Witać ponownie Was
Juz tam nie raz pisałem o moich królówkach m. rubida, zyją se dalej troche je stresuje bo urządzam "domek", ale widzę wszyskto fajnie idzie.
Tak naszła mnie jakis czas temu myśl, że czemu to królówki mają się męczyć, czemu by nie dać im pomocników i tutaj pytania:
1. Czy ktos z was próbował adopcje z tymi mrówkami?
2. Jakie ryzyko może być takiego czegoś (czy mogą robo zabić królówki?)
3. Jak taka adopcja wygląda dokładnie?
Pozdrawiam
królowe manica rubida i nowi towarzysze do pomocy
Moderatorzy: slodkie_ciacho, Moderatorzy, mod
Robotnice M.rubida są duże i agresywne, jeśli taka robotnica użądli królową to może być nie dobrze.Axles pisze:2. Jakie ryzyko może być takiego czegoś (czy mogą robo zabić królówki?)
Są różne metody... www.antmania.pl/faq tam wejdź do adopcji i zobaczAxles pisze:3. Jak taka adopcja wygląda dokładnie?
Jak zastosujesz połączenie kilku sposobów to jest duża szansa.
Ja tam bym nie ryzykował-M.rubida zakłada kolonie częściowo klasztornie i fajnie sobie popatrzeć jak się kolonia rozwija
Alex - nie kombinuj, podrzuć tym królowym poczwarki a potem dodawaj po jednej robotnicy - jedno z dwu, zjedzą poczwarki i będą miały z czego karmić własne larwy albo je dochowają i w ten sposób zaczniesz się mniej martwić. Istotnym jest aby zapach królowych przemieszał się z zapachem poczwarek - to prymitywny gatunek i same królowe mogą zbyt słabo wabić osierocone robotnice.
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Zdaje się, że to raczej robotnice starają się przyjąć nową królową, przecież królowe po rójce są często przyjmowane przez istniejące kolonie. Tyle, że nie ma gwarancji, że każda im się spodoba. Ja bym tam zostawił wszystko tak jak jest i pozwolił im dochować się własnych robotnic.
Dobre żarełko albo wymieszanie zapachów - to podstawa. M.rubida to nie F.polyctena - prymitywne gatunki działają na trochę innych zasadach - pamiętajmy, że to nie pasożyt i zakłada gniazda na sposób "częściowo klasztorny. Królowa albo ma dużo siły i składników pokarmowych, albo (statystycznie jedna na kilkaset) szansę wymieszania swoich zapachów z larwami i poczwarkami w już istniejącym gnieździe:)
Pozdrawiam :)
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]
Piotr Frąszczak [url=http://curtus.pl]CURTUS[/url]