki widok
Aczkolwiek my szliśmy w lewo, w stronę lasu (a raczej trzeba przejść przez ten mały las (przez miejscowych nazywany Niwa), widać także "duży" las (Bąkowiec)- ale to jeszcze nie czas żeby tam się szlajać ;p) - spójrzmy tam więc
Pora ruszać
Idziemy dalej (tak nawiasem mówiąc na tych poboczach gniazdują F.cunicularia, L.niger i kilka, niedawno odkrytych gniazd L.umbratus)
Spójrzmy w tył
Podjarana psina xP
Widok na wejście do lasu (mniej więcej tam gdzie zaczyna się droga "pod górkę", płynie pod nią strumyk
Jakiś chrząszcz
Larwa
A na brzegu wierzba, w której mieszkają czterokropki
Po prawej stronie, na dole- niszczycielska działalność strumyczka ;p Oraz widok w górę drogi
Spójrzmy jeszcze raz do tyłu (aha.. piesek przez ten czas buszuje w "krzaczorach" ;p)
Idziemy dalej, jeszcze w lesie wilgotno po tych tygodniowych ulewach
Aparat na prawo
Na lewo
Do góry
I idziemy przed siebie (och, widać światełko w tunelu )
Szybki rzut w lewo
Prawo
Przemy w przód
W ten sposób przeszliśmy przez Niwę
Nie chciałem się zatrzymywać przy L.niger czy Myrmica tylko iść do C.ligniperda czy F.rufa/polyctena, ale po drodze spotkałem skakuna, no to grzech nie pofocić
Pod kamieniem samiczka pająka mi nieznanego ;]
Nagle z lasu wychodzą sąsiedzi, sprawdzali czy rzeka im nie podmyła pola Więc jakieś 20 min. rozmowy.
Koniec rozmowy. Zajrzałem jeszcze pod kawałek kory i patrze jakiś biegacz.. no i sobie przypomniałem, że ktoś zamawiał biegacza skórzastego ;] Co prawda ten nie był skórzasty no ale trudno byłoby takowego upolować ;P Nie bez przyczyny mają nazwę "biegacz", czekałem z 30 min aż gnojek postoi w jednym miejscu przez chwilę..
W końcu! Zasapał się jak Pudzian w dzisiejszej walce ;p
Już miałem iść w górę
Spojrzałem w tył
Ale dobra idę...
Yyy.. no ale coś się ciemno zrobiło... patrzę w niebo
I sobie myślę o <font size=-2>(Fanklub Umysłowo Chorych Kapitalistów)</font> ;d
Nastała ciemność
Ekhm... ekhm.. ciemność mówię
Niebo zalała krew!
OK. bez przesady ;p
Szybki rzut okiem na spory kopiec L.flavus
I niestety poczułem krople na plecach (no tak, pech chciał, ze poszedłem w samym podkoszulku, wabiony słoneczkiem ;P)
Chciałem przeczekać na tym zwalonym starym pniu, chroniony przed deszczem koronami drzew..
... siedzę gdy nagle za plecami coś mi migło i usłyszałem słaby (ale jednak) grzmot Dobra pora się było zbierać..
Chciałem focić drogę odwrotną, żeby sobie można było porównać z początkową ;p
No to się wycofujemy
Trzeba było trochę przyspieszyć
Już jestem prawie w domu (cały czas pada):
Dobra jestem w domu (o. 19:30)- niestety dyfuzor niosłem w ręce i deszcz zamoczył białą kartkę, która się potem rozerwała, więc dyfuzor trzeba robić od nowa.
