Pytania początkujących 2008

Miejsce dla początkujących. Masz podstawowe pytania? - śmiało je zadawaj, każdy kiedyś zaczynał :)

Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod

Omi
Posty: 15
Rejestracja: wt 29 kwie, 2008

wt 20 maja, 2008

Kolejne pytanie z mojej strony.

Ponieważ moja królowa zaczęła składać jaja zacząłem się zastanawiać czy da się wytworzyć sytuację która zmusiła by królową do kreowania robotnic lub żołnierzy według mojej woli ?

Generalnie rozumiem że królowa wie co jest w tej chwili najbardziej potrzebne koloni..robotnice czy też żołnierze.

Czy ktoś z was próbował manipulować (swoją drogą straszne słowo) wyborem Królowej ?

Pytam bardziej z czystej ciekawości.
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

śr 21 maja, 2008

Nie ma takiej możliwości, to zależy od wytwarzanych przez mrówki feromonów. Być może dałoby się je syntetyzować w laboratorium i podawać larwom, no ale to przekracza możliwości domowego chowu. O wielkości robotnic decydują raczej same robotnice, szacując liczbę przedstawicieli danej kasty w gnieździe i starając się utrzymać proporcje ilościowe normalne dla danego gatunku.
1910spiritRKS
Posty: 24
Rejestracja: śr 19 gru, 2007

śr 21 maja, 2008

Gdzieś wyczytałem że w koloniach które często wojują bądź sąsiadują z innymi agresywnymi mrówkami liczba żołnierzy jest znacznie większa. W warunkach sztucznych ciężko to sprawdzić, szkoda łączyć mrówek i patrzeć jak się wyżynają.
Omi
Posty: 15
Rejestracja: wt 29 kwie, 2008

śr 21 maja, 2008

No właśnie o tym samym myślałem.

Oczywiście czysto hipotetycznie..bo na poważnie szkoda mrówek.

Gdyby Królowa czuła się zagrożona..być może postawiła by na żołnierzy.

Sam nie wiem.
bzyx1
Posty: 459
Rejestracja: sob 16 gru, 2006
Lokalizacja: Poznań

śr 21 maja, 2008

Pierwsze pokolenie zawsze jest karłowate. Wiąże sie to z tym, że królowa woli wychować 5 małych, niż 3 duże. Bo powiedzmy niech jedna mrówka zdechnie, a dwie zginą to królowa jest sama i zapewne zdechnie. A jeśli taka sytuacja wydarzy się tam gdzie jest 5 małych, królowej zostają jeszcze 2 robotnice.
Taka praktyka jest raczej stosowana wśród większych koloni.
Awatar użytkownika
Orn
Posty: 612
Rejestracja: pn 24 wrz, 2007
Lokalizacja: Gdynia

śr 21 maja, 2008

ogon__ pisze:Nie ma takiej możliwości, to zależy od wytwarzanych przez mrówki feromonów. Być może dałoby się je syntetyzować w laboratorium i podawać larwom,(...)
Skąd wiesz, że podanie feromonów wpływa na rozwój larwy?
Mam troche inne informacjie, ale nie pamiętam źródła, to sie nie odzywam.
Nifcio
Posty: 16
Rejestracja: ndz 20 kwie, 2008
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

wt 27 maja, 2008

Witam.
Mam następujące pytanie: Czy uda się adopcja królowej Lasius fuliginosus na robotnicach tego samego gatunku? Czy koniecznie to muszą być robotnice Lasius umbratus?
Seger eller Valhall!
bzyx1
Posty: 459
Rejestracja: sob 16 gru, 2006
Lokalizacja: Poznań

wt 27 maja, 2008

Nifcio pisze:Skąd wiesz, że podanie feromonów wpływa na rozwój larwy?
Mam troche inne informacjie, ale nie pamiętam źródła, to sie nie odzywam.
Jakie informacje? Czy chodzi ci o podawanie większej ilości białka?
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

