Proszę o kilka rad.

Miejsce dla początkujących. Masz podstawowe pytania? - śmiało je zadawaj, każdy kiedyś zaczynał :)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod

Omi
Posty: 15
Rejestracja: wt 29 kwie, 2008

wt 29 kwie, 2008

Mrówki od zawsze mnie fascynowały co niestety nie szło w parze z szerszą wiedzą. Aż w końcu w ręce wpadła mi książka Bernarda Werbera "Imperium mrówek" i postanowiłem to zmienić. Zaopiekowanie się ich kolonią moim zdaniem jest jednym z najlepszych do tego sposobów.

Pragnę jednak nie uczyć się na błędach acz ich po prostu nie popełnić.

I stąd pierwsze pytanie:

Zainteresowany był bym pewnie jak wielu początkujących jakąś żywą i agresywną odmianą.

Na oku mam: Tetramorium caespitum.

Co sądzicie o tych mrówkach ?
Ewentualnie jakie inne odmiany byście mi polecili ?

Mam jeszcze kilka innych pytań ale nie chcę was zasypywać lawiną. Uważam że jeżeli zdecyduje się już na jakąś odmianę mam nadzieję z waszą pomocą, pójdzie zdecydowanie łatwiej. :)

Zawsze to w ruch poszły by już konkrety.

Serdecznie dziękuje za ewentualne odpowiedzi i rady. Z chęcią troszkę podyskutuje i nauczę się czegoś.

Pozdrawiam.

Poprawione
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

wt 29 kwie, 2008

Tetramorium to rzeczywiście wojownicze i dobrze zorganizowane mrówki, a przy tym bardzo łatwe w hodowli. To samo zresztą dotyczy najpospolitszej polskiej mrówki - Lasius niger. Oba gatunki mają tylko jedną wadę - małe rozmiary - co sprawia, że trudno obserwować pojedyncze osobniki. Z drugiej strony, ma to tę dobrą stronę, że nawet spora kolonia nie wymaga wielkiego gniazda. Jeśli uważasz, że małe jest piękne, to są to mimo swej pospolitości naprawdę bardzo ciekawe gatunki. Moja kolonia L. niger żyje już 10 miesięcy i wciąż mnie czymś nowym zaskakuje. Jeśli wolałbyś coś nieco większego to polecam również mrówki z podrodzaju Serviformica - Formica fusca, cinerea i rufibarbis. Szczególnie te ostatnie są całkiem duże i bardzo złe, tak wyglądem, jak i zachowaniem przypominają rasowe rudnice, z tym że są łatwiejsze do trzymania w domu.
Ghosd
Posty: 96
Rejestracja: ndz 20 kwie, 2008
Lokalizacja: Otwock

wt 29 kwie, 2008

Ta, według mnie też F. rufibarbis by były dobre, ewentualnie F. saguinea. A jeśli lubisz wyzwania to trwa aktualnie rójka F. polyctena i F. rufa(głównych bohaterek "Imperium Mrówek" ;). Jeśli lubisz małe a agresywne to właśnie T. caespitum będzie dobrym wyborem, L. niger również(ale w nieco mniejszym stopniu), fajne też są Pheidole pallidula(tyle, że te to kompletnie malutkie są), mają kastowy podział ;). Z większych to Messor barbarus, choć nie do końca wiem jak to z nimi jest, ale słyszałem, że agresywne są dosyć.
Myrmica scabrinodis,Manica rubida, Camponotus ligniperda, Lasius brunneus, Lasius niger, Tetramorium caespitum.
Awatar użytkownika
Mrówkolew
Posty: 1132
Rejestracja: pt 10 lut, 2006
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

wt 29 kwie, 2008

F. rufy i polycteny zdecydowanie nie polecam na początek.

Najlepsze będą oczywiście L. niger. Są tak popularne, że fascynujące. Czy nie zastanawiałeś się, czemu te małe, niepozorne mróweczki zdominowały polską myrmekofaunę? :)
Awatar użytkownika
Albert
Posty: 1129
Rejestracja: sob 13 maja, 2006
Lokalizacja: Radom/Warszawa SGGW

wt 29 kwie, 2008

Oooo Mrówkolwie, widzę że wszedłeś na poziom bliski DżieNowi w odpowiadaniu i zachęcaniu do zdobywania wiedzy. Brawo i... gratulejszon :D
rzepa żepa ziepa ziepa
Omi
Posty: 15
Rejestracja: wt 29 kwie, 2008

śr 30 kwie, 2008

Ghosd pisze:fajne też są Pheidole pallidula
Z tego co wiem w dobrych warunkach jest to bardzo prężnie i szybko rozwijająca się kolonia.(Ciężka w upilnowaniu).