Fotka z okna:
I na koniec 2 z balkonu:
To by było na tyle Myślę, że choć trochę przybliżyłem Wam moje najbliższe tereny
dziś jest w miarę ładna pogoda więc postaram się skupić głównie na owadach ;]
Potem przyszła burza a po burzy wybrałem się do lasu (głównie w celu obfocenia mojej "ścieżki", którą podążam do gniazd mrówek z grupy rufa/Camponotus itp.). Poszedłem ok. 17:30. No to po kolei
Wychodząc z domu przyłączył się do mnie mój piesek, który zazwyczaj jest moim wiernym towarzyszem w takich wędrówkach :d
Stanąłem przy drodze, patrząc w prawo można było ujrzeć taki widok
Aczkolwiek my szliśmy w lewo, w stronę lasu (a raczej trzeba przejść przez ten mały las (przez miejscowych nazywany Niwa), widać także "duży" las (Bąkowiec)- ale to jeszcze nie czas żeby tam się szlajać ;p) - spójrzmy tam więc
Pora ruszać
Idziemy dalej (tak nawiasem mówiąc na tych poboczach gniazdują F.cunicularia, L.niger i kilka, niedawno odkrytych gniazd L.umbratus)
Spójrzmy w tył
Podjarana psina xP
Widok na wejście do lasu (mniej więcej tam gdzie zaczyna się droga "pod górkę", płynie pod nią strumyk
Jakiś chrząszcz
Larwa
A na brzegu wierzba, w której mieszkają czterokropki
Po prawej stronie, na dole- niszczycielska działalność strumyczka ;p Oraz widok w górę drogi
Spójrzmy jeszcze raz do tyłu (aha.. piesek przez ten czas buszuje w "krzaczorach" ;p)
Idziemy dalej, jeszcze w lesie wilgotno po tych tygodniowych ulewach
Aparat na prawo
Na lewo
Do góry
I idziemy przed siebie (och, widać światełko w tunelu )
Szybki rzut w lewo
Prawo
Przemy w przód
W ten sposób przeszliśmy przez Niwę
Nie chciałem się zatrzymywać przy L.niger czy Myrmica tylko iść do C.ligniperda czy F.rufa/polyctena, ale po drodze spotkałem skakuna, no to grzech nie pofocić
Pod kamieniem samiczka pająka mi nieznanego ;]
Nagle z lasu wychodzą sąsiedzi, sprawdzali czy rzeka im nie podmyła pola Więc jakieś 20 min. rozmowy.
Koniec rozmowy. Zajrzałem jeszcze pod kawałek kory i patrze jakiś biegacz.. no i sobie przypomniałem, że ktoś zamawiał biegacza skórzastego ;] Co prawda ten nie był skórzasty no ale trudno byłoby takowego upolować ;P Nie bez przyczyny mają nazwę "biegacz", czekałem z 30 min aż gnojek postoi w jednym miejscu przez chwilę..
W końcu! Zasapał się jak Pudzian w dzisiejszej walce ;p
Już miałem iść w górę
Spojrzałem w tył
Ale dobra idę...
Yyy.. no ale coś się ciemno zrobiło... patrzę w niebo
I sobie myślę o <font size=-2>(Fanklub Umysłowo Chorych Kapitalistów)</font> ;d
Nastała ciemność
Ekhm... ekhm.. ciemność mówię
Niebo zalała krew!
OK. bez przesady ;p
Szybki rzut okiem na spory kopiec L.flavus
I niestety poczułem krople na plecach (no tak, pech chciał, ze poszedłem w samym podkoszulku, wabiony słoneczkiem ;P)
Chciałem przeczekać na tym zwalonym starym pniu, chroniony przed deszczem koronami drzew..
... siedzę gdy nagle za plecami coś mi migło i usłyszałem słaby (ale jednak) grzmot Dobra pora się było zbierać..
Chciałem focić drogę odwrotną, żeby sobie można było porównać z początkową ;p
No to się wycofujemy
Trzeba było trochę przyspieszyć
Już jestem prawie w domu (cały czas pada):
Dobra jestem w domu (o. 19:30)- niestety dyfuzor niosłem w ręce i deszcz zamoczył białą kartkę, która się potem rozerwała, więc dyfuzor trzeba robić od nowa.
Fotka z okna:
I na koniec 2 z balkonu:
To by było na tyle Myślę, że choć trochę przybliżyłem Wam moje najbliższe tereny
dziś jest w miarę ładna pogoda więc postaram się skupić głównie na owadach ;]
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Nom śmieci kilka się znajdzie ;p
Pieska nie zgubiłem ;] Jak mu się nudzi to sam wraca do domu
Dobra, ładna pogoda, baterie naładowane- ruszam!
Pieska nie zgubiłem ;] Jak mu się nudzi to sam wraca do domu
Dobra, ładna pogoda, baterie naładowane- ruszam!
Mmm ale bym tam pojeździł na rowerze.
Może wpadnę tam we wakacje?
Fotorelacja fajna.