wt 27 maja, 2008

Niestety nie pamiętam gdzie coś o tym czytałem... Oczywiście wielkość larwy i tym samym kasta mrówki, jaka z niej powstanie, zależy od odżywiania, ale skąd robotnice mają wiedzieć, jak długo tuczyć larwy? Do tego właśnie służy komunikacja feromonowa. Np. królowa wydziela feromon zabraniający wytwarzania nowych królowych. Ten feromon krąży pomiędzy wszystkimi robotnicami dzięki ciągłej wymianie pokarmowej. Kiedy jednak robotnic jest bardzo dużo, w końcu jest tak rozcieńczony, że przestaje działać i wówczas mrówki zaczynają produkować larwy królewskie. Analogiczne substancje blokujące wydzielają robotnice większych kast, tak żeby nie powstała ich nadmierna ilość.
beaker
Posty: 93
Rejestracja: sob 10 lis, 2007
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

wt 27 maja, 2008

Witam
Od dzisiaj jestem posiadaczem C.ligniperda, mam pytanie,
Czy na początku, można ją trzymac w probówce, aż do czasu pojawienia się pierwszych robotnic, czy przeprowadzic adopcję? Podgrzewac probówkę?
Pozdrawiam :wink:
Kokony F.fusci pilnie kupię.
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

wt 27 maja, 2008

Królowa tego gatunku zakłada kolonię samodzielnie, więc adopcja nie jest potrzebna. Oczywiście na pojawienie się pierwszych robotnic trochę poczekasz, może nawet i kilka miesięcy. Podgrzewanie zazwyczaj nie jest potrzebne, chyba że np. masz klimatyzację albo mieszkasz w jakiejś jaskini i masz w domu zimno. Optymalna temperatura to około 25 stopni.
Ghosd
Posty: 96
Rejestracja: ndz 20 kwie, 2008
Lokalizacja: Otwock

wt 27 maja, 2008

Możesz zarówno trzymać w probówce, jak i w formi, tylko zdecyduj się zanim potomstwo za bardzo się rozrośnie, bo wtedy królowa będzie miała problemy z przetransportowaniem go. Możesz też zostawić w probówce do pierwszego pokolenia(co polecam i stosuję :D). Ja probówkę podgrzewam, tylko jest ona w odległości 30cm+ od lampki(mrówki żyją w ten sposób od dwóch tygodni, a lampka nie ma zbyt wielkiej mocy).
Myrmica scabrinodis,Manica rubida, Camponotus ligniperda, Lasius brunneus, Lasius niger, Tetramorium caespitum.
eryk
Posty: 149
Rejestracja: wt 24 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódz

wt 27 maja, 2008

Witam!
Co wy robicie że tyle królowych łapiecie?
Ja chodze po chodnikach , ścieżkach leśnych nawet na rajdy do lasów chodzę specjalnie wyposażony w pudełka po tic-tacach i D*"A nie mam ani jednej(miałem jakąś Formice ale mi wypadła z ręki jak szukałem pudełka)
Gdzie mam szukać tych królowych? Nawet pod kamieniami szukam ale w tym roku tylko glizdy stonogi oraz ślimaki których PEŁNO wszędzie.W tamtym roku w ciągu 1 h złapałem 11 królowych L.Niger ale nie byłem przygotowany na ich przyjęcie a wiec wypuściłem.
Lasius Niger
Lasius Flavus
beaker
Posty: 93
Rejestracja: sob 10 lis, 2007
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

wt 27 maja, 2008

Dzięki bardzo za pomoc!
Wiec widzę ze temperatura w moim pokoju będzie dobra.
A co do znalezienia, dziś wracałem z lasu, z imprezy i akurat przełaziła sobie ścieżką. No to hyc ją w chusteczkę, a poźniej do kupionej paczki po zapałkach, i jakoś tak w kieszeni do domu.
Pozdrawiam
Kokony F.fusci pilnie kupię.
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

