stareeeeeeeeee

Miejsce dla początkujących. Masz podstawowe pytania? - śmiało je zadawaj, każdy kiedyś zaczynał :)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod

Awatar użytkownika
Jeremi
Posty: 1014
Rejestracja: pt 12 sty, 2007
Kontakt:

czw 20 mar, 2008

1. Krajowe gatunki łapiemy, egzotyczne kupujemy(chyba, że ktoś jedzie do Grecji na wakacje). Ja właśnie Formica rufibarbis złapałem zeszłego lata.
2. Te mrówki wzięły się z łapanki w lesie;)
3. Spokojnie, od razu się nie rzucą na jedzenie. Jest ich 3 więc jedzenia starcza dla wszystkich minimalna porcja. Bananem raczej się nie zainteresują.
4. Mogły, ale nie musiały.
5. Owszem, królowa też może. Przy większej kolonii robotnice podają jedzenie królowej.
6. Do światła się przyzwyczają. Do świecenia po oczach halogenem raczej nie, tak samo nie przyzwyczają się do wstrząsania probówką.
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

czw 20 mar, 2008

Przez najbliższy czas mrówki, które przeszły trzęsionkę podczas przesyłki, będą potrzebowały przede wszystkim długiego okresu spokoju. W ciągu jakichś dwóch tygodni staraj się ich nie stresować, wtedy powinny się poczuć bezpieczne i zadomowić się na dobre, a to jest warunek konieczny, żeby kolonia zaczęła się rozwijać.

5) Nie wrzucaj im jedzenia bezpośrednio do probówki. Lepiej połóż probówkę na jakiejś arenie, daj mrówkom możliwość wyjścia z gniazda (nie może być zakorkowane szczelnie) i podawaj jedzenie na zewnątrz. Wrzucanie czegoś do probówki potraktują jako atak i nie będą się czuły bezpieczne, być może królowa nie zechce składać jaj w gnieździe uznanym za niebezpieczne. No i z tego samego powodu staraj się nie ruszać probówką zbyt często (jeśli będziesz podawał pokarm na zewnątrz, to nie będzie takiej potrzeby). Daj im też dostęp do jakiegoś piasku, ziemi czy innego budulca. w ten sposób będą mogły same sobie zrobić bramę odpowiedniej wielkości

6) Mrówki które przyszły na świat w oświetlonym gnieździe uznają to za normalne, podobnie królowa, która została złapana wkrótce po locie godowym i nie przywykła jeszcze do życia w ciemnej dziurze. Natomiast kolonie w całości pozyskane z natury mogłyby się źle czuć w takich warunkach.
1910spiritRKS
Posty: 24
Rejestracja: śr 19 gru, 2007

czw 20 mar, 2008

Jak ogon_ napisał, umieść probówke na arenie i zablokuj kamykami co zapobiegnie przesuwaniu (mrówki nie lubią jeśli co chwila ktoś im "puka" w gniazdo), ewentualnie jeśli nie masz odpowiednio dużego pudełka podłącz probówke z pudełkiem jakimś wężykiem. Jedzenie podawaj poza probówką, na kawałku szkiełka lub plastiku, może być też złotko.

Z tego co widzę to jesteś początkujący i jak każdy na tym etapie pewnie bardzo podekscytowany. Jednak w tym momencie najważniejszą rzeczą bedzię cierpliwość, dlatego im mniej gmerania przy mrówkach tym lepiej dla nich, niech kolonia się rozwija w spokoju. Jeśli zapewnisz mrówką stały dostęp do pokarmu energetycznego + białko + woda wszystko powinno być oki. Pamiętaj, że 3 mrówki zbyd dużo nie zjedzą, co nie oznacza że wogóle nie jedzą:) U mnie przy 70 nigerkach nie zauważam gołym okiem by krople z miodem ulegały zmniejszeniu. Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość no i obserwacja.