Może wpadnę tam we wakacje?
Fotorelacja fajna.
Powodzenia.pawelllQwE pisze:Dobra, ładna pogoda, baterie naładowane- ruszam!
MAĆKO
- MrSnowwood
- Posty: 150
- Rejestracja: ndz 29 lis, 2009
No no nie powiem niezłe te twoje lasy . Mi najbardziej przypadły do gustu 3 zdjęcia po " Fanklubie Umysłowo Chorych Kapitalistów " .
Nie mam zamiaru spełniać czyichś oczekiwań,
W życiu nie chodzi o to by sympatię zdobywać.
W życiu nie chodzi o to by sympatię zdobywać.
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Hmm.. zbyt wiele tras nie ma, ale jazda po lesie jest ciekawa ;] szczególnie po takich dzikich drogachHarnaś pisze:Mmm ale bym tam pojeździł na rowerze.
Czemu nieHarnaś pisze:Może wpadnę tam we wakacje?
No niestety nie tym razem. Ja to mam jakiegoś pecha.. wyszedłem z domu i zerwał się wiatr ale nadal świeciło słońce- sobie myślę ok. nic się nie dzieje.Harnaś pisze:Powodzenia.
Dochodzę do wejścia do lasu i nagle zagrzmiało Chmury zasłoniły niebo i pampers..
Już drugi raz nie mogę się wrócić do domu z powodu wyczerpanych baterii ;p
Chociaż przy poboczu coś cyknąłem:
F.cunicularia
Jakieś zmasakrowane fotki Lasius umbratus
Oraz Cataglyphis velox... tfu.. Formica truncorum- ale przyznacie, że podobne ;] (jedyny okaz jaki zauważyłem przed garażem ;P więc albo kolonia jednak żyje, albo to jakiś niedobitek). Fotka też lipna bo matka się darła żebym pomógł jej zebrać ciuchy (zaczęło padać) ;p
O a z tymi L.niger to coś dziwnego- na jednym kopcu widziałem masakrycznie dużo robotnic (zainfekowane przez L.umbartus) wyglądało to jak rójka ale form płciowych nie zaobserwowałem.
Cieszę się, że podoba Wam się ten las ;] wcześniej nie widziałem w nim nic specjalnego ;p
- pawelllQwE
- Posty: 2572
- Rejestracja: pn 01 wrz, 2008
- Kontakt:
Formik, nie ma sprawy. Jak zregeneruję siły to w tym tygodniu coś się wykombinuje
Piękna pogoda dziś u mnie. Słoneczko ładnie daje. Do kościoła na 7 i cały dzień wolny ;]
Około 11 postanowiłem wybrać się znów w teren i iść dalej. Kilka razy spoglądałem w niebo czy coś mnie nie zaskoczy- na szczęście nie, niebo niebieściutkie a pojedyncze chmurki od czasu do czasu przesłaniały słońce 20'C (teraz jest 21 ;p) i idę sobie z pieskiem.
Zacznijmy od miejsca, w którym ostatnio się zatrzymaliśmy
Tutaj znajduje się gniazdo F.rufa- przed tym zwalonym drzewem.
Kopiec
Zauważyłem także robotnice czterokropka i namierzyłem wejścia do ich gniazdka w tym samym zwalonym drzewie.
Po tym drzewie biegało mnóstwo (dziesiątki) jakiś Leptothorax (chyba )
Widziałem kilka królowych rudnic i nie obeszło się bez takiego widoku
Po kilku minutach ta królowa wyrwała się z uścisku i uchwyciłem ją na liściu kiedy dochodziła do siebie
I trochę samych robotnic podczas prac
Pajączek
Jeszcze szybko spojrzałem na kopiec a tam kula robotnic prześwitująca czymś złotawym Wziąłem patyk i przerzuciłem to trochę dalej od kopca. Moim oczom ukazał się piękny chrząszcz i kilka robotnic, które chciały się do niego dobrać.
Po oczyszczeniu chrząszcza ze zbędnych robotnic
Od razu chrząszcz ten skojarzył mi się z kruszycami sodka ;] W domu wujek google pomógł i chyba to kruszyca złotawka. No i trzymam ją tak na tym patyku i nagle coś zaczyna buczeć jak szerszeń- od razu odwróciłem się do tyłu i NAGLE ta kruszuca odlatuje (błyskawicznie odleciała) a ja: aaaaa! kur***!!! Trochę się przestraszyłem bo na początku nie wiedziałem co się dzieje xd
Wziąłem ze sobą mączniki, żeby karmić mrówki
No dobra. Trochę się rozejrzyjmy.