Serdecznie dziękuje za wszystkie rady..bardzo się przydały..po raz pierwszy jestem w stanie rozróżnić poszczególne podstawowe odmiany kiedy to przechadzam się po chodniku :P.

Postanowiłem zaopiekować się kolonią: Formic Rufibarbis.

Mam zamiar zakupić profesjonalny dom dla nich. 25cm x 20cm + Beton komórkowy.Jeżeli ktoś chciał by się przyjrzeć zdjęciu..niech da znać na PW.

No i teraz pojawia się drugie pytanie.

Z jednej strony mógł bym zakupić Królową i kilka Robotnic a z drugiej ich rójka przypada na koniec czerwca a to już niedługo.Schwytanie Królowej i wychowanie koloni od samego początku wydaje mi się bardziej satysfakcjonujące.Jeśli bym się zdecydował to:
Gdzie mógł bym znaleźć taką Królową Rufibarbis podczas Rójki ?

No i:

Czy powinienem wiedzieć o czymś praktycznym podczas Hodowli tej odmiany ?

Pozdrawiam.
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

śr 30 kwie, 2008

Królową możesz znaleźć podczas rójki na obszarze występowania danego gatunku, zazwyczaj nie latają dalej niż kilometr, chyba że zawieje i zamiecie. Formica rufibarbis nie są niestety bardzo pospolite, nie są wprawdzie rzadkością, ale raczej nie występują masowo, a to oznacza, że trzeba mieć szczęście. Jeśli chciałbyś rozpocząć od samej królowej - a zgadzam się z tym, że to najbardziej satysfakcjonujące - to o wiele łatwiej będzie znaleźć takie gatunki jak F. fusca (w lasach), F. cinerea (w miastach) i F. lemani (w górach). A jak i tego nie znajdziesz, to zawsze możesz liczyć na setki królowych Lasius niger włażących pod nogi w lipcu ;)
Omi
Posty: 15
Rejestracja: wt 29 kwie, 2008

śr 30 kwie, 2008

ogon__ pisze:zawsze możesz liczyć na setki królowych Lasius niger włażących pod nogi w lipcu
Wspaniałą kolonie Lasius Niger obserwuje na własnym podwórku.Co prawda dają sobie rade same ale nie mogę się powstrzymać by je dokarmiać.

Nie dawno byłem światkiem ciekawej potyczki.Dorosła Osa ze zmoczonymi skrzydełkami (Nie mogła unieść się w powietrze) zapuściła się z byt blisko domku L.Niger.Jedna z robotnic napotkała na swej drodze intruza.Zamiast zaatakować..wycofała się..wydaje mi się nie chcąc zaalarmować Osy.Co mnie bardzo zaciekawiło dopiero kiedy intruz zbliżył się dostatecznie blisko do otworów z nich wysypało się mnóstwo mrówek.Sam nie wiem czy to był czysty przypadek czy też nie..wyglądało to na najprawdziwszą zasadzkę..No cóż spodziewałem że silniejsza Osa wywinie się z tego mimo wszystko..po strąceniu z siebie dwóch mrówek zaczęła uciekać..jakież było moje zdziwienie kiedy to ruszyła w najgorszym dla niej możliwym kierunku..wprost na wylewającą się z innego skupiska otworów falę mrówek ok. 40 owadów zatrzymało Osę..do nich zaś dołączyły niektóre uczestniczki zasadzki.Po żywej potyczce Osa zaczęła powoli ulegać i tak oto malutkie L. Niger kolejny raz mnie zaskoczyły. ;)

ogon__ pisze:trzeba mieć szczęście
Początkującego ? :P

Zobaczymy jak to się potoczy.Jeśli będę w kłopocie a jest to dość prawdopodobne.Wiem już że warto kierować zapytanie w waszą stronę. :)

Pozdrawiam.
Omi
Posty: 15
Rejestracja: wt 29 kwie, 2008

sob 17 maja, 2008

Przepraszam że jeden post pod drugim ale mam moim zdaniem poważny problem.