śr 28 maja, 2008

eryk - to jest normalne, że ludzie bez dłuższej praktyki często nic nie znajdują :) Jak ktoś obserwuje mrówki przez parę lat, to spacerująca gdzieś z boku chodnika królowa, nawet jakaś mała, jak Myrmica albo Lasius fuliginosus, od razu rzuca mu się w oczy, jakby świeciła, podskakiwała i ryczała. To, jakie gatunki się znajduje, zależy oczywiście od tego, jakie licznie mieszkają w okolicy, bo zazwyczaj nie latają zbyt daleko, a im więcej kolonii w pobliżu, tym większe zagęszczenie królowych. W każdym razie w lipcu, a czasem i w czerwcu, w tym roku na pewno również natkniesz się na L. niger, one nigdy nie zawodzą :) Tylko po co ci aż 11? Jedna zazwyczaj zupełnie wystarczy...
Awatar użytkownika
Orn
Posty: 612
Rejestracja: pn 24 wrz, 2007
Lokalizacja: Gdynia

śr 28 maja, 2008

bzyx1 pisze:
Nifcio pisze:Skąd wiesz, że podanie feromonów wpływa na rozwój larwy?
Mam troche inne informacjie, ale nie pamiętam źródła, to sie nie odzywam.
Jakie informacje? Czy chodzi ci o podawanie większej ilości białka?
To ja napisałem, nie Nifcio.

Chodziło mi o to,że:
ogon__ pisze: Nie ma takiej możliwości, to zależy od wytwarzanych przez mrówki feromonów. Być może dałoby się je syntetyzować w laboratorium i podawać larwom, no ale to przekracza możliwości domowego chowu
, czyli,że podanie syntetycznych feromonów larwom coś da. Później jednak ogon__ napisał, że larwy reagują na ilość jedzenia,nie na feromony(właśnie takie coś gdzieś czytałem). Mała różnica, ale dość znacząca.
Nifcio pisze:Witam.
Mam następujące pytanie: Czy uda się adopcja królowej Lasius fuliginosus na robotnicach tego samego gatunku? Czy koniecznie to muszą być robotnice Lasius umbratus?
Mi się adopcja udała, jednak jajeczek się nie doczekałem.Może to wina robotnic, może miałem pecha.
Awatar użytkownika
Axles
Posty: 40
Rejestracja: pt 02 maja, 2008
Lokalizacja: Piekary Śląskie

śr 28 maja, 2008

Witam, mam znow pytanko co do moich m. rubida, maja one jajka (dwie krolowe wspolpracuja) ale jakies takie male i nie rosna cos, w przeciwienstwie do krolowej Nigerek ktora zakupilem, ta ma juz jajcoki z ktorych chyba lada dzien mlode wyjda. Mrowki rubida i niger karmilem ta sama miksturka.
Drugie pytanko. Wspolpracujace krolowe rubida zaczely (w sumie jedna tylko, druga sie nie rusza nawet na posilek, mam nadzieje ze towarzyszka karmi ja) wilgotna wate piaskiem obudowywac :] co to ma na celu, czyzby za wilgotno tam bylo, jesli tak to sa w sumie trzy komory dlaczego nie przeniosa sie.
Pozdrawiam

PS. Ja znow mam w kazdej parze spodni woreczek taki zamykany żyłkowy 10x5 cm :) Kto wie czy czegos nie znajde, a wlasnie dwie moje krolowe spostrzeglem przesiadujac zwyczajnie z kumplami na dworze.
Awatar użytkownika
geb88
Posty: 1968
Rejestracja: pt 20 paź, 2006
Lokalizacja: Warszawa, Malbork

śr 28 maja, 2008

1. to co ci zaraz ma się "wykluć" to na razie jeszcze poczwarki ;) Rozwój z jaja przebiega tak: jajo -> larwa -> poczwarka (w kokonie lub bez) -> mrówka
Obrazek
2.możliwe, że jest w innych komorach za sucho lub również za wilgotno i dlatego się nie przenoszą ;)
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
ogon__
Posty: 846
Rejestracja: śr 11 lip, 2007
Lokalizacja: Kraków

śr 28 maja, 2008

Jajka nie rosną, rosną wyłącznie larwy. Czasem trzeba na nie długo poczekać. Jak długo mają te jajka? Tego gatunku niestety nie mam, ale zazwyczaj na larwy czeka się co najmniej tydzień, czasem mogą być i dwa lub trzy.
Awatar użytkownika
Axles
Posty: 40
Rejestracja: pt 02 maja, 2008
Lokalizacja: Piekary Śląskie