Idziemy do następnego kopca
Znajduje się on tutaj
(to tylko czubek)
Tutaj tylko robotnice fociłem
Godzina +/- 13 i idziemy do trzeciego kopca obok domu znajomych
kopiec znajduje się w składziku na drewno, pod środkowym "filarem"
Spójrzmy w tył skąd przyszliśmy
Składzik
Kopiec
Tutaj mieszkają F.polyctena.
Wszystko by było w porządku gdyby nie to, ze nagle zobaczyłem w żuwaczkach robotnicy ćmawki majora C.ligniperda
Po pierwsze nigdy tam nie widziałem Campo a po drugie dalej widziałem następne majory w żuwaczkach ćmawek
Wyrośnięte robo ćmawki i i majorek C.ligniperda- różnica spora
Pomyślałem, ze gdzieś w pobliżu jest gniazdo (super) a te za daleko się zapuściły i dostały kwasem. Ale idąc dalej (za szlakiem na poboczu) widziałem trupków coraz więcej. Pierwsza myśl- ćmawki nawalają C.ligniperda. Szlak ciągnął się prawym poboczem w górę drogi
Aż doszedłem mniej więcej do miejsca na środku tego zdjęcia
Tutaj robotnice ćmawki znikały w trawę (ilość martwych Campo się zwiększała za każdym razem). Trzeba było znaleźć miejsce wojny. Wszedłem w trawę
Dziesiątki martwych żołnierzy i nie tylko ale nigdzie nie widziałem gniazda. Postanowiłem zejść niżej na skarpę.
Na pagórku zobaczyłem setki robotnic ćmawek (stały w miejscu jakby na coś czekały, normalnie jak wojsko ;]), obok pnia
A najwięcej Campo (dużo żołnierzy i media) było metr w lewo, obok starego konara, a także pod nim między ziemią. Myślę, że gdzieś tutaj mają gniazdo (w ziemi), ale niestety dokładnego wejścia nie zlokalizowałem.
Sytuacja tutaj wyglądała mniej więcej tak:
Ćmawki nie obeszły się bez strat ale liczebnością kosmicznie przewyższają C.ligniperda
Serce się krajało kiedy widziałem tyle martwych żołnierzy, ale natura zrobi swoje. Mam nadzieję, że przetrwają a jeśli nie to trudno, poszukam innych kolonii z dala od tych barbarzyńców
Kilka metrów dalej znalazłem kartonówki (pierwsze gniazdo w mojej okolicy, kiedyś widziałem tylko jedną robotnicę). Tak więc też się bardzo cieszę, ale żeby ćmawki ich nie znalazły bo to dość blisko..
Tylko 2 fotki bo baterie już padły.. kartonami zajmę się następnym razem
I jeszcze taki cosiek
15:00 więc trzeba iść do domu, zresztą baterie padły ;] Dzień jak dla mnie bardzo odkrywczy ;D jeszcze do szczęścia brakuje mi tylko gniazdo M.rubida
Chyba o niczym nie zapomniałem ;p
Piękna pogoda dziś u mnie. Słoneczko ładnie daje. Do kościoła na 7 i cały dzień wolny ;]
Około 11 postanowiłem wybrać się znów w teren i iść dalej. Kilka razy spoglądałem w niebo czy coś mnie nie zaskoczy- na szczęście nie, niebo niebieściutkie a pojedyncze chmurki od czasu do czasu przesłaniały słońce 20'C (teraz jest 21 ;p) i idę sobie z pieskiem.
Zacznijmy od miejsca, w którym ostatnio się zatrzymaliśmy
Tutaj znajduje się gniazdo F.rufa- przed tym zwalonym drzewem.
Kopiec
Zauważyłem także robotnice czterokropka i namierzyłem wejścia do ich gniazdka w tym samym zwalonym drzewie.