A swoją drogą też szykuje się do zakup F. rufibarbis, fajna mrówcia, powodzenia w hodowli.
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

czw 27 mar, 2008

Formica rufibarbis na pewno zakłada kolonie klasztornie, nie wiem, gdzie przeczytałeś, że przejmuje cudze gniazda, albo ty się pomyliłeś, albo autor.

W formikarium mrówki zachowują się tak, jak w naturze, ich instynkt jest w większości zaprogramowany genetycznie, więc są tylko bardzo niewielkie różnice w zachowaniu, wynikające z odmiennego środowiska. (m. in. brak strachu przed światłem)

Skoro mrówki pobierają pokarm, to jest to znak, że czują się już bezpiecznie i możesz być dobrej myśli. Oczywiście pamiętaj o pokarmie białkowym, bo to z niego produkuje się nowe mrówki. Jednak na pierwsze jajka czasem czeka się długo, więc cierpliwości życzę :)
Awatar użytkownika
Jeremi
Posty: 1014
Rejestracja: pt 12 sty, 2007
Kontakt:

czw 27 mar, 2008

Własnego gatunku czemu nie, ale innych? Z tego co mi wiadomo F.rufibarbis pada ofiarą F.pratensisa, F.sanguinea... Królowa F.rufibarbis jest silna, gatunek jest agresywny, więc głupie nie byłoby stwierdzenie iż może napadać słabsze gatunki, ale dowodów na to jeszcze nie mam.
Awatar użytkownika
gn
Posty: 872
Rejestracja: sob 06 maja, 2006
Lokalizacja: Dobrogoszcz
Kontakt:

czw 27 mar, 2008

Być może informacje o koloniach z liczbą kilkuset robotnic pochodzą z granic występowania tej mrówki. Trudno zgadywać skąd się wzięła tak duża różnica.

Może informacje na stronie http://users.v-lo.krakow.pl/~locutus/da ... arbis.html pochodzą z http://en.wikipedia.org/wiki/Formica_rufibarbis gdzie podane jest, że liczebność kolonii dochodzi do 500 robotnic. A to co jest na Wikipedii może pochodzić ze strony: http://www.infomutt.com/f/fo/formica_rufibarbis.html lub jeszcze innej. :-)

Aby dowiedzieć się coś o danej mrówce trzeba dotrzeć do badaczy, którzy się nią zajmowali i dobrych artykułów naukowych. Przykłady:

http://www.notesfromunderground.org/arc ... opone.html - Alex Wild napisał bardzo dobry opis obserwacji zachowania Amerykańskiej mrówki Amblyopone oregonensis, u której robotnice żywią się hemolimfą potomstwa (larw) - taki artykuł jest dobrym źródłem "z pierwszej ręki".

Inny przykład dobrego opisu ciekawej mrówki Temnothorax minutissimus to artykuł http://researchnews.osu.edu/archive/newant.htm prezentujący wyniki badań pani profesor i jej doktoranki.

Szperając po sieci zdarza się, że również znajduję miejsca, które zawierają sprzeczne ze sobą informacje. Cóż trudno. Ktoś zrobił gdzieś pomyłkę a potem reszta już tylko kopiuje i powiela. Jeśli dotrze się do źródła - informacji od konkretnych badaczy wtedy można mieć większą pewność. Z tego względu gromadzę linki do źródeł informacji.


Rufibarbis jest "hostem" dla niektórych gatunków mrówek. (
Źródło: Social Parasites Integrate into Their Host Colonies Using a Flexible Chemical Signature, 2002)
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

sob 29 mar, 2008

Mszyce to raczej są na pastwiskach, nie w gnieździe, a te robaczki, które widziałeś, to najprawdopodobniej stonogi z rodzaju Platyarthrus, współżyjące z mrówkami. Ale chyba nie z wszystkimi gatunkami, więc możliwe, że twoje mrówki po prostu ją zjedzą.

Możesz wykorzystać stary beton, ale w takim wypadku powinieneś go najpierw dobrze ugotować (w jakimś dużym garnku) bo może zawierać mnóstwo szkodliwych roztoczy i innych niesympatycznych stworzonek.
ODPOWIEDZ