śr 28 maja, 2008

Hmm jajka maja juz tak z tydzien, wielkosci ich sie nie zwieksza, ale liczba ciagle rosnie. Zobaczymy poczekam z tydzien dwa jak nic nie urosna odezwe sie :) Tymczasem dziekuje
Awatar użytkownika
geb88
Posty: 1968
Rejestracja: pt 20 paź, 2006
Lokalizacja: Warszawa, Malbork

śr 28 maja, 2008

powiedz jaka mniejwięcej jest temp. tam gdzie są tzrymane, czy dajesz im jedzenie i czy mają spokój. tydzień to nie jest długo ;)
Nie ma głupich pytań. Bywają tylko głupie odpowiedzi, więc pytaj śmiało :)
Newbie's Defender
O mnie |Blog o hodowli mrówek|Blog Temnothorax corticalis|Blog Leptothorax acervorum|Opowieść Camponotus herculeanus
eryk
Posty: 149
Rejestracja: wt 24 kwie, 2007
Lokalizacja: Łódz

śr 28 maja, 2008

ogon__ Ja wole złapać tak dużo jak sie da i np umieścić je w kroku 1. lub formi za 3 zł a później sprzedać komuś kto będzie chciał mieć jedną kolonie więcej :wink:
Lasius Niger
Lasius Flavus
Awatar użytkownika
killy9999
Posty: 503
Rejestracja: śr 28 maja, 2008
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

śr 28 maja, 2008

Witam wszystkich, to mój pierwszy post na forum. Przymierzam się właśnie do hodowli mrówek. Stąd dwa pytania:

1. Załatwiłem sobie kilka probówek z laboratoriów chemicznych. Umyłem je i wyczyściłem. Jak dla mnie to nie czuć od nich żadnych chemikaliów, ale czy możliwe, że mrówki jednak coś wyczują i będzie im to przeszkadzać?

2. Zdarza się, że mrówki uciekają? Niestety pozostali domownicy mają co do tego poważne obawy.
[url=http://rozplatajactecze.blogspot.com/]http://rozplatajactecze.blogspot.com/[/url] - Mój blog. Kilka słów o nauce
[url=http://www.last.fm/user/killy9999/?chartstyle=audioscrobbler][img]http://imagegen.last.fm/audioscrobbler/artists/killy9999.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Orn
Posty: 612
Rejestracja: pn 24 wrz, 2007
Lokalizacja: Gdynia

śr 28 maja, 2008

Cześć.
Probówki wrzuć do garnka z wodą i wygotuj jak długo się da. Podgrzana woda wniknie w chropowatości szkła i ma szansę wypłukać resztki różnego świństwa. Mrówki czasami uciekają, jeśli się zaniedba uzupełnianie wody w fosie, źle wykona formikarium lub nie domknie pokrywy. Teoretycznie możesz tak się postarać, że nie uciekną :wink: .
Awatar użytkownika
Axles
Posty: 40
Rejestracja: pt 02 maja, 2008
Lokalizacja: Piekary Śląskie

czw 29 maja, 2008

Moje mrówki nie uciekna nie ma szans mimo tego ze mam kota ktory by z checia pobawil sie z nimi, ale to nie kot odstrasza je przed ucieczka tylko naniesione cztery krople 'gorączego kleju' w naroznikach szyby ktora formi zamyka (w ten sposob nie jest mozliwe jakiekolwiek przesuniecie przypadkowe szybki) i nawet kot nie da rady nic zmajstrowac, tylko wacha i przyglada sie :] a nie ma co, ale moje duze królówki rubida podobaja mu sie :] nawet godzinami potrafi sie wpatrywac i kombinowac jakby do nich sie dobrac.

Zeby nie bylo offtopu mam pytanko. Wczoraj okolo 23 wrocilem z ogniska itp. znalalem w lesie dżdżownice taka z 12cm, czy jest mozliwe by o 7 rano juz moje mrówki - nigerki zjadly ja całą, czy chociazby rozczłonkowaly bo nie widzę jej nigdzie, a w gnieździe tez nie ma jej czesci. Mrówek jest okolo 40 robotnic.
ODPOWIEDZ