Królowa zdecydowała się wejść do gniazda.Niestety w pewnym momencie pewien zakręt okazał się dla niej za ostry i nie mogła sobie z nim poradzić postanowiła więc wrócić niestety jeden z zakrętów który pokonała przodem okazał się dla niej nie do przejścia tyłem.Błądzi już tak od kilku godzin.Nawet z robotnicą która jej pomaga nie jest w stanie się przedrzeć ani tyłem ani przodem.

Czy waszym zdaniem pora na interwencje ?

Gniazdo zamknięte szkłem ze wszystkich stron..korkowe aby sie do niego dostać musiał bym rozbroić szybki.



Proszę o szybką odpowiedź.
Awatar użytkownika
Miniu
Posty: 709
Rejestracja: pt 08 cze, 2007
Lokalizacja: Gdańsk

sob 17 maja, 2008

Narazie zostaw ,jutro napisz jak wygląda sprawa :wink:
Omi
Posty: 15
Rejestracja: wt 29 kwie, 2008

sob 17 maja, 2008

No nie wiem Królowa już się prawie w cale nie morze ruszyć a tym samym zablokowała wyjście z gniazda...robotnice zrobiły się nerwowe.
Awatar użytkownika
Orn
Posty: 612
Rejestracja: pn 24 wrz, 2007
Lokalizacja: Gdynia

ndz 18 maja, 2008

Jak zaklejone klejem silikonowym, to możesz odgjąć na chwilę szybkę i możliwe, że tyle starczy królowej. Mialem podobną sytuację, klej jest bardzo elastyczny.
bzyx1
Posty: 459
Rejestracja: sob 16 gru, 2006
Lokalizacja: Poznań

ndz 18 maja, 2008

Najlepiej zrób zdjęcie jak wyglada gniazdo. Myśle ze jest sposób żeby wilk był syty i owca cała.
Omi
Posty: 15
Rejestracja: wt 29 kwie, 2008

pn 19 maja, 2008

Postanowiłem interweniować..cieniutkimi nożyczkami przedarłem się przez Korek i poszerzyłem tunel..co prawda odłamki go zawaliły ale kiedy jedna z mrówek to zarejestrowała..natychmiast pobiegła po pomoc..gruz został usunięty a królowa po dłuższym czasie przecisnęła się. :)

Zobaczymy co dalej.

Mam rozumieć że siedzące w jednym pomieszczeniu mrówki i praktycznie nie ruszające się są oznaką tego iż mają wszystko czego im potrzeba ?
Awatar użytkownika
Orn
Posty: 612
Rejestracja: pn 24 wrz, 2007
Lokalizacja: Gdynia

pn 19 maja, 2008

Przeważnie właśnei to to oznacza, jednak pamiętaj, by zapewnić im wodę. Gdy już śmielej będa chodzić po arenie, podaj syrop żółtkowy i małego owada.
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

pn 19 maja, 2008

Cieszę się, że się udało bez ofiar. Dopóki nie ma dużej ilości wiecznie głodnych larw, mrówki mają niewiele do roboty, toteż mała aktywność początkującej kolonii jest czymś zupełnie typowym. Teraz tylko pilnuj żeby miały odpowiednie warunki i czekaj na jajka.
Omi
Posty: 15
Rejestracja: wt 29 kwie, 2008

pn 19 maja, 2008

Same mrówy mają się już raczej dobrze.Jedna z większych robotnic odpowiedzialna wyraźnie za pożywienie wychodzi co jakiś czas i przeszukuje arenę.Co do jajek to jedno jest z nimi od samego początku.Jak na razie karmiłem je robaczkami i miodem.Właśnie myślę nad urozmaiceniem diety.
Bardzo się cieszę że ta odmiana mrówki wywala resztki robaczków z gniazda.
Tak więc staram się robaczkami dostarczać białko potrzebne do rozwoju.Jakieś rady co do żywienia ? Bardzo by mi się przydały.


Pozdrawiam i z góry dziękuję.
ODPOWIEDZ