Po tym drzewie biegało mnóstwo (dziesiątki) jakiś Leptothorax (chyba )
Widziałem kilka królowych rudnic i nie obeszło się bez takiego widoku
Po kilku minutach ta królowa wyrwała się z uścisku i uchwyciłem ją na liściu kiedy dochodziła do siebie
I trochę samych robotnic podczas prac
Pajączek
Jeszcze szybko spojrzałem na kopiec a tam kula robotnic prześwitująca czymś złotawym Wziąłem patyk i przerzuciłem to trochę dalej od kopca. Moim oczom ukazał się piękny chrząszcz i kilka robotnic, które chciały się do niego dobrać.
Po oczyszczeniu chrząszcza ze zbędnych robotnic
Od razu chrząszcz ten skojarzył mi się z kruszycami sodka ;] W domu wujek google pomógł i chyba to kruszyca złotawka. No i trzymam ją tak na tym patyku i nagle coś zaczyna buczeć jak szerszeń- od razu odwróciłem się do tyłu i NAGLE ta kruszuca odlatuje (błyskawicznie odleciała) a ja: aaaaa! kur***!!! Trochę się przestraszyłem bo na początku nie wiedziałem co się dzieje xd
Wziąłem ze sobą mączniki, żeby karmić mrówki
No dobra. Trochę się rozejrzyjmy.
Idziemy do następnego kopca
Znajduje się on tutaj
(to tylko czubek)
Tutaj tylko robotnice fociłem
Godzina +/- 13 i idziemy do trzeciego kopca obok domu znajomych
kopiec znajduje się w składziku na drewno, pod środkowym "filarem"
Spójrzmy w tył skąd przyszliśmy
Składzik
Kopiec
Tutaj mieszkają F.polyctena.
Wszystko by było w porządku gdyby nie to, ze nagle zobaczyłem w żuwaczkach robotnicy ćmawki majora C.ligniperda
Po pierwsze nigdy tam nie widziałem Campo a po drugie dalej widziałem następne majory w żuwaczkach ćmawek
Wyrośnięte robo ćmawki i i majorek C.ligniperda- różnica spora
Pomyślałem, ze gdzieś w pobliżu jest gniazdo (super) a te za daleko się zapuściły i dostały kwasem. Ale idąc dalej (za szlakiem na poboczu) widziałem trupków coraz więcej. Pierwsza myśl- ćmawki nawalają C.ligniperda. Szlak ciągnął się prawym poboczem w górę drogi
Aż doszedłem mniej więcej do miejsca na środku tego zdjęcia
Tutaj robotnice ćmawki znikały w trawę (ilość martwych Campo się zwiększała za każdym razem). Trzeba było znaleźć miejsce wojny. Wszedłem w trawę
Dziesiątki martwych żołnierzy i nie tylko ale nigdzie nie widziałem gniazda. Postanowiłem zejść niżej na skarpę.
Na pagórku zobaczyłem setki robotnic ćmawek (stały w miejscu jakby na coś czekały, normalnie jak wojsko ;]), obok pnia
A najwięcej Campo (dużo żołnierzy i media) było metr w lewo, obok starego konara, a także pod nim między ziemią. Myślę, że gdzieś tutaj mają gniazdo (w ziemi), ale niestety dokładnego wejścia nie zlokalizowałem.
Sytuacja tutaj wyglądała mniej więcej tak:
Ćmawki nie obeszły się bez strat ale liczebnością kosmicznie przewyższają C.ligniperda
Serce się krajało kiedy widziałem tyle martwych żołnierzy, ale natura zrobi swoje. Mam nadzieję, że przetrwają a jeśli nie to trudno, poszukam innych kolonii z dala od tych barbarzyńców
Kilka metrów dalej znalazłem kartonówki (pierwsze gniazdo w mojej okolicy, kiedyś widziałem tylko jedną robotnicę). Tak więc też się bardzo cieszę, ale żeby ćmawki ich nie znalazły bo to dość blisko..
Tylko 2 fotki bo baterie już padły.. kartonami zajmę się następnym razem
I jeszcze taki cosiek
15:00 więc trzeba iść do domu, zresztą baterie padły ;] Dzień jak dla mnie bardzo odkrywczy ;D jeszcze do szczęścia brakuje mi tylko gniazdo M.rubida
Chyba o niczym nie zapomniałem ;p
Ostatnio zmieniony ndz 23 maja, 2010 przez pawelllQwE, łącznie zmieniany 1 